| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-08-08 16:12:01
Temat: Kasa ChorychTo średnio na temat, ale opowiem Wam historię.
Wybrałam się dzisiaj do Poradni Chirurgii Onkologicznej (nic mi nie jest,
znamię do wycięcia). Jestem zameldowana w woj mazowieckim ale mieszkam w
lubelskiem, w związku z czym już rok temu zgłosiłam w ZUSie, żeby moje
składki przelewano na Lublin, temat był załatwiony. Dzisiaj pani w okienku
poprosiła o dowód, dałam, potem o zaświadczenie o płaceniu składek, dałam
kwity, wszystko w porządku, pani patrzy na adres zameldowania i mówi: pani
nie jest z tej kasy chorych. Tłumaczę że się przepisałam, że mieszkam w
Lublinie, itd. Poproszę o zaświadczenie o przepisaniu się do Lubelskiej kasy
chorych. Więc mówię, że nikt mi nic takiego nie dał. Pani poszła i
zadzwoniła do Lubelskiej Kasy Chorych, gdzie okazuje się że nie ma mnie w
ewidencji.
Jest więc tak: od roku płacę niemałe pieniądze do ZUSu, który ma polecenie
przekazywania ich do kasy chorych, ale w kasie chorych mnie nie ma, nie mam
do niczego prawa. Czy ktoś mnie może oświecić co tu jest grane i gdzie są
moje pieniądze???
Zastanawiam się nad wystąpieniem o odszkodowanie od ZUSu lub LKS za stracony
dzień pracy (mam własną działalność gosp, a dzisiejsza przygoda zajęła mi
cały dzień). Czy myślicie, że to możliwe?
pozdrawiam
Much
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-08-08 16:33:44
Temat: Re: Kasa ChorychUżytkownik "Joanna Mucha" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:9kroei$ji8$1@news.internetia.pl...
> już rok temu zgłosiłam w ZUSie, żeby moje
> składki przelewano na Lublin, temat był załatwiony.
W jakiej formie to zgłosiłaś "na gębę" czy na piśmie (odpowiedzieli
pisemnie)
> Tłumaczę że się przepisałam,
Nie masz dowodu na piśmie
> Poproszę o zaświadczenie o przepisaniu się do Lubelskiej kasy
> chorych. Więc mówię, że nikt mi nic takiego nie dał.
Samej należało wziąść, choćby siłą :-))
> Pani poszła i zadzwoniła do Lubelskiej Kasy
> Chorych, gdzie okazuje się że nie ma mnie w
> ewidencji.
Sama widzisz Chora Kasa :-))
> Jest więc tak: od roku płacę niemałe pieniądze do ZUSu, który ma polecenie
> przekazywania ich do kasy chorych, ale w kasie chorych mnie nie ma, nie
mam
> do niczego prawa. Czy ktoś mnie może oświecić co tu jest grane i gdzie są
> moje pieniądze???
Pewnie na koncie w starej kasie
> Zastanawiam się nad wystąpieniem o odszkodowanie od ZUSu lub LKS za
stracony
> dzień pracy (mam własną działalność gosp, a dzisiejsza przygoda zajęła mi
> cały dzień). Czy myślicie, że to możliwe?
Jakbyś miała "papiery" to można by było spróbować, zus i tak wszystko olewa
ze względu na totalny bałagan i zaleganie z przelewaniem składek do FE ale
LKS mogłoby się powieść (można nawet przedstawić rachunki za dojazd i odjazd
ze szpitala itp.) ale cieńko to widzę. Prowadzisz własną DG a to powinno cię
nauczyć określonego sposbu postępowania.
Pozdrawiam
Sark
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-08-08 20:22:14
Temat: Re: Kasa Chorych
Użytkownik "Joanna Mucha" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:9kroei$ji8$1@news.internetia.pl...
> To średnio na temat, ale opowiem Wam historię.
>
> Wybrałam się dzisiaj do Poradni Chirurgii Onkologicznej (nic mi nie jest,
> znamię do wycięcia). Jestem zameldowana w woj mazowieckim ale mieszkam w
> lubelskiem, w związku z czym już rok temu zgłosiłam w ZUSie, żeby moje
> składki przelewano na Lublin, temat był załatwiony. Dzisiaj pani w okienku
> poprosiła o dowód, dałam, potem o zaświadczenie o płaceniu składek, dałam
> kwity, wszystko w porządku, pani patrzy na adres zameldowania i mówi: pani
> nie jest z tej kasy chorych. Tłumaczę że się przepisałam, że mieszkam w
> Lublinie, itd. Poproszę o zaświadczenie o przepisaniu się do Lubelskiej
kasy
> chorych. Więc mówię, że nikt mi nic takiego nie dał. Pani poszła i
> zadzwoniła do Lubelskiej Kasy Chorych, gdzie okazuje się że nie ma mnie w
> ewidencji.
Rozumiem, że zgłaszając zmianę Kasy w ZUSie wypełniła Pani odpowiedni druk.
Trzeba go było skopiować. A teraz powinna Pani natychmiast skontaktować się
z ZUSem i wyjaśnić sprawę. Powinni wystawić odpowiednie zaświadczenie, chyba
że zgubili dokumenty (no cóż, bez kopii będzie im trudno cokolwiek
udowodnić). W takiej sytuacji konieczne będzie powtórzenie całej procedury,
tylko że tym razem nie zapominając o dowodach.
Najpierw jednak warto samemu sprawdzić w Kasie Chorych, czy rzeczywiście nie
jest Pani u nich odnotowana.
Inna sprawa, że pani w okienku nie ma prawa oceniać nikogo po meldunku. Tak
się bowiem składa, że przychodnia nie jest finansowana przez gminę, a Kasa z
gminą nie ma żadnego związku.
Fakt. Nie dopełniła Pani obowiązku meldunkowego. Nie jest to jednak sprawa
ani dla tej pani, ani dla Kasy.
Marta Wieszczycka
tracony
> dzień pracy (mam własną działalność gosp, a dzisiejsza przygoda zajęła mi
> cały dzień). Czy myślicie, że to możliwe?
>
> pozdrawiam
>
> Much
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-08-10 11:34:12
Temat: Re: Kasa ChorychOn Wed, 8 Aug 2001, Marta Wieszczycka wrote:
> Najpierw jednak warto samemu sprawdzić w Kasie Chorych, czy rzeczywiście nie
> jest Pani u nich odnotowana.
> Inna sprawa, że pani w okienku nie ma prawa oceniać nikogo po meldunku. Tak
> się bowiem składa, że przychodnia nie jest finansowana przez gminę, a Kasa z
> gminą nie ma żadnego związku.
> Fakt. Nie dopełniła Pani obowiązku meldunkowego. Nie jest to jednak sprawa
> ani dla tej pani, ani dla Kasy.
Caly balagan wynika z nieumiejetnosci dogadywania sie kas chorych
z ZUSem i calkowitego lekcewaznia przez kasy chorych ustawowego
obowiazku wydawania kazdemu pacjentowi jednolitego dokumentu
poswiadczajacego fakt bycia ubezpieczonym w danej kasie. Jest
to chyba jedyny przypadek w tym kraju, kiedy gdzies wplaca sie
pieniadze i nie otrzymuje sie od tego, ktory je otrzymuje zadnego
potwierdzenia, ze sie je wplacilo. Sprawa byla poruszana takze
przy okazji "reformy" recept - proponuje zobaczyc
http://polscy-lekarze.net/recepty
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |