| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-27 11:56:18
Temat: Jak sobie radzicie...?Witam,
Pytanie mam raczej do zmotoryzowanej części grupy...
Jak radzicie sobie na parkingu pod sklepem/urzędem/inna_instytucją z
nierzadko występującym zjawiskiem zastawiania miejsc parkingowych przez
osoby, że się tak wyrażę, nieuprawnione.
Miałam już kilka, a nawet sporo sytuacji, kiedy taki kierowca w
nieoznaczonym samochodzie i na pierwszy rzut oka nie wyglądający nijak na
inwalidę stawał na takim mijescu i co gorsza nie miał zamiaru przestawić
swojego auta.
Zjawisko dość powszechne i może powinnam się już przyzwyczaić, gdyby w
sobotę dwóch "życzliwych i pełnych zrozumienia" kierowców nie doprowadziło
mnie do furii. Jeden ostentacyjnie olał moją grzeczną prośbę o
przestawienie samochodu, skoro to nie jest miejsce dla niego. Drugi zaś nie
mógł chyba znieść, że stanęlam na normalnym miejscu obok niego, bo "są
miejsca dla inwalidów", a że zastawione "to nie mój problem".
Rzecz miała miejsce na parkingu pod Geantem na warszawskim Ursynowie, i w/g
ochrony sklepu policja ani staż miejska nie mogą w takim przypadku
interweniować, bo to teren prywatny. Coś nie chce mi się w to wierzyć, ale
tak czy inaczej odpuściłam i żadnych "służb" nie wezwałam. Dyrekcja sklepu
wycofała ochroniarzy pilnujących porządku na parkingu więc nie ma komu
reagować...
I co zrobić?
Ciekawa jestem, czy mieliście podobne sytuacje i jak sobie poradziliście.
Może jest jakiś sposób na bezmyślnych kierowców?
Wymyśliłam już nawet, że wydrukuję nalepki, takie w stylu vlepek w
autobusach, z różnymi, dosadnymi tekstami i będę nalepiać "zastawiaczom".
Gorzej jeśli się pomylę, bo na przykład ktoś nie oznaczy samochodu, choć o
ile pamiętam to mamy obowiązek oznaczania swoich aut. Źle będzie też,
jeżeli ktoś przyłapie mnie na takim oblepianiu samochodów, wezwie "panów w
mundurkach" i zostanę oskarżona o zniszczenie mienia...
Powoli zaczyna brakować mi pomysłow i sił do walki z ludzką podłoscią i
bezmyślnością...
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-10-27 12:30:22
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?> Jak radzicie sobie na parkingu pod sklepem/urzędem/inna_instytucją z
> nierzadko występującym zjawiskiem zastawiania miejsc parkingowych przez
> osoby, że się tak wyrażę, nieuprawnione.
> Miałam już kilka, a nawet sporo sytuacji, kiedy taki kierowca w
> nieoznaczonym samochodzie
Zwykle tak się składa, że ledwie się zmobilizuję do załatwienia
znaczka/legitymacji a już okazuje się nieważna. Kiedyś stanąłem
nieznakowanym autem na takim miejscu i... gdy wróciłem miałem samochód
zastawiony ozbnakowanym autem. Poczekałem 15 minut, przyjechała straż
miejska i dziwnym trafem ;-) pojawił się też kierowca, który mnie zastawił.
Okazało się, że straż miejska dobrze zna właściciela owego auta, bo on
prowadzi taką krucjatę zawsze, gdy ktoś nieuprawniony zajmie mu miejsce.
Zawsze kończy się to pouczeniem dla zastawiającego - "tak nie wolno ;-)"
oraz mandatem dla zastawiającego. Do tego dochodzi ten dreszczyk emocji - "a
jak wróci dopiero jutro?".
Jako że byłem "uprawniony" a tylko "nieoznaczony" dla mnie też skończyło się
na pouczeniu, a krzyżowcowi szczerze życzyłem wytrwałości...
TG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-10-27 12:37:44
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?
zPoczekałem 15 minut, przyjechała straż
> miejska i dziwnym trafem ;-) pojawił się też kierowca, który mnie
zastawił.
> Okazało się, że straż miejska dobrze zna właściciela owego auta, bo on
> prowadzi taką krucjatę zawsze, gdy ktoś nieuprawniony zajmie mu miejsce.
> Zawsze kończy się to pouczeniem dla zastawiającego - "tak nie wolno ;-)"
> oraz mandatem dla zastawiającego. Do tego dochodzi ten dreszczyk emocji -
"a
> jak wróci dopiero jutro?".
> Jako że byłem "uprawniony" a tylko "nieoznaczony" dla mnie też skończyło
się
> na pouczeniu, a krzyżowcowi szczerze życzyłem wytrwałości...
> TG
Witam,
Mam nadzieje, że nie na ul. Jasna Rola ;-)))))
Ja też stosuje taka krucjatę, mam dość spania w samochodzie !!!!!
Jest to jedyne miejsce z którego dojadę do podjazdu dla wozków.
Jak ktos zastawi to mi został helikopter ;-))))
Więc robię beszczelnie - wzywam Straz Miejska i nawet nie mowie o
zablokowaniu samochodu.
Prosze o doniesienie do .....podjazdu. Na sam mój głos dyżurny przysyła
najsilniejszych osiłków. Juz nie dwóch lecz czterech.
Oni musza mnie PRZENIESC PONAD zastawiajacym samochodem i postawic na
podjezdzie. Jak już cało mie tam dostarczą sami klamruja delikwenta.
A hotele niestety sa za drogie. Latem moge sie jeszcze przespac na dworze,
ale zima to juz ostra walka.
Zycze wszystkim walczacym powodzenia.
Maria T.
----------------------------------------------------
------------------------
------------------------
"gdy człowiek kocha życie to nawet medycyna jest bezsilna :)))"
----------------------------------------------------
------------------------
------------------------
Zapraszam na:
http://www.stronaono.prv.pl
http://www.ipon.pl
http://www.autocentrum.pl >
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-10-27 13:34:50
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?Mój sposób jest taki: (nie w pełni zweryfikowany, bo w fazie testu).
Kiedy miejsce dla mnie jest zajęte przez osobę nieuprawnioną, robię
aparatem cyfrowym (teraz już nie jest to wielki luksus) zdjęcie z
takiej pozycji, by była widoczna rejestracja samochodu i można było
stwierdzić, że auto stoi na kopercie w miejscu oznaczonym dla ON.
Kiedy zbierze mi się kolekcja kilku takich delikwentów, wypalam płytę
i z wnioskiem o ukaranie przekazuję ją do "drogówki" w KM. Jest to
rodzaj "krucjaty", ale nie mam sobie nic do zarzucenia. Na nikogo nie
"poluję", robię to jedynie kiedy jadę coś załatwić, dlatego nie mam
wielkiej kolekcji. Policji nie wzywam, nie denerwuje się
niepotrzebnymi dyskusjami z tymi którzy łamią prawo drogowe, a
przedstawione dowody są niezbite, bo razem ze zdjęciem zapisywana jest
data i godzina zrobienia zdjęcia, więc dowód jest autentyczny i
niepodważalny. Sposób nie da rezultatów natychmiastowych, ale czy taki
istnieje?
--
Zbig A G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-10-27 15:33:24
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?
Użytkownik "Zbigniew Andrzej Gintowt" napisał:
> Kiedy zbierze mi się kolekcja kilku takich delikwentów, wypalam płytę
> i z wnioskiem o ukaranie przekazuję ją do "drogówki" w KM.
Zbigniewie, oto kolejne zdjęcie do kolekcji:
http://www.icpnet.pl/~marder/parking.JPG
Wykonałem je, gdy byłem wraz z Ono na poznańskim dworcu głównym. Na parkingu
przed dworcem jest tylko jedno miejsce dla ON, i zostało ono zajęte...
Proszę zwrócić uwagę, kto zaparkował tuż obok kierowcy który delikatnie
mówiąc ma głęboko przepisy o parkowaniu.
--
Dum vivimus, vivamus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-10-27 16:03:48
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?Dzięki Marderku,
chciałam wysłać foto na prv.
Właśnie wróciło z adnotacją " Nie dostarczono: Re: Jak sobie radzicie...? Do
kolekcji?"
Dlaczego? nie wiem ;p-))))
--
Maria T.
----------------------------------------------------
------------------------
------------------------
"gdy człowiek kocha życie to nawet medycyna jest bezsilna :)))"
----------------------------------------------------
------------------------
------------------------
Zapraszam na:
http://www.stronaono.prv.pl
http://www.ipon.pl
http://www.autocentrum.pl /Niepełnosprawni/ Baza turystyczna/
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-10-27 18:24:31
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?
Użytkownik "marder" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bnjdq7$c19$1@topaz.icpnet.pl...
.....................
> Zbigniewie, oto kolejne zdjęcie do kolekcji:
> http://www.icpnet.pl/~marder/parking.JPG
> Wykonałem je, gdy byłem wraz z Ono na poznańskim dworcu głównym. Na
parkingu
> przed dworcem jest tylko jedno miejsce dla ON, i zostało ono
zajęte...
> Proszę zwrócić uwagę, kto zaparkował tuż obok kierowcy który
delikatnie
> mówiąc ma głęboko przepisy o parkowaniu.
-------------------------------------
To prawda, parszywienie państwa czyni postępy. Dlaczego miałoby omijać
nawet tych, których w piękniejszej wersji płciowej nazywają
"aniołkami"? To parszywienie jest totalne i nie omija też nas samych.
Ale: dum vivimus, vivamus - dlatego choć trochę tchu w piersi nie
popuszczę. Przykro mi to mówić, ale moja Ojczyzna jest krajem
nierządnym, bo o praworządności nie ma co wspominać. Ci tam na zdjęciu
nie tylko parkują bez zwracania uwagi na otoczenie, bo akurat nie
kwestują na rzecz samorządu, czy też Skarbu Państwa. Kontrole drogowe,
jeśli służą praworządności , to tylko przypadkowo, bo główny cel
łapanek, to zdobycie kasy w imieniu prawa, które traktowane jest jak
sprzedajna osoba.
Taką mamy póki co demokrację i przeciętny zjadacz chleba nic na to nie
poradzi w skali makro.
Dla mnie wykładnikiem działania demokracji będzie uruchomienie systemu
**skutecznej** kontroli obywatelskiej. Tymczasem nie ma żadnej, albo
istnieją jej namiastki. W szczególności, jeśli policja będzie
zatrzymywała używane przez siebie pojazdy w miejscach zakazanych, bez
sygnalizowania pozycji uprzywilejowanej, albo też sygnały oznaczające
uprzywilejowanie będą używane niezgodnie z prawem, tak długo nie będę
słuchał niczyich bredni o demokracji i praworządności.
Pozdrawiam
--
Zbig A G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-10-27 18:48:47
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?Zbigniewie, policja akurat w tym wypadku zaparkowała prawidłowo...
Zdenerwował mnie akurat ich brak reakcji, na to co tam się dzieje. Ilekroć
jestem na dworcu, miejsce to zawsze jest zajęte, jednakże w ciągu ostatnich
kilku lat tylko raz widziałem tam zaparkowany samochód oznaczony, oraz
dostosowany do prowadzenia go przez ON. Inaczej wygląda to w
"cywilizowanych" krajach. Byłem świadkiem pewnego zdarzenia, w centrum
Antwerpii. Pewien człowiek również zaparkował na miejscu dla ON, widziałem
to, gdy wchodziłem do sklepu. Gdy po 10-15 minutach wychodziłem, auto to
było już ładowane na platformę, w celu odholowania.
Cóż, już dawno temu powiedziano: Rzeczpospolita nierządem stoi. Podobnie
jednak jak Ty, nie mam zamiaru się poddawać.
pozdrawiam serdecznie
--
Dum vivimus, vivamus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-10-27 19:35:40
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?
Użytkownik "marder" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bnjpbf$sqj$1@topaz.icpnet.pl...
> Zbigniewie, policja akurat w tym wypadku zaparkowała prawidłowo...
---------------------------------
Oczywiście to zauważyłem i jeśli zrobiłem aluzje do parkowania aut
policyjnych to dlatego, że nie potrafię strawić kiedy auto policyjne
zatrzymuje się koło piekarni, bo pan funkcjonariusz musi kupić chleb i
nie może przejść dodatkowo 50 m i furda, że jest to akurat w miejscu,
gdzie jest zakaz zatrzymywania. On mógłby to zrobić gdyby włączył
"kojaka" i czasem oni tak robią kiedy im pasuje pojechać ulica
jednokierunkową "pod prąd", ale nikt nie skontroluje czy włączenie
światła dającego ten przywilej było uprawnione. I na tym polega całe
skundlenie.
Pozdrawiam.
--
Zbig A G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-10-27 21:48:39
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?I tu dochodzimy do starego jak świat pytania: "Kto postawi straż nad
strażnikami?"
--
Dum vivimus, vivamus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |