| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-09-15 17:29:09
Temat: Re: Jak wygrac w totka - haha! Użytkownik "T.N." <
> > Sprzataczka, nawet na Uniwersytecie przebywa wsrod sprzataczek.
> > Jakiez ona kontakty moze utrzymywac z naukowcami?
> > Mozesz mi to wyjasnic?
>
> A kto jej zabroni takie kontakty utrzymywać? Jest jakiś ogólnokrajowy
zakaz
> rozmów sprzątaczek z naukowcami? Nic mi o tym nie wiadomo.
Hahahahaha! Smieszny jestes! A niby kto mialby jej zabraniac?
Po prosti stwierdzam fakt, ze kazdy sie lepiej czue w swoim srodowisku,
sprzataczka w srodowisku sprzataczek, zas profesorowie w srodowisku
profesorow.
To chyba naturalne i nie wymaga komentarza.
> aspektach nie biorę czynnego udziału. Nie widzę w żadnym wypadku w swoim
> otoczeniu mojego odbicia. Jak wyjaśnisz taki fenomen?
Nie jestes taki jak wiekszosc z nich.
To, ze w twoim srodwosku sa osoby o innych cechach niz twoje - to
normalne.
Sam nie pale juz 20 lat, a jednak ciagle jeszcze spotykam osoby palace.
No i co z tego.
Znacznie lepiej sie czuje wsrod niepalacych i 90% moich znajomych to osoby
niepalace.
> Nie rozumiem zresztą dlaczego twierdzisz, że przebywanie w jakimś
środowisku
> musi oznaczać dopasowanie do tego środowiska. Jest mnóstwo osób
> przebywających z chorymi, którzy przecież sami chorzy nie są.
Np. lekarze. Lecza chorych a sami sa zdrowi.
Ale ty ciagle mowisz nie na temat.
Mowisz tak, jakbym ja tu proponowal jakies "fizyczne" przyciaganie.
Czy lekarz, ktory leczy chorych, spotyka sie z nimi w domu, przy kawie, w
kawiarni, na odczytach, w towarzystwie?
On jedynie wykonuje swoj zawod. Ma taka misje do spelnienia.
To nie ma nic wspolnego z tym, o czym pisze.
Chyba nie rozumiesz w ogole o co tu chodzi.
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-09-15 17:30:17
Temat: Re: Jak wygrac w totka - haha! Użytkownik "Roasted_Bagel"
> Z pewnoscia dlatego wlasnie wiekszosc terapeutow w osrodkach uzaleznien
jest
> gleboko uzalezniona od dragow, alkoholu. Sp. Marek Kotanski byl
bezdomnym
> heroiniarzem, a Matka Teresa tredowata, ect.
>
Czys ty z byka spadl czlowieku?
O czym ty mowisz?
Ja o lesie ty o pustyni....
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-15 20:16:55
Temat: Re: Jak wygrac w totka - haha!
Użytkownik "Cyprian K.Peterka" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ci9u4d$7t5$1@news.onet.pl...
> Np. lekarze. Lecza chorych a sami sa zdrowi.
> Ale ty ciagle mowisz nie na temat.
Akurat nie miałem na myśli lekarzy.
> Mowisz tak, jakbym ja tu proponowal jakies "fizyczne" przyciaganie.
> Czy lekarz, ktory leczy chorych, spotyka sie z nimi w domu, przy kawie,
w
> kawiarni, na odczytach, w towarzystwie?
No właśnie. Lekarz być może nie. Ale przyjaciel, znajomy, kolega...
> On jedynie wykonuje swoj zawod. Ma taka misje do spelnienia.
> To nie ma nic wspolnego z tym, o czym pisze.
> Chyba nie rozumiesz w ogole o co tu chodzi.
Ojojoj chyba nie zrozumiales. Nie mialem na mysli kontaktow zawodowych,
jedynie te określane bardziej jako "towarzyskie".
Napisałeś
" jesli wiekszosc ludzi w twoim otoczeniu
stanowic beda biznesmeni lub osoby bogate, sam w koncu staniesz sie
biznesmenem lub osoba bogata. "
Wyjaśnij mi proszę co oznacza wg. Ciebie "w twoim otoczeniu". O jakie
kontakty chodzi? Zakładam, że samo przebywanie w obecności tych ludzi to
zbyt mało, jak zresztą widać na przykładzie sprzątaczki. Zawarcie jakich
kontaktów oznacza "wejście w otoczenie"?
--
T.N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-15 20:41:32
Temat: Re: Jak wygrac w totka - haha! Użytkownik "T.N."
> Wyjaśnij mi proszę co oznacza wg. Ciebie "w twoim otoczeniu". O jakie
> kontakty chodzi? Zakładam, że samo przebywanie w obecności tych ludzi to
> zbyt mało, jak zresztą widać na przykładzie sprzątaczki. Zawarcie jakich
> kontaktów oznacza "wejście w otoczenie"?
Przyklad ze sprzataczka uczelniana jest tu chyba bardzo wymowny.
Ona przebywa fizycznie w poblizu "profesorow", ale jej otoczenie "duchowe"
to nadal inne sprzataczki. Tam jest jej serce, jej zycie, jej mysli.
Tak samo jest z pijakiem.
Moze przebywac w towarzystwie abstynentow i nawet spotykac ich w pracy (o
ile pracuje), ale jego prawdziwe otoczenie, jego "duchowe" rozszerzenie - to
srodowisko innych pijakow, wsrod ktorych sie dobrze czuje, z ktorymi pije
alkohol i spedza wiele czasu.
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-15 21:11:53
Temat: Re: Jak wygrac w totka - haha!
Użytkownik "Cyprian K.Peterka" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cia9d4$gqk$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "T.N."
> Przyklad ze sprzataczka uczelniana jest tu chyba bardzo wymowny.
> Ona przebywa fizycznie w poblizu "profesorow", ale jej otoczenie
"duchowe"
> to nadal inne sprzataczki. Tam jest jej serce, jej zycie, jej mysli.
> Tak samo jest z pijakiem.
> Moze przebywac w towarzystwie abstynentow i nawet spotykac ich w pracy
(o
> ile pracuje), ale jego prawdziwe otoczenie, jego "duchowe" rozszerzenie -
to
> srodowisko innych pijakow, wsrod ktorych sie dobrze czuje, z ktorymi pije
> alkohol i spedza wiele czasu.
Gdybyśmy pozostali przy sferze "duchowej" to pewnie nie byłoby o czym
rozmawiać, można mieć na ten temat różne zdania, ale o.k. takie być może
"duchowe" przyciąganie można uznać powszechne zjawisko.
Sęk w tym, że Ty próbujesz nam pokazać coś nieco innego i o wiele
silniejszego. Współzależność pomiędzy częścią duchową i materialną. Mnie
wydaje się to całkowitą niedorzecznością. Nie widzę żadnej możliwości, aby
duchowe kontakty z osobami bogatymi zmieniły *materialny* status biednej
osoby, podobnie, jak nawet bardzo zażyłe i intensywne duchowe kontakty osoby
zdrowej z osobami ciężko chorymi nie powodują choroby. Robią to wirusy,
bakterie i pewnie inne czynniki świata fizycznego, *materialnego*. Owszem
istnieją pewne poglądy o silnych wpływach psychiki na ciało, ale na
dzisiejszym poziomie wiedzy są mimo wszystko traktowane jako paranauki,
zabobony do których podchodzi się tak samo jak do stawiania tarota czy
wróżenia ze szklanej kuli. Tak więc Twoje wypowiedzi nie są ani potwierdzone
doświadczalnie (bo trzeba byłoby zrobić testy na reprezentatywnej próbie),
ani nawet Ty sam nie próbujesz odpowiedzieć na pytanie: "w jaki sposób tak
się dzieje?". Tak więc dziwi mnie trochę Twoja pewność siebie w sprawach,
które nie zostały w żaden sposób zweryfikowane i w dodatku stoją w
zdecydowanej sprzeczności z czymś co ludzie nazywają zdrowym rozsądkiem.
Moim zdaniem aby wygłaszać tak radykalne poglądy warto byłoby mieć jeszcze
jakieś podstawy do tego.
--
T.N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-16 01:12:02
Temat: Re: Jak wygrac w totka - haha!Witam
w moim postrzeganiu swiata CKP ma racje, ale w ujeciu z 'as a man
thinketh'. Innymi slowy wszystko zalezy od twoich mysli lub Twojego
'self image' jakby to maxwell maltz okreslil.
w ujeciu modelowania NLPowskiego CKP takze ma racje, wystarczy, ze
wymodelujesz szczesciarza od szostki w kazdym aspekcie.
nie mam pewnosci co autor chcial przekazac, ale ja tak to widze.
ok, wracam do lektury "science of getting rich" by W.D. Watlles - to
wydaje sie miec najwieszy sens.
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-16 09:31:04
Temat: Re: Jak wygrac w totka - haha!> ok, wracam do lektury "science of getting rich" by W.D. Watlles - to
> wydaje sie miec najwieszy sens.
i pamietaj ze pieniadze szczescia nie daja ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-16 11:06:30
Temat: Re: Jak wygrac w totka - haha! Użytkownik "T.N."
> Gdybyśmy pozostali przy sferze "duchowej" to pewnie nie byłoby o czym
> rozmawiać, można mieć na ten temat różne zdania, ale o.k. takie być może
> "duchowe" przyciąganie można uznać powszechne zjawisko.
> Sęk w tym, że Ty próbujesz nam pokazać coś nieco innego i o wiele
> silniejszego. Współzależność pomiędzy częścią duchową i materialną.
Tak, masz racje. Chodzi mi o te wlasnie wspolzaleznosc.
Twierdze, ze "duch zwycieza cialo" - jesli sie porzadnie wezmie do roboty.
Istnieje wspolzaleznosc pomiedzy tak wlasnie rozumianym "duchem" a
materia.
> Mnie
> wydaje się to całkowitą niedorzecznością.
Mnie zas dorzacznoscia.
> Nie widzę żadnej możliwości, aby
> duchowe kontakty z osobami bogatymi zmieniły *materialny* status biednej
> osoby, podobnie, jak nawet bardzo zażyłe i intensywne duchowe kontakty
osoby
> zdrowej z osobami ciężko chorymi nie powodują choroby.
Ale nie mowisz tego na podstawie empirii i doswiadczenia, ale wylacznie z
osobistego przeswiadczenia. Byc moze nawet analizujesz jakies przypadki
osob, a tu trzeba analizowac wylacznie swoje wlasne doswiadczenie, gdyz
otoczenia innych osob sa i tak zanurzone w twoim, zatem sam jestes osobiscie
odpowiedzialny za to, co dzieje sie w otoczeniu innych osob.
> istnieją pewne poglądy o silnych wpływach psychiki na ciało, ale na
> dzisiejszym poziomie wiedzy są mimo wszystko traktowane jako paranauki,
> zabobony do których podchodzi się tak samo jak do stawiania tarota czy
> wróżenia ze szklanej kuli.
Jestem jaknajdalszy od tego rodzaju zabobonow, gdyz zaliczam sie do
realistow.
> Tak więc Twoje wypowiedzi nie są ani potwierdzone
> doświadczalnie (bo trzeba byłoby zrobić testy na reprezentatywnej
próbie),
Wszystko co mowie, opieram wylacznie na wlasnym doswidczeniu.
Uwazam poza tym, ze to co mowie nie jest wcale jakas sensacja czy
niedorzecznoscia, jak ty to uwazasz, ale wrecz przeciwnie, sa to proste,
naiwne, trywialne prawdy, znane ogromnej wiekszosci ludzi.
> ani nawet Ty sam nie próbujesz odpowiedzieć na pytanie: "w jaki sposób
tak
> się dzieje?".
Byc moze tobie uda sie na to pytanie odpowiedziec, ja nie potrafie.
Ja tylko rejestruje fakty i je opisuje.
Nie wiem, dlaczego tak sie dzieje.
> Tak więc dziwi mnie trochę Twoja pewność siebie w sprawach,
> które nie zostały w żaden sposób zweryfikowane
One zostaly zweryfikowane zarowno przeze mnie, jak i przez wielu ludzi
zarowno naszych czasow, jak i czasow minionych, tak ze weszly do skarbnicy
wiedzy ludowej w postaci na przyklad znanych przyslow, madrosci ludowych czy
powiedzonek, np:
"Z jakim przestajesz, takim sie stajesz"
"Kto pod kim dolki kopie ten sam w nie wpada"
"Kto mieczem wojuje od miecza ginie:"
"Na zlodzieju czapka gore"
"Nie sadzcie abyscie nie byli sadzeni"
"Czy skorupka za mlodu nasiaknie, tym na starosc trąci"
"Kiedy wejdzisz miedzy wrony, musisz krakac jak i one"
"Ciagnie wilka do lasu"
i cala masa podobnych.
Te proste naiwne prawdy zarejestrowala tradycja i staly sie one madroscia
narodow.
Ale obecnie, kiedy ludzie zbyt wiele czasu spedzaja przy komputerach, a
zbyt malo z ludzmi - te prawdy zostaly zapomniane.
Ale nie przez wszystkich.
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-16 15:07:24
Temat: Re: Jak wygrac w totka - haha!On Thu, 16 Sep 2004 11:31:04 +0200, "Roasted_Bagel"
<r...@y...com> wrote:
>i pamietaj ze pieniadze szczescia nie daja ;)
>
tiaaa... w sumie to wole sie sam o tym przekonac :]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |