Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ku przestrodze - dla wszystkich dorosłych dzieci alkoholików Ku przestrodze - dla wszystkich dorosłych dzieci alkoholików

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ku przestrodze - dla wszystkich dorosłych dzieci alkoholików

Data: 2004-01-08 14:59:17
Temat: Ku przestrodze - dla wszystkich dorosłych dzieci alkoholików
Od: "Michal" <k...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Mam już dość
Moja (prawie już była) ukochana niestety jest dda. Nie mam już siły dalej się z
tym męczyć. Nie potrafię przełamać u niej bariery milczenia. Wiem, że dda mają
duże trudności z okazywaniem uczuć, ale i niech mnie ktoś zrozumie. Również
potrzebuję ciepła, różnych miłych gestów, szczerych rozmów, niestety w moim
związku tego nigdy nie było. Sorry za chaotyczną wypowiedź, ale jestem
wściekły. Napisałem już nawet odpowiedni list, który jej niedługo wyślę, jeśli
sytuacja się nie zmieni. Kto chce - niech czyta.


Witam
W liście tym chciałem ci napisać pewną ważną rzecz. Po długich przemyślaniach
doszedłem do wniosku, że związek nasz nie ma sensu. Od dłuższego czasu widzę,
że oddalamy się od siebie coraz bardziej. Próbowałem wielokrotnie poruszyć ten
temat, niestety poważna rozmowa na ten temat była niemożliwa. Kiedy bowiem
chciałem o tym pogadać, uciekałaś od tematu. Wiedziałem, że masz z tym
trudności, czekałem z tym dosyć długi czas, ale od kilku miesięcy sytuacja ta
szalenie mi ciąży, bardzo męczę się w naszym związku i nie widzę żadnych oznak,
żeby miało się to w najbliższym czasie zmienić. Postanowiłem więc zakończyć
nasz związek, ponieważ nie mam już siły ani nadziei oraz nie widzę sensu, aby
to dalej ciągnąć.
Tak prawdę powiedziawszy, to sam do końca nie wiem, gdzie w zasadzie tkwił
błąd. Może ja coś spieprzyłem, ale nie powiedziałaś mi o tym, w którym
konkretnie miejscu, tak więc nie wiem konkretnie gdzie zawiniłem (jeśli
istotnie zawiniłem). Gdybyś powiedziała mi o tym, popracowałbym nad tym. Ja zaś
ze swojej strony starałem się robić wszystko najlepiej jak umiałem. Jeżeli nie
wyszło - trudno.
Strasznie dokuczała mi ta przeraźliwa uczuciowa pustynia, którą od ciebie
czułem. Prawie wcale nie okazywałaś mi uczuć, szalenie oszczędzałaś mi miłych
słów czy gestów, które normalnie okazują sobie zakochani ludzie. Nie zrozum
mnie źle: nie chodziło mi tutaj o tzw. "dowody miłości", bo gdyby mi o to
chodziło, to naprawdę nie traciłbym czasu na pakowanie się w związek z drugą
osobą, lecz po prostu odwiedziłbym domek z czerwoną latarnią nad wejściem. Nie
chodziło mi też o jakieś heroiczne czyny, jak skok z mostu, czy pokonanie
trójgłowego smoka. Brakowało mi takich zwykłych codziennych niewymuszonych, ale
jakże szalenie ważnych gestów: przytulenia, pocałunku, jakichś ciepłych słów
typu: dobrze że jesteś, kocham cię, czy: dobrze się z tobą czuję. Oraz szczerej
rozmowy. Nie o koleżankach, czy rodzinie. O tobie. Co czujesz, co cię wkurza,
jakie masz marzenia, co o mnie myślisz. To wszystko. Niby gdzieś tam okrężnymi
drogami docierały do mnie jakieś słabe sygnały, że chyba żywisz do mnie jakieś
uczucie, ale były to słabe i niekonkretne sygnały. Próbowałem jakoś przełamać
ten dzielący nas mur milczenia, nadaremno. Może gdybym trochę bardziej
cię "przycisnął", coś by z tego wyszło, ale nie chciałem otwierać twojego serca
wytrychem; wolałem dopasować odpowiedni klucz. Niestety nie udało mi się tego
dokonać.
Na początku wierzyłem jeszcze, że da się coś z tym fantem zrobić. Przecież
każdy człowiek ma jakieś wady, doskonale o tym wiedziałem. Może należało
przeczekać, być cierpliwym, mieć nadzieję, że z każdym dniem będzie niewiele,
ale jednak lepiej. Niestety nie widziałem żadnego postępu, a czas płynął. Z
czasem moje uczucie zaczęło więc słabnąć, a mój zapał stygnąć. Tak to już jest,
że potrzebowałem tych gestów, jak drzewo wody, czy samochód paliwa. Gesty te
bowiem potwierdzałyby, że dobrze robię to, co robię, że cały czas mnie kochasz,
że jesteś ze mną szczęśliwa. Gesty te utwierdzałyby mnie w przekonaniu, że
związek nasz jest szczęśliwy i motywowałyby do dalszego działania. Niestety
moje starania, uczucie, którego - jak sądzę - nie szczędziłem ci, trafiały w
próżnię, były wchłaniane przez jakąś tajemniczą czarną dziurę. Nie widziałem
efektu moich starań. Nic bowiem nie mówiłaś, czy jest ci ze mną dobrze, czy
mnie kochasz, czy chcesz nadal być ze mną, a nawet tego, jakie są twoje
potrzeby. Czułem, że nasz związek działa jak transformator pracujący na moc
bierną. Nie wiedziałem, czy moje zaangażowanie ma sens. Pojawiły się dokuczliwe
wątpliwości. Z czasem było ich coraz więcej i więcej...
Być może bawiłaś się moimi uczuciami: udawałaś że niby tam chcesz być ze mną,
ale może po moim wyjściu śmiałaś się ze mnie. Czy tak było - nie wiem, bo skąd
mogłem o tym wiedzieć. Jeszcze raz powtórzę: uważam, że dojrzały, prawdziwy
związek potrzebuje zaangażowania z obu stron. I okazywania sobie tego po to,
aby druga strona wiedziała, że wszystko jest OK. Także bez szczerych rozmów
związek dwojga ludzi nie jest dojrzały, jest tylko kontaktem koleżeńskim i
niczym więcej. Na czymś takim mi nie zależy. Pytałem cię czasami, czy mnie
kochasz. Odpowiedzi padały różne: tak, nie wiem, chyba, trochę, może... Nie
wiem, od czego to było uzależnione, może od twojego nastroju, albo kierunku
wiatru? Sytuacja jest bowiem jasna: albo mnie kochasz, albo nie, prosta sprawa.
Tak jak hasło wyborcze Lecha Wałęsy: Czarne jest czarne a białe jest białe. Nie
ma miejsca na szarość. Jeżeli natomiast nie byłaś pewna swojego uczucia do
mnie, mogłaś mi o tym powiedzieć.
Obecnie moje zaangażowanie w nasz związek jest bliskie zeru. Nie wiem, czy uda
się na nowo rozpalić żar serca mego. Nie jestem na ciebie zły, nie winię cię za
to, zdziwisz się, ale nadal darzę cię sympatią. Sympatia - to jest właściwe
słowo. Miłość bowiem już umarła, uschła jak krzak pozbawiony wody. Jeżeli
chcesz, możemy zostać kolegami czy nawet przyjaciółmi, ale na coś więcej to
chyba nie można liczyć, a przynajmniej w tym momencie.
Mimo wszystko dziękuję. Dziękuję za te wszystkie dobre chwile, których również
nie brakowało między nami. Dziękuję za to, że chciałaś być ze mną, odkryłem
bowiem wtedy, że i ja podobam się kobietom i mogę mieć dziewczynę. Przestałem
praktycznie już w to wierzyć, zanim cię poznałem. Dziękuję za te wspólne
dyskoteki, za to, że w przyjemny sposób spędzaliśmy razem weekendy, że nie
musiałem siedzieć w domu i się nudzić. Dziękuję również za ten związek. Wiele
mnie on bowiem nauczył. Ja to wszystko pamiętam i jeszcze raz składam wielkie
dzięki.
Jeżeli chcesz nadal utrzymywać ze mną przyjacielski kontakt, daj znać. Nie chcę
odwracać się od ciebie, bo dużo dla mnie zrobiłaś. Ale jeżeli nie chcesz mnie
więcej widzieć, uszanuję twoją decyzję. W każdym razie uważam, że to ty
powinnaś uczynić teraz pierwszy krok.
Ale wybór należy do ciebie...
Michał


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
08.01 Arystokrates
08.01 Tomfas
08.01 Arek
08.01 design-ts
09.01 mgiełka
09.01 Jacek Be.
09.01 cbnet
09.01 BaNaN
09.01 morya
09.01 design-ts
09.01 m...@p...onet.pl
10.01 BoDDAn
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem