Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ja, Ona, My - wątpliwości

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ja, Ona, My - wątpliwości

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-03-05 08:14:37

Temat: Ja, Ona, My - wątpliwości
Od: "Lelepeta" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie
Poznałem ostatnio bardzo interesującą dziewczynę, spotykamy się i mamy
wspólny klimat, jest szansa na to, że rozwinie się to w dobrym kierunku. Jak
zwykle w takich sytuacjach mam sporo wątpliwości:

ONA

Dziewczyna ma wciąż słabość do byłego faceta - z tego, co wiem spełniał rolę
przyjaciela i to raczej on był stroną, która zerwała. To była pierwsza,
wyidealizowana miłość, wspólne zainteresowania, takie bratnie dusze. Wciąż
się widują, w miarę regularnie - mam wrażenie, że ona chce wrócić do stanu z
przeszłości - choć wie, że zbyt wiele ich już różni. Z drugiej strony mam
wrażenie, że chce się uwolnić od tego i wie, że on wykorzystuje jej słabość,
ale nie jest w stanie sama tego zrobić. Są jeszcze inne czynniki - dla
rodziców zatrzymała się na 16 roku i traktują ją wciąż jak małą dziewczynę.
Z tego powodu mam wrażenie, że sama wciąż wraca do przeszłości i okresu, gdy
była z chłopakiem, tym bardziej, że zastępował jej ojca -który od lat
przebywa poza domem.

JA

Jestem trochę uprzedzony - mam problem z zaufaniem i bardzo analizuje przy
wchodzeniu w nowe relacje. Kiedyś się zawiodłem - powiedzmy, że spotkało
mnie duże rozczarowanie i nie chcę dać się zranić ponownie. Ale mimo to
szukam czegoś wyjątkowego ... W moim przypadku dodatkowym czynnikiem jest
specyficzny układ z rodzinny - od dzieciństwa sam z matką co jak przekonałem
się ma duży wpływ na moje relacje z płcią przeciwną ;-)

MY

Zdecydowałem się wejść w nową sytuacje i określiłem się na tyle, że mogę
powiedzieć, że moim motywem nie jest na pewno spotykanie się na kumpelskich
zasadach. Problem w tym, że powstrzymuje własne emocje starając się zachować
rozsądny dystans do sprawy, cały czas myśląc o chwili w której ona
stwierdzi, że jednak ten pierwszy facet jest jedynym.

Czy waszym zdaniem, nowo spotkana osoba może być remedium dla zranionej
duszy i sprawić, że zapomni o czymś co minęło i nigdy nie wróci?

Czy wchodzenie w tego typu relacje z pełna świadomością stanu rzeczy nie
jest jak przysłowiową walką z wiatrakami?

Nie rozumiem też motywów ich regularnych spotkań - ja zachowuje się wręcz
przeciwnie staram się zapomnieć, wrzucam wspomnienia do najniższej szuflady
i wyrzucam klucz. Jeszcze nie odkryłem czy chodzi o sex czy przyjaźn - choć
w tym drugim przypadku jestem sceptyczny to takich zdrowych relacji z byłymi
partnerami?

Z pewnością życie da odpowiedź, ale mimo wszystko interesują nie wasze
opinie na ten temat. Ja już i tak zdecydowałem ;-)

Pozdrawiam

P.S Chętnie podrążę temat motywacji w relacjach damsko - męskich. ;-)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-03-05 20:54:13

Temat: Re: Ja, Ona, My - wątpliwości
Od: "Bula" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Lelepeta napisał(a) w wiadomości: ...
> Witajcie
>Poznałem ostatnio bardzo interesujaca dziewczynę, spotykamy się i mamy
>wspólny klimat, jest szansa na to, że rozwinie się to w dobrym kierunku.
Jak
>zwykle w takich sytuacjach mam sporo watpliwosci:
>
>ONA
>
>Dziewczyna ma wciaż słabosć do byłego faceta - z tego, co wiem spełniał
rolę
>przyjaciela i to raczej on był strona, która zerwała. To była pierwsza,
>wyidealizowana miłosć, wspólne zainteresowania, takie bratnie dusze. Wci?ż
>się widuj?, w miarę regularnie - mam wrażenie, że ona chce wrócić do stanu
z
>przeszłosci - choć wie, że zbyt wiele ich już różni. Z drugiej strony mam
>wrażenie, że chce się uwolnić od tego i wie, że on wykorzystuje jej
słabosć,
>ale nie jest w stanie sama tego zrobić. >

Kurcze, mam podobna sytuacja. Jednak u mnie to obie strony stwierdzily, ze
nie nie warto ciagnac tego dalej, a byli juz razem 8 lat, tak jak u ciebie
byla to dla niej pierwsze milosc mozna powiedziec bratnia dusza, teraz jest
jej najlepszym przyjacielem, ale wiem ze nie bede juz razem choc czasami mam
watpliwosci (bedzie trzeba na ten temat z nia jeszcze raz powaznie
porozmawiac znowu). Glownie u mnie jest zle, ze oni mieszkaja nadal razem,
"zerwali" ze soba pol roku temu i w czerwcu dziewczyna ma sie przeprowadzic
i to mnie troche niepokoi, poniewaz niewiem jaka bedzie jej reakcja na
rozlaczenie z nim, a wiem z wlasnego doswiadczenie ze jest to dosc ciezki
okres, ale pocieszam sie faktem iz bedzie miala mnie przy sobie co moze w
jakis sposob jej pomoze.

>JA
>
>Jestem trochę uprzedzony - mam problem z zaufaniem i bardzo analizuje przy
>wchodzeniu w nowe relacje. Kiedys się zawiodłem - powiedzmy, że spotkało
>mnie duże rozczarowanie i nie chcę dać się zranić ponownie. Ale mimo to
>szukam czegos wyjatkowego ...

Kurcze szefie to jak jak, ciezko mnie otworzyc, potrzeba na to dosc sporo
czasu.
>
> MY
>
>Zdecydowałem się wejsć w now? sytuacje i okresliłem się na tyle, że mogę
>powiedzieć, że moim motywem nie jest na pewno spotykanie się na kumpelskich
>zasadach. Problem w tym, że powstrzymuje własne emocje starajac się
zachować
>rozsadny dystans do sprawy, cały czas myslac o chwili w której ona
>stwierdzi, że jednak ten pierwszy facet jest jedynym.

U mnie jest jest tak, ze powiedziala mi ostatnio abym zbyt mocno angazowal
sie w ten zwiazek, tzn abym dal jej jeszcze troche czasu, szczerze mowic nie
dziwie sie jej, nie pozostaje mi nic innego i czekac na jej przeprowadzke,
wtedy bede wiedzial na czym stoje, chyba ze przez 3 miesiace sytuacja sie
wyjasni

>Nie rozumiem też motywów ich regularnych spotkań - ja zachowuje się wręcz
>przeciwnie staram się zapomnieć, wrzucam wspomnienia do najniższej szuflady
>i wyrzucam klucz. Jeszcze nie odkryłem czy chodzi o sex czy przyjaĽn - choć
>w tym drugim przypadku jestem sceptyczny to takich zdrowych relacji z
byłymi
>partnerami?

Jak pisalem wyzej moja pani jeszcze z nim mieszka, wiec spotykaja sie
reguralnie, ale wiem ze tylko przyjazn, poniewaz sex to moj przydzial. Co do
spotkan bylych uwazam iz sa nie potrzebne, IMHO uwazam iz to tylko
przeszkadza, nawet wtedy kiedy jeden z partnerow ma juz kogos, mozna
przypadkiem gdzies na zabawie, albo po naprawde dlugim okresie czasu gdzie
razem w 4 wyjsc

>
>P.S Chętnie podrażę temat motywacji w relacjach damsko - męskich. ;-)

mozesz dac jakis temat jak masz ochote


pozdrawiam
Bula




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

odp PSP_HOME
Psycholog w internecie
jak zaufac - i czy zaufac?
Milo mi Was poznac
Nastała "Wielka Rewolucja"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »