« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-14 09:19:52
Temat: Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)Jak w temacie - sytuacja sie przedłuża i wygłada na to że bardzo.
Dotychczas myslałam, ze jakoś się trzymam i nie ma to zbyt dużego wpływu na
życie codzienne - ostatni tydzień wyprowadził mnie z błędu.
W pracy wpadka za wpadką a nie mogę sobie na to pozwolić , bo za tym idą
straty finansowe.
Nie chcę się zwalniać bo sprawa może trwac długo zanim sie wyjaśni i wtedy
być może niezbędne będzie wolne i na pewno pieniądze.
Nic nie moge zrobić, żeby sprawe załatwić od ręki i to mnie dodatkowo
dobija....
Może jakies prochy, żeby przeżyc trudny okres bez wiekszych szkód?
Persen i magnezik(na tony) na porządku dziennym
objawy: telepawka totalna łapek, niezdolność do kojarzenia najprostszych
rzeczy, uczucie zalegania gestej mgły w mózgu (np. patrze na papier i nie
jestem w stanie stwierdzić co czytam) niemożność zajęcia się w domu
czymkolwiek ( a jeść chociaz muszą),
cos takiego w mniejszym stopniu miałam jak czekałam na wyniki ze swojej
biopsji, ale wtedy dłużej niz tydzień to nie trwało i było po problemie.
Najgorsze, że dzieciak, którego sprawa dotyczy coś podejrzewa, choć staramy
się ukrywac przed nim problem.
i co mam z tym fantem zrobić?
TŻ oczywiscie pomaga, więc nie piszcie, zeby przerzucić część obowiazków na
niego...
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-06-14 09:24:23
Temat: Re: Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)czesc,
no to moze psycholog albo psychiatra, ktory zapisze bardziej adekwatne leki
uspokajajace?
trzymaj sie, Mirka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-06-14 09:31:29
Temat: Re: Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)
Użytkownik "JoJo" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
news:aecd26$spq$1@news.tpi.pl...
>
>
> niestety nie mam czasu zupełnie na latanie w moich sprawach , bo tamta
> pochłania mnie całkowicie......
> generalnie nieprochowa jestem, ale czuje , ze albo to albo Urzad dla
> bezrobotnych..
A może masz humanitarnego szefa i wystarczy z nim porozmawiać?
Może koledzy z sąsiednich biurek?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-06-14 09:31:57
Temat: Re: Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)
Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:555c.0000171d.3d09b646@newsgate.onet.pl...
> czesc,
> no to moze psycholog albo psychiatra, ktory zapisze bardziej adekwatne
leki
> uspokajajace?
> trzymaj sie, Mirka
niestety nie mam czasu zupełnie na latanie w moich sprawach , bo tamta
pochłania mnie całkowicie......
generalnie nieprochowa jestem, ale czuje , ze albo to albo Urzad dla
bezrobotnych..
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-06-14 09:33:00
Temat: Re: Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)Użytkownik "JoJo" <
> niestety nie mam czasu zupełnie na latanie w moich sprawach , bo tamta
> pochłania mnie całkowicie......
Myślę że czas poświęcony na tę sprawę szybko się zwróci.
Również polecam wizytę u specjalisty, to nic strasznego:-)
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-06-14 09:48:49
Temat: Re: Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)Użytkownik "JoJo" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
news:aeccbi$nep$1@news.tpi.pl...
> Najgorsze, że dzieciak, którego sprawa dotyczy coś podejrzewa, choć
staramy
> się ukrywac przed nim problem.
Jeśli chodzi o zdrowie dziecka to zdaję sobie sprawę jak jest Ci trudno, też
mieliśmy moment w życiu kiedy nie wiedzieliśmy z żoną czy nasza córeczka się
jeszcze obudzi, nikt nie był w stanie nam tego zapewnić, nawet tego czy jak
sie zdoła odzyskać przytomność to czy nas jeszcze pozna, czy będzie
potrafiła chodzić, mówić, funkcjonować. Na szczęście wszystko skończyło się
pomyślnie.
Wiem że nie należy się przejmować czymś czego jeszcze nie ma, ale wiem też
jak trudno to zrozumieć rodzicowi dziecka z ewentualnym problemem.
Życzę dużo zdrowia, lub czegokolwiem innego jeśli nie chodzi o zdrowie co
może wyprostować sytuację.
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-06-14 09:58:22
Temat: Re: Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)
Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:aecdaf$ksk$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "JoJo" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:aecd26$spq$1@news.tpi.pl...
> A może masz humanitarnego szefa i wystarczy z nim porozmawiać?
> Może koledzy z sąsiednich biurek?
Humanitarny jest zanadto nawet i dlatego nie chcę tego znowu nadużywać,
zwłaszcza , ze nie wiadomo co będzie później
Kolegów niet, a kolezanka nie zna sie na mojej pracy a i swojej roboty ma
dość
to co mogło mi przyjść do głowy to zostało juz wykorzystane, pytanie co
dalej?
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-06-14 10:00:24
Temat: Re: Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)
Użytkownik "Oasy" <O...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aece3c$mln$1@news.onet.pl...
Dzięki za słowa otuchy
pozdr.Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-06-14 10:12:47
Temat: Re: Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)Wiem, że to będzie banalne i jednocześnie bardzo trudne. Spróbuj zacząć myśl
eć pozytywnie. Myśl o dobrych wynikach dziecka, wmawiaj sobie, ze jesteś sil
na, skupiona nad pracą. Spróbuj zadziałać przeciwko swojej głowie, która rod
zi tylko negatywne mysli. Myśl pozytywnie! To bardzo trudne, ale jak już się
tego nauczysz będzie łatwiej żyć. Ja się nuczyłam. Wiem, że to działa.
Pozdrawiam. Variete.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-06-14 10:31:34
Temat: Odp: Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)
Użytkownik Oasy <O...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aece3c$mln$...@n...onet.pl...
> Użytkownik "JoJo" <g...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:aeccbi$nep$1@news.tpi.pl...
> Jeśli chodzi o zdrowie dziecka to zdaję sobie sprawę jak jest Ci trudno,
też
> mieliśmy moment w życiu kiedy nie wiedzieliśmy z żoną czy nasza córeczka
się
> jeszcze obudzi, nikt nie był w stanie nam tego zapewnić, nawet tego czy
jak
> sie zdoła odzyskać przytomność to czy nas jeszcze pozna, czy będzie
> potrafiła chodzić, mówić, funkcjonować. Na szczęście wszystko skończyło
się
> pomyślnie.
Joasiu, podpisuje sie pod postem Andrzeja bo zgadzam sie z nim calkowicie.
Co do sposobow, niektorzy wspomnieli o prochach, jesli czujesz, ze musisz
koniecznie wziasc cos na uspokojenie, to moze nie piguly z rodzaju
psychotropow, tylko jakies takie mniej szkodzace i zamulajace, raczej
ziolowe, np Kalms, dziala uspokajajaco i nasennie bez skutkow ubocznych.
Poza tym moze cos z technik relaksacyjnych, nie wiem tai-chi lub cos
podobnego. Czasami pomaga tez masaz relaksacyjny wykonany przez dobrego
masazyste. A juz na koncu przyszlo mi do glowy, w domu dla odprezenia walnij
sobie po prostu kielicha (ojj juz sie boje grupowiczow), aha i jeszcze
mozesz porzadnie sie wyplakac, tez pomaga. A ile ten czas oczekiwania
jeszcze moze trwac?
Asia, trzymajaca kciuki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |