Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ja a matka mojego chlopaka

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ja a matka mojego chlopaka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-07-02 07:55:11

Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Saulo"

> [Chociaż strasznie ciekawe byłoby usłyszeć wersję Twojego syna i jego
panny.

Mojego syna, to proste:
"Bo ty nie lubisz Bonnie!"
( teraz juz nie zaprzeczam, bom prawdomowna;)

Jej? O, cieawe czy by ci sie udalo slow z niej wycisnac.

Moja opinia podzielana jest przez wszystkich bez wyjatku (!) ich znajomych
i przyjaciol. Wyobraz sobie.

Koledzy syna to lamia glowy jak by go od niej odciagnac; podpowiadalam, ze
moze ktory by mu ja poderwal, ale musialam potem szybko biec aby ujsc z
zyciem. Co prawda przepadaja za moim synem (on jest naprawde super) ale nie
AZ TAK;)
Kaska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-07-02 08:03:07

Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: "Saulo" <d...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Pyzol" <p...@s...ca> wrote in message
news:z%cU8.108111$Lf2.8128115@news2.calgary.shaw.ca.
..
>
> "Saulo"
[cut]
> Koledzy syna to lamia glowy jak by go od niej odciagnac; podpowiadalam, ze
> moze ktory by mu ja poderwal, ale musialam potem szybko biec aby ujsc z
> zyciem. Co prawda przepadaja za moim synem (on jest naprawde super) ale
nie
> AZ TAK;)

No i co tez ona takiego ma w sobie?
Syn Ci nie mówił? :-)

Saulo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-02 09:53:34

Temat: Odp: OT:Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: "Smerf" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik TheStroyer <a...@c...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afp3k1$tt0

Większych bzdur długo już nie słyszałem!!!!

Smerf

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-02 15:23:10

Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

>Mojego syna, to proste:
>"Bo ty nie lubisz Bonnie!"
>( teraz juz nie zaprzeczam, bom prawdomowna;)
No tak - myślę, że ona nie przepada także za Tobą.:-)

> Moja opinia podzielana jest przez wszystkich bez wyjatku (!) ich znajomych
>i przyjaciol. Wyobraz sobie.
A czym ona zasłużyła sobie na nią?:-)
I czym zdobyła serce syna?:-)

>Koledzy syna to lamia glowy jak by go od niej odciagnac; podpowiadalam, ze
>moze ktory by mu ja poderwal, ale musialam potem szybko biec aby ujsc z
>zyciem. Co prawda przepadaja za moim synem (on jest naprawde super) ale nie
>AZ TAK;)
A co mają sobie psuć życie?:-)
Może złóżcie się i wynajmijcie zawodowego oszusta matrymonialnego.:-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-02 17:52:26

Temat: Re: OT:Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

Widzisz - ci, co tak atakują ścisłowców i przyrodników to są
"humaniści".
"Humanista" - osobnik, który do mistrzostwa opanował wodolejstwo w
historyczno-literacko-pseudofilozoficznym żargonie i uważa się za Bóg
wie kogo.:-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-02 18:20:50

Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Saulo"

> No i co tez ona takiego ma w sobie?
> Syn Ci nie mówił? :-)


Ano wlasnie, te nie umial tego okreslic. To zreszta historia z grozbami o
samobojstwie ( jej), jej "ciezka depresja", zas moj syn ewidentnie jest na
nia jedynym, acz kiepsko skutecznym - lekarstwem. Kiepsko skutecznym, bo
kiedy jej sie w jakikolwiek sposob przeciwstawi - "depresja" wraca.

Saul, to trzy lata ciezkiej i misternej pracy, aby cos zrobic - na poczatku
z pelnym szacunkiem do panienki egzystencjalnych problemow. Dzis oceniam, ze
to wyjatkowo cwana manipulantka i pozostaje mi tylko czekac az sie od niego
odczepi, choc obawiam sie, iz wlasnie moze pojawic sie tu dziecko.


Bardzo mi ciezko mowic tak o innej kobiecie, ale niestety, wszystkie fakty
wskazuja na te metode.


