| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-03 12:25:48
Temat: Jak przezyc rozstanieWitam,
Jestem wlasnie na stypendium za granica. W przyszlym tygodniu wracam. Mam w
Polsce dziewczyne, z ktora jestem od ponad 2 lat i ktora bardzo kocham.
Mam jednak wrazenie, ze w ciagu 4 miesiacy, kiedy mnie nie bylo spotykala sie z
kims innym. Do tego jej listy sa jakies takie oschle. Rozmawialem z nia wiele i
wyglada na to, ze moze sie okazac, ze bedzie chciala sie ze mna rozstac.
W zwiazku z tym mam wielki stres, a do tego nie wiem, jak poradzic sobie w
sytuacji, gdy dojdzie do zakonczenia naszego zwiazku.
Chetnie poslucham Waszych rad.
Z gory dziekuje.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-03 14:10:05
Temat: Re: Jak przezyc rozstanie
Użytkownik <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1ece.0000116a.3cd281cb@newsgate.onet.pl...
> Witam,
> Jestem wlasnie na stypendium za granica. W przyszlym tygodniu wracam. Mam
w
> Polsce dziewczyne, z ktora jestem od ponad 2 lat i ktora bardzo kocham.
> Mam jednak wrazenie, ze w ciagu 4 miesiacy, kiedy mnie nie bylo spotykala
sie z
> kims innym. Do tego jej listy sa jakies takie oschle. Rozmawialem z nia
wiele i
> wyglada na to, ze moze sie okazac, ze bedzie chciala sie ze mna rozstac.
> W zwiazku z tym mam wielki stres, a do tego nie wiem, jak poradzic sobie w
> sytuacji, gdy dojdzie do zakonczenia naszego zwiazku.
Ale pewności jeszcze nie masz, prawda? Wydaje Ci się, masz wrażenie, itp. To
może zostaw to na moment, w którym dowiesz się, jak to właściwie jest w
rzeczywistości, a nie tylko w Twoich wyobrażeniach.
--
Serdeczne pozdrowienia,
Witek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-04 15:40:34
Temat: Re: Jak przezyc rozstanie> Ale pewności jeszcze nie masz, prawda? Wydaje Ci się, masz wrażenie, itp. To
> może zostaw to na moment, w którym dowiesz się, jak to właściwie jest w
> rzeczywistości, a nie tylko w Twoich wyobrażeniach.
>
> --
> Serdeczne pozdrowienia,
> Witek
>
Pewnosci co do zdrady nigdy nie ma, jesli nie zlapalo sie na "goracym uczynku"
lub nie uslyszalo sie o tym od bliskiej osoby.
Chodzi mi o to, czy jest jakis sposob, zeby w tym najgorszym wypadku poradzic
sobie z napieciem i po prostu rozejsc sie bez zbednych scen, "z klasa".
Oczywiscie "nie psujac" sobie psychiki i nie dajac jej "popsuc" drugiej osobie?
Czy w ogole mozliwa jest pozniej przyjazn miedzy bylymi partnerami?
Moze to za wiele pytan, jak na jeden post, niestety dreczy mnie to bardzo.
Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 15:33:17
Temat: Re: Jak przezyc rozstanie> Chodzi mi o to, czy jest jakis sposob, zeby w tym najgorszym wypadku poradzic
> sobie z napieciem i po prostu rozejsc sie bez zbednych scen, "z klasa".
> Oczywiscie "nie psujac" sobie psychiki i nie dajac jej "popsuc" drugiej
osobie?
>
> Czy w ogole mozliwa jest pozniej przyjazn miedzy bylymi partnerami?
Co do przyjaźni to po pewnym czasie sądzę, że tak. I ile nie zostana jakieś
sparawy nierozwiązane. Zabawne, ale niedawno na koncercie w Warszawie Urszula
Dudziak mówiła, że chce +- założyć klub byłych (w tym wypadku rozwiedzionych)
którzy sie zaprzyjaźnili (chodziło w jej wypadku o jej byłego męża Michała
Urbaniaka). Więc empirycznie jest to możliwe.
Co do rozchodzenia to nie ma chyba dobrych metod. Ja nie znam. A jak dojdzie do
tego to radze zagospodarowac sobie czas. Spotkaniami, pracą, kulturą.
Reanimować znajomych z podstawówki jak trzeba....
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |