| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-13 09:34:05
Temat: Koń trojański SLD"Można się o tym przekonać na przykład dzięki ciekawym eksperymentom
przeprowadzonym przez prof. Grzegorza Sędka i dr Izabelę Krejtz ze Szkoły
Wyższej Psychologii Społecznej. Wyświetlali oni badanym osobom znak
graficzny partii politycznej, a podprogowo prezentowali słowa miły, ładny,
mądry albo brzydki, głupi, niemiły, nieładny, niemądry. Okazało się, że
ludzie, którzy byli zdecydowanymi przeciwnikami SLD, po badaniach mieli
łagodniejszy stosunek do tej partii. Co zaskakujące jednak, modyfikacji
uległa postawa tych osób, którym podprogowo wyświetlano tylko określenia:
niemiły, niemądry, nieładny. Na pierwszy rzut oka jest to wynik
paradoksalny negatywny bodziec zmieniał postawę na pozytywną. Można jednak
znaleźć pewne wytłumaczenie tego zaskakującego efektu. Już na poziomie
nieświadomym człowiek odrzuca sygnał niezgodny z jego postawą w tym
wypadku pozytywne określenia w powiązaniu z nazwą bardzo nielubianej partii
politycznej. Dopuszcza natomiast sygnał pozornie negatywny na przykład
określenie nie-miły. Jednak w trakcie dalszej obróbki tego komunikatu na
poziomie nieświadomym oddziałuje emocjonalnie tylko główny rdzeń słowa, a
więc na przykład przymiotnik miły. Zaprzeczenie nie jest więc koniem
trojańskim dopuszcza do naszej nieświadomości określenie niezgodne z naszą
postawą. Nie wiadomo jednak przynajmniej na tym etapie badań czy
wywołana w ten sposób zmiana postaw politycznych jest trwała. Być może tuż
po eksperymencie osoby badane przychylniej oceniają SLD, ale na przykład po
trzech dniach wszystko wraca do normy?
Wprawdzie zakazano praktyk manipulowania nami za pomocą sygnałów
podprogowych, ale dozwolone są oddziaływania bodźcami nadprogowymi:
możliwymi do dostrzeżenia, a mimo to często niedostrzeganymi mówi prof.
Maria Jarymowicz. Na przykład reklama telewizyjna oddziaływać może głównie
za pomocą odpowiednio dobranej muzyki, choć my zwracamy uwagę przede
wszystkim na obraz. Stosuje się też inne techniki wpływu na naszą
nieświadomość. Dowodzą tego między innymi wyniki eksperymentów prowadzonych
przez dr Dominikę Maison z Wydziału Psychologii UW.
Prezentowała ona badanym jeden z dwóch plakatów. Na każdym widać było tę
samą dużą twarz ładnej kobiety i identyczny mały reklamowany produkt.
Plakaty różnił jednak pewien drobny szczegół na jednym z nich dziewczyna
miała sztucznie powiększone źrenice. Jest to biologiczny sygnał pożądania.
Badane osoby na poziomie świadomym nie dostrzegały jednak tej subtelnej
różnicy. Mimo to produkt towarzyszący zdjęciu dziewczyny z rozszerzonymi
źrenicami był oceniany wyżej.
Tylko pozornie wiemy, czego chcemy, ku czemu zmierzamy. Tak naprawdę
większość źródeł naszych emocji i motywacji pozostaje przed nami ukryta
twierdzi prof. Maria Jarymowicz."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |