Data: 2005-10-14 09:04:10
Temat: Kontrola wypowiedzi netowych
Od: "Asmodeusz Demon" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gaśnica! <f...@v...pl> napisał(a):
> Chce wam powiedzieć, że to wielki błąd traktować
> inaczej internet niż jako przygodę (nie wartą tych, które spotykaja nas w
> życiu, o ile życie to nie kłębek udręk, sterta niepowodzeń i brak
> przyjacioł, albo chociaż dup)
> Zastanawiam się, czy warto pisać wam "jebcie
> się na ryj" mam nadzieje, że to jest jasne i nie bede musiał tego powtarzać
> za każdym razem.
Co do jebania się na ryj, to możliwych jest kilka strategi. Po pierwsze
trzeba rozważyć stopień kontroli wypowiedzi w stosunku do wypowiedzi w
realu. Jeżeli byśmy chcieli kontrolować swoje wypowiedzi bardziej niż w
realu, to trzeba jeszcze rozważyc kryteria kontrolne. Np. można świadomie
używać wiecej lub mniej bluzgów.
Możemy też kontrolować wypowiedzi netowe mniej, po prostu przyglądajac się
co nam wyjdzie i nie autocenzurując.
Niezależnie od kryteriów kontroli obie strategie (wiekszej i mniejszej
kontroli) mają swój sens. Strategia większej kontroli może np. uczyć
większej staranności myślenia, co pozwala w myśleniu zajśc nieco dalej.
Z kolei strategia zmniejszonej kontroli pozwala na poznanie stłamszonej
częsci siebie.
W indywidualnym przypadku zasadniczo dla osoby z nadmierną samokontrolą
(obsesyjnej) w realu zalecałbym rozluźnienie kontroli a dla osoby
rozregulowanej przeciwnie.
Najważniejsze jest, że wartość terapetyczna netowych strategi jest
ograniczona. Naprawde leczące i wyzwalajace jest tylko zrobienie czegoś w
realu i jak sądze tego dotyczył twój post.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|