« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-05 12:21:25
Temat: Kaszaneczka, krupnioczek, kiszeńka...Hej!
Na moim osiedlu, a to jest Nowy Dwór we Wrocławiu, pojawił się spożywczy z
sieci Creator. NIe lubiłem ich, i nie imponowali mi niczym. Ale - musiałem
zmienić zdanie, przynajmniej w jednej kwestii. Owoż za dobrą kszaneczkę
oddam z przyjemnością schab i sztukęmięs... I tam się pojawiła wspaniał
kaszaneczka!!! Biała i zwyczajna, czarna. Wzruszyłem się. Zwłaszcza że ktoś
niedawno napisał, że potraktował krupnioka mikrofalami i pochłonął na czczo.
Nie wolno. Przepraszam, że wracam do tematu, ale na naukę nigdy nie jest za
późno.
Więc o kaszaneczce...
Nie wolno jeść byle jakiej. Byle jaka to ta, co o niej bodajże Potocki
napisał, że to duńskie jadło dla psów, i on z nimi nie będzie o żarło
walczył. Tyle o tej byle jakiej.
A dobra?.. Mmm...
Jak zeznaje cała masa ludzi - jedliby kaszankę, gdyby mieli pewność, że
dobra. Jak więc odróżnić dobrą od złej, czyli dla psów (nawiasem mówiąc,psom
nie wolno dawać, bo sól i pieprz zmieniają bilans jonowy w żolądku
zwierzęcia na ujemny!)?
Kupujemy więc kawałek, trudno, tzreba zainwestować. Na zewnąłtzr sklepu
odcinamy piętkę, nie wyrzucamy. Jeszcze. Odcinamy (należy mieć przy sobie
scyzoryk, cążki do skórek, coś ostrego, kawałek szkła ze znalezionej
rozbitej butelki) jeden plasterek grubości około 1 cm (centymentra), drugi
do pary. I teraz - finał. Wkładamy do ust pierwszy plasterek i po przeżuciu
połykamy, normalnie, jak kto umie. Zjadamy, czyli go. Nie przejmujemy się
smakiem. Dopiero teraz wkładamy do ust drugi plasterek i ten usiłujemy pod
kątem smakowitości przesłuchać. Dlaczego tak? No, kaszaneczka zazwyczaj leży
w chłodnej ladzie, pierwszy kawałek ma na celu tylko schłodzenie zębów,
obniżenie temperatury jamy ustnej do tej właściwej, odpowiedniej do
kompetentnego i wiarogodnego kosztowania plastra właściwego. Inaczej
moglibyśmy się wprowadzić w błąd.
No i skoro drugi kawałek okaże się ludzki, pochłaniamy piętkę, potem resztę,
żeby nie wchodzić do sklepu z nabytym już towarem i nie narażać się na
aferę: "Patrzcie, taki niby kulturalny, a kawałek kaszanki ukradł i je po
kryjomu!!!". Kupujemy trzy kawałki, jeden zjadamy podczas powrotu do domu,
dwoma pozostałymi ew. dzielimy się z rodziną. Dla ojca największy, bo...
bo.. bo tak.
Dobrze jest kupować w dniu wywiadówki, wtedy szczeniaka się za karę odsuwa
od spożycia.
P.S. Z tym bilansem jonowym to nie wiem, powtarzam za jednym zarozumiałym
znajomkiem.
Namaste!
EuGeniusz Dębski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-05 13:02:57
Temat: Re: Kaszaneczka, krupnioczek, kiszeńka...
>obniżenie temperatury jamy ustnej do tej właściwej, odpowiedniej do
>kompetentnego i wiarogodnego kosztowania plastra właściwego. Inaczej
>moglibyśmy się wprowadzić w błąd.
>No i skoro drugi kawałek okaże się ludzki, pochłaniamy piętkę, potem resztę,
>żeby nie wchodzić do sklepu z nabytym już towarem i nie narażać się na
>aferę: "Patrzcie, taki niby kulturalny, a kawałek kaszanki ukradł i je po
>kryjomu!!!". Kupujemy trzy kawałki, jeden zjadamy podczas powrotu do domu,
>dwoma pozostałymi ew. dzielimy się z rodziną. Dla ojca największy, bo...
>bo.. bo tak.
sadysta...jedyne co ja tu mam to black pudding, a to w ogole nie
to, choc z koloru podobne.
Krysia
>
>
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 13:31:26
Temat: Odp: Kaszaneczka, krupnioczek, kiszeńka...
Użytkownik Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> w wiadomooci do
grup dyskusyjnych napisał:1...@4...com..
.
> sadysta...jedyne co ja tu mam to black pudding, a to w ogole nie
> to, choc z koloru podobne.
>
> Krysia
jadlam tes smieszny pudding jak mieszkalam w Szwecji. Tragedia i kolo
kaszaneczki nawet nie lezalo.
A i na wedliny narzekalam strasznie. Bez smaczku, bez aromatu.... Jakies
takie... z cafe...?
Jak wrocilam, to jadlam niemal tylko nasze polskie, pachnace..... a Szwedom
szczerze wspolczulam, ze nie wiedza, ze mozna jesc smaczniejsze miesa.
U Niemcow widzialam podobna sytuacje - jakis market typu samoobsluga, a
wczesniej sklepik z napisem "POLSKIE WEDLINY" i kolejka jak za starych
niedobrych czasow w Polsce. Po kielbase slaska....
pozdr
ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 13:32:18
Temat: Re: Kaszaneczka, krupnioczek, kiszeńka...[ciaaaach]
>
> P.S. Z tym bilansem jonowym to nie wiem, powtarzam za jednym zarozumiałym
> znajomkiem.
pasuje, żona mi potwierdziła, a ona weteryniarka ;-))
Na dodatek, może tam być surowa świnia, a to jest szalenie niezdrowe dla
psów.
poza tym piękna poezja kuchenna!!
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 13:38:00
Temat: Re: Odp: Kaszaneczka, krupnioczek, kiszeńka...
>> sadysta...jedyne co ja tu mam to black pudding, a to w ogole nie
>> to, choc z koloru podobne.
>>
>> Krysia
>A i na wedliny narzekalam strasznie. Bez smaczku, bez aromatu.... Jakies
>takie... z cafe...?
to chyba piszesz o wspoloczesnych wedlinach polskich, z ktorych
wiekszosc smakuje tak samo i gumowato...co jest z polskimi
wedlinami??? juz o tym na grupie bylo niedawno wiec nie chce
wskrzeszac nowego ognia, ale poza pewnymi kielbasami, takimi a la
peto, to szynkowe przerob/wyroby sa takie jak napisalam...moze
zle kupowalam. Jak przyjade na Boze narodzenie to jade na Nowy
Dwor do sklepu Egeniusza!!!
Krysia
>
>pozdr
>ania
>
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 13:39:05
Temat: Re: Odp: Kaszaneczka, krupnioczek, kiszeńka...
> jadlam tes smieszny pudding jak mieszkalam w Szwecji. Tragedia i kolo
> kaszaneczki nawet nie lezalo.
> A i na wedliny narzekalam strasznie. Bez smaczku, bez aromatu.... Jakies
> takie... z cafe...?
no w Szwecji to się żywiłem kyllingiem, czy jak się ten źwirz tam
nazywa. Restauracje za drogie, tylko na lekkim oleju się jechało (znaczy
lettoel, z dokładnością do pisowni). Najlepsze było sushi, ale zapłacono
(na szczęście nie ja) jakieś 600 koron od łeba. Jakieś 300zł to jest.
Na szczęście chleb z serem i do tego becherowka na kolację zawsze był
(zabrałem profilaktycznie 2l na tydzień)
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 14:17:15
Temat: Re: Kaszaneczka, krupnioczek, kiszeńka...>
>sadysta...jedyne co ja tu mam to black pudding, a to w ogole nie
>to, choc z koloru podobne.
>
>Krysia
Pamietam z Wysp Brytyjskich. Tylko, ze ja myslalem, ze to wlasniejest krupniok.
Tutaj, w Iowa zmienilem zdanie, bo zupelnie przyzwoity i prawdziwy krupniol
mozna dostac w tutejszej czeskiej masarni.
Ale wlasciwie jaka jest roznica miedzy black pudding i kaszanka?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 14:59:30
Temat: Re: Kaszaneczka, krupnioczek, kiszeńka...
>>sadysta...jedyne co ja tu mam to black pudding, a to w ogole nie
>>to, choc z koloru podobne.
>>
>>Krysia
>
>Pamietam z Wysp Brytyjskich. Tylko, ze ja myslalem, ze to wlasniejest krupniok.
>Tutaj, w Iowa zmienilem zdanie, bo zupelnie przyzwoity i prawdziwy krupniol
>mozna dostac w tutejszej czeskiej masarni.
>Ale wlasciwie jaka jest roznica miedzy black pudding i kaszanka?
>
Masz, poczytaj sobie...
http://www.ichef.com/ichef-recipes/Pork/18626.html
jednak wole nasza kaszanke
Krysia
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 15:23:30
Temat: Re: Kaszaneczka, krupnioczek, kiszeńka...Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
wiadomosci
> Masz, poczytaj sobie...
To mi na bulczanke wyglada. Oczywiscie, taka nie dla ludzi, tylko Wyspiarzy.
Ale bulczanki nie mo-o-o-zna tak na zimno jak kaszanke... Bulczanka winna
miec temperature ciala, moze takiego w stanie podgoraczkowym?.. Leciutenko,
subtelnie cieplutenka...
Hej, bulczankim to ostatni raz probowal w ubieglym wieku...
Edede
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-05 16:02:10
Temat: Re: Kaszaneczka, krupnioczek, kiszeńka...
Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
wiadomosci news:8kirrtc2btc7mstep5nte6s49gfb9vr65o@4ax.com...
> Masz, poczytaj sobie...
>
> http://www.ichef.com/ichef-recipes/Pork/18626.html
>
> jednak wole nasza kaszanke
>
> Krysia
> K.T. - starannie opakowana
to co mam ta kaszanka przywiezc Ciotce?
Mechcia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |