Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Komisja

Grupy

Szukaj w grupach

 

Komisja

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-08-30 10:12:58

Temat: Komisja
Od: "Grzegorz Mikołajczak" <g...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Witam wszystkich

W najbliższy poniedziałek stanę na komisji, która określa stopień
niepełnosprawności. Mam wielki problem ze słuchem. Na jedno ucho nie słyszę
od urodzenia, a półtora roku temu nagle, bez wyraźnej przyczyny starciłem
całkowicie słuch w drugim. Po intensywnym leczeniu w klinice poznańskiej
wróciło mi jakieś 20%. Po tym wszystkim wróciłem do pracy i jakoś sobie
radzę.

Prosiłbym o jakieś porady osób, które były na takich komisjach. Czy trzeba
"podkoloryzować", gdyż komisje z reguły przeginają w drugą stronę? Wiem, że
będę oscylował między lekki stopień, a umiarkowany.
Czym się komisja kieruje przy określaniu stopnia niepełnosprawności? Jak
zobaczą faceta, że jest całkiem kumaty to właściwie nic mu nie jest.
Za wszelkie rady i sugestie będę wdzięczny.

pozdro
gm


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2001-08-30 13:47:06

Temat: Re: Komisja
Od: "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Grzegorz Mikołajczak <g...@p...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9ml3er$4as$...@n...tpi.pl...

> Witam wszystkich

Witam...

> W najbliższy poniedziałek stanę na komisji, która określa stopień
> niepełnosprawności.

Ja też..... :-)))
W poniedxiałek o 17-tej ..

>Mam wielki problem ze słuchem.

Ja też ..... :-))
obustronny niedosłuch typu odbiorczego (po 80 dcb ubytku)

>Na jedno ucho nie słyszę
> od urodzenia, a półtora roku temu nagle, bez wyraźnej przyczyny starciłem
> całkowicie słuch w drugim. Po intensywnym leczeniu w klinice poznańskiej
> wróciło mi jakieś 20%. Po tym wszystkim wróciłem do pracy i jakoś sobie
> radzę.

Ja od urodzenia to ..... miałam słuch absolutny :-))
a teraz absolutnie mało słyszę .....

> Prosiłbym o jakieś porady osób, które były na takich komisjach. Czy trzeba
> "podkoloryzować", gdyż komisje z reguły przeginają w drugą stronę? Wiem,
że
> będę oscylował między lekki stopień, a umiarkowany.

Lekki.....?
Do tej pory nie miałeś przyznanego stopnia niepełnosprawności?
Ja pierwszy raz stanęlam na takiej komisju trzy lata temu i byłam zupełnie
"zielona".
Niczego nie musiałam koloryzować.
To jak słyszę - wystarczająco ubarwia mi życie a komisja jednoosobowa
była....
z internistą na czele. ;-)))

> Czym się komisja kieruje przy określaniu stopnia niepełnosprawności? Jak
> zobaczą faceta, że jest całkiem kumaty to właściwie nic mu nie jest.
> Za wszelkie rady i sugestie będę wdzięczny.

Ja osobiście byłam sobą.
Byłam obustronnie zaprotezowana :-)))
Nie potrzebowałam niczego udziwniać. Była parę "dziwnych" pytań, których się
zupełnie nie spodziewałam ale ja wtedy to się zupełnie niczego nie
spodziewałam. a bez żadnej "prośby" z mojej strony dostałam umiarkowany
stopień i zostałam o tym fakcie powiadomiona dwa tygonie po komisji listem
poleconym.
Po samej komisji nie wiedziałam nic i żadnej decyzji nie dostałam nawet
ustnej.

Z tego co wiem nastąpiły zmiany ....
pierwszab to taka, że poprzednio musiałam wziąć urlop bo szanowna komisja
zbierała się o 10 - tej rano a teraz.... pewnie rośnie w siłę
niepełnosprawne społeczeństwo i komisje zaczęły rónież już pracować na
"popołudniową zmianę".
Pewnie niedługo i na trzecią zmianę będą musieli pracować :-)))
A druga to fakt, że w komisji będzie zasiadał .... specjalista laryngolog.
Nie mam pojęcia co i na ile to zmieni.

Wydaje mi się, że .....
nie ma potrzeby robić z siebie pólgłowka ....
po co .... bynajmniej ja nie zamierzam niczego udziwniać.
Jest jak jest ....
Nie wiem jak Ty ale ja na rentę się dobrowolnie nie wybieram ....
chyba, że pod przymusem :-(((

Ciekawe co sobie opowiemy w poniedziałek wieczorem, po komisji ....... :-))

--
Do usłyszenia
Sylwia

e...@p...onet.pl

Gdy uda Cię Twoją rzeczywistość potraktowac jak marzenie,
to wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2001-08-30 15:44:09

Temat: Odp: Komisja
Od: "Homer" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam
Po naszej ukochanej ziemi chodzi codziennie kilkadziesiat tysiecy zdrowych
bumelantow, ktorzy odbieraja w ten sposob srodki ludziom naprawde
niepelnosprawnym. Wiele jednak zalezy od samej komisji. Ja jestem niewidomy
z powodu cukrzycy od pieciu lat i bedac na komisji w 1995 roku dowiedzialem
sie od szacownego grona komisyjnego, ze w mojej chorobie mozna liczyc na
poprawe wzroku i zostalem skierowany na ponowne badania po trzech latach.
Gdyby nie interwencja mojego lekarza, Dr. Tatonia, ktory po ujrzeniu takiej
decyzji o malo nie pekl ze smiechu, do dzisiaj mialbym problemy. Panskie
inwalidztwo, nie kalectwo - nie mylic, kwalifikuje sie do grupy stopnia,
dawnego drugiego. Tak wiec mysle, ze nalezy przy zapoznaniu sie z podejsciem
lekarzy, podjac wlasciwa strategie.
Goraco zycze powodzenia i glowa do gory.
Jacek
Użytkownik Grzegorz Mikołajczak <g...@p...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9ml3er$4as$...@n...tpi.pl...
> Witam wszystkich
>
> W najbliższy poniedziałek stanę na komisji, która określa stopień
> niepełnosprawności. Mam wielki problem ze słuchem. Na jedno ucho nie
słyszę
> od urodzenia, a półtora roku temu nagle, bez wyraźnej przyczyny starciłem
> całkowicie słuch w drugim. Po intensywnym leczeniu w klinice poznańskiej
> wróciło mi jakieś 20%. Po tym wszystkim wróciłem do pracy i jakoś sobie
> radzę.
>
> Prosiłbym o jakieś porady osób, które były na takich komisjach. Czy trzeba
> "podkoloryzować", gdyż komisje z reguły przeginają w drugą stronę? Wiem,
że
> będę oscylował między lekki stopień, a umiarkowany.
> Czym się komisja kieruje przy określaniu stopnia niepełnosprawności? Jak
> zobaczą faceta, że jest całkiem kumaty to właściwie nic mu nie jest.
> Za wszelkie rady i sugestie będę wdzięczny.
>
> pozdro
> gm
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2001-08-30 16:07:54

Temat: Re: Odp: Komisja
Od: Agata Jurkiewicz <a...@t...ch.uj.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 30 Aug 2001, Homer wrote:

[mowa o utracie sluchu]

> Panskie
> inwalidztwo, nie kalectwo - nie mylic, kwalifikuje sie do grupy stopnia,
> dawnego drugiego.

Tak? To dlaczego ja, przy utracie sluchu rzedu 100 dB po obu stronach, mam
dawna trzecia grupe? Odwolywalam sie od decyzji (a wlasciwie robila to
moja mama, gdyz bylam jeszcze niepelnoletnia), jednak zostala ona
podtrzymana. To bylo w Warszawie.
Ale rzeczywiscie chyba wiekszosc moich niedoslyszacych znajomych ma grupe
druga, czyli stopien umiarkowany - i w zwiazku z tym renty...

pozdrawiam -

Agata.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2001-08-31 05:49:54

Temat: Re: Komisja
Od: "news.tpi.pl" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9mlg35$50q$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Grzegorz Mikołajczak <g...@p...com> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:9ml3er$4as$...@n...tpi.pl...
>
> > Witam wszystkich
>
> Witam...
>
> > W najbliższy poniedziałek stanę na komisji, która określa stopień
> > niepełnosprawności.
>
> Ja też..... :-)))
> W poniedxiałek o 17-tej ..
>
> >Mam wielki problem ze słuchem.
>
> Ja też ..... :-))
> obustronny niedosłuch typu odbiorczego (po 80 dcb ubytku)
>
> >Na jedno ucho nie słyszę
> > od urodzenia, a półtora roku temu nagle, bez wyraźnej przyczyny
starciłem
> > całkowicie słuch w drugim. Po intensywnym leczeniu w klinice poznańskiej
> > wróciło mi jakieś 20%. Po tym wszystkim wróciłem do pracy i jakoś sobie
> > radzę.
>
> Ja od urodzenia to ..... miałam słuch absolutny :-))
> a teraz absolutnie mało słyszę .....
>
> > Prosiłbym o jakieś porady osób, które były na takich komisjach. Czy
trzeba
> > "podkoloryzować", gdyż komisje z reguły przeginają w drugą stronę? Wiem,
> że
> > będę oscylował między lekki stopień, a umiarkowany.
>
> Lekki.....?
> Do tej pory nie miałeś przyznanego stopnia niepełnosprawności?
> Ja pierwszy raz stanęlam na takiej komisju trzy lata temu i byłam zupełnie
> "zielona".
> Niczego nie musiałam koloryzować.
> To jak słyszę - wystarczająco ubarwia mi życie a komisja jednoosobowa
> była....
> z internistą na czele. ;-)))
>
> > Czym się komisja kieruje przy określaniu stopnia niepełnosprawności? Jak
> > zobaczą faceta, że jest całkiem kumaty to właściwie nic mu nie jest.
> > Za wszelkie rady i sugestie będę wdzięczny.
>
> Ja osobiście byłam sobą.
> Byłam obustronnie zaprotezowana :-)))
> Nie potrzebowałam niczego udziwniać. Była parę "dziwnych" pytań, których
się
> zupełnie nie spodziewałam ale ja wtedy to się zupełnie niczego nie
> spodziewałam. a bez żadnej "prośby" z mojej strony dostałam umiarkowany
> stopień i zostałam o tym fakcie powiadomiona dwa tygonie po komisji listem
> poleconym.
> Po samej komisji nie wiedziałam nic i żadnej decyzji nie dostałam nawet
> ustnej.
>
> Z tego co wiem nastąpiły zmiany ....
> pierwszab to taka, że poprzednio musiałam wziąć urlop bo szanowna komisja
> zbierała się o 10 - tej rano a teraz.... pewnie rośnie w siłę
> niepełnosprawne społeczeństwo i komisje zaczęły rónież już pracować na
> "popołudniową zmianę".
> Pewnie niedługo i na trzecią zmianę będą musieli pracować :-)))
> A druga to fakt, że w komisji będzie zasiadał .... specjalista
laryngolog.
> Nie mam pojęcia co i na ile to zmieni.
>
> Wydaje mi się, że .....
> nie ma potrzeby robić z siebie pólgłowka ....
> po co .... bynajmniej ja nie zamierzam niczego udziwniać.
> Jest jak jest ....
> Nie wiem jak Ty ale ja na rentę się dobrowolnie nie wybieram ....
> chyba, że pod przymusem :-(((
>
> Ciekawe co sobie opowiemy w poniedziałek wieczorem, po komisji .......
:-))
>
> --
Nie chcę być złym prorokiem, ale moja znajoma, która ma nogę amputowaną
przed kolanem od prawie 50 lat, ostatnio została uznana przez orzecznika ZUS
za osobę zdrową - w oczach orzecznika noga odrosła - i została pozbawiona
wszystkiego co z takim orzeczeniem się wiąże. Mam nadzieję, że Was taka
niespodzianka nie spotka. Dziś orzecznik stwierdza czy jesteśmy zdolni do
pracy i jeżeli pracujemy, tzn. jesteśmy zdolni do pracy i... po grupie, i po
problemie.
Życzę Wam - Sylwio i Grzegorzu - powodzenia na spotkaniu z orzecznikiem ZUS
i mam nadzieję, że dacie znać na grupę jak Wam poszło.
Pozdrawiam
Prusak


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2001-08-31 05:54:42

Temat: Re: Komisja
Od: "Grzegorz Mikołajczak" <g...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> >Na jedno ucho nie słyszę
> > od urodzenia, a półtora roku temu nagle, bez wyraźnej przyczyny
starciłem
> > całkowicie słuch w drugim. Po intensywnym leczeniu w klinice poznańskiej
> > wróciło mi jakieś 20%. Po tym wszystkim wróciłem do pracy i jakoś sobie
radzę.
>
> Ja od urodzenia to ..... miałam słuch absolutny :-))
> a teraz absolutnie mało słyszę .....
>
> > Prosiłbym o jakieś porady osób, które były na takich komisjach. Czy
trzeba
> > "podkoloryzować", gdyż komisje z reguły przeginają w drugą stronę? Wiem,
że
> > będę oscylował między lekki stopień, a umiarkowany.
>
> Lekki.....?
> Do tej pory nie miałeś przyznanego stopnia niepełnosprawności?
> Ja pierwszy raz stanęlam na takiej komisju trzy lata temu i byłam zupełnie
> "zielona".
> Niczego nie musiałam koloryzować.
> To jak słyszę - wystarczająco ubarwia mi życie a komisja jednoosobowa
była.... z internistą na czele. ;-)))
>
> > Czym się komisja kieruje przy określaniu stopnia niepełnosprawności? Jak
> > zobaczą faceta, że jest całkiem kumaty to właściwie nic mu nie jest. Za
wszelkie rady i sugestie będę wdzięczny.
>
> Ja osobiście byłam sobą.
> Byłam obustronnie zaprotezowana :-)))
> Nie potrzebowałam niczego udziwniać. Była parę "dziwnych" pytań, których
się
> zupełnie nie spodziewałam ale ja wtedy to się zupełnie niczego nie
> spodziewałam. a bez żadnej "prośby" z mojej strony dostałam umiarkowany
> stopień i zostałam o tym fakcie powiadomiona dwa tygonie po komisji listem
> poleconym.
> Po samej komisji nie wiedziałam nic i żadnej decyzji nie dostałam nawet
> ustnej.
>
> Z tego co wiem nastąpiły zmiany ....
> pierwszab to taka, że poprzednio musiałam wziąć urlop bo szanowna komisja
> zbierała się o 10 - tej rano a teraz.... pewnie rośnie w siłę
> niepełnosprawne społeczeństwo i komisje zaczęły rónież już pracować na
> "popołudniową zmianę".
> Pewnie niedługo i na trzecią zmianę będą musieli pracować :-)))
> A druga to fakt, że w komisji będzie zasiadał .... specjalista
laryngolog.
> Nie mam pojęcia co i na ile to zmieni.
>
> Wydaje mi się, że .....
> nie ma potrzeby robić z siebie pólgłowka ....
> po co .... bynajmniej ja nie zamierzam niczego udziwniać.
> Jest jak jest ....
> Nie wiem jak Ty ale ja na rentę się dobrowolnie nie wybieram ....
> chyba, że pod przymusem :-(((
>
Dzieki za wszelkie rady.
No właśnie co kraj to obyczaj. Jedni dają lekki inni umiarkowany stopień.
Nigdy nie byłem na takiej komisji. Nikomu to po prostu nie przyszło do
głowy, a że jedno ucho działało na 100% to nie było się za bardzo czym
przejmować. Aż do feralnego dnia 01.01.2000r. Byłem na komisji ZUS-u aby
przedłużyć zwolnienie lekarskie do 9 mcy. Myślałem, że będzie ciężko ale
pani była pozytywnie ustosunkowana i lekko dała do zrozumienia, że po tym
czasie przydałoby się wrócić do pracy. Tak więc mija właśnie roczek od
powrotu do pracy.

Dlaczego ponownie stajesz na komisji? Czy to Twoja inicjatywa, czy to jakaś
konieczność?

Teoretycznie z laryngologiem powinno być lepiej, ale nigdy nic nie wiadomo.
Mój kolega, który był kiedyś też na takiej komisji opowiadał, że był u kilku
ludzi: lekarz, psycholog i ktoś tam jeszcze. Pytali go sytuacje społeczną,
rodzinną, materialną. Całe prześwietlenie. Bo ponoć na ustalenie st.
niepełn. to wszystko wpływa.

pozdro
gm


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2001-08-31 06:07:37

Temat: Re: Komisja
Od: "Grzegorz Mikołajczak" <g...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> Nie chcę być złym prorokiem, ale moja znajoma, która ma nogę amputowaną
> przed kolanem od prawie 50 lat, ostatnio została uznana przez orzecznika
ZUS
> za osobę zdrową - w oczach orzecznika noga odrosła - i została pozbawiona
> wszystkiego co z takim orzeczeniem się wiąże. Mam nadzieję, że Was taka
> niespodzianka nie spotka. Dziś orzecznik stwierdza czy jesteśmy zdolni do
> pracy i jeżeli pracujemy, tzn. jesteśmy zdolni do pracy i... po grupie, i
po
> problemie.
> Życzę Wam - Sylwio i Grzegorzu - powodzenia na spotkaniu z orzecznikiem
ZUS
> i mam nadzieję, że dacie znać na grupę jak Wam poszło.
> Pozdrawiam
> Prusak
>
No właśnie, wydaje mi się, że mówimy o różnych rzeczach. Nie stajemy
(przynajmniej ja) na komisji ZUS-u, która to ożeka o zdolności do pracy i
przyznaje grupę inwalidzką, ale na komisji: Powiatowa Komisja Do.....
Niepełnospr. - sorry coś w tym rodzaju.
Oni określają tzw. stopień niepełnospr., co chyba nie jest podwstawą do
żadnej renty (może się mylę). Choć na pewno cudotwórcy nie znajdują się
tylko na komisjach ZUS-u.

pozdro
gm


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2001-08-31 08:59:05

Temat: Re: Komisja
Od: NeoN <w...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora



Agata Jurkiewicz wrote:
>
> On Thu, 30 Aug 2001, Homer wrote:

> Tak? To dlaczego ja, przy utracie sluchu rzedu 100 dB po obu stronach, mam
> dawna trzecia grupe? Odwolywalam sie od decyzji (a wlasciwie robila to
> moja mama, gdyz bylam jeszcze niepelnoletnia), jednak zostala ona
> podtrzymana. To bylo w Warszawie.
> Ale rzeczywiscie chyba wiekszosc moich niedoslyszacych znajomych ma grupe
> druga, czyli stopien umiarkowany - i w zwiazku z tym renty...
>
> pozdrawiam -
>
> Agata.

Wszystke przypadki niedosluchu zaliczane sa pod III grupe.
Gdyby oprocz tego byla dodatkowo jakas inna niepelnosprawnosc,
przykladowo - niedowlad, wowczas II badz I grupa

Wojtek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2001-08-31 14:10:46

Temat: Re: Komisja
Od: "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Grzegorz Mikołajczak <g...@p...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9mn8q6$o5s$...@n...tpi.pl...

> Dzieki za wszelkie rady.
> No właśnie co kraj to obyczaj. Jedni dają lekki inni umiarkowany stopień.

Jak szłam tam pierwszy raz ponad trzy lata temu to nawet nie miałam się kogo
zapytać jak tam jest, jak to wygląda...
Wiedziałam jedno: potrzebuję tego orzeczenia aby sobie odliczyć zakup
aparatów słuchowych na które pożyczyłam majątek Już wtedy zapłaciłam za dwa
ponad 4 tysiące złotych. Pożyczyć łatwo - gorzej spłacić.
Mając orzeczenie mogłam sobie odliczyć je w zeznaniu tak jak i baterie i
inne akcesoria służące do ich utrzymania.

> Nigdy nie byłem na takiej komisji.

Czy ja się przesłyszałam..... :-)))
Napisałeś przecież, że na jedno nie słyszysz od urodzenia. ???

Na mój gust to przemawia na Twoją niekorzyść i o tym raczej bym nie
wspominała jeżeli nie masz tego udokumentowanego. Dlaczego .... ?
Będąc w Ustroniu rozmawiałam na ten tenat z Panią (przepraszam ale nazwiska
nie pamiętam) z PZG z Łodzi.
Odpowiedziała na wszysekie moje pytania a dodatkowo powiedziała jeszcze
conieco od siebie.
I tak dowiedziałam się,. że na moją korzyść przemawia, że w orzeczeniu (tym
starym) mam w rubryce:
cytuję: umiarkowany stopirń niepełnosprawności datuje się od wrzesień 98.
czyli od dnia tej komisji lekarskiej na którą się stawiłam. Gdybym miała od
urodzeni ... to nigdy nie przysługiwałaby mi renta. (nie socjalna tylko
normalna).
Ponadto wyjawiła mi, odpowiadając na moje pytanie dotyczące faktu przyznania
mi tego stopnia na trzy lata a nie na stałe , że jest to związane z wiekiem
i ..... tym co lekarz Ci napisał w tym zaświadczeniu, które dołączyłeś
składając wniosek o komisję. jest tam punkt .... ocena wyników i rokowania,
możliwość poprawy itd... dobrze mieć tu napisane, że np słuch się pogarsza
(co potwierdzą audiogramy) i że nie ma możliwości jego "powrotu" :-))
Przypuszczalnie do 52 lat raczej nie wydają takich orzeczeń na stałe choć
podobno bywają wyjątki .... jak z każdej reguły:-)))

>Nikomu to po prostu nie przyszło do
> głowy, a że jedno ucho działało na 100% to nie było się za bardzo czym
> przejmować.

Tak ja też się nie przejmowałam dokpóki nie zdałam sobie sprawy, że
faktycznie nie słyszę. zawsze miałam jakieś wytłumaczenie.... a to, że się
zamyśliłam, a to że każdemu się zdarza nie słyszeć momentami itd ....
Tym bardziej, że słyszałam ........ nawet to czego nie miałam słyszeć :-)))

>Aż do feralnego dnia 01.01.2000r. Byłem na komisji ZUS-u aby
> przedłużyć zwolnienie lekarskie do 9 mcy. Myślałem, że będzie ciężko ale
> pani była pozytywnie ustosunkowana i lekko dała do zrozumienia, że po tym
> czasie przydałoby się wrócić do pracy. Tak więc mija właśnie roczek od
> powrotu do pracy.

A ja pracuję cały czas.....
Jedynie po tym jak lekarz z medycyny pracy miał obiekcje i chciał mnie
odsunąć od pracy ze względów zdrowotnych "zapuściłam" pazurki i
powiedziałam, że po trupach ale mu udowodnię, że będę pracować.
W przychodni trafiłam na "człowieka", który zapytał czy chcę pracować. Skoro
chcę to mam iść kupić aparaty i wracać biegiem do pracy ... Starania wtedy
trwały 3 miesiące i tyle bylam na L-4 bo ten "człowiek" powiedział, że nie
podpisze mi zdolności do pracy dopóki nie przyjdę w aparatach.
Jak zaczęłam wydeptywac ścieżki to wszędzie coś znalazłam łącznie z tym, że
dyrektor, który nie lubi wydawać zbytnio pieniędzy pomógł mi dając
bezwzwotną pożyczk wysokości 1000 złotych i przydzielił pożyczkę na remont
mieszkania :-))) poza kolejnością bo ..... chciał żebym jak najszybciej
wróciła do pracy.
Teraz znowu zaczynam się bać..... czasy się znowu zmieniły, lekarze
również..... sposób robienia badań okresowych również....
Będę robiła wszystko żeby tylko ..... móc pracować.
Każdy przepracowany rok to sukces.

> Dlaczego ponownie stajesz na komisji? Czy to Twoja inicjatywa, czy to
> jakaś konieczność?

Musiałam złożyć tren wniosek inaczej nie będę mogła sobie niczego odliczać
(jak wyżej napisałam),
korzystać z obniżonego abonamentu telefonicznego i innych przysługujących z
tego tytyłu zniżek.

Bo właścnie tylko do tego służy orzeczenie o stopniu niepełnosprawności.

Dlaczego w takim razie Ty teraz dopiero zdecydowałeś się stanąc na komisji?
Z jakiego powodu?

> Teoretycznie z laryngologiem powinno być lepiej, ale nigdy nic nie
> wiadomo.
> Mój kolega, który był kiedyś też na takiej komisji opowiadał, że był u
> kilku
> ludzi: lekarz, psycholog i ktoś tam jeszcze. Pytali go sytuacje społeczną,
> rodzinną, materialną. Całe prześwietlenie. Bo ponoć na ustalenie st.
> niepełn. to wszystko wpływa.

Taki wywiad to też ze mną robili ..... tylko nie wiem co do tego mojego
słuchu ma ilość posiadanych pokoi i metraż mieszkania.... :-)))
Lepiej byłoby się zapytac ilu ludzi stało pod drzwiami i się dziwowało, że
będąc w domu nie otwieram drzwi ...;-))) trudno na pytanie o sposobie
egzystowania odpowiedzieć, ze nie jestem w stanie sama egzystować .......
prawda?
Ale każdemu normalnemu człowiekowi nie muszę tłumaczyć, że boję się być sama
w domu .... bo będąc w kuchni to nawet mojego specjalnego telefonu, który
stoi w pokoju nie usłyszę .... że nie usłyszę jak ktoś zadzwoni do drzwi,
że nie usłyszę jak dzwoni domofon ... , że mam kłopoty w pracy i tylko
dzięki dobrej wspólpracy z koleżankami daję radę ....itd. Czy ja nie
potrzebuję w tej kwestii pomocy?
Mogę iść sama na zakupy ale mogę nie kupić tego co chcę jak trafię na
opryskliwą sprzedawczynie, która nie będzie mi chcialła pomóc ...

Trochę się rozpisałam ale niekiedy mam tak szczerze dość .......
że szkoda gadać.
Wiem, że nie powinnam narzekać bo i tak los obszedł się łaskawie.
Doszłam do tego późno, ale lepiej późno niż wcale, słyszałam..... :-))
Zawsze wydaje nam się jednostkowo, że konkretnie ten "osobisty" przypadek
jest najgorszy inni mają się lepiej. Dopiero jak się porozmawia i zobaczy to
otwierają się oczy .....
Mnie się właśnie otwarły .....

Nie krzyczcie.... kończę, już mnie nie ma... :-)))
Ale ..... :-)))
--
Do usłyszenia
Sylwia

e...@p...onet.pl

Gdy uda Cię Twoją rzeczywistość potraktowac jak marzenie,
to wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2001-08-31 14:22:33

Temat: Re: Komisja
Od: "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik NeoN <w...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@p...fm...
>
>
> Agata Jurkiewicz wrote:
> >
> > On Thu, 30 Aug 2001, Homer wrote:
>
> > Tak? To dlaczego ja, przy utracie sluchu rzedu 100 dB po obu stronach,
mam
> > dawna trzecia grupe? Odwolywalam sie od decyzji (a wlasciwie robila to
> > moja mama, gdyz bylam jeszcze niepelnoletnia), jednak zostala ona
> > podtrzymana. To bylo w Warszawie.
> > Ale rzeczywiscie chyba wiekszosc moich niedoslyszacych znajomych ma
grupe
> > druga, czyli stopien umiarkowany - i w zwiazku z tym renty...
> >
> > pozdrawiam -
> >
> > Agata.
>
> Wszystke przypadki niedosluchu zaliczane sa pod III grupe.
> Gdyby oprocz tego byla dodatkowo jakas inna niepelnosprawnosc,
> przykladowo - niedowlad, wowczas II badz I grupa
>
> Wojtek

Agato....
Ty chyba mówisz o orzeczeniu ZUS .... potrzebnym do otrzymywania renty .
To co ja mówię nie jest żadną grupą inwalidztwa.....
to jest stopień niepełnosprawności i jego posiadanie nie przyznaje mi prawa
do zadnej renty .
On uprawnia do zniżek, korzystania "przywilejów", których coraz mniej
....... do renty.
Wyprowadźcie mnie z błędu ...

Jak rozmawiałam to wytłumaczono mi że gdybym kiedyś miała kłopoty w pracy to
fakt że mam przepracowane ponad 25 lat w warunkach szczególnych :-)))
(teraz te same warunki nie są już szczególnym od czasu jak zmienili nam sięb
kilkakrotnie ministrowie i rządy) w połączeniu z tym orzeczeniem o
niepełnosprawności MOŻE mi pomóc w przyznaniu renty ..
Ale tylko z takiego względu. ale i to nie jest pewnikiem. Zapewne o tym Wy
mówicie w tej chwili,
Pewnie na taką ZUS - KOMiSJĘ przynieść głowę pod pachą bo inaczej
stwierdzaą, że "delikwent" jest zdolny do pracy !!!!!
--
Do usłyszenia
Sylwia

e...@p...onet.pl

Gdy uda Cię Twoją rzeczywistość potraktowac jak marzenie,
to wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Mam pytanie
pożyczka PEGAZ
Nowy "Kurier IdN1" nr 34
Prośba o adres
off topic; Komputer - uzaleznienie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »