Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Klon palmowy - problem

Grupy

Szukaj w grupach

 

Klon palmowy - problem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 52


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-07-21 10:37:56

Temat: Klon palmowy - problem
Od: "Marcel" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hejka,

Posadzilem ladna, ok 1m sadzonke klonu palmowego ok 2 m-ce temu, przez ok
miesiąc drzewko wyglądało bardzo poprawnie, niestety teraz z dnia na dzien
wyglada jakby pomalutku usychalo, jest regularnie podlewane!, co moze byc
przyczyna? Zadnych szkodnikow na oko nie widac. Dodam jeszcze, ze posadziłem
jeszcze jeden taki egzemplarz w innym miejscu i zachowal sie on inaczej, tzn
po posadzeniu wypuscil on ladne nowe pedy i dalej tak samo, tez pomalutku
wyglada jakby usychal. Ziemai nie jest ani kwasna, ani zasadowa, jedna
roslinka rosnie prawie w pelnym sloncu z wylaczeniem godziny 12-14, druga w
pólcieniu.

Pozdrawiam
Marcel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-07-21 10:52:55

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "AurorA" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcel wrote:
> Hejka,
>
> Posadzilem ladna, ok 1m sadzonke klonu palmowego ok 2 m-ce temu,
> przez ok miesiąc drzewko wyglądało bardzo poprawnie, niestety teraz z
> dnia na dzien wyglada jakby pomalutku usychalo, jest regularnie
> podlewane!, co moze byc przyczyna? Zadnych szkodnikow na oko nie
> widac. Dodam jeszcze, ze posadziłem jeszcze jeden taki egzemplarz w
> innym miejscu i zachowal sie on inaczej, tzn po posadzeniu wypuscil
> on ladne nowe pedy i dalej tak samo, tez pomalutku wyglada jakby
> usychal. Ziemai nie jest ani kwasna, ani zasadowa, jedna roslinka
> rosnie prawie w pelnym sloncu z wylaczeniem godziny 12-14, druga w
> pólcieniu.
>
> Pozdrawiam
> Marcel

To chyba słońce przypala listki - wilgotnośc podłoża zbyt wiele nie pomoże.
Przypalone listki można poobrywać - wyrosną nowe. Robiłem tak parę razy.
Teraz mój klon rośnie w półcieniu przy oczku wodnym (duża wilgotnośc
powietrza)
i jest piękny :-)
--
--
pozdrawiam

Arkadiusz Prażmowski
www.oczkowodne.net
www.forum.oczkowodne.net
www.sklep.oczkowodne.net


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-07-21 11:10:37

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: t...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Hejka,
>
> Posadzilem ladna, ok 1m sadzonke klonu palmowego ok 2 m-ce temu, przez ok
> miesiąc drzewko wyglądało bardzo poprawnie, niestety teraz z dnia na dzien
> wyglada jakby pomalutku usychalo, jest regularnie podlewane!, co moze byc
> przyczyna? Zadnych szkodnikow na oko nie widac. Dodam jeszcze, ze posadziłem
> jeszcze jeden taki egzemplarz w innym miejscu i zachowal sie on inaczej, tzn
> po posadzeniu wypuscil on ladne nowe pedy i dalej tak samo, tez pomalutku
> wyglada jakby usychal. Ziemai nie jest ani kwasna, ani zasadowa, jedna
> roslinka rosnie prawie w pelnym sloncu z wylaczeniem godziny 12-14, druga w
> pólcieniu.
>
> Pozdrawiam
> Marcel
>
Niestety klony z sekcji palmata są bardzo wrażliwe na chorobę gzybową
powodowaną przez grzyb Verticillium (nie jestem pewny tej nazwy). Grzyb dostaje
się przez włośniki do rośliny i ta nieodwracalnie ginie (zatkanie wiązek
przewodzących). Choroba jest nieuleczalna, jej przyczyną jest nieprawidłowe
siedlisko. Klony palmowe są bardzo wrażliwe szczególnie na odpowiedni poziom
wilgotności (szkodzi i suche i za mokre). Inne rośliny wrażliwe na to
paskudztwo to m. in.: perukowce, niektóre głogi, surmia. Chorobę można łatwo
rozpoznać przecinając zdrewniały pęd. Na przekroju są widoczne ciemne do
czarnych plamki - wiązki naczyniowe zatkane grzybnią.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-07-21 14:41:52

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Lilka" <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Hejka,
>
> Posadzilem ladna, ok 1m sadzonke klonu palmowego ok 2 m-ce temu, przez ok
> miesiąc drzewko wyglądało bardzo poprawnie, niestety teraz z dnia na dzien
> wyglada jakby pomalutku usychalo, jest regularnie podlewane!, co moze byc
> przyczyna? Zadnych szkodnikow na oko nie widac. Dodam jeszcze, ze posadziłem
> jeszcze jeden taki egzemplarz w innym miejscu i zachowal sie on inaczej, tzn
> po posadzeniu wypuscil on ladne nowe pedy i dalej tak samo, tez pomalutku
> wyglada jakby usychal. Ziemai nie jest ani kwasna, ani zasadowa, jedna
> roslinka rosnie prawie w pelnym sloncu z wylaczeniem godziny 12-14, druga w
> pólcieniu.
>
> Pozdrawiam
> Marcel
>

W tym roku padły mi trzy klony palmowe.Nie takie duże jak Twój,ale zal mi.
Jeszcze kilka rozdałam i teraz nawet nie śmiem pytac czy żyja :(

Pozdrawiam, lilka



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-07-21 15:15:26

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Dobranoc" <a...@a...art.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lilka" <l...@t...pl> napisał w wiadomości
news:77a5.00000135.44c0e7af@newsgate.onet.pl...
> W tym roku padły mi trzy klony palmowe.Nie takie duże jak Twój,ale zal
> mi.
> Jeszcze kilka rozdałam i teraz nawet nie śmiem pytac czy żyja :(

Hmmm, a ja w tym roku wzbogaciłam się o 1 klon palmowy oraz 1 shirasawanum i
mają się świetnie :) Może mój sukces polega na tym, że trzymam je w donicach
w półcieniu. Palmowy czasami jest wystawiany na cały dzień na słoneczny
taras, ale to odmiana bardzo odporna na poparzenia słoneczne. Gdy uznajemy,
że wystarczy tego solarium - po prostu przestawiamy do cienia. Oczywiście
donica nie jest czarna, ziemia odpowiednio spreparowana i wysypana jasnym
grysem. Czasami lenistwo w sadzeniu popłaca ;)

Pozdrawiam
Baśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-07-21 15:25:48

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Lilka" <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Hmmm, a ja w tym roku wzbogaciłam się o 1 klon palmowy oraz 1 shirasawanum i
> mają się świetnie :) Może mój sukces polega na tym, że trzymam je w donicach
> w półcieniu. Palmowy czasami jest wystawiany na cały dzień na słoneczny
> taras, ale to odmiana bardzo odporna na poparzenia słoneczne. Gdy uznajemy,
> że wystarczy tego solarium - po prostu przestawiamy do cienia. Oczywiście
> donica nie jest czarna, ziemia odpowiednio spreparowana i wysypana jasnym
> grysem. Czasami lenistwo w sadzeniu popłaca ;)
>
> Pozdrawiam
> Baśka


Moje padły właśnie w donicach.Kiełkowały u mnie i zal mi ich teraz :(
Mialy już kilka lat
Też były przestawiame i nie stały obok siebie.

Pozdrawiam, Lilka


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-07-21 19:14:03

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Dirko" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:77a5.000000ab.44c0b62c@newsgate.onet.pl Użytkownik
<t...@p...onet.pl> napisał(a):
>>
> Niestety klony z sekcji palmata są bardzo wrażliwe na chorobę gzybową
> powodowaną przez grzyb Verticillium (nie jestem pewny tej nazwy).
> Grzyb dostaje się przez włośniki do rośliny i ta nieodwracalnie
> ginie (zatkanie wiązek przewodzących). Choroba jest nieuleczalna,
> jej przyczyną jest nieprawidłowe siedlisko. Klony palmowe są bardzo
> wrażliwe szczególnie na odpowiedni poziom wilgotności (szkodzi i
> suche i za mokre). Inne rośliny wrażliwe na to paskudztwo to m. in.:
> perukowce, niektóre głogi, surmia. Chorobę można łatwo rozpoznać
> przecinając zdrewniały pęd. Na przekroju są widoczne ciemne do
> czarnych plamki - wiązki naczyniowe zatkane grzybnią.

Hejka. Nie jesteś pewien nazwy grzyba a jesteś pewien, że choroba jest
nieuleczalna?
Pozdrawiam paralelnie Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-07-21 19:42:46

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Dirko" <d...@n...pl> napisał w wiadomości
news:e9r92f$7b8$1@atlantis.news.tpi.pl...

>
> Hejka. Nie jesteś pewien nazwy grzyba a jesteś pewien, że choroba jest
> nieuleczalna?
> Pozdrawiam paralelnie Ja...cki
>

Ważne, że próbował coś napisać 'z głowy' i od siebie, nie wymądrzajac się,
że wie na pewno. Bo na razie ty tylko się wymądrzyłeś i nie napisałeś nic w
temacie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-07-21 20:13:19

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: Dobranoc <a...@a...art.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lilka wrote:
> Moje padły właśnie w donicach.Kiełkowały u mnie i zal mi ich teraz :(
> Mialy już kilka lat
> Też były przestawiame i nie stały obok siebie.

Czyżby jakiś grzybek się do nich dobrał ?
Ciekawa jestem potencjalnych zagrożeń.

Pozdrawiam
Baśka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-07-21 21:17:44

Temat: Re: Klon palmowy - problem
Od: "Dirko" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:e9ras3$sb2$1@nemesis.news.tpi.pl Katarzyna Tkaczyk
<k...@e...com.pl> napisał(a):
> Użytkownik "Dirko" <d...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:e9r92f$7b8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>> Hejka. Nie jesteś pewien nazwy grzyba a jesteś pewien, że
>> choroba jest nieuleczalna?
>
> Ważne, że próbował coś napisać 'z głowy' i od siebie, nie
> wymądrzajac się, że wie na pewno. Bo na razie ty tylko się
> wymądrzyłeś i nie napisałeś nic w temacie.

Hejka. Masz już obsesję na moim punkcie, czy to kolejna okresowa
konieczność wbicia w kogoś ząbków? ;-)
Pozdrawiam periodycznie Ja...cki
PS Poczytaj o werticiliozie, to podyskutujemy, czy jest nieuleczalna. :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Fe-zaczepy na balkon
ladne to to
Pierwsze plony
Sadzonki winorośli
zbieracz do porzeczek

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »