« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-08 14:31:31
Temat: Re: Kogo lubią ludzie?Wed, 08 Oct 2003 09:48:08 +0200, Daga
<z...@N...poczta.onet.pl>
<2...@N...poczta.one
t.pl>:
>> Może chodzi jednak o jakieś podobieństwo/pokrewieństwo.:)
>
> Miłość interesowna????
Bezinteresowność to wirtualna rzeczywistość.
Powinno się mówić np. o minimaliźmie i maksymaliźmie oczekiwań.
> A dzieci adoptowane? Za podobieństwo i pokrewieństwo z rodzicami
> biologicznymi? ;PP
To wynika z innej potrzeby.
> Poważnie. Mamy psp, za co kochacie swoje dzieci? I czy w ogóle
> można postawić takie pytanie? IMHO nie można...
W ogóle dzieci to insza inszość.
Pozdrawiam
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-10-08 20:43:38
Temat: Re: Kogo lubią ludzie?
"Daga" w news:20031008094602.8939.ZIRAEL@NIESPODZIANKA.poczta
.onet.pl...
/.../
> Poważnie. Mamy psp, za co kochacie swoje dzieci? I czy w ogóle
> można postawić takie pytanie? IMHO nie można...
>
> Daga
Odpowiedź z własnego podwórka, bo inaczej nie wypada.
Nigdy nie zastanawiałem się "za co". To chyba nieporozumienie,
aby w ten sposób szukać uzasadnienia.
Ale jeśli już pytanie pada to powiem tak:
Za to, że istnieją,
że płaczą,
że się śmieją,
że są roztańczone
i zmartwione gdy mają powody,
za to że tworzą
i rozwiązują własne niewygody,
za to, że pytają (gdy są/były w potrzebie),
za to, że ulatują z każdym dniem - do siebie.
Za to, że idą tą samą, niemal kopiowaną drogą
(gdzie już nie pora wskazywać wyboje)
szukając celu i własnego szczęścia.
Za to, że są moje.
Nic więcej.
Tego zastąpić sie nie da.
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-09 12:53:41
Temat: Re: Kogo lubi+- ludzie?Daga:
> > Jedyne, co na razie
> > odkryłam, to jakiś rodzaj zależności lubienia od moich cech i
> > właściwości, nie od cech innych. :-)
tren R:
> no własnie - tez bym się skłaniał ku tej hipotezie ;)
> ale jednak w zestawieniu: twoje cechy + cechy innej osoby
Popieram ten kierunek. A co do zakochania - też się zgadzam
(tylko jeszcze nie wiem, z kim). Otwiera się w konkretnym delikwencie
takie okienko czasowe, w które wpada pierwszy lepszy osobnik.
Dokładnie tak, jak napisałem: pierwszy z tych lepszych.
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |