| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-04 06:04:44
Temat: Juz dłuzej nie moge...Już dłuzej nie moge...
Czy kiedykolwiek mielisie odczucie ze tak właściwie wcale nie jesteście nikomu
potrzebni, a jeśli już zabierzecie się za cokolwiek to szybko rozpada się wam w
rękach? Czy kiedykolwiek mięliście odczucie te idziecie równym udeptanym
traktem robiąc po drodze rożne rzeczy (studia, praca... itd.) a tak naprawdę to
właściwie nie macie nic.
Obudziłam się z taka myślą dziś rano i z jakimś wewnętrznym lekiem, z którym
nie potrafię sobie poradzić. Strach, który tkwi gdzieś głęboko ipewnych
sytuacjach daje o sobie znać. Strach, który paraliżuje, nie pozwala normalnie
żyć, nie pozwala nawet oddychać.
Tak, mam prace, która lubię i która mnie satyfakcjonje,mam studia, mam
przyjaciół, znajomych. Niby wszystko jest ok. wiec, dlaczego mam
przeświadczenie ze zdążam do nikąd. I czy warto tak to, ciagnąć?Czy warto być
taka wegetującą rośliną?
Tak, pewnie ktoś pomyśli i zada pytanie: A co zrobiłaś żeby to zmienić?
Nie siedziałam z założonymi rękami czekając ze rozwiązanie przyjdzie
samo.Niejestem typem osoby, która czeka aż ktoś coś za nią zrobi. Jeśli cos
osiągnęłam to jedynie poprzez swoja ciężką prace. Ale już dłużej nie mogę. Już
dłużej tak się nie da....
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-07-04 07:15:58
Temat: Re: Juz dłuzej nie moge...> Czy kiedykolwiek mielisie odczucie ze...[ciach]
TAK
Na dodatek uzasadnione
> Strach, który tkwi gdzieś głęboko ipewnych
> sytuacjach daje o sobie znać. Strach, który paraliżuje, nie pozwala
normalnie
> żyć, nie pozwala nawet oddychać.
"Strach albo zabija albo ratuje życie" wybierz właściwy!!!
> Tak, mam prace, która lubię i która mnie satyfakcjonje,mam studia,
mam
> przyjaciół, znajomych. Niby wszystko jest ok. wiec, dlaczego mam
> przeświadczenie ze zdążam do nikąd. I czy warto tak to, ciagnąć?Czy
warto być
> taka wegetującą rośliną?
Nie worto i dlatego albo znajdziesz sens (w życiu) albo ....
>Jeśli cos
> osiągnęłam to jedynie poprzez swoja ciężką prace. Ale już dłużej nie
mogę. Już
> dłużej tak się nie da....
>
Da się da!
Zastanów się czy to co osiągnęłaś (ciężką pracą) jest tym czego
pragnęłaś a przede wszystkim czy na prawdę 'osiągnęłaś' koniec marzeń
?
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 07:25:11
Temat: Re: Juz dłuzej nie moge...
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:10449-1057302457@213.17.138.62...
> Da się da!
> Zastanów się czy to co osiągnęłaś (ciężką pracą) jest tym czego
> pragnęłaś a przede wszystkim czy na prawdę 'osiągnęłaś' koniec marzeń
> ?
Właśnie - dobrze powiedziane :))
Można mieć wszystko ale po co skoro nie można się tym z nikim podzielić?
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 07:36:09
Temat: Re: Juz dłuzej nie moge...
Użytkownik <k...@o...pl>
news:2f4a.000008ad.3f0518fc@newsgate.onet.pl...
> Już dłuzej nie moge...
>
> Czy kiedykolwiek mielisie odczucie ze tak właściwie wcale nie
> jesteście nikomu potrzebni, a jeśli już zabierzecie się za cokolwiek to
> szybko rozpada się wam w rękach?
> Czy kiedykolwiek mięliście odczucie te idziecie równym udeptanym
> traktem robiąc po drodze rożne rzeczy (studia, praca... itd.) a tak
> naprawdę to właściwie nie macie nic.
>
> Obudziłam się z taka myślą dziś rano i z jakimś wewnętrznym lekiem,
> z którym nie potrafię sobie poradzić. Strach, który tkwi gdzieś
> głęboko ipewnych sytuacjach daje o sobie znać. Strach, który
> paraliżuje, nie pozwala normalnie żyć, nie pozwala nawet oddychać.
> Tak, mam prace, która lubię i która mnie satyfakcjonje,mam studia,
> mam przyjaciół, znajomych. Niby wszystko jest ok. wiec, dlaczego
> mam przeświadczenie ze zdążam do nikąd. I czy warto tak to,
> ciagnąć? Czy warto być taka wegetującą rośliną?
> Tak, pewnie ktoś pomyśli i zada pytanie:
> A co zrobiłaś żeby to zmienić?
> Nie siedziałam z założonymi rękami czekając ze rozwiązanie
> przyjdzie samo.Nie jestem typem osoby, która czeka aż ktoś coś za
> nią zrobi. Jeśli cos osiągnęłam to jedynie poprzez swoja ciężką
> prace. Ale już dłużej nie mogę.
> Już dłużej tak się nie da....
osiągnęłaś "coś" lecz stwierdzasz, że to "coś" to "nic"
masz "doła"
rada:
rozdziel: było -- jest -- chcę aby było
zdefiniuj nowe COŚ
{może Ci w tym pomóc DRUGI CZŁOWIEK}
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 09:15:04
Temat: Re: Juz dłuzej nie moge...
Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:2f4a.000008ad.3f0518fc@newsgate.onet.pl...
> Już dłuzej nie moge...
>
> Czy kiedykolwiek mielisie odczucie ze tak właściwie wcale nie jesteście
nikomu
> potrzebni, a jeśli już zabierzecie się za cokolwiek to szybko rozpada się
wam w
> rękach? Czy kiedykolwiek mięliście odczucie te idziecie równym udeptanym
> traktem robiąc po drodze rożne rzeczy (studia, praca... itd.) a tak
naprawdę to
> właściwie nie macie nic.
TAK..nie raz, nie dwa...nie...
Poczytaj:
http://www.swiatpsychologii.pl/osobiste/lek.html
Na razie tyle
Pozdrawiam cieplo
Ula
www.ulast.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 09:45:15
Temat: Re: Juz dłuzej nie moge...
Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
2...@n...onet.pl...
> Już dłuzej nie moge...
to przez nogę, i dalej mogę...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 09:47:25
Temat: Re: Juz dłuzej nie moge...
Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:2f4a.000008ad.3f0518fc@newsgate.onet.pl...
> Już dłuzej nie moge...
>
> Czy kiedykolwiek mielisie odczucie ze tak właściwie wcale nie jesteście
nikomu
> potrzebni,
a bo to raz...
:))
jak masz takie wrażenie, zrób coś by to zmienić, choćby pierdołę
np. jeśli masz choć godzinę czasu dziennie wolnego
gotuj obiady
jest szansa, że choć jedna osoba ci na ten obiad przyjdzie :))
mówię ci, to super na początek
nie sądziłam, że tak dobrze gotuję, ludzie chwalą zwłaszcza moje zupy :)))
umawiaj się ze znajomymi, nawet w błahych sprawach, nawet z tymi których za
dobrze nie znasz
(teraz jest sezon aplikacji sędziowskich, radcowskich, itd - ciągle chodzę z
kimś do pubu oblewać jego zwycięstwo lub pocieszać go po porażce, czuję się
im potrzebna, mają z kim pić wódkę na otarcie łez, hehe)
a jeśli już zabierzecie się za cokolwiek to szybko rozpada się wam w
> rękach? Czy kiedykolwiek mięliście odczucie te idziecie równym udeptanym
> traktem robiąc po drodze rożne rzeczy (studia, praca... itd.) a tak
naprawdę to
> właściwie nie macie nic.
jasne, że tak
mam to ciągle
trzeba się przyzwyczaić, zaakceptować
z tym da się żyć
trzeba sobie wynajdywać różne małe przyjemności
atrakcje życia codziennego :))
i spotykać bardzo wielu ludzi w różnych sprawach ;))
> Obudziłam się z taka myślą dziś rano i z jakimś wewnętrznym lekiem, z
którym
> nie potrafię sobie poradzić.
w takiej sytuacji najlepiej jak najszybciej
pogadać z kimś o tym, i wcale nie mam na myśli jakiejś "fachowej" pomocy itd
:))
w ogóle o czymkolwiek z kimkolwiek pogadać (np. o oblanej aplikacji
zrozpaczonego kolegi,:)))
Strach, który tkwi gdzieś głęboko ipewnych
> sytuacjach daje o sobie znać. Strach, który paraliżuje, nie pozwala
normalnie
> żyć, nie pozwala nawet oddychać.
> Tak, mam prace, która lubię i która mnie satyfakcjonje,mam studia, mam
> przyjaciół, znajomych. Niby wszystko jest ok. wiec, dlaczego mam
> przeświadczenie ze zdążam do nikąd. I czy warto tak to, ciagnąć?Czy warto
być
> taka wegetującą rośliną?
dlaczego od razu takie pompatyczne porównanie?
:)) nie jesteś żadną wegetującą rośliną :))
masz swoje życie, przyjaciół, zajęcia, jesteś prawdopodobnie zdrowa itd
wiele pozytywów
i pola do działania
> Tak, pewnie ktoś pomyśli i zada pytanie: A co zrobiłaś żeby to zmienić?
> Nie siedziałam z założonymi rękami czekając ze rozwiązanie przyjdzie
> samo.Niejestem typem osoby, która czeka aż ktoś coś za nią zrobi. Jeśli
cos
> osiągnęłam to jedynie poprzez swoja ciężką prace. Ale już dłużej nie mogę.
Już
> dłużej tak się nie da....
da się, zapewniam cię :))
pozdrowienia
Natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 10:17:58
Temat: Re: Juz dłuzej nie moge...karina_opek:
> ... Ale już dłużej nie mogę. Już dłużej tak się nie da....
No i co zamierzasz? Masz jakies pomysly?
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 10:22:30
Temat: Re: Juz dłuzej nie moge...> karina_opek:
> > ... Ale już dłużej nie mogę. Już dłużej tak się nie da....
>
> No i co zamierzasz? Masz jakies pomysly?
>
> Dzięki za wszystkie słowa.Piszecie, ze się da. Ze można sobie z tym poradzić.
Tylko ja czuje, ze każdego dnia umiera jakaś cząstka mnie. Każdego dnia trące
bezpowrotnie jakiś kawałeczek siebie. I nic nie mogę na to poradzić.
Ktoś poradził zebym znalazła to COŚ. Próbowałam. I kiedy już myślałam ze
znalazłam wszystko się rozlatywało. Boje się ze umieram wewnętrznie. Z każdym
dnie coraz bardziej...
Karina
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 10:35:11
Temat: Re: Juz dłuzej nie moge...karina_opek:
> ... Z każdym dnie coraz bardziej...
A jak myslisz, co sprawia ze tak sie czujesz?
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |