Data: 2007-05-15 20:33:06
Temat: Kto kogo? ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Spotkać kobietę szczęśliwą, uśmiechniętą, na której twarzy [i w słowach]
nie maluje się żaden problem, żadna pretensja do losu - to wielka rzecz!"
---------------
Sztuka wabienia
---------------
"Według opinii psychologów, to właśnie kobiety wiodą prym w sztuce
uwodzenia, komplementowania i nawiązywania kontaktów z mężczyznami."
"Zalecanie, flirtowanie, stosowanie różnych "wabików" jest równie stare jak
historia związków damsko-męskich. Kto częściej wabi? Według opinii
psychologów, to właśnie kobiety wiodą prym w sztuce uwodzenia,
komplementowania i nawiązywania kontaktów z mężczyznami. Są wręcz stworzone
do zalotów i flirtów. Zdobywanie i kuszenie mężczyzn mają przecież w genach.
Rozbrajają nawet największych twardzieli. Świadome swojej atrakcyjności
śmiało mówią o indywidualnych potrzebach i życzeniach. Inicjują i wybierają
sposób, w jaki chcą żyć w związku. Flirt jest dla nich inspiracją,
trampoliną do wyegzekwowania pożądanych zachowań i wzbudzenia
zainteresowania wybranego mężczyzny. Dysponują masą skutecznych trików.
Potrafią kusić spojrzeniem, uśmiechem, słowem, gestem. Czują, że dzisiejsi
mężczyźni lubią być adorowani. Potrzebują ciepłych słów i gestów. Marzą o
kobiecie, która będzie ich podziwiać i bezgraniczne kochać. Wabienie i
komplementowanie jest dla nich sygnałem, że są akceptowani i pożądani.
Badania psychologów dowodzą, że aż 70 procent mężczyzn zakochało się w
kobiecie, która obdarzyła ich zainteresowaniem i zrobiła pierwszy krok. "Nie
mam nic przeciwko kobiecie, która okazuje mi zainteresowanie. Lubię to" -
mówi Wojtek, student medycyny.
Zasady gry
Wabienie, zaloty, flirtowanie to wielka sztuka, niezawodna gra w
inteligencję emocjonalną. Bowiem zalotne rytmy sprawiają, że kobieta i
mężczyzna zaczynają zwracać na siebie uwagę i nabierać apetytu na
kontynuowanie znajomości. Zaloty nie są jednak kwestią przypadku. W pewnym
sensie pełnią funkcję informacyjną. Zakładają jakiś wysiłek, koncept.
Pomagają rozszyfrować, z kim mamy do czynienia, a także informują o naszych
możliwościach i zamierzeniach. Ale przede wszystkim przekonują o sile
atrakcyjności zalecającej się osoby. Wabik często też tkwi w szczegółach.
Czasami miły lokal, przyjemna muzyka, wino, taniec i śpiew, potrafią
wyzwolić w mężczyźnie transfer pozytywnych emocji, które na zasadzie dobrego
skojarzenia przeniesie na nas. "Kolacja przy świecach, niepowtarzalna
atmosfera, sukienka w stylu Carmen, sprawiły, że jej uroda wydała mi się
jeszcze bardziej egzotyczna. Poczułem się jak w filmie i zaplanowałem
kolejną randkę" - mówi Paweł, muzyk.
Zdobywanie mężczyzny to zaproszenie do wspólnej zabawy. Na czym polega ta
gra? Gdzie się zaczyna i gdzie kończy? Co z siłą feromonów? Otóż
psychologowie dzielą zaloty kobiet na pięć wyraźnych stadiów wabienia:
* "oko-ciało"- to etap wstępny. Zaczyna się od fazy przyciągania uwagi
mężczyzny (ukradkowe, ale zalotne kobiece spojrzenia, niepewny uśmiech),
* "oko-oko"- to faza akceptacji. Śmiałe, prosto spojrzenia prosto w oczy,
zalotny uśmiech. Trwa wzajemne przyglądanie się sobie. Reakcja ze strony
mężczyzny zaczyna kolejny etap,
* "głos-głos"- dialog. Jest to rozmowa raczej przygotowawcza. Dotyczy spraw
błahych. Jej celem jest przełamanie lodów, pokonanie dystansu i oporu wobec
nieznanego mężczyzny. Najbardziej pomocne są proste pytania, miłe słowa i
komplementy. Ważne jest nie tylko to, co mówimy, ale jak. Miękki kobiecy ton
głosu, akcent, dobór słów ujawniają nasze intencje, nasze pochodzenie oraz
wykształcenie. Uwaga! Błaha na pozór rozmowa może dostarczyć drugiej osobie
szereg informacji i pozwolić na ewentualne wycofanie się, gdyby informacje
okazały się niezgodne z tym, co obiecywały sygnały wzrokowe,
* "ręka-ręka" - czyli dotyk. Niby przypadkiem dotykamy ramienia, dłoni
mężczyzny. Technika na dotyk - to zadanie trudne w przypadku nieznajomego,
ale warte zachodu. Adorowany przez nas mężczyzna może odczytać te gesty,
jako coś zachęcającego do flirtu. Jeśli je odwzajemni - zacznie się ostatnie
stadium zalotów,
* "etap dostrajania ciał" - kobieta i mężczyzna reagują tak, jakby byli
swoim lustrzanym odbiciem. Są sobą zauroczeni i podobnie reagują na bodźce.
Zaklinaczki męskich serc
Współczesne kobiety to prawdziwe mistrzynie uwodzenia. Kochają, uwodzą,
flirtują i wabią w każdej sytuacji i miejscu... w dyskotece, kiedy tańczą, w
pracy, kiedy siedzą przy komputerze, a nawet w kuchni, gdy smażą kotlety.
Zalotne, śmiałe, powłóczyste spojrzenia, aksamitny, szepczący,
przypominający mruczenie rozleniwionej kotki głos, pieszczotliwe gesty - to
mocna broń w ręku każdej uwodzicielki. Ekspresję uwodzenia potęguje często
odważny strój, makijaż, sposób bycia i poruszania. Bardziej wyraża kobiecą
osobowość, styl i magnetyzm przyciągania mężczyzn. "Spotkać kobietę
szczęśliwą, uśmiechniętą, na której twarzy nie maluje się żaden problem,
żadna pretensja do losu - to wielka rzecz - mówi 25 letni Tomek. Od razu
podwyższa się poziom endrofiny. Czuję się jak zaklęty. Moje serce zaczyna
przyspieszać". Wytrawne uwodzicielki potrafią pobudzić męską wyobraźnię nie
tylko urodą, bo ta może zachwycić na krótko. Poza tym każdy mężczyzna jest
inny i na każdego działa coś innego.
Jesteś moja kokainą...
Mężczyźni... Z nimi nigdy nic nie wiadomo [a może jednak?]. Jak patrzą na
kobietę, to po trochu na wszystko. Jakie ma dłonie, oczy, usta, piersi, jak
się porusza. Często okazuje się, że nasza atrakcyjność jest sumą masy
zagadkowych elementów i dobrego pomysłu na siebie. Dlatego można zaryzykować
stwierdzenie, że inteligentne wabienie stało się siłą napędową współczesnej
kobiety! Przedstawicielki płci pięknej są dzisiaj niekwestionowanymi
prymuskami w szkole uwodzenia i zdobywania pożądanych reakcji. Potwierdzają
teorię przedstawioną w książce "Umysł w zalotach " - Geoffrey'a Millera, że
umysły kobiet rozwinęły się nie tylko po to, by mogły przetrwać, ale głównie
jako maszyny do wabienia. Gesty, zalotne uśmiechy, sposób mówienia rozwinęły
się jako typowe ozdoby godowe."
Małgorzata Pisula
Źródło: Boutique
http://tinyurl.com/2a2wjr
-------------------------
Usenet...psp...jako miejce wabienia?
Czemu nie?! ;)
Wprawki w wabieniu-gdy nawet ma ta lub owa już kogoś "własnego" to jednak
wabi samczyków dalej, dla pokazania że jest na fali i inna jej "nie
podskoczy", dla przekonania siebie samej że nie wyszła z wprawy i w razie
czego to sobie jeszcze ze zwabieniem następnego
- co jej upodobaniom zhołduje - poradzi... ;P
Pozdrowienia z Zakopca...
z Tarerek jeszcze od góry
nakrytych śniegiem
a szturmowanych wiosną
...od dołu.
Zaczyna lać.
Przyjdzie...
jutro wracać do codzienności
po kilku dniach oderwania od
wszystkiego co...małostkowe?
Z podróży
Wasz
Sky
;)
PS: Było coś ciekawego na grupie?
Bo nie mam teraz czasu sprawdzić.
;P
|