Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak ratowac malzenstwo?....

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak ratowac malzenstwo?....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-07-16 20:01:06

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Jerzy Turynski" <j...@p...com> wrote in message
news:bf3mr9$j9f$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wszystko inne jest bełkotem ani na jotę 'mądrzejszym' od... hała-
> sowania szpaków.

Jerzyku, a moze pochwalilbys sie w l a s n y m i sukcesami na niwie
malzenskiej - skoros taki swoich wskazowek pewien? No, wal, tylko sie w
wlasne szelki nie zaplacz!

AAAA! Wiem! Diabolique! Pal diabli pierdoly! Szukaj. Zyj. Sensem jest wszak
p r o c e s - a chocby i z siniakami na plecach, z oczami zapuchnietymi od
placzu, z wieczna frustracja... To, w koncu taki drobiazg wobec Wiecznosci.

A frustracje - coz, sa listy dyskusyjne na internecie, mozna podczytac nieco
Einsteina, aby mundrze wygladalo i pofolgowac sobie na bliznich. Od tego, w
koncu sa, nie? No bo przeciezze nie od i s k a n i a!

Kaska
P.S. No tos mnie w koncu, malpo, rozgniewal! ( Diabolique, oczywiscie, nic z
powyzszego nei jest skierowane do ciebie, chyba wyczuwasz?)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-07-16 20:23:50

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Salome" <s...@n...go2.pl> wrote in message
news:bf3h6b$53u$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A na jakiej podstawie taki pogląd?


Na zadnej. Pantofelek sie nudzi, a jedyna rozrywka jaka zna jest walenie
ociemnialego cegla miedzy oczy.
Inteligenty c z l o w i e k, wszak, nie nudzi sie nigdy.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 21:46:46

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Piotr Walicki" <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:bf3jsf$ii1$1@atlantis.news.tpi.pl...

[ciach - szkoda bitow]

Gosciu, nie znam Cie ale masz zasluzonego plonka. U mnie na pewo, u paru
innych pewnie tez

Piotrek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 22:32:39

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Turynski napisał:

> A jak ma pokierować, co?

Jak Autorytet dziećmi - będą sie bali jego oceny i zaczną ze sobą
rozmawiać, jak na rozmówkach z języka niemieckiego. ;) Mówiąc inaczej -
nieświadomie szukają autorytetu, czyli "podpórki"/strony - ale w części
przypadków ten mechanizm zdaje egzamin [na krótko - skoro trzeba szukać
autorytetów ;)]


> On powie, a ty powtórzysz ? Jak w szkole?

Tu OT - kiedyś jedna Pani zafascynowana Eichelbergerem i psychologią
chciała mnie koniecznie wysłać na grupę otwarcia widząc problem we mnie
a nie w sobie samej [no przecież chodziła do psychoterapeuty i była na
grupie! - to jak by mogła, ONA? ;)]. Jakiś czas później, kilka miesięcy
po rozstaniu pojechałem sobie na grupę z ciekawości [dodatkowo życie
prywatne mi się trochę zapętlało] cóż takiego strasznego tam zapodają
[typowe - maratony też biegałem bez jakiegokolwiek przygotowania
biegowego w ramach łamania swoich ograniczeń ;)]. Po grupie nie powiem,
trochę skorzystałem, życie jeszcze bardziej mi sie zapętliło [nie ma to
jak więzień widzący przez kraty Wolność ;)], a zdania co do owej Pani
jak nie zmieniłem tak niezmieniłem. ;)

> > Ja doskonale wiem co jest przyczyna kleski - brak rozmowy, ale nie wynika on
> > ze zlej woli, ktorejs ze stron, ale wlasnie braku umiejetnosci powiedzenia
> > tego co lezy gdzies w srodku nas.
>
> O to, to ! Nie wiesz po prostu tego, że z brakiem owej umiejętności
> RODZĄ SIĘ WSZYSCY i co gorsza większość w ogóle nie zauważa, że pew-
> nych rzeczy nie jest w stanie ZWERBALIZOWAĆ, bo w ich małpich łepety-
> nach w ogóle nie istnieją !

Z drugiej mańki - tzw. sabotaż czyli conajmniej jedna strona chce się
rozstać i milcząc liczy, że sytuacja sama się rozwiąże [oczywiście to
jedna z możliwości] - a może obie strony, tylko racjonalne przesłanki
zabraniają takiego kroku?

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 22:32:56

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Salome napisał:

> "Pokręcone życie" mają także nie-psycholodzy. I w tym wypadku chyba bym nie
> użyła uogólnienia- ale- wolna wola.

A to bardzo prosty mechanizm - mam pokręcone życie, nikt mnie nie
rozumie [a może to ja nikogo nie rozumiem, nie umiem się dostosować? ;)]
--> znalazłem złoty środek, wszechwiedzę, czyli psychologię --> idę
studiować psychologię --> jestem takim samym niedorobem jak przed
studiami, tylko głupszym wiedzą psychologiczną. ;)

Flyer, nie psycholog

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 22:53:17

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer"

> A to bardzo prosty mechanizm - mam pokręcone życie, nikt mnie nie
> rozumie [a może to ja nikogo nie rozumiem, nie umiem się dostosować? ;)]
> --> znalazłem złoty środek, wszechwiedzę, czyli psychologię --> idę
> studiować psychologię --> jestem takim samym niedorobem jak przed
> studiami, tylko głupszym wiedzą psychologiczną. ;)

No, nie!
Mając papier. Masz władzę.
A teraz posłuchaj.
Mając studia psychologiczne, dążysz by uzupełnić ten zalążek wiedzy.
Do tej pory zdawałeś egzamin z podstaw. Odtąd, zaczyna się Twoje myślenie,
Twoja praca. End.

To oczywiste. Włącz TV5 i słuchaj Dżyzgowych gości.
1 na stu - u mnie tylko pojedyncza miała 'zaskok'
reszta to bzdeciarstwo - dlaczego ta jedyna?
Czym się wyróżniała? Jak się nazywa?
Zwisa mi, jak się nazywa, ale gdyby usiadła w kawiarni opodal,
chętnie bym się przysiadł.
Łapiesz?

bo ... nie rozumiesz, ale czujesz?
Nazywa się to... Tu walisz, doktorską pracę!
Se pobadasz i dasz znać.
Miłego łikendu.

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-16 23:02:00

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Vicky" <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:bf3jsf$ii1$1@atlantis.news.tpi.pl..

> Czym się różni wizyta 'ludzia' u psychologa od "wizyty"...
> samochodu w warsztacie?

Najpierw może sobie zadaj pytanie
czym dla Ciebie różni się człowiek od samochodu?

> Ano tym:
> << Pewien guru z Indii twierdzi, że kiedy przychodzi do niego
> prostytutka, mówi wyłącznie o Bogu.
> - Mam dość życia, które wiodę - mówi. - Chcę Boga.
> I zawsze, kiedy odwiedza go ksiądz, mówi jedynie o seksie. >>
> [A. de Mello, "Przebudzenie"]
>
Pięknie pięknie - szkoda tylko że nie Ty to napisałeś ..
Nie interesują mnie cytaty ale to co dana osoba ma do powiedzenia...
jeśli coś masz "od siebie" to dawaj a nie zasłaniaj się wielkimi ludźmi....
przekopiować cytat i się nim jarać to każdy głupiec potrafi...

> Dalej 'myślisz', że "przesadzam"?
> To pokaż mi, w którym dokładnie miejscu literki mają kły,
> pazury, która pierze po mordzie i dokładnie która wydziela
> wredny sztynk ?

Jeśli nie widzisz w którym miejscu to już Twój a-kulturalny problem.
Wszystko ma swoje granice .. i niestety w świetle savoir-vivre Ty je
przekroczyłeś.
Możesz mieć 5 tytułów i uważać się za nie wiadomo kogo, ale bez kultury
osobistej będziesz nikim.

> No proszę:
> K r e t y n k a !
>
> Która to jest ta wredna? może "y", a może "k", co ?
> A która gryzie ? "e" ? A "K" to ta, co kopie ?

A po co rozdrabniać i szufladkować?
Dopatrywać się niewiadomo czego skoro
całość łączy się w jeden wyraz.

> Nie denerwuj mnie... I D I O T K O !

Zdenerwowałam Cię ?

> Widzisz dziecko: klientka dostała... nalepkę ze słoika z
> JEDYNYM REALNIE SKUTECZNYM LEKARSTWEM,
> które może wyleczyć JEJ małżeństwo !
> A ty się mnie pytasz, czy nie przesadzam! Lepiej mówisz
> że trzeba było DOBIĆ ? Tak ?

Usiądź sobie wygodnie w fotelu, zrelaksuj się ... a później przeczytaj
jej post jeszcze raz ... może zrozumiesz .. :)

> To co się uwalnia w łepetynach czytaczy przy 'odbiorze' PO-
> ZORNIE 'toksycznych' postów, TO DOKŁADNIE JEST WŁAŚNIE TO,
> co NISZCZY ich własne życie i czym REALNIE - nie będąc tego
> w ogóle świadomi - niszczą życie INNYCH.

Przykro mi że moją "przesadą" zniszczyłam CI życie.

> Krzycz dalej, że "przesadzam", to się i za ciebie zabiorę...
> Napuszczę na ciebie takie stado wrednie-morderczych literek
> że po nocach będą ci się śniły aż będziesz wyć z przerażenia!

Oh jou - szepnął krecik.
Czymże są słowa?

> Baczność! Literki "k.u.r.w.a."! - Zadanie: Ugryźć Vicky w du-
> pę. Kierunek: modem! Wykonać! BIEEEEEGIEEEEM MARSZ !
>
> Huuuuu ! I co? Ugryźly ?

Taaa...... polecam wizyte u specjalisty :)) - byle nie w warsztacie
samochodowym .

Pozdrawiam
Vicky







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 09:02:48

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

eTaTa napisał:

>
> Użytkownik "Flyer"
>
> > A to bardzo prosty mechanizm - mam pokręcone życie, nikt mnie nie
> > rozumie [a może to ja nikogo nie rozumiem, nie umiem się dostosować? ;)]
> > --> znalazłem złoty środek, wszechwiedzę, czyli psychologię --> idę
> > studiować psychologię --> jestem takim samym niedorobem jak przed
> > studiami, tylko głupszym wiedzą psychologiczną. ;)
>
> No, nie!
> Mając papier. Masz władzę.
> A teraz posłuchaj.
> Mając studia psychologiczne, dążysz by uzupełnić ten zalążek wiedzy.
> Do tej pory zdawałeś egzamin z podstaw. Odtąd, zaczyna się Twoje myślenie,
> Twoja praca. End.

Też się zgodzę - autokratami, w tym przypadku podpartymi papierkiem i
maskującymi się zasadami etycznymi [nie krzyknie na mnie żem debil, ale
pomysli a powie uprzejmie, żebym jeszcze raz się zastanowił ;)] zostają
ludzie strachliwi/słabi.

Co do dalszej nauki - nie zgadzam się - podstawy tejże zostały błędnie
zdefiniowane i do ich [podstaw] naprostowania potrzebny jest OSOBISTY
[dotykający leczącego] huragan z gradobiciem - odpowiednik
elektrowstrząsów, ale ukierunkowanych w większym stopniu [ale nie 100%]
na odpowiednie ośrodki w mózgu czyli przepełnienie [w kompach wtedy taki
ładny komunikat wyskakiwał ;)]. Inaczej leczący owszem pozyskuje nową
wiedzę, ale nie stosuje jej do siebie [gdyby ją zastosował przestał by
sam leczyć ;)], a błędne zrozumienie PO CO?, DLACZEGO?, JAK? wynika
tylko i wyłącznie z osobiście przyjętych błędnych założeń [bezgraniczna
wiara w moc sprawczą słowa pisanego, wiara w możliwość rozwiązywania
problemów algorytmami itd.]. Jeszcze raz - na zgniłych fundamentach nie
zbudujesz dobrego domu - a nawet bez fundamentów - stąd łatwość
"uwodzenia" osób psychologizujących [szukających fundamentów dla swojej
przeogromnej ale jałowej wiedzy] i poszukiwanie przez nich coraz
nowszych Złotych Cielców.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 09:32:57

Temat: Re: Memory error - Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bf5opa$ge$1@nemesis.news.tpi.pl...
> do... eTaTa napisał:
> Co do dalszej nauki - nie zgadzam się...

No to nie kumam?
Chcesz powiedzieć, że tak się zasklepią, iż nijak ich wzruszyć?
Przesadzasz.
Przepełnienie, a i owszem - każdy ma.
Ustalasz priorytety i budujesz automat. Później wietrzysz - wakacje -
kasowanie.
Defragmentacja. I zostawiasz do codziennej pracy. Włączasz licznik i czekasz
na wakacje.
Ale podprogramy, działają stale, w obrębie swojego zakresu - mozliwości i
zadań.
Generalnie. Korelacja podprogramów i "świerzego powietrza', musi mieć cel.
Cel - Cielec - to prościzna.
Myślisz, że są mutanty, które inaczej postępują_działają?

A jaki jest Twój Cielec?

Masz rację ze zgniłym fundamentem - co wszak zrobić?

ett


> Co do dalszej nauki - nie zgadzam się - podstawy tejże zostały błędnie
> zdefiniowane i do ich [podstaw] naprostowania potrzebny jest OSOBISTY
> [dotykający leczącego] huragan z gradobiciem - odpowiednik
> elektrowstrząsów, ale ukierunkowanych w większym stopniu [ale nie 100%]
> na odpowiednie ośrodki w mózgu czyli przepełnienie [w kompach wtedy taki
> ładny komunikat wyskakiwał ;)]. Inaczej leczący owszem pozyskuje nową
> wiedzę, ale nie stosuje jej do siebie [gdyby ją zastosował przestał by
> sam leczyć ;)], a błędne zrozumienie PO CO?, DLACZEGO?, JAK? wynika
> tylko i wyłącznie z osobiście przyjętych błędnych założeń [bezgraniczna
> wiara w moc sprawczą słowa pisanego, wiara w możliwość rozwiązywania
> problemów algorytmami itd.]. Jeszcze raz - na zgniłych fundamentach nie
> zbudujesz dobrego domu - a nawet bez fundamentów - stąd łatwość
> "uwodzenia" osób psychologizujących [szukających fundamentów dla swojej
> przeogromnej ale jałowej wiedzy] i poszukiwanie przez nich coraz
> nowszych Złotych Cielców.
>
> Flyer


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-17 10:56:25

Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Diabolique:
> Ja doskonale wiem co jest przyczyna kleski - brak rozmowy,
> ale nie wynika on ze zlej woli, ktorejs ze stron, ale wlasnie braku
> umiejetnosci powiedzenia tego co lezy gdzies w srodku nas.

To o czym piszesz to skutek - od tego chyba trzebaby zaczac.

A przyczyna? - pewnie znajduje sie gdzies duzo 'nizej'.

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

moje plany życiowe
Rozmowa o Indianinie
NAWROCKI und M.NAWROCKA ? - cycóś
Uczenie się...efektywne
Jiddu Krishnamurti

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »