Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Kaśka" <z...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Kolejna z problemami ;-)
Date: Mon, 7 Jun 2004 20:56:20 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 32
Sender: z...@o...pl@smp-ro2.olsznet.ec.pl
Message-ID: <ca2doj$1n3$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: smp-ro2.olsznet.ec.pl
X-Trace: news.onet.pl 1086634579 1763 213.199.235.36 (7 Jun 2004 18:56:19 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 7 Jun 2004 18:56:19 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2720.3000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2739.300
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:273650
Ukryj nagłówki
Dzień dobry. Nazywam się Kaśka vel Ziuta Filuta. Może też być dowolnie
inaczej, wedle życzenia i uznania.
Od pewnego czasu czytuję sobie posty na psp i pomyślałam (taka drobna
przechwałka), że może jakoś podniesiecie mnie na duchu.
Mam problem (jak większość piszących na psp, żadna rewelacja, wiem;).
Znowu rzuciłam pracę. Znowu znalazłam kolejną. Którą? Co za różnica, już
przestałam liczyć. W żadnej nie daję sobie rady psychicznie. Po prostu
wymiękam. Cienki Bolek jestem (sorki wszystkich Bolków, tak mi się jakoś
samo napisało, chyba to gdzieś niedawno przeczytałam i tak utkwiło w
pamięci!).
Jeszcze nie podpisałam umowy, a juz wiem, że w tej tez nie dam sobie rady.
Może i calkiem niezła kasa, ale (przynajmniej dla mnie) nie wszystko da się
przeliczyć na pieniądze. Na pewno nie moje zdrowie. Praca po 11 - 12 godzin
dziennie - nie chodzi o kondychę fizyczną, tylko psychiczną - przerasta moje
możliwości. Wiem, dużo osób tak pracuje, ale "dużo osób" to nie ja.
Jutro czeka mnie decydujące starcie z moim ewentualnym pracodawcą. Znam jego
warunki.Nijak mi nie pasują. I pewnie zabraknie mi odwagi, zeby się
postawić. Zresztą, to on rozdaje karty, nie ja - ja sie mogę co najwyżej
zgodzić na jego warunki, albo nie.
Zwłaszcza, że ostanią pracę to ja rzuciłam, więc w razie problemów ze
znalezieniem następnej nawet zasiłek póki co mi nie przysługje. Zresztą, ja
nie chcę zasiłku, ja chcę pracować - tyle tylko, że chyba nie za bardzo się
do tego nadaję :-(
Tak tylko chciałam się wygadać. Wiem, że decyzję muszę podjąć sama (nie
cierpię tego). Ale jakbyście chcieli coś mi napisać (niekoniecznie mądrego),
to byloby mi miło.
Pozdrawiam
Kaśka
|