Data: 2005-09-09 19:07:10
Temat: Jestem córką zakompeksionego ojca:)
Od: "Ania" <a...@N...alpha.net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam:)sprawa dość delikatna,jestem już duużą dziewczynką w pełni
samodzileną posiadającą własną rodzinę i będącą jednocześnie córką
zakompleksionego ojca.Szukam dobrego rozwiązania jak zaimpregnować się na
ciągłe monologi na temat doskonalenia mojego wykształcenia .,które wg mnie
nie jest znów takie najgorsze:)Dziś Ojciec brylowal po wyżynach swoich
pomysłów jak to dobrze by było jakbym sobie zrobiła jeszcze jeden
fakultecik,prawda jest taka ,że nie jest mi on akurat teraz potrzebny
zupełnie do niczego i mam i nne pomysły na wydawanie kasy:)Z drugiej jednak
strony argumenty typu "nie teraz"."nie chce" ,"nie potrzebuje" "po co"itp,są
kompletnie bezcelowe,nie mam zamiaru ćwiczyć bardziej drastycznych bo pewnie
nic nie dadzą a mnie szkoda zdrowia.Nie ukrywam jednak,że osłabia mnie
słuchanie jednego w kółko kilka razy dziennie(pracujemy w tym samym
budynku)...Czy są jakieś sposoby na "olanie" czy warto dyskutować?
pozdrawiam
Znudzona Ania
|