Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kobieta, mężczyzna i dziecko. Kobieta, mężczyzna i dziecko.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kobieta, mężczyzna i dziecko.

Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.man.rzeszow.pl!news.nask.pl!news.n
ask.org.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.soc.religia,pl.sci.filozofia
Subject: Kobieta, mężczyzna i dziecko.
Date: Sun, 17 Dec 2017 15:45:13 +0100
Organization: Polska Profilaktyka sp. z o.o.
Lines: 97
Message-ID: <p15vtq$n0i$1@node2.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: ip-156.67.121.27.edial.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: multipart/mixed; boundary="------------B7C96110495BB6241FA6F4DB"
X-Trace: node2.news.atman.pl 1513521915 23570 156.67.121.27 (17 Dec 2017 14:45:15
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 17 Dec 2017 14:45:15 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; WOW64; rv:49.0) Gecko/20100101 Firefox/49.0
SeaMonkey/2.46
X-Mozilla-News-Host: news://news.atman.pl:119
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:743750 pl.soc.religia:1042504
pl.sci.filozofia:219860
Ukryj nagłówki

Przyjmijmy przez chwilę, że z jakiegoś powodu tak kobieta jak i
mężczyzna cierpią na brak poczucia własnej wartości, i zastanówmy się
nad konsekwencjami tego stanu rzeczy. Brak poczucia własnej wartości to
brak wiary we własne siły, to niewiara w słuszność i skuteczność
podejmowanych życiowych decyzji oraz dążenie do pozbycia się
odpowiedzialności za podjęte decyzje. Można by powiedzieć, że w jakimś
sensie łączenie się w pary można uznać za takie właśnie dążenie do
przyciągnięcia do siebie ofiary na którą można będzie zepchnąć
odpowiedzialność za własne, potencjalnie ryzykowne zachowania i decyzje.
I dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn przy czym każda płeć
dysponuje innymi narzędziami danymi jej przez Stwórcę: kobieta dysponuje
specyficzną psychofizjologią seksu zaś mężczyzna jest (a może już tylko
był?) silniejszy fizycznie od kobiety. Dotychczas kobieta ,,oddawała
się" mężczyźnie w zamian za opiekę, którą on nad nią otaczał w
szczególności wówczas gdy była mniej sprawna fizycznie w okresie ciąży,
połogu oraz gdy była skazana na wychowywanie dziecka. Upowszechnienie
pracy oraz udoskonalenie technologii sprawiło, że kobieta stała sie
mniej zależna od mężczyzny i w zasadzie jest on jej potrzebny tylko do
zapłodnienia. Ale czy tylko?

Bardzo istotną rolę w tych wzajemnych relacjach między płciami odgrywała
świadomość kobiety, że jest ona jedynym pewnym rodzicem dziecka, które
spłodziła z tym a może innym mężczyzną i że tylko ona jest tą która wie,
który z mężczyzn z którymi spółkowała jest ojcem dziecka. I chociaż w
hordzie, w której żyła, i w której spółkowała z samcami, wcale nie
musiała być taka całkowicie pewna, który z samców jest ojcem dziecka to
mogła tę samcza niepewność wykorzystać dla własnych celów jeżeli tylko
potrafiła przyciągnąć do siebie jednego z nich wmówiwszy mu, że to
właśnie on jest ojcem dziecka i z tego tytułu jej a przy okazji i
dziecku należy się jego opieka.

Jeżeli prawdziwym jest poczynione na wstępie złożenie, że z jakiegoś -
na razie nienazwanego - powodu zarówno samiec jak i samica cierpią na
brak poczucia własnej wartości, to dziecko mogło się stać w rękach
niepewnej siebie samicy elementem przetargowym w jej dążeniu do
podporządkowania sobie samca i uczynienia z niego uległego jej
niewolnika. Zatem może sie okazać, że instynkt macierzyński jest
jedynie parawanem za którym samica ukryła swój brak poczucia własnej
wartości, brak wiary we własne siły i dążenie do znalezienia ofiary,
którą będzie mogła wykorzystać jako swoją podporę. Proszę mnie źle nie
zrozumieć - nie widzę nic zdrożnego we współpracy i we wzajemnym
wspieraniu się. Ale akceptuję tylko współpracę dobrowolną i świadomą a
nie opartą na manipulacji i przymusie kiedy agresor podporządkowuje
sobie ofiarę czyniąc zeń niewolnika.

Jeżeli prawdą zatem jest, że reprezentanci obydwu płci cierpią, w sposób
systemowy, na brak poczucia własnej wartości i jedno z nich jest
niewolnikiem drugiego to znaczy, że rodzina, której członkowie są
obarczeni wymienionymi tu cechami, jest prototypem każdego systemu
społecznego, w którym mamy do czynienia z dominacją. I nie ma znaczenia
to, która ze stron dominuje: tam gdzie mamy dominanta tam z drugiej
strony musi być niewolnik, a dziecko staje się tylko obiektem
przetargowym, narzędziem, a raczej orężem tego z rodziców, który je
skuteczniej od siebie uzależni i sobie podporządkuje. We wszystkich
dotychczasowych kulturach, z którymi dane było się nam zapoznać, opiekę
nad dzieckiem - w początkowym okresie jego życia, najważniejszym z
punktu widzenia kształtowania i urabiania jego psychiki - sprawują
kobiety. Jeżeli zatem matka nawet tylko podświadomie uważa, że jest
krzywdzona przez mężczyznę, ojca dziecka, to przekaże dziecku swoja
niechęć do mężczyzny. Nie śmiem nawet myśleć o szkodach jakie w psychice
dziecka wyrządzić może jej świadome działanie, świadoma deprecjacja ojca
w oczach dziecka.
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6