Z nim niesposob o tym rozmawiac, no bo przeciez "Ja nie lubie Bonnie". Moj
najmilszy to wysiadl juz, nawet zaprzestal prob rozmowy, nadzieje pokladam
jeszcze w starszym synu. Nikodem NIGDY nie podnosil glosu w dyskusjach, to w
ogole szalenie pogodny czlowiek, natomiast kiedy probuje sie mowic o tej
sprawie - dostaje istnego szalu. Zadna rozmowa nie jest mozliwa, po prostu -
zadna. Z nikim. Panienka wymyslila sobie ze wredny swiat chce "get her" a on
przybral poze sredniowiecznego rycerza. I zrob z tym cos!
Obawiam sie,ze panienka wymyslila sobie sposob na zycie w postaci przejcia
na zasilek dla samotnych matek (!) Niestety, nie wie na kogo trafila - ja
mam zbyt dobrze w glowie poukladane, aby jej na to pozwolic - wystarczy
placic dobre alimenty, aby jej ten zasilek wytracic z reki. Bedzie musiala
rybka, ew. isc do pracy - l e g a l n e j, juz ja tego dopilnuje. A jak
zacznie pracowac, to sie jej bez watpienia wiele odmieni. To jedyna osoba,
jaka znam, ze nie pracowala ( bynajmniej nie pochodzi z zamoznej rodziny)
Hahahaha!!! Teraz juz pracuje! Coz, Nikodem juz na bilety do kina i
kawiarnie nie ma pieniedzy - musi placic czynsz, dokladac sie do jedzenia,
sam sobie kupowac ubranie etc. etc. a do tego ma dosc drogie
zainteresowania - komputerowe hardware. Slysze, zreszta, ze juz sie cos tam
"w raju " psuje.

Jesli jednak pojawi sie dziecko - coz, trzeba bedzie z tym zyc i byc
wspanialymi dziadkami. W kazdej sytuacji sa jasne momenty, trzeba tylko
umiec je dostrzec i dostosowac sie do niej pozytywnie, tworczo. Mam dobry
wzor - moja tesciowa tez mnie szczerze nie cierpiala ( z wzajemnoscia),
alesmy sie dogadaly. Tyle, z e ...ja tez chcialam. Od poczatku.

Wlasnie - czy zauwazyliscie, ja czesto sytuacje rodzine sie powtarzaja, choc
niekiedy tyle sie rob,i aby wlasnie takim powtorkom zapobiegac? I skonczmy
juz z tymi moimi prywatnymi sprawami, cos mnie podkusilo, aby sie odezwac.
Mam nadzieje, z e inicjatorce watku troche pomoglo w rozszerzeniu
horyzontow - bynajmniej nie zakladam, ze jej przypadek, to taki sam, czy
podobny do mojego!!!! Nieeee! Tylko pokazalam jej troche swiata z innej
strony. Ze bywa roznie.

Hej, Iwona - jesli tam jeszcze gdzies jestes - ja z tesciowa dzis sobie z
dziubkow jemy, a mamy za soba powazne wojny! Bardzo wiele zalezy od ciebie,
jestes s t r o n a w tym konflikcie - z takimi samymi prawami i -
obowiazkami. Powodzenia!

Kaska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-02 18:21:40

Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"ManGa"

> bo znalazł sobie ten właściwy;) hotel :o)

Goood! I am happy for him!;)
Kaska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-02 18:41:43

Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: "Vicky" <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2VcU8.10613$vp.828826@news3.calgary.shaw.ca...
> Powtarzam : postawilam go przed wyborem: albo bedzie ten dom szanowal,
> poprzez wyznawanie i praktykowanie wartosci, na ktorych ten dom zostal
> zbudowany, albo niech sobie stworzy wlasny.
> Wybral.
> O co ci chodzi?
O to że to nie średniowiecze a On przede wszystkim jest Twoim synem
>
> Kaska
> P.S. Nigdy nie planowalam miec kontroli nad swoimi doroslymi dziecmi.
Sorry,
> to nie moj styl.

Dorosłość to pojęcie względne.

Pozdrawiam
Vicky


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-02 19:19:43

Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:z0TT8.102580$s82.7674681@news1.calgary.shaw.ca.
..
>
> "Little Dorrit"
>
> Oby mnie w przyszłości
> > było stać na coś podobnego, gdy syna zbałamuci jakaś ledwo
opierzona
> > cipeczka i przestanie spełniać moje wymagania.
>
> >>Dorrit, w Polsce jest inna sytuacja, jeszcze dlugo porwa zanim
mlodziez
> bedzie mogla byc tak samodzielna ( finansowo) jak, z trudem ale
jednak,
> moze tutaj.


Przecież jeżeli dzieciak w wieku 18-tu lat nie chce się uczyć, tylko
pasożytować na rodzicach, to nic innego niż samodzielność mu nie
pozostaje, niezależnie czy mieszka w Polsce czy w Kanadzie. Oczywiście
pasożytnictwo jest brakiem samodzielności, więc należy odstawić go od
cycka i zmusić do zarobkowania. Zresztą również polskie prawo nakłada
na rodziców obowiazek utrzymania dziecka tylko do 18-tu lat, chyba, że
się uczy. A czy ktoś zechce go przyjąć do łopaty / w Polsce bez matury
tylko na taka pracę można się załapać i to z trudem/, to już jego
zmartwienie.
>
>> Moze znajdziesz jakis sposob na mojego starszego syna? Ma 24 lata,
pracuje
> ale zapowiada,ze nigdy sie od mamuni nie wyprowadzi., bo mu z nami
bardzo dobrze!


Jeżeli postarasz się, aby synowa miała o Waszym domu identyczne
zdanie, to chyba problem z glowy ;).

>
> Jak slowo daje, na te Gwiazdke dostanie walizkI!!!!!!( n.b bardzo
popularny
> w Kanadzie prezent na wspomniane wczesniej Graduation;)


E, lepiej wyszykuj sypialnię dla młodej pary, albo dom dwurodzinny.
:).
Dorrit
>
>
> Kaska
>
>
>
>




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-02 19:26:01

Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: "Vicky" <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:NDaU8.10192$vp.759235@news3.calgary.shaw.ca...
> Alez my sie kochamy, szanujemy i zyjemy w przyjazni! Ty chyba z jakas
> zupelnie inna sprawa dyskutujesz.

Cytuję : "Powtarzam : postawilam go przed wyborem: albo bedzie ten dom
szanowal,
poprzez wyznawanie i praktykowanie wartosci..."
Czyli jednak On nie szanuje...

> Well, tez doszlam do wniosku, ze najwyrazniej, zbyt wczesnie z tym swoim
> synem "zaprzyjaznilam sie", trzeba bylo panne popedzic kiedy mieli po 15
> lat.

Może właśnie za bardzo się z nim zaprzyjaźniłaś i zaczęło ją wkurzać, że za
bardzo ingerujesz w ich związek.

> Zadowolona jestes z mojej odpowiedzi?

Bez emocji. :)

> Niemniej, gdyby byla wojna, zabraliby by go do armii, aby zabijal
innych....

Owszem, ale chyba zgodzisz się ze mną, że to jest złe?

> No popatrz, ze mi to nie przyszlo do glowy:
> - Syneczku, jak dotrzesz do szkoly na czas - to stowa, jak spozniesz sie
> tylko godzine - to $50., a jak tylko dwie - to $20...

Może lepiej jej zapłać jakąś pokaźną sumę to się odczepi ? :>

> Vicky, napisalam, ze sprawa ciagnie sie TRZY lata, nie od wczoraj, nie od
> miesiaca. Dziewczyne zapraszalismy, probowalismy sie z nia poznac,
> zaprzyjaznic. W domu - dretwo. No to do restauracji - moze sie rozluzni.
> Gdzi e tam! Ok, to do dyskoteki! Do kina! Na komedie, na dramat - panna
> tylko co chwila zmienia terminy. Koncert. Muzyki powaznej, rock and
> rollowy -.Nic z tego , panna slowkiem nie pisnie. Temat poruszalam k a z
d
> y, nawet ciuchy, a to z mojej strony bylo poswiecenie ogromne, bo ja lubie
> sie ubierac a nie gadac o szmatach. Panna ino siedzi ze spuszczona glowa
i
> lypie, na pytania tez lypie! Nie odpowiada! A popatrz, tylko syn wracal
do
> domu, to zaraz dzwonila i trajkotala do 3-4 rano.
> O czym? Nie wiem nie podsluchiwalam. Uwazasz moze, ze powinnam?
Bynajmniej, tyle że skoro Tobie to przeszkadzało i Twój syn o tym wiedział
to chyba w jego
gestii leżeć powinno, żeby jej powiedzieć, że np musi kończyć bo spóźni się
do szkoły. A może jemu to poprostu odpowiadało. Dlaczego całą winę zrzucasz
na laskę skoro Twój syn nie zrobił nic w tym kierunku, żeby było lepiej?
Co do panny to ... zapraszałaś ją do dyskoteki? Do kina? W restauracji miała
się rozluźnić? Miała rozmawiać o ciuchach z kobietą starszą od siebie o
drugie tyle? (no tu to jeszcze mam obiekcje bo może ubierasz się jak
nastolatka - tego nie wiem) - ale bez przesady. Postaw się na jej miejscu -
nie jako teraz tylko jak miałaś tyle lat co ona. Bo ja szczerze mówiąc nie
wyobrażam sobie pójścia na dyskotekę z moją "przyszłą teściową", a pewnie
każda biesiada w restauracji byłaby dla mnie jakimś skrępowaniem.

Pozdrawiam
Vicky


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zapraszam 'szczęście' na chat-psp
Ktos z Usiu potrzebny!
Takie tam marudzenie
(Nie)pozorny sens zycia.
Przejrzyj sie we wlasnych oczach

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »