| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-16 10:06:52
Temat: Katarrrrrrr...Yo!
Dostałam kataru. Katarzyska stulecia, po dwudziestym kichnięciu z rzędu
nie chciało mi się dalej liczyć. Po dwóch dniach płatki nosa miałam tak
zdarte i czerwone od ciągłego przecierania, że ledwo mogłam mówić, bo
poruszenie najmniejszego mięśnia twarzy powodowało straszny ból nosa. W
dodatku zaczęło się łuszczyć, aż się musiałam przed TŻ chować, żeby
potworka nie oglądał. Myślałam, że mi kichawka wreszcie odpadnie i w
chwili rozpaczy posmarowałam dość obficie Clinique DDML z serii 3Steps.
Rany, cud się stał, nic nie boli, okropeczne zaczerwienienie znikło jak
ręką odjął, ani śladu łuszczenia, skóra nosa i wokół nosa jasna,
nawilżona i milutka. Jakbyście mieli problem podobny problem to od razu
smarować Klinikiem, doskonałość!
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-12-17 21:23:57
Temat: Re: Katarrrrrrr...Karolina "duszołap" Matuszewska napisał/a w
news:cprmuj$8km$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Rany, cud się stał, nic nie boli, okropeczne zaczerwienienie
> znikło jak ręką odjął, ani śladu łuszczenia, skóra nosa i wokół
> nosa jasna, nawilżona i milutka. Jakbyście mieli problem podobny
> problem to od razu smarować Klinikiem, doskonałość!
Hm, tylko ten Klinik kosztuje troszkę. Mnie zaś na otarty nos pomaga
maść nitrofurazon. Cenowo wypada zdecydowanie lepiej niż Clinique ;)
--
Zofia Rakowska
"Juz pod pierwszym linkiem widac, ze jestes wstretnym
zlosliwym mikroprocesorem!" (c) ISIA pru,13-06-2004r.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |