| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2011-02-09 01:15:28
Temat: Jezus i faryzeuszeLubię tę historie i nie tylko tą, ale ta nauczyła mnie odróżniać czym
są faryzeusze i sami zobaczycie ilu jest wokoło i kto jest faryzeusz.
To zabawne jak ludzie nie zdają sobie sprawy z tego że ludzie kiedyś
myśleli symbolicznie, tym samym takiego języka używali, my myślimy
faktograficznie, czyli niektóre oszołomy czytają symbole dosłownie.
Trzeba pojąć sens, złapać za rogi opowieść, by zrozumieć przekaz a
więc Jezus i faryzeusze.
Przekaz biblijny
I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. Odpowiedział im
Jezus: "Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za
który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?" Odpowiedzieli Mu
Żydzi: ?Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo,
za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga?. Odpowiedział
im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami
jesteście? Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano
słowo Boże- a Pisma nie można odrzucić - to jakżeż wy o Tym, którego
Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: "Bluźnisz", dlatego że
powiedziałem:"Jestem Synem Bożym?" Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego
Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie
nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że
Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu?. I znowu starali się Go pojmać, ale
On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie
Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał. Wielu przybyło do
Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale że
wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego
uwierzyło.
-----------------
Scena ta z Ewangelii jest dramatyczna. Faryzeusze zaczynają kamienować
Jezusa i wtedy On pyta ich: "Ukazałem wam wiele dobrych czynów
pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie
ukamienować"?
W tym pytaniu Jezus chce odwołać się do naturalnego poczucia
sprawiedliwości swoich oponentów: zwraca im uwagę, że przecież tyle
dobra dokonał. Dlaczego więc chcą go kamienować?
Oni mówią: "Bluźnisz". A Jezus sugeruje, by spojrzeli inaczej. Chce by
słowa o Bogu
zrozumieli w nowym świetle. Mówi im: napisano w Prawie:? Bogami
jesteście?. Ze strony Jezusa jest to prawie jak zabieg erystyczny: bo
przecież w Prawie nie jest na pewno powiedziane, że człowiek jest
Bogiem.
Jednak Jezus chce swoich rozmówców nauczyć pewnej elastyczności w
myśleniu,
adogmatyzmu. Uczy jak na różne sposoby można odczytywać tę samą
prawdę. Pokazuje, jak stare dogmaty rozumieć inaczej, w nowym świetle.
Chce zwrócić im uwagę, że przez swoje silne przekonania nie są w
stanie przyjąć nowej rzeczywistości. Pokazuje im, jak fanatyczna wiara
ich zaślepia, a nie otwiera na prawdę.
Jest więc wiara, która zaślepia i wiara, która otwiera człowieka na
prawdę. Jak je rozróżnić?
Jezus w rozmowie odwołuje się do faktów, do czynów których dokonywał.
Mówi, dlaczego nie wierzycie mi, skoro dokonuję takich czynów.
Kryterium jest więc proste: wiara prawdziwa otwiera na fakty, fałszywa
zamyka na rzeczywistość.
Przyjmowanie faktów do wiadomości to niekiedy ciężkie i trudne
zadanie. Jest trochę faktów w życiu każdego z nas, które są dla nas
niewygodne. Nie chcemy o tym słyszeć, nie chcemy mówić, a jak ktoś
mówi, to się denerwujemy.
Jednak, czy to w życiu czy to w kwestiach wiary, nie powinniśmy dla
ochrony swoich spraw, swoich interesów czy utrwalonych poglądów
zamykać oczy na fakty.
Faryzeusze nie chcieli przyjąć do wiadomości tego, co Jezus robił: a
zrobił wiele dobra i to dobra nadzwyczajnego. Oni
odmawiają uznania tego za prawdę, bo jest im to nie na rękę. Chcą z
Jezusa zrobić przestępcę, a nie dobrodzieja. Chcą dla niego kary, a
nie nagrody i podziękowania.
Oto niesprawiedliwość, która dotyka niewinnego. Niewinny i działający
bezinteresownie bywa na tym świecie WIELKIM
PODEJRZANYM. Ktoś powiedział, że właśnie bezinteresowność jest tym, za
co ludzie nie cierpią bliźniego. Bo kole w oczy! Bycie bezinteresownym
to jakby policzek dla tych, którzy żyją dla własnych interesów i dla
nich gotowi są nie przyjmować prawdy do wiadomości.
Gdybyśmy zaś chcieli poddać analizie tę scenę z Ewangelii z użyciem
kategorii sumienia, wtedy moglibyśmy powiedzieć, że Jezus próbuje
budzić w faryzeuszach ich osobiste, niezależne od ideologii religijnej
poczucie dobra i zła.
To nie jedyna sytuacja w Ewangeliach, gdzie Jezus odwołuje się do tego
pierwotnego odczucia
człowieka, do jego poczucia sprawiedliwości. Chce dotrzeć do ludzkiej
wrażliwości zanim człowiek rozpocznie proces wyjaśniania
rzeczywistości przy pomocy wygodnych sobie kategorii.
To ciężkie zadanie ? kierować się własnym sumieniem. Nie móc
automatycznie polegać na czyimś autorytecie. Nie łatwo jest żyć, kiedy
nie istnieją wszystkie rozwiązania z góry podane i trzeba samemu
decydować.
A niestety nie istnieje algorytm poprawnych zachowań moralnych w
każdej dziedzinie.Nie ma procedury na każdą okoliczność. Przynależność
do grupy religijnej (bycie katolikiem, czy protestantem), społecznej
czy politycznej, nie daje automatycznie gwarancji, że ma się rację z
definicji.
Ciężkie więc jest życie człowieka chcącego kierować się własnym
sumieniem, a nie sumieniem zbiorowym.
Musi być czujny, krytyczny wobec siebie, wątpiący w swoje prawe
intencje. Trzeba mu badać swoją duszę i zastanawiać się, ile prawdy
jest w tym obrazie własnej szlachetności, ile słuszności we własnych
mniemaniach. A ile jest udawania przed otoczeniem? Ile szczerości, a
ile koniunkturalizmu i dostosowania się?
Czy to prawda i dobro kierują
moim życiem, czy raczej wygoda i reguła świętego spokoju?
Jednak tylko rozwijając własne, autonomiczne rozumienie czym jest
dobro a czym zło, mamy szansę stać się niepodatni na nacisk
zbiorowości, która dla własnych spraw dyktuje co dobre, a co złe:
zniekształcając prawdę. Tak jak interesy grupy faryzeuszów kazały im
fałszować wymowę życia Jezusa i z dobroczyńcy czynić Go złoczyńcą.
Podobnie i w naszym życiu, bez czujnego i sprawnego sumienia będziemy
podatni na dominację interesów własnych lub cudzych, które będą
zwyciężały z prawdą i sprawiedliwością.
Historia jest tutaj wielką nauczycielką. Także chrześcijaństwo, kiedy
było raczej zbiorową przynależnością, aniżeli osobistym refleksyjnym
wyborem, stawało niekiedy na usługach dyktatur, lub na straży własnych
interesów: wbrew dobru pojedynczego
człowieka. Przepraszał za to papież w czasie obchodów dwutysiąclecia
chrześcijaństwa.
Trzeba nam więc kształtować własną, osobistą, pewną i bezpośrednią
wrażliwość na to,co prawe, a co niegodziwe. Abyśmy umieli w życiu
niosącym tyle niespodzianek, odnajdywać się zawsze po tej
prawej stronie. Po stronie tego,co uczciwe, szczere i autentycznie
dobre.
----
Tak więc aborcja to indywidualny wybór sumienia, a ci co niszczą to
sumenie i ten wybór, narzucając swoje '' prawdy'' według własnego
dogmatycznego interesu to Faryzeusze. Teraz wiecie gdzie chodzieci
stadni, bezmyślni, dogmatyczni, niosąc ten fanatyzm na krzywdzie
ludzkiej i własnej, której nie chcecie widzieć. Po co przepraszać jak
nic nie zmieniacie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2011-02-09 14:59:54
Temat: Re: Jezus i faryzeuszeUżytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:5c2c4c1b-d688-4ab4-8219-ba138474c621@1g2000pro.
googlegroups.com...
> I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. Odpowiedział im
> Jezus: "Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za
> który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?" Odpowiedzieli Mu
> Żydzi: ?Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo,
Andrzej Kołakowski - Sąd nad Panem Bogiem
http://www.youtube.com/watch?v=7tgTd6be44I&feature=r
elated
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2011-02-09 15:31:08
Temat: Re: Jezus i faryzeusze
zdumiony napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:5c2c4c1b-d688-4ab4-8219-ba138474c621@1g2000pro.
googlegroups.com...
> > I znowu �ydzi porwali kamienie, aby Go ukamienowa�. Odpowiedzia� im
> > Jezus: "Ukaza�em wam wiele dobrych czyn�w pochodz�cych od Ojca. Za
> > kt�ry z tych czyn�w chcecie Mnie ukamienowa�?" Odpowiedzieli Mu
> > �ydzi: ?Nie chcemy Ci� kamienowa� za dobry czyn, ale za blu�nierstwo,
>
> Andrzej Ko�akowski - S�d nad Panem Bogiem
> http://www.youtube.com/watch?v=7tgTd6be44I&feature=r
elated
Ja bym aż tak daleko nie szukał, bo obecne stanowisko kk jest Sądem
nad Panem Bogiem. A dlatego że mamy w tej opowiści dogmatyków dla
których dogmaty są ponad ludzi. Jezus dyskutuje z faryzeuszami, czyli
osobami zaślepionymi dogmatami, którzy nie czynią dobra ale zło
człowiekowi. Teraz tacy mają nazwę bicze moralne, bo każdego chcą
spałować za to co im się w głowie uroiło, a co nie przystaje do
rzeczywistości i wszystkim chcą narzucić swoje obsesje. Ten film
pokazuje tych złych i nie jest ważne czy to komuniści czy katolicy. Po
prostu po czynach ich poznacie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |