Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: JerzyN <0...@m...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Kret
Date: Sun, 16 Oct 2005 15:01:30 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 60
Message-ID: <dititc$1q2$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: drg17.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1129467629 1858 83.24.192.17 (16 Oct 2005 13:00:29 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 16 Oct 2005 13:00:29 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.6 (Windows/20050716)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:173651
Ukryj nagłówki
Skąd sie biorą krety?
Odpowiedź:
http://www.eko.pb.bialystok.pl/edukacja_regionalna.p
df
cyt.:
"Kret
Żył sobie kiedyś biedny gospodarz, który nie miał konia. Wiosna była w
pełni, a on tylko mógł popatrzyć,
jak pracują sąsiedzi. Poszedł z prośbą o pożyczenie konia do bogatego
brata. Ale nawet rodzony brat
kazał mu czekać. Nie miał wyjścia biedak, spoglądał ze smutkiem w pole i
czekał.
W Wielką Sobotę bogaty brat przysłał mu konie.
,,Możesz orać dziś i jutro, a potem zwróć konie!". Biedak orał w Wielką
Sobotę i nazajutrz w Wielkanoc,
choć to straszny grzech. Kiedy wszyscy o wschodzie słońca śpieszyli na
rezurekcję, on wyjeżdżał w pole.
Po drodze spotkał jakiegoś staruszka - nie żebraka, dziada - nie dziada,
który spytał:
,,Dokąd to dobry człowieku, przecież dziś największe święto. A ty
wybrałeś się orać?!".
Zmartwiony chłop opowiedział mu o wszystkim. Na to staruszek odparł
poważnie:
,,Zostaw te konie z pługiem na polu, a sam idź do kościoła!".
Chłop poszedł, a kiedy wrócił, ze zdziwieniem zauważył, że jego pole
zostało równiutko zaorane. Konie
nie były spocone i spokojnie żarły obrok. Biedak odprowadził je
bogaczowi, pięknie podziękował i
opowiedział, co mu się dziś przydarzyło.
Zazdrosny brat nie mógł uwierzyć i postanowił sam to sprawdzić. I tak,
jak za pierwszym razem, zjawił
się starzec. Nie proponował jednak pomocy tylko zagniewany powiedział:
,,Nie chciałeś pomóc bratu w biedzie! Zmusiłeś go do pracy w święto. Nie
uszanowałeś przykazania
Bożego?! Tedy grzebać się będziesz w tej ziemi i ryć w ciemnościach aż
do samego skończenia świata!".
Staruszek znikł, a bogaty brat natychmiast zmienił się w kreta.
Czarny, świąteczny surdut zamienił się w futro, nos w ryjek. Tylko
zostały mu ludzkie łapy, którymi orze
w ziemi, przed słonecznym światłem uciekając.
Pamiętaj! Co zarobisz w niedzielę lub święto, to ci Pan Bóg
dziesięciokrotnie zabierze!"
pozdr. Jerzy
|