« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2011-09-30 14:41:53
Temat: Jeszcze w temacie praca/kradziez (link)
Duża warszawska firma. Ludzie tu zatrudnieni uważani są za elitę w swoim
zawodzie i elitę intelektualną w ogóle. W szafce w recepcji leżą
ogólnodostępne materiały biurowe. We wrześniu szafka jest jednak zamykana na
klucz. Recepcjonistka tłumaczy: - Zaczął się rok szkolny. W ciągu kilku dni
zniknął zapas zeszytów, papieru i długopisów, który zwykle starcza na kilka
tygodni. Raz natknęłam się na pracownika, który niósł całą stertę zeszytów.
"Biorę"- powiedział tylko, gdy mnie zobaczył.
Do brania różnych rzeczy ze swojego miejsca pracy przyznaje się na forach
internetowych wiele osób. "Przecież każdy coś wynosi" - piszą. Gdy ktoś z
dyskutantów domaga się, by nazywać proceder po imieniu, dyskusja z reguły
zamiera. - Wielu ludzi nie dopuszcza do siebie myśli, że wyniesienie z pracy
papieru czy używanie bez zgody pracodawcy służbowego samochodu do prywatnych
celów jest kradzieżą. Akceptacja takich zachowań, obserwowanie ich wokół i
przyzwyczajenie powodują, że są one traktowane jako coś normalnego. Kiedyś
kucharka otwarcie opowiadała mi, swojemu przełożonemu, jak wynosi do domu
żywność z restauracji, bo za wynagrodzenie trudno się jej utrzymać - mówi
Jan Mołoniewicz, niegdyś menedżer wielu restauracji w Polsce i za granicą,
dziś wykładowca zarządzania w gastronomii m.in. w SGGW.
Wynoszą jednak nie tylko ci, którym nie starcza do pierwszego, także ci
najlepiej zarabiający. Z dyskusji w Internecie wynika, że jedni i drudzy
postrzegają swoje firmy lub instytucje jako bezosobowy byt, któremu ubytek
paru drobiazgów nie wyrządzi szkody. Jeszcze parę lat temu większość Polaków
miała podobny stosunek do tzw. jumy, czyli kradzieży dokonywanych przez
rodaków za zachodnią granicą. (O 15.10 ruszał, niczym w westernie do Yumy,
pociąg z Zielonej Góry do Berlina).
Więcej pod adresem
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly/151959
4,1,co-polacy-kradna-w-pracy.read#ixzz1ZRlIQOKO
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2011-09-30 17:39:35
Temat: Re: Jeszcze w temacie praca/kradziez (link)On 30 Wrz, 16:41, "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> wrote:
> Du a warszawska firma. Ludzie tu zatrudnieni uwa ani s za elit w swoim
> zawodzie i elit intelektualn w og le. W szafce w recepcji le
> og lnodost pne materia y biurowe. We wrze niu szafka jest jednak zamykana na
> klucz. Recepcjonistka t umaczy: - Zacz si rok szkolny. W ci gu kilku dni
> znikn zapas zeszyt w, papieru i d ugopis w, kt ry zwykle starcza na kilka
> tygodni. Raz natkn am si na pracownika, kt ry ni s ca stert zeszyt w.
> "Bior "- powiedzia tylko, gdy mnie zobaczy .
>
> Do brania r nych rzeczy ze swojego miejsca pracy przyznaje si na forach
> internetowych wiele os b. "Przecie ka dy co wynosi" - pisz . Gdy kto z
> dyskutant w domaga si , by nazywa proceder po imieniu, dyskusja z regu y
> zamiera. - Wielu ludzi nie dopuszcza do siebie my li, e wyniesienie z pracy
> papieru czy u ywanie bez zgody pracodawcy s u bowego samochodu do prywatnych
> cel w jest kradzie . Akceptacja takich zachowa , obserwowanie ich wok i
> przyzwyczajenie powoduj , e s one traktowane jako co normalnego. Kiedy
> kucharka otwarcie opowiada a mi, swojemu prze o onemu, jak wynosi do domu
> ywno z restauracji, bo za wynagrodzenie trudno si jej utrzyma - m wi
> Jan Mo oniewicz, niegdy mened er wielu restauracji w Polsce i za granic ,
> dzi wyk adowca zarz dzania w gastronomii m.in. w SGGW.
>
> Wynosz jednak nie tylko ci, kt rym nie starcza do pierwszego, tak e ci
> najlepiej zarabiaj cy. Z dyskusji w Internecie wynika, e jedni i drudzy
> postrzegaj swoje firmy lub instytucje jako bezosobowy byt, kt remu ubytek
> paru drobiazg w nie wyrz dzi szkody. Jeszcze par lat temu wi kszo Polak w
> mia a podobny stosunek do tzw. jumy, czyli kradzie y dokonywanych przez
> rodak w za zachodni granic . (O 15.10 rusza , niczym w westernie do Yumy,
> poci g z Zielonej G ry do Berlina).
>
> Wi cej pod adresemhttp://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly
/1519594,1,co-polacy-kra...
"Nie mam jasności w temacie Marioli"
http://w266.wrzuta.pl/audio/1kOOfDbNr2z/nie_mam_jasn
osci_w_temacie_marioli
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2011-10-01 06:54:50
Temat: Re: Jeszcze w temacie praca/kradziez (link)W dniu 2011-09-30 16:41, Iwon(K)a pisze:
>
> Duża warszawska firma. Ludzie tu zatrudnieni uważani są za elitę w swoim
> zawodzie i elitę intelektualną w ogóle. W szafce w recepcji leżą
> ogólnodostępne materiały biurowe. We wrześniu szafka jest jednak
> zamykana na klucz. Recepcjonistka tłumaczy: - Zaczął się rok szkolny. W
> ciągu kilku dni zniknął zapas zeszytów, papieru i długopisów, który
> zwykle starcza na kilka tygodni. Raz natknęłam się na pracownika, który
> niósł całą stertę zeszytów. "Biorę"- powiedział tylko, gdy mnie zobaczył.
>
> Do brania różnych rzeczy ze swojego miejsca pracy przyznaje się na
> forach internetowych wiele osób. "Przecież każdy coś wynosi" - piszą.
> Gdy ktoś z dyskutantów domaga się, by nazywać proceder po imieniu,
> dyskusja z reguły zamiera. - Wielu ludzi nie dopuszcza do siebie myśli,
> że wyniesienie z pracy papieru czy używanie bez zgody pracodawcy
> służbowego samochodu do prywatnych celów jest kradzieżą. Akceptacja
> takich zachowań, obserwowanie ich wokół i przyzwyczajenie powodują, że
> są one traktowane jako coś normalnego. Kiedyś kucharka otwarcie
> opowiadała mi, swojemu przełożonemu, jak wynosi do domu żywność z
> restauracji, bo za wynagrodzenie trudno się jej utrzymać - mówi Jan
> Mołoniewicz, niegdyś menedżer wielu restauracji w Polsce i za granicą,
> dziś wykładowca zarządzania w gastronomii m.in. w SGGW.
>
> Wynoszą jednak nie tylko ci, którym nie starcza do pierwszego, także ci
> najlepiej zarabiający. Z dyskusji w Internecie wynika, że jedni i drudzy
> postrzegają swoje firmy lub instytucje jako bezosobowy byt, któremu
> ubytek paru drobiazgów nie wyrządzi szkody. Jeszcze parę lat temu
> większość Polaków miała podobny stosunek do tzw. jumy, czyli kradzieży
> dokonywanych przez rodaków za zachodnią granicą. (O 15.10 ruszał, niczym
> w westernie do Yumy, pociąg z Zielonej Góry do Berlina).
> Więcej pod adresem
> http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly/151959
4,1,co-polacy-kradna-w-pracy.read#ixzz1ZRlIQOKO
>
>
Więc ta przywara w narodzie istnieje do dzisiaj. Tak się kiedyś mówiło,
że zepsuć społeczeństwo ustrojem można w kilka lat, ale żeby naprawić,
to trzeba kilku pokoleń. Pod warunkiem oczywiście, że w ogóle będzie
taki trend naprawczy. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |