| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-05 18:07:28
Temat: Dlaczego tak trudno być razemWitam
Czytam teraz książkę o tytule jak w temacie. Okazuje się że wiele małżeństw
(par) ma wiele problemów. Wiadomo zresztą.
Jedno tylko zdanie mi się podobało "Ktoś kto potrafi żyć sam potrafi też żyć
w parze".
Co sądzicie??
Pozdrawiam
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-10-05 18:45:39
Temat: Re: Dlaczego tak trudno być razem> Jedno tylko zdanie mi się podobało "Ktoś kto potrafi żyć sam potrafi też
żyć
> w parze".
>
> Co sądzicie??
Mala bedzie wartosc tej wypowiedzi ale wedlug mnie zdanie jest niepelne.
Pozostaje bowiem fakt, ze nie kazdy potrafi przejsc z etapu samotnosci do
etapu zycia z kims. Nazywa sie to niesmialosc i jest to zjawisko ktorego
skrajnie nienawidze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-05 18:47:01
Temat: Re: Dlaczego tak trudno być razem
> Witam
>
> Czytam teraz książkę o tytule jak w temacie. Okazuje się że wiele
małżeństw
> (par) ma wiele problemów. Wiadomo zresztą.
> Jedno tylko zdanie mi się podobało "Ktoś kto potrafi żyć sam potrafi też
żyć
> w parze".
>
> Co sądzicie??
.... mój związek był udany pod wieloma zwględami (pip)....rozsądek wygrał
(pip)..... teraz jestem od przeszło roku sama i mogłabym się zastanowić nad
tym stwierdzeniem .....potrafie żyć sama....może nauczyłam się życia w
samotnośći....może to uzależnienie takie samo jak palenie
papierosów....tylko ma trochę łagodniejsze skutki.....nie mogę oderwać się
od tej samotnosci.....zaczyna mi doskwierać..... jednak czy będąc sama tyle
czasu będę mogła żyć z kimś??? może przyzwyczajenie do sytuacji robi swoje i
"upośledza" mnie w życiu z drugą osobą??? ehhhhh
pozdrawiam
Kasia
>
> Pozdrawiam
>
> Maciek
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-05 19:10:55
Temat: Re: Dlaczego tak trudno być razem
Użytkownik ">.<" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:blposj$3ti$1@news.onet.pl...
> > Jedno tylko zdanie mi się podobało "Ktoś kto potrafi żyć sam potrafi też
> żyć
> > w parze".
> >
> > Co sądzicie??
>
> Mala bedzie wartosc tej wypowiedzi ale wedlug mnie zdanie jest niepelne.
> Pozostaje bowiem fakt, ze nie kazdy potrafi przejsc z etapu samotnosci do
> etapu zycia z kims. Nazywa sie to niesmialosc i jest to zjawisko ktorego
> skrajnie nienawidze.
Nie mówię o nieśmiałości. Mówię o tym, że się potrafi żyć samemu.
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-05 19:14:10
Temat: Re: Dlaczego tak trudno być razem
Użytkownik "otucha" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:blpot8$lvq$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Witam
> >
> > Czytam teraz książkę o tytule jak w temacie. Okazuje się że wiele
> małżeństw
> > (par) ma wiele problemów. Wiadomo zresztą.
> > Jedno tylko zdanie mi się podobało "Ktoś kto potrafi żyć sam potrafi też
> żyć
> > w parze".
> >
> > Co sądzicie??
>
> .... mój związek był udany pod wieloma zwględami (pip)....rozsądek wygrał
> (pip)..... teraz jestem od przeszło roku sama i mogłabym się zastanowić
nad
> tym stwierdzeniem .....potrafie żyć sama....może nauczyłam się życia w
> samotnośći....może to uzależnienie takie samo jak palenie
> papierosów....tylko ma trochę łagodniejsze skutki.....nie mogę oderwać się
> od tej samotnosci.....zaczyna mi doskwierać..... jednak czy będąc sama
tyle
> czasu będę mogła żyć z kimś??? może przyzwyczajenie do sytuacji robi swoje
i
> "upośledza" mnie w życiu z drugą osobą??? ehhhhh
>
> pozdrawiam
> Kasia
Ja myślę, że nie upośledza. Alber Einstein powidział kiedyś "Tęsknie
okrutnie za listem od mojej kochanej czarodziejki. Nie mieści mi się w
głowie, abyśmy mogli żyć tak rozdzieleni - dopiero teraz widzę, jak
strasznie jestem w Tobie zakochany! Używaj życia, ile możesz, abyś była
zawsze moim rozpromienionym skarbem, rozpuszczonym niczym uliczny łobuziak".
A to oznacza, że drugiej stronie nie powinno się narzucać swojej woli.
Maciek
> >
> > Pozdrawiam
> >
> > Maciek
> >
> >
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-05 19:30:05
Temat: Re: Dlaczego tak trudno być razem
Użytkownik otucha <o...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:blpot8$lvq$...@n...news.tpi.pl...
> teraz jestem od przeszło roku sama (...) jednak czy będąc sama tyle czasu
będę mogła żyć z kimś???
Czy rok to az tak dlugo? A poza tym chyba akurat w tej kwestii nie ma
reguly.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-05 19:43:29
Temat: Re: Dlaczego tak trudno być razem
> Nie mówię o nieśmiałości. Mówię o tym, że się potrafi żyć samemu.
>
> Maciek
Dlatego wlasnie napisalem "Mala bedzie wartosc tej wypowiedzi [...]"
Ale jakby co to ja przepraszam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-05 20:17:51
Temat: Re: Dlaczego tak trudno być razem
Użytkownik "Maciek" <m...@n...pl> napisał w wiadomości
news:blpmn4$g1u$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam
>
> Czytam teraz książkę o tytule jak w temacie. Okazuje się że wiele
małżeństw
> (par) ma wiele problemów. Wiadomo zresztą.
> Jedno tylko zdanie mi się podobało "Ktoś kto potrafi żyć sam potrafi też
żyć
> w parze".
>
> Co sądzicie??
>
> Pozdrawiam
>
> Maciek
a masz moze ta ksiazke w wydaniu internetowym?? a jesli ktos ma chetnie
przeczytam:)
pozdrawiam:)
moj emil: millka[@]go2.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-05 20:25:31
Temat: Re: Dlaczego tak trudno być razemMaciek:
> A to oznacza, że drugiej stronie nie powinno się narzucać swojej woli.
A czy to co zacytowales nie jest wyrazem (aktem) woli? ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-05 22:13:34
Temat: Re: Dlaczego tak trudno być razem
> Ja myślę, że nie upośledza. Alber Einstein powidział kiedyś "Tęsknie
> okrutnie za listem od mojej kochanej czarodziejki. Nie mieści mi się w
> głowie, abyśmy mogli żyć tak rozdzieleni - dopiero teraz widzę, jak
> strasznie jestem w Tobie zakochany! Używaj życia, ile możesz, abyś była
> zawsze moim rozpromienionym skarbem, rozpuszczonym niczym uliczny
łobuziak".
> A to oznacza, że drugiej stronie nie powinno się narzucać swojej woli.
>
zgadzam się ..... włąsnie dlatego mojego związku nie ma i odwróciłabym Twój
przytoczony cytat: "Ktoś kto potrafi żyć sam potrafi też żyć w parze". Że
ten kto potrafi żyć w parze potrafi żyć sam. Mam na myśli taką miłość która
pozwala tak mocno kochać drugą osobę że nie trzyma jej przy sobie dla
siebie.
pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |