Media powoli zaczynają się budzić.
Nareszcie coraz częściej można przeczytać nieśmiałą wzmiankę
o optymalnych... bez ironii :)
Cytuję fragment:
"Mamy więc do wyboru strach przed cholesterolem albo izomerami trans. W obu
przypadkach ryzykujemy chorobą wieńcową. Dlatego część osób poszukujących
zdrowego tłuszczu sięga po smalec, do którego specjaliści w dziedzinie
zdrowego żywienia radzą nawet się nie zbliżać, tak jest szkodliwy. Jednak
smalec ma mocne społeczne wsparcie w postaci tzw. ruchu optymalnych, którzy
uważają, że należy słuchać wszystkich rad dotyczących zdrowego odżywiania
głoszonych przez oficjalną naukę, ale stosować je na odwrót. To ma dopiero
zapewnić długie życie w dobrym zdrowiu. Dlatego najlepiej jeść jak najwięcej
tłuszczów zwierzęcych, tłustego mięsa, jajek. Zieleninę i owoce lepiej
omijać. Do stosowania diety optymalnej przyznają się nawet niektórzy
lekarze, a także wiele znanych osób (m.in. Lech Wałęsa), co przysparza jej
kolejnych zwolenników." Koniec cytatu.

http://polityka.onet.pl/artykul.asp?DB=162&ITEM=1150
524&MP=6

Krystyna