| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2007-01-02 17:37:47
Temat: Re: Kupić bez pośredników - czy to możliwe?
> Byłabym niezmiernie szczęśliwa, gdybym mogła kupić bezpośrednio, wierz mi.
> Znalazłam raz ogłoszenie w autogiełdzie, szczęśliwie bezpośrednio.
> Skontaktowałam się z właścicielem, obejrzałam lokum, stowierdziłam, że to
> nie to, co mi odpowiada. Wieczorem przeglądam serwis nieruchomości w
necie,
> patrzę, jest dokładnie ten dom, wystawiony przez dwie agencje. Dzwonię do
> właściciela, pytam, czy na pewno nie podpisywała= umowy z żadną agencją,
> właściciel, że nie, bo mu na tym nie zależy. Facet w szoku, że jego dom
jest
> wystawiany w necie przez agencje, nie ma o tym zielonego pojęcia.
Skoro z nikim nic nie podpisywał, to i nic nie zapłaci za pośrednictwo.
Zgodnie z ustawą, umowa pośrednictwa MUSI być zawarta na piśmie. Bez tego
pośrednik może się pocałować w dziób.
Inna inszość, że są przypadki takie, że nieruchomość wystawiona była na
sprzedaż przez właściciela, ale klienta na nieruchomość przyprowadził agent.
Ale wówczas za pośrednictwo płaciła tylko osoba przyprowadzona przez
agencję.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2007-01-02 17:39:50
Temat: Re: Kupić bez pośredników - czy to możliwe?
> Wiem. Co prawda sama się na nich jeszcze nie przejechałam, ale znam
> opowieści znajomych, dlatego nie zamierzam korzystać z usług agencji
> nieruchomosci. Wystarczą mi ich nadmierne telefony po moim wyraźnym
> ogłoszeniu "bez pośredików" :/
>
> Pozdrawiam
> Ewa
Dobre. Uważasz, że wszyscy pośrednicy są tacy?
Pewnie tak jak wszystkie Ewy, co to są łakome na jabłka, nawet jak się im
mówi: nie ruszaj ;)
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2007-01-02 17:53:49
Temat: Re: Kupić bez pośredników - czy to możliwe?asmira napisał(a):
> Dobre. Uważasz, że wszyscy pośrednicy są tacy?
Wiesz, no może nie wszyscy. Ile może być agencji nieruchomości we
Wrocławiu? Bo do mnie dzwonili przynajmniej z 10, z niektórych po kilka
razy.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2007-01-02 18:08:45
Temat: Re: Kupić