Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak ratowac malzenstwo?....

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak ratowac malzenstwo?....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-07-17 11:44:35

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Diabolique" <d...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

cbnet wrote:
>> Ja doskonale wiem co jest przyczyna kleski - brak rozmowy,
>> ale nie wynika on ze zlej woli, ktorejs ze stron, ale wlasnie braku
>> umiejetnosci powiedzenia tego co lezy gdzies w srodku nas.
>
> To o czym piszesz to skutek - od tego chyba trzebaby zaczac.
>
> A przyczyna? - pewnie znajduje sie gdzies duzo 'nizej'.

Nie, to co napisalam to wlasnie przyczyna. Przyczyna moich/naszych klopotow
jest brak posiadania umiejetnosci rozmowy.
Skutkiem jest to co sie teraz dzieje, czyli watpliwosci, pytania,
rozmyslania...


--
Diable



Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-07-17 11:55:09

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Vicky" <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Diabolique" <d...@h...com> napisał w wiadomości
news:bf6274$a18$1@inews.gazeta.pl...
> Nie, to co napisalam to wlasnie przyczyna. Przyczyna moich/naszych
klopotow
> jest brak posiadania umiejetnosci rozmowy.
> Skutkiem jest to co sie teraz dzieje, czyli watpliwosci, pytania,
> rozmyslania...

A ile jesteście po ślubie? Jeśli wolno zapytać...

Pozdrawiam
Vicky


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 11:55:59

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Diabolique:
> Nie, to co napisalam to wlasnie przyczyna.
> Przyczyna moich/naszych klopotow jest brak posiadania
> umiejetnosci rozmowy.

No ale kazde z Was nie potrafi rozmawiac tak samo z kazdym
(np rodzicami, znajomymi, przyjaciolmi), czy tylko ze soba
nawzajem?

> Skutkiem jest to co sie teraz dzieje, czyli watpliwosci, pytania,
> rozmyslania...

Chodzilo mi o to ze 'nieumiejetnosc' komunikowania sie
zwykle chyba nie jest czyms funkcjonujacym w oderwaniu
od okolicznosci stowarzyszonych. :)

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 11:57:57

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Diabolique" <d...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Vicky wrote:
> A ile jesteście po ślubie? Jeśli wolno zapytać...

6 lat... A jestesmy ze soba 10...




--
Diable



Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 12:02:35

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Diabolique" <d...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

cbnet wrote:
> No ale kazde z Was nie potrafi rozmawiac tak samo z kazdym
> (np rodzicami, znajomymi, przyjaciolmi), czy tylko ze soba
> nawzajem?

Staram sie byc obiektywna i musze powiedziec, ze ja z tym nie mam problemow,
natomiast moj maz na pewno ma.. I to zarowno w rozmowie ze mna jaki i z
innymi osobami.
Na przestrzeni lat bylo, musialo byc, wiele rozmow, ale wydawalo sie, ze
wszystko uda sie zalatwic bez slow i tak tez sie dzialo...
Mysle ze Jemu zdecydowanie latwiej jest pisac niz mowic... Ten parszywy
internet...;)


> Chodzilo mi o to ze 'nieumiejetnosc' komunikowania sie
> zwykle chyba nie jest czyms funkcjonujacym w oderwaniu
> od okolicznosci stowarzyszonych. :)

No pewnie nie, ale z naszych ostatnich, od kilku dni, rozmow (a teraz jest
ich sporo) wynika ze to ze nie umielismy mowic o wielu rzeczach stalo sie
przyczyna klopotow bo mowiac oglednie, nie rozmawialismy o pewnych
symptomach, a kazdy z osobna je zauwazal...


--
Diable



Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 12:08:32

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Vicky" <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Diabolique" <d...@h...com> napisał w wiadomości
news:bf6306$cd7$1@inews.gazeta.pl...
> Vicky wrote:
> > A ile jesteście po ślubie? Jeśli wolno zapytać...
>
> 6 lat... A jestesmy ze soba 10...
>
I zawsze tak było? Od samego początku?
Czy to nastało nagle? Np z powodu tego że oboje pracujecie długo? Albo .. no
nie wiem ... nie macie wspólnych tematów?

Pozdrawiam
Vicky



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 12:23:21

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Diabolique:
> ... nie umielismy mowic o wielu rzeczach stalo sie przyczyna
> klopotow bo mowiac oglednie, nie rozmawialismy o pewnych
> symptomach, a kazdy z osobna je zauwazal...

Masz na mysli obojetnosc wobec tego co zauwazaliscie?

Wydaje mi sie ze bardziej zastanawiajace jest to iz to co oboje
zauwazaliscie nie mobilizowalo Was (na biezaco) do wymiany
spostrzezen, niz sama 'nieumiejetnosc' gadania o... 'glupstwach'. :)

To oczywiscie nic nowego, ze kobiety sa bardziej gadatliwe
od mezczyzn. :)

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 12:26:21

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Diabolique"

> natomiast moj maz na pewno ma..

Na drewno :-)))
A jak pije piwko z kumplami też 'tak ma'?

ett

Dogłębnie poruszany


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 14:22:57

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Diabolique" <d...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Vicky wrote:
>> 6 lat... A jestesmy ze soba 10...
>>
> I zawsze tak było? Od samego początku?

Zawsze niewiele rozmawialismy, jakos tak, ale jak napisalam w odpowiedzi na
inny post, zawsze dochodzilismy do porozumienia.
A teraz po 10 latach okazuje sie ze pewne porozumienia to nie byly
porozumienia tylko rezygnowanie z czegos..


> Czy to nastało nagle? Np z powodu tego że oboje pracujecie długo?
> Albo .. no nie wiem ... nie macie wspólnych tematów?

Niestety.. Pracujemy razem, biurko w biurko:(((
Gdyby prace mozna bylo znalezc, pewnie bysmy to zmienili...
No i sila rzeczy w pewnym momencie praca stala sie clue zycia i glownym jego
tematem...


--
Diable



Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 14:24:58

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Diabolique" <d...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

eTaTa wrote:
> Na drewno :-)))
> A jak pije piwko z kumplami też 'tak ma'?

Mhm, choc nie przepada za piwem.;-/


> Dogłębnie poruszany

--
Diable
doglebnie przejeta



Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

moje plany życiowe
Rozmowa o Indianinie
NAWROCKI und M.NAWROCKA ? - cycóś
Uczenie się...efektywne
Jiddu Krishnamurti

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »