« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2013-04-07 17:08:43
Temat: Kuchnia mocno nietelewizyjna :-)Przykłady małych, może nawet przydrożnych lub lokalnych knajpek, barków
itp, gdzie podają coś naprawdę dobrego. Niech to będą przybytki bardzo
małe, z kilkoma daniami zaledwie - NIE chodzi o restauracje.
Startuję:
Bar pod Gąską - Raków, woj. Świętokrzyskie.
http://bialelugi.pl/pl/produkty_lokalne/dla_ciala/ge
s_pieczona_z_rakowa/
Gęś i nie tylko - bo i pyszne żołądki gęsie. Jadłam je ze znajomymi,
wracając na przedzimiu z zieleniatkowego grzybobrania, a mąż wstępuje stale
z kolegami, gdy wracają z ryb.
Lokalik bardziej niż skromniutki, raczej w stylu PRL i to siermiężnym, ale
docenia się go dopiero jedząc. Przesympatyczny właściciel, zagadać człeka
może swymi opowieściami na śmierć ;-)
Będę tam wstępować.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2013-04-07 17:45:11
Temat: Re: Kuchnia mocno nietelewizyjna :-)On Sun, 7 Apr 2013 19:08:43 +0200, Ikselka wrote:
> Przykłady małych, może nawet przydrożnych lub lokalnych knajpek, barków
> itp, gdzie podają coś naprawdę dobrego. Niech to będą przybytki bardzo
> małe, z kilkoma daniami zaledwie - NIE chodzi o restauracje.
>
> Startuję:
>
> Bar pod Gąską - Raków, woj. Świętokrzyskie.
>
WOW! Wyciągnęłaś knajpę w której spędzałem mnóstwo czasu w wakacje.
Stamtąd wywodzi się moja rodzina i tam spędzałem za młodu wakacje.
Pamiętam jak z bratem chodziliśmy tam na piwko i codzień przymierzaliśmy
się do ich wtedy sztandarowego dania - kaczki pieczonej. I tak p-rzez
kilka lat:) Aż w końcu się skusiliśmy - było warto. Kaczka przepyszna
- nie "przesmaczona" jakimiś wegetami. Po prostu zwyczajna kaczka
upieczona w tradycyjny sposób. A chleba donosili nam ile chcieliśmy.
A nie dwie kromeczki, a za resztę płać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2013-04-07 17:59:25
Temat: Re: Kuchnia mocno nietelewizyjna :-)Dnia 07 Apr 2013 17:45:11 GMT, tomjas napisał(a):
> On Sun, 7 Apr 2013 19:08:43 +0200, Ikselka wrote:
>> Przykłady małych, może nawet przydrożnych lub lokalnych knajpek, barków
>> itp, gdzie podają coś naprawdę dobrego. Niech to będą przybytki bardzo
>> małe, z kilkoma daniami zaledwie - NIE chodzi o restauracje.
>>
>> Startuję:
>>
>> Bar pod Gąską - Raków, woj. Świętokrzyskie.
>>
> WOW! Wyciągnęłaś knajpę w której spędzałem mnóstwo czasu w wakacje.
> Stamtąd wywodzi się moja rodzina i tam spędzałem za młodu wakacje.
> Pamiętam jak z bratem chodziliśmy tam na piwko i codzień przymierzaliśmy
> się do ich wtedy sztandarowego dania - kaczki pieczonej. I tak p-rzez
> kilka lat:) Aż w końcu się skusiliśmy - było warto. Kaczka przepyszna
> - nie "przesmaczona" jakimiś wegetami. Po prostu zwyczajna kaczka
> upieczona w tradycyjny sposób. A chleba donosili nam ile chcieliśmy.
> A nie dwie kromeczki, a za resztę płać.
Ja już przy mojej PIERWSZEJ wizycie (chwaląc jedzone własnie żołądki)
wysluchałam dłuuugiej opowieści właściciela o początkach knajpki, o jego
babci i o różnych śmiesznostkach/ciekawostkach z historii lokalu (w tym
różnych ciekawych osobach, które tam jadały za komunizmu i potem), a w
odpowiedzi na moje narzekania na marny zbiór zieleniatek w pobliskim
lesie... właściciel nagle znikł na zapleczu i wrócił z litrowym słojem tych
pysznych grzybów dla mnie :-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |