Jedni mówią "jedz jak najwięcej bo czyści kichy", drudzy że je "podrażnia".
Nie jadałem i nie jadam dużo owoców, a podobno tam jest błonnika najwięcej i
nie specjalnie to odczuwałem negatywnie. Ale w ramach eksperymentów jadłem
przez kilka miesięcy sprasowany błonnik w pastylkach przed posiłkami. Też
nie zauważyłem specjalnej różnicy (może tylko to że oszczędziłem na "mocnych
płynach rozrywkowych" bo działały mniejsze dawki w podobno oczyszczonych
"kichach":))).
Co o tym sądzicie (o błonniku a nie o "rozrywkowych jednostkach":)) ?
Po z Drawiam
d'A