Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak rozumiemy postępowanie własne i innych - ATRYBUCJE

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak rozumiemy postępowanie własne i innych - ATRYBUCJE

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-07 08:25:47

Temat: Jak rozumiemy postępowanie własne i innych - ATRYBUCJE
Od: O. Sioł <d...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Paciemu postrzegamy innych tak, a nie inaczej... czyli o NACZELNYM
BŁĘDZIE ATRYBUCJI... :)

Atrybucje, tak zwane spostrzeżenie społeczne, czyli sposób w jaki
staramy się zrozumieć postępowanie swoje i innych. Przez całe swoje
życie, staramy się skonstruować obraz człowieka za pomocą własnych
testów, prób.
Lecz niestety te informacje są zazwyczaj szczątkowymi, a całą resztę
dopowiadamy sobie jak bajkę na dobranoc, w którą zresztą później
święcie wierzymy.
Te dopowiedziane historie przez nas o innych to tak zwane ukryte
teorie osobowości, czyli pierwsze spostrzeżenie i to, co sobie później
nieświadomie, a może bardziej podświadomie dopowiemy.

Często oczywiście przeceniamy trafność swoich przewidywań. Często nie
dociera to do nas, że informacje, które sobie zdobyliśmy o innych są
wybiórcze i dotyczą obserwacji osoby w typowej sytuacji, powtarzam
TYPOWEJ.

Tu działa doskonale tzw. zjawisko samospełniającego się proroctwa,
czyli jakie sobie zdanie o kimś wyrobimy, tak się wobec niej
zachowujemy, aby ona odzwierciedliła nasze wyobrażenie o niej. To są
skutki atrybucji.
Atrybucje mogą być zewnętrzne i polegają na szukaniu w
otoczeniu(behawioralne), dlaczego ludzie zachowują się w określony
sposób i wewnętrzne -gdzie doszukujemy się powodów zachowania wewnątrz
ich samych.

Głównym błędem atrybucji jest to, że gdy oceniamy ludzi, oceniamy
przeważnie ich atrybucje wewnętrzne (coś jest w tej osobie), a
pomijamy atrybuc. zewnętrzne. A przecież tak często czynniki
zewnętrzne (właśnie ewnętrzne) powodują takie a nie inne zachowania.
Ciekawe jest również to, że gdy oceniamy innych wykorzystujemy
atrybucje wewnętrzne, gdy oceniamy siebie atryb. zewnętrzne.
Ale jeśli chodzi o sukces, to robimy to w odwrotny sposób. Czyli,
jeśli coś nam się udało, to oczywiście nasza święta, ciężko
wypracowana zasługa, a jeśli coś źle zrobiliśmy, to wszystko i wszyscy
są winni, tylko nie my.
Nasze atrybucje pracują w służbie naszego ego - i bardzo dobrze .
Osobiście zgadzam się z tym. A po co mamy się katować, skoro to na nas
niekorzystnie wpłynie. Przecież jesteśmy "aż tylko" ludźmi.
--


Jeszcze nie całkiem kompletna, ale jakoś działa.... strona O.Sioła :)
www.bezimienny.prv.pl
^o^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-09-07 08:53:01

Temat: Re: Jak rozumiemy postępowanie własne i innych - ATRYBUCJE
Od: "izela" <i...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "O. Sioł" <d...@...pl> napisał w wiadomości
news:bjepol$si8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Paciemu postrzegamy innych tak, a nie inaczej... czyli o NACZELNYM
> BŁĘDZIE ATRYBUCJI... :)
>
> Atrybucje, tak zwane spostrzeżenie społeczne, czyli sposób w jaki
> staramy się zrozumieć postępowanie swoje i innych. Przez całe swoje
> życie, staramy się skonstruować obraz człowieka za pomocą własnych
> testów, prób.
> Lecz niestety te informacje są zazwyczaj szczątkowymi, a całą resztę
> dopowiadamy sobie jak bajkę na dobranoc, w którą zresztą później
> święcie wierzymy.
> Te dopowiedziane historie przez nas o innych to tak zwane ukryte
> teorie osobowości, czyli pierwsze spostrzeżenie i to, co sobie później
> nieświadomie, a może bardziej podświadomie dopowiemy.
>
> Często oczywiście przeceniamy trafność swoich przewidywań. Często nie
> dociera to do nas, że informacje, które sobie zdobyliśmy o innych są
> wybiórcze i dotyczą obserwacji osoby w typowej sytuacji, powtarzam
> TYPOWEJ.
>
> Tu działa doskonale tzw. zjawisko samospełniającego się proroctwa,
> czyli jakie sobie zdanie o kimś wyrobimy, tak się wobec niej
> zachowujemy, aby ona odzwierciedliła nasze wyobrażenie o niej. To są
> skutki atrybucji.
> Atrybucje mogą być zewnętrzne i polegają na szukaniu w
> otoczeniu(behawioralne), dlaczego ludzie zachowują się w określony
> sposób i wewnętrzne -gdzie doszukujemy się powodów zachowania wewnątrz
> ich samych.
>
> Głównym błędem atrybucji jest to, że gdy oceniamy ludzi, oceniamy
> przeważnie ich atrybucje wewnętrzne (coś jest w tej osobie), a
> pomijamy atrybuc. zewnętrzne. A przecież tak często czynniki
> zewnętrzne (właśnie ewnętrzne) powodują takie a nie inne zachowania.
> Ciekawe jest również to, że gdy oceniamy innych wykorzystujemy
> atrybucje wewnętrzne, gdy oceniamy siebie atryb. zewnętrzne.
> Ale jeśli chodzi o sukces, to robimy to w odwrotny sposób. Czyli,
> jeśli coś nam się udało, to oczywiście nasza święta, ciężko
> wypracowana zasługa, a jeśli coś źle zrobiliśmy, to wszystko i wszyscy
> są winni, tylko nie my.
> Nasze atrybucje pracują w służbie naszego ego - i bardzo dobrze .
> Osobiście zgadzam się z tym. A po co mamy się katować, skoro to na nas
> niekorzystnie wpłynie. Przecież jesteśmy "aż tylko" ludźmi.
> --
Witam - bardzo ciekawe, ale przyznam iz mam problem z wyobrazeniem sobie
tego w zyciu- moglbys to rozwinac o przyklady?
Mam nadzieje, ze nie tylko mnie to pomoze w zrozumieniu watku;-)
izela

>
> Jeszcze nie całkiem kompletna, ale jakoś działa.... strona O.Sioła :)
> www.bezimienny.prv.pl
> ^o^
>



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 09:17:31

Temat: Re: Jak rozumiemy postępowanie własne i innych - ATRYBUCJE
Od: O. Sioł <d...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "izela" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjerv6$a2e$1@nemesis.news.tpi.pl...

> > --
> Witam - bardzo ciekawe, ale przyznam iz mam problem z wyobrazeniem
sobie
> tego w zyciu- moglbys to rozwinac o przyklady?
> Mam nadzieje, ze nie tylko mnie to pomoze w zrozumieniu watku;-)
> izela


witam -
1. myślę, że otrzymałas informację (wiesz o czym myślę - zrobię
wszystko, co w mojej mocy)
2. Przykładziki, tylko nie wiem o jakie ci dokładnie chodziło, więc
"na tzw. niucha, sam postaram się domyśleć, i wybiorę spośród textu)
:)

Przez całe swoje
> > życie, staramy się skonstruować obraz człowieka za pomocą własnych
> > testów, prób.

czyli tworzymy sobie zdanie o innych, na podstawie informacji, które
posiadamy, np. dla osób myślących inaczej - garnitur będzie oznaczał
bogactwo i mądrość, dla troszkę bardzie rozgarniętych, niekoniecznie.



> > Lecz niestety te informacje są zazwyczaj szczątkowymi, a całą
resztę
> > dopowiadamy sobie jak bajkę na dobranoc, w którą zresztą później
> > święcie wierzymy.

Np. jeśli wejdę do urzędu brudny - pomyślą sobie o mnie że jestem
brudas, niechluj i nawet złodziej - a rano wychodziłem elegancko
ubrany, tylko pół godziny zmieniałem koło i jeszcze zapaprałem sobie
koszulę musztardą, a i jeszcze wpadła mi mucjha do oka i mam oczy
czerwona jakby denaturat chlał.:) - czyli widzą mnie brudnym, i dalej
już sobie sami dopisują historie np. na podstawie własnych
stereotypów.

> > Często oczywiście przeceniamy trafność swoich przewidywań. Często
nie
> > dociera to do nas, że informacje, które sobie zdobyliśmy o innych

> > wybiórcze i dotyczą obserwacji osoby w typowej sytuacji, powtarzam
> > TYPOWEJ.

a np. widząc faceta w garniturze, wypachnionego - możemy o nim
powiedzieć biznesmen, profesor, pełna kulturka - a gdy facet się
rozgada, okazuje się, że jest zwyczajnym w świecie Lepperem ...:) -
czyli, źle go oceniliśmy



A przecież tak często czynniki
> > zewnętrzne (właśnie ewnętrzne) powodują takie a nie inne
zachowania.
> > Ciekawe jest również to, że gdy oceniamy innych wykorzystujemy
> > atrybucje wewnętrzne, gdy oceniamy siebie atryb. zewnętrzne.

Np. Jeśli on/ona cos spieprzyli, źle zrobili - to ich wina; ale jeśli
on/ona odniosła sukces, ma być z czego ś dumna - to oczywiście nasza
zasługa, a jakże.
Jeżeli ja coś spapram - to winne wszystko: pogoda, źli ludzie,
choroba, materiał itd... ale jeżeli mi się coś uda, to mówię noo
przecież to normalne, jestem wspaniały, genialny, to osiągnąłem to
tylko dzięki sobie :)

> > Nasze atrybucje pracują w służbie naszego ego


bronioą nas, chronią naszą psychikę przed atakiem z zewnątrz, bronią
nas



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 09:52:37

Temat: Re: Jak rozumiemy postępowanie własne i innych - ATRYBUCJE
Od: "izela" <i...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "O. Sioł" <d...@...pl> napisał w wiadomości
news:bjesqo$cgg$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "izela" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bjerv6$a2e$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > > --
> > Witam - bardzo ciekawe, ale przyznam iz mam problem z wyobrazeniem
> sobie
> > tego w zyciu- moglbys to rozwinac o przyklady?
> > Mam nadzieje, ze nie tylko mnie to pomoze w zrozumieniu watku;-)
> > izela
>
>
> witam -
> 1. myślę, że otrzymałas informację (wiesz o czym myślę - zrobię
> wszystko, co w mojej mocy)

;-) dzieki- jak nie sprawi Ci to klopotu..
> 2. Przykładziki, tylko nie wiem o jakie ci dokładnie chodziło, więc
> "na tzw. niucha, sam postaram się domyśleć, i wybiorę spośród textu)
> :)
>
> Przez całe swoje
> > > życie, staramy się skonstruować obraz człowieka za pomocą własnych
> > > testów, prób.
>
> czyli tworzymy sobie zdanie o innych, na podstawie informacji, które
> posiadamy, np. dla osób myślących inaczej - garnitur będzie oznaczał
> bogactwo i mądrość, dla troszkę bardzie rozgarniętych, niekoniecznie.
>
>
>
> > > Lecz niestety te informacje są zazwyczaj szczątkowymi, a całą
> resztę
> > > dopowiadamy sobie jak bajkę na dobranoc, w którą zresztą później
> > > święcie wierzymy.
>
> Np. jeśli wejdę do urzędu brudny - pomyślą sobie o mnie że jestem
> brudas, niechluj i nawet złodziej - a rano wychodziłem elegancko
> ubrany, tylko pół godziny zmieniałem koło i jeszcze zapaprałem sobie
> koszulę musztardą, a i jeszcze wpadła mi mucjha do oka i mam oczy
> czerwona jakby denaturat chlał.:) - czyli widzą mnie brudnym, i dalej
> już sobie sami dopisują historie np. na podstawie własnych
> stereotypów.
>
na szczescie nie wszyscy tak robia- nie zadaja sobie trudu poznac kogos
glebiej bez wzgledu na pozory..

> > > Często oczywiście przeceniamy trafność swoich przewidywań. Często
> nie
> > > dociera to do nas, że informacje, które sobie zdobyliśmy o innych
> są
> > > wybiórcze i dotyczą obserwacji osoby w typowej sytuacji, powtarzam
> > > TYPOWEJ.
>
> a np. widząc faceta w garniturze, wypachnionego - możemy o nim
> powiedzieć biznesmen, profesor, pełna kulturka - a gdy facet się
> rozgada, okazuje się, że jest zwyczajnym w świecie Lepperem ...:) -
> czyli, źle go oceniliśmy
>
W moim przypadku wskakuje w "babski garnitur" by oznajmic wszystkim :
dzisiaj sie do mnie nie zblizajcie:-)))
ale przyklad mi sie podoba;-))) i rozumiem juz o co chodzi
>
>
> A przecież tak często czynniki
> > > zewnętrzne (właśnie ewnętrzne) powodują takie a nie inne
> zachowania.
> > > Ciekawe jest również to, że gdy oceniamy innych wykorzystujemy
> > > atrybucje wewnętrzne, gdy oceniamy siebie atryb. zewnętrzne.
>
> Np. Jeśli on/ona cos spieprzyli, źle zrobili - to ich wina; ale jeśli
> on/ona odniosła sukces, ma być z czego ś dumna - to oczywiście nasza
> zasługa, a jakże.
> Jeżeli ja coś spapram - to winne wszystko: pogoda, źli ludzie,
> choroba, materiał itd... ale jeżeli mi się coś uda, to mówię noo
> przecież to normalne, jestem wspaniały, genialny, to osiągnąłem to
> tylko dzięki sobie :)
>
Tutaj- chyba musze prosic o rozwiniecie...

> > > Nasze atrybucje pracują w służbie naszego ego
>
>
> bronioą nas, chronią naszą psychikę przed atakiem z zewnątrz, bronią
> nas
>
Dzieki, mysle, ze zrozumialam;-)))..
izela
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 16:38:44

Temat: Re: Jak rozumiemy postępowanie własne i innych - ATRYBUCJE
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

O. Sioł wrote:

> Np. jeśli wejdę do urzędu brudny - pomyślą sobie o mnie że jestem
> brudas, niechluj i nawet złodziej - a rano wychodziłem elegancko
> ubrany, tylko pół godziny zmieniałem koło i jeszcze zapaprałem sobie
> koszulę musztardą, a i jeszcze wpadła mi mucjha do oka i mam oczy
> czerwona jakby denaturat chlał.:) - czyli widzą mnie brudnym, i dalej
> już sobie sami dopisują historie np. na podstawie własnych
> stereotypów.

Ogólnie napisałeś /imo/ bardzo trafny tekst -mowa o postku głównym, tyle, że
ten przykład jest 'dziecinny' do granic absurdu... A może rozkręcisz to
trochę /ile sił i zasięgu w skrzydłach, ile pary w kotle i 'wzdęcia' w
żaglach... /. Powyższy 'poczęstunek' jest jak b. ścisła gumka od majtek
rozciągnięta do grubości paska od zegarka -a tymczasem można dużo, dużo
więcej... aż pęknie -masa krytyczna?
A kto w takich ścisłych gaciach wytrzyma? /nie wiem -dzisiaj czytałem o
ścisłych biustonoszach 'nad pępek' -alarm lekarzy!/.

Dalej:
Jeżeli wchodzi 'dostojny' lecz brudas i uklejeniec, to ktoś to widzi
/obserwuje/, co jest = atrybucje = komunikat: 'ja p..., ale brudas!!!'.
Podobnie może wejść pięknie ubrany prymityw, co jest = atrybucje =
komunikat: "ale gość!!! Fiu, Fiu" /a pod ubrankiem 'brud smrodliwy'/. A
"książe i żebrak" ZAMIENILI SIĘ.. miejscami... /ale, zaraz, zaraz... To
który jest 'brudas'? :D Właśnie o tym gadamy... :)/

Z drugiej strony: są tacy, co 'bezbłędnie' ulegną iluzji i w przypadku
smrodliwego obiboka, złodzieja i innego -łamiącego wszelkie normy
zachowania/konwenanse/konwencje -lecz dobrze ubranego -stwierdzą: "to jest
gość z klasą!!!". OK, na podstawie czego?
Są też tacy, którzy niezależnie od powierzchownych g....n, zawsze dostrzegą
szlachetną nutkę.
Dla takich Mickiewicz zawsze będzie Mickiewiczem /choćby pełzał w
najczarniejszej dziurze prosząc o okruchy chleba/. A czemu? A popatrz na
portret /wczuj się :D/ -w życiu nie widziałem bardziej szlachetnej twarzy...
Tu i werbalnie nie trzeba...

No to czyja to zasługa? 'Udającego' czy 'Atrybującego'?
No to która atrybucja lepsza? :)

P.S. Masz zajawkę -dawaj dalej :)

--
tomek /murarz, tynkarz, akrobata - laik, nie Psycholog/

**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Trzy życzenia (słuch) - re: :)
Zaproszenie do grupy SNY_PORADY
oko czlowieka
psychomanipulacja
testy Ravena

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »