« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-03-12 08:21:58
Temat: Jedzenie jak lekarstwo (z onet.pl)"Jedzenie jak lekarstwo
Wzrasta liczba dowodów na to, że odpowiednie odżywanie może zwiększyć
efektywność leczenia raka. Niestety, niewielu pacjentów o tym wie"
http://wiadomosci.onet.pl/1349643,242,kioskart.html
Zupełnie "nieoptymalne" jest podsumowanie tekstu:
"Co jeść, by wygrać z rakiem?
* Bristol Center, opierając się na najnowszych badaniach, zaleca chorym
na nowotwór jeść żywność organiczną, kiedy to tylko możliwe.
* Należy spożywać duże ilości: produktów pełnoziarnistych, świeżych
warzyw i owoców (8 do 10 razy dziennie), roślin strączkowych, orzechów i
ziaren, ryb oleistych, bogatych w kwasy tłuszczowe Omega-3 (łosoś,
makrela, węgorz, panga), ziół i przypraw, olejów roślinnych tłoczonych
na zimno, soków i wody (1,5 do 2 litrów dziennie).
* W umiarkowanej ilości można jeść: drób i jajka (z naturalnych
hodowli), niehodowlane białe ryby morskie (np. dorsz, flądra, halibut)
oraz małe ryby oleiste (sardynki).
* Trzeba ograniczyć do minimum: czerwone mięsa, mięsa wędzone, produkty
konserwowane i solone, jedzenie grillowane i przypalone, artykuły
przetworzone i mrożonki, kofeinę, alkohol, sól, tłuszcze trans i
modyfikowane (margaryna, zupy w proszku, batony, frytki, chrupki, dania
smażone, potrawy mrożone - przyp. Onet)"
Tu jest oryginalny artykuł z DT (eng): http://tiny.pl/cpl3
j.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-03-12 08:41:21
Temat: Re: Jedzenie jak lekarstwo (z onet.pl)
Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrneva3d6.5qg.januszek@lexx.eu.org...
> "Jedzenie jak lekarstwo
> Wzrasta liczba dowodów na to, że odpowiednie odżywanie może zwiększyć
> efektywność leczenia raka. Niestety, niewielu pacjentów o tym wie"
>
> http://wiadomosci.onet.pl/1349643,242,kioskart.html
>
> Zupełnie "nieoptymalne" jest podsumowanie tekstu:
>
> "Co jeść, by wygrać z rakiem?
>
> * Bristol Center, opierając się na najnowszych badaniach, zaleca chorym
> na nowotwór jeść żywność organiczną, kiedy to tylko możliwe.
>
> * Należy spożywać duże ilości: produktów pełnoziarnistych, świeżych
> warzyw i owoców (8 do 10 razy dziennie), roślin strączkowych...
>
Było zawsze, że warzywa i owoce jeść 5 razy dziennie....teraz 10 razy
dziennie. Ja proponuję zamieszkać (wielbicielom tej "recepty") w
ogrodzie...:)))
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-03-12 09:18:42
Temat: Re: Jedzenie jak lekarstwo (z onet.pl)Jurek napisał(a):
> Było zawsze, że warzywa i owoce jeść 5 razy dziennie....teraz 10 razy
> dziennie. Ja proponuję zamieszkać (wielbicielom tej "recepty") w
> ogrodzie...:)))
W Rajskim Ogrodzie? ;) Jako nagroda za zdrowie odzywianie sie? ;P
j.
--
http://www.BSGwTVP.info - Battlestar Galactica w TVP2
Najlepszy serial sci-fi ostatnich lat nareszcie w Polsce!
Nie przegap - powiadom przyjaciół o ataku Cylonów!
Jeszcze dziś podpisz apel do telewizji o zmianę pory emisji!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-03-12 12:03:38
Temat: Re: Jedzenie jak lekarstwo (z onet.pl)
"januszek" <j...@p...irc.pl> a écrit dans le message de news:
s...@l...eu.org...
> Zupełnie "nieoptymalne" jest podsumowanie tekstu:
a jak sie to ma do intelo-diety ? dodam, opracowanej prze misie dla
Januszka!
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-03-12 12:08:38
Temat: Re: Jedzenie jak lekarstwo (z onet.pl)
Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrneva6ni.9rf.januszek@lexx.eu.org...
> Jurek napisał(a):
>
>> Było zawsze, że warzywa i owoce jeść 5 razy dziennie....teraz 10 razy
>> dziennie. Ja proponuję zamieszkać (wielbicielom tej "recepty") w
>> ogrodzie...:)))
>
> W Rajskim Ogrodzie? ;) Jako nagroda za zdrowie odzywianie sie? ;P
>
Nie, nie w rajskim, tylko w tym gdzie dobrze wschodzi pietruszka i banany...
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-03-12 13:23:07
Temat: Re: Jedzenie jak lekarstwo (z onet.pl)Jurek napisał(a):
[...]
> Nie, nie w rajskim, tylko w tym gdzie dobrze wschodzi pietruszka i banany...
Misie, cygara, banany, prawie wyczynowe wygibasy sportowe... Wiosna
panie Jureczku, wiosna ;P
j.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-03-12 15:35:39
Temat: Re: Jedzenie jak lekarstwo (z onet.pl)
Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrneval1r.qjm.januszek@lexx.eu.org...
> Jurek napisał(a):
>
>> Nie, nie w rajskim, tylko w tym gdzie dobrze wschodzi pietruszka i
>> banany...
>
> Misie, cygara, banany, prawie wyczynowe wygibasy sportowe... Wiosna
> panie Jureczku, wiosna ;P
>
Jakbyś Ty kiedyś przejrzał swoje posty i samokrytycznie je ocenił... Już nie
chodzi o tematykę wątków, tylko te "misie, wygibasy..." Ty
Przyznaj się przed samym sobą, że nie odszedłeś jeszcze daleko od
piaskownicy...:)))
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-03-12 20:53:15
Temat: Re: Jedzenie jak lekarstwo (z onet.pl)
Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrneva3d6.5qg.januszek@lexx.eu.org...
> "Jedzenie jak lekarstwo
> Wzrasta liczba dowodów na to, że odpowiednie odżywanie może zwiększyć
> efektywność leczenia raka. Niestety, niewielu pacjentów o tym wie"
Zgadza się. Aczkolwiek to już nienajświeższa rewelacja ze świata nauki :)
Kolejny raz Hamerykę odkryli... ;> No bystrzachy po prostu... ;>
"A jeszcze do niedawna nikt nie zwracał uwagi na odpowiednią dietę."
- Bzdura. J.Kwaśniewski ZWRACAŁ na to uwagę już prawie 40 lat temu...
Ja parę lat temu (już jako uświadomiona i doświadczona optymalnie)
pytałam wielu dyskutantów szukających w sieci pomocy z powodu jakichś
poważnych problemów zdrowotnych: "A jak wygląda Twoja DIETA?", "Czy lekarz
pytał Cię jak się odżywiasz?". I ZAWSZE odpowiadano: "Staram się odżywiać
ZDROWO"..... co oczywiście oznacza niskotłuszczowo-wysokowęglowodanowo.
I oznacza to niestety również, że TA "zdrowa" dieta MA ZWIĄZEK z wieloma
patologiami (nie tylko z rakiem), oraz, że większość ludzi, wierzących w
nałukowe badania, póki co samodzielnie tego związku nie kojarzy... :[
> http://wiadomosci.onet.pl/1349643,242,kioskart.html
>
> Zupełnie "nieoptymalne" jest podsumowanie tekstu:
>
> "Co jeść, by wygrać z rakiem?
>
> * Bristol Center, opierając się na najnowszych badaniach, zaleca chorym
> na nowotwór jeść żywność organiczną, kiedy to tylko możliwe.
>
> * Należy spożywać duże ilości: produktów pełnoziarnistych, świeżych
> warzyw i owoców (8 do 10 razy dziennie),
Taaa... zalecenie spożywania paszy coraz to więcej razy dziennie
przewidziałam już parę lat temu i nawet pisałam tę "herezję"... ;)
Przecież to logiczne, taka jest przyroda, - im GORSZE jedzenie tym CZĘSCIEJ
trzeba jeść, aż dojdzie do całodziennego pojadania niczym u zwierząt na
pastwisku... Jednak one mają na to cały dzień (NIC INNEGO w ciągu dnia nie
robią), mają też mają przystosowany do paszy przewód pokarmowy, w którym
"prowadzą" masową hodowlę mikroorganizmów trawiących celulozę, a potem one
same są trawione, dostarczając w ten sposób przeżuwaczowi białko i tłuszcz,
pochodzenia ZWIERZĘCEGO (sic!)... :)
Natomiast człowiek, jako wszystkożerca, ma z trawieniem paszy problem.
A doraźne wspomagacze ziołowe i farmakologiczne nie rozwiążą masowo
narastającego problemu, nawet skalpel i przeszczepy problemu nie rozwiążą,
nie wspomnę o niewydolności samej służby zdrowia w obsłudze ofiar nauki...
Poza tym człowiek zwykle ma inne zajęcia oprócz jedzenia (i dokładnego
przeżuwania) pokarmu 10 razy dziennie.
roślin strączkowych, orzechów i
> ziaren, ryb oleistych, bogatych w kwasy tłuszczowe Omega-3 (łosoś,
> makrela, węgorz, panga), ziół i przypraw, olejów roślinnych tłoczonych
> na zimno, soków i wody (1,5 do 2 litrów dziennie).
>
> * W umiarkowanej ilości można jeść: drób i jajka (z naturalnych
> hodowli), niehodowlane białe ryby morskie (np. dorsz, flądra, halibut)
> oraz małe ryby oleiste (sardynki).
>
> * Trzeba ograniczyć do minimum: czerwone mięsa, mięsa wędzone, produkty
> konserwowane i solone, jedzenie grillowane i przypalone, artykuły
> przetworzone i mrożonki, kofeinę, alkohol, sól, tłuszcze trans i
> modyfikowane (margaryna, zupy w proszku, batony, frytki, chrupki, dania
> smażone, potrawy mrożone - przyp. Onet)"
Taaaa... zupełnie jak wierszyku Brzechwy ;)
ŻABA
Pewna żaba
Była słaba
Więc przychodzi do doktora
I powiada, że jest chora.
Doktor włożył okulary,
Bo już był cokolwiek stary,
Potem ją dokładnie zbadał,
No, i wreszcie tak powiada:
"Pani zanadto się poci,
Niech pani unika wilgoci,
Niech pani się czasem nie kąpie,
Niech pani nie siada przy pompie,
Niech pani deszczu unika,
Niech pani nie pływa w strumykach,
Niech pani wody nie pija,
Niech pani kałuże omija,
Niech pani nie myje się z rana,
Niech pani, pani kochana,
Na siebie chucha i dmucha,
Bo pani musi być sucha!"
Wraca żaba od doktora,
Myśli sobie: "Jestem chora,
A doktora chora słucha,
Mam być sucha - będę sucha!"
Leczyła się żaba, leczyła,
Suszyła się długo, suszyła,
Aż wyschła tak, że po troszku
Została z niej garstka proszku.
A doktor drapie się w ucho:
"Nie uszło jej to na sucho!"
> Tu jest oryginalny artykuł z DT (eng): http://tiny.pl/cpl3
1. No "gieniusze" po prostu... I znowu oparli swe mądre wnioski na
ankietach... Heh... Wszak wiadomo (być może nie wszystkim), że wyniki
takiego "badania" są w dużej mierze uzależnione od sposobu sformułowania
pytań...
Żadnych konkretów, ktoś jadł czegoś mniej a czegoś innego więcej... itd.
Ściemnianie aż miło...
2. Nareszcie w XXI wieku wpadli na pomysł, żeby pytać każdego chorego na
raka jak się dotychczas odżywiał... ;)
Mnie już ten "heretycki" pomysł przyszedł do głowy kilka lat temu i pisałam
o tym w sieci w dyskusjach z niejednym lekarzem, że powinno się w wywiadzie
z chorym odnotowywać w Historii choroby jego sposób dotychczasowego
żywienia, właśnie na użytek ewentualnych naukowych badań, lecz jako
informacje DODATKOWE do jakichś rzetelnych badań), ale mądrale z tych
dyskusji uważali to za nieistotne... nikt nie każe, to po co się wysilać ;[
3. Oksfordzki naukowiec Michael Gearin - Tosh był przekonany, że pokona raka
restrykcyjną dietą (soki z owoców/warzyw i surowy czosnek), ale doktorzy
większości w to nie wierzyli przekonani. (Gearin - Tosh umarł ubiegłego
roku). Soki zawiodły? Doktorzy opierają się na wierze?
4. Nadal NIE UDOWODNIONO, że mięso jest szkodliwe, ale mimo to znowu klepią
tę samą śpiewkę żeby ograniczyć mięso.
To NADMIAR białka w diecie w ogóle jest szkodliwy, a nie mięso jako takie.
Równie dobrze powinni zalecać ograniczenie białka roślinnego.
No ale cóż, kto chce psa uderzyć, ten kij zawsze znajdzie. Kto chce
udowodnić tezę, że roślinki są "cacy", a mięsko "be" - to zawsze uda mu się
znaleźć na to odpowiednie ankietowe "dowody", pod warunkiem, że ma na to
przyzwolenie i fundusze...
Krystyna
--
Nauka jest sprawą wielkich. Maluczkim dostają się nauczki. S.J. Lec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |