Data: 2015-12-13 15:05:04
Temat: Jednak Lenin idolem
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Grab zagrabione - mawiali bolszewicy przystępując pod wodzą Włodzimierza Lenina do
wprowadzania w Rosji "sprawiedliwości dziejowej" polegającej na odbieraniu bogatym
wszystkiego, dzięki czemu wszyscy mogli być tak samo biedni. Teraz w ślady
bolszewików i Lenina idą PiS i Jarosław Kaczyński.
- Zadłużyliśmy się niepotrzebne na kilkaset miliardów złotych i teraz trzeba zabierać
pieniądze różnym grupom po to, żeby się z tego ratować - tłumaczył w Piotrkowie
Trybunalskim Kaczyński. A kim są te różne grupy? To oczywiście obrzydliwi burżuje,
posiadacze - jak to był łaskaw określić prezes PiS - "wielkich pałaców i willi"
Dotychczas Kaczyński koncentrował się na dzieleniu Polaków na prawdziwych i "tych,
którzy stoją tam gdzie ZOMO" stosując kryterium partyjne. Teraz najwyraźniej
stwierdził, że trzeba dodać do tego dodatkową linię podziału - napuszczając swoich
niezbyt zamożnych wyznawców na krwiożerczych bogaczy, którzy w swoich ogromnych
pałacach jedzą kawior chochlami i zapijają ów przysmak wiadrami szampana. Prezes PiS
skrzętnie pomija przy tym fakt, że o ile ci, którzy mieszkają w "willach i pałacach"
o swoje pieniądze dbają - i inwestują je z głową tworząc miejsca pracy i rozkręcając
polską gospodarkę, o tyle kiedy za dysponowanie tymi pieniędzmi weźmie się państwo to
- na co wskazuje dotychczasowa praktyka - utopi je w kieszeniach urzędników, a także
krewnych i znajomych królika z partii, która aktualnie będzie trzymała klucze do
państwowego skarbca. No ale Lenin też o tym nie wspominał - bo po co ludziom
niepotrzebnie mieszać w głowach? Grabcie zagrabione - a potem my się już wszystkim
zajmiemy.
http://m.wprost.pl/ar/id,318190/
|