| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-03-21 20:52:49
Temat: Ksiądz kazał dzieciom chodzić w żałobie,po swoich usuniętych braciszkach.
Indoktrynacja dzieci ws. aborcji do prokuratury?
Dzieci wołają "stop aborcji". A wiedzą, co to takiego? To sprawa dla
prokuratora - mówi posłanka.
"Mały Gość Niedzielny"w październiku uczy przedszkolaków troski o
swoich nienarodzonych braciszków i siostrzyczki. Czytelnicy pisma mają
zbierać smoczki symbolizujące
dzieci
nienarodzone
i zanosić je do kościoła. Następnie będą one liczone, wysyłane do
redakcji, która będzie mogła się pochwalić, ile dzieci nienarodzonych
udało się w ten sposób ocalić.
Dla nas to szokująca akcja, którą jest w stanie wymyślić tylko chory
umysł. Zwłaszcza że "Gość" szafuje jeszcze liczbami - luźno związanymi
z prawdą -osób, które zginęływ I wojnie, II wojnie iwojnie wyrodnych
matek zdziećminienarodzonymi. I pokazuje, jak rozwija się płód przez 9
miesięcy ciąży.To, skąd się bierze w brzuszku mamy, jest już niestety
dla czytelników "Gościa" tajemnicą.
Akcję katolickiego pisemka jeszcze ostrzej niż my ocenia posłanka SLD
Joanna Senyszyn, według której indoktrynacja dzieci i wciąganie ich w
polityczne gry dorosłych to to sprawa dla prokuratury:
Swoją drogą, zafrapował mnie ten ksiądz, który kazał jedynakom chodzić
w żałobie. Jakim cudem pod koniec XX wieku, w samym środku Europy
takie rzeczy były możliwe - nie wiem.
Nie rozumiem też braku szerszego społecznego napiętnowania dla tego
typu bezmyślnych pomysłów.
Czyżby Polacy wciąż byli bezmyślnymi owieczkami żyjącymi pod dyktando
Kościoła?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-03-21 21:09:31
Temat: Re: Ksiądz kazał dzieciom chodzić w żałobie,po swoich usuniętych braciszkach.
glob napisał(a):
> Indoktrynacja dzieci ws. aborcji do prokuratury?
> Dzieci wołają "stop aborcji". A wiedzą, co to takiego? To sprawa dla
> prokuratora - mówi posłanka.
> "Mały Gość Niedzielny"w październiku uczy przedszkolaków troski o
> swoich nienarodzonych braciszków i siostrzyczki. Czytelnicy pisma mają
> zbierać smoczki symbolizujące
> dzieci
> nienarodzone
> i zanosić je do kościoła. Następnie będą one liczone, wysyłane do
> redakcji, która będzie mogła się pochwalić, ile dzieci nienarodzonych
> udało się w ten sposób ocalić.
>
>
>
>
> Dla nas to szokująca akcja, którą jest w stanie wymyślić tylko chory
> umysł. Zwłaszcza że "Gość" szafuje jeszcze liczbami - luźno związanymi
> z prawdą -osób, które zginęływ I wojnie, II wojnie iwojnie wyrodnych
> matek zdziećminienarodzonymi. I pokazuje, jak rozwija się płód przez 9
> miesięcy ciąży.To, skąd się bierze w brzuszku mamy, jest już niestety
> dla czytelników "Gościa" tajemnicą.
>
>
>
>
>
>
>
> Akcję katolickiego pisemka jeszcze ostrzej niż my ocenia posłanka SLD
> Joanna Senyszyn, według której indoktrynacja dzieci i wciąganie ich w
> polityczne gry dorosłych to to sprawa dla prokuratury:
> Swoją drogą, zafrapował mnie ten ksiądz, który kazał jedynakom chodzić
> w żałobie. Jakim cudem pod koniec XX wieku, w samym środku Europy
> takie rzeczy były możliwe - nie wiem.
> Nie rozumiem też braku szerszego społecznego napiętnowania dla tego
> typu bezmyślnych pomysłów.
> Czyżby Polacy wciąż byli bezmyślnymi owieczkami żyjącymi pod dyktando
> Kościoła?
Przedszkolaki walczą z aborcją! Skandal?
Logika jest chyba taka: skoro podczas powstania warszawskiego małe
knypki latały z butelkami z benzyną - to teraz mogą walczyć o życie
"nienarodzonych". Akcję wymyśliło katolickie pismo dla dzieci: "Mały
Gość Niedzielny".
http://www.pardon.pl/artykul/6613/przedszkolaki_walc
za_z_aborcja_skandal_glosuj
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |