Data: 2005-04-30 16:13:19
Temat: Jak szukać problemów, to mam problem
Od: "eTaTa" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Radar.
Facet. Przyplątał się.
Nie mógłby należeć do Hitlerjugend.
Dostał imię po..., własnych uszach, sterczących jak radary.
Miły, sympatyczny, ale też twardy, i zazdrosny.
Poznałem go niedawno, więc wiele nie wiem. Polubiliśmy się.
Za to, wiele wiem o jego obsesji. I teraz kombinuje. Zostawić, mu to,
czy się wtrącić?
Ma taką małą paranoje.
Znajduje jakiś punkt centralny i zaczyna wokół niego latać.
Nie byłoby to dziwne gdyby nie fakty.
Po pierwsze, potrafi tak biegać przez dziesięć godzin!
Jego bieganie wytrasowało rowy, wokół domu, paru drzew,
i szamba, i jednej (tylko) części trzepaka.
Gdy biega wydaje rytmicznie szczek, hau_hau, hau.
Ponadto rytmicznie macha ogonem "non stop", gdy biega.
Głównie jest lewoskrętny.
A tak poza tym, wszystko jest ok.
Nie powiem, że trochę uciążliwy bywa gdy rano wpadnie w trans,
ale znalazłem radę wybicia go z niego na jakiś czas.
Tak jak z chorobą sierocą.
Za to, co dzieje się w tym dorosłym rudym łbie?
Skąd wie, że prawdziwe radary tak się zachowują?
A nie tak jak myślały jego "matki chrzestne".
Dlaczego wysyła stale pingi?
Gdyby coś odbierał... a może tylko nie zauważyłem.
Ma rewelacyjny słuch i beznadziejny wzrok.
Węch, standard.
No to ja się powygrzewam.:-)))
ett
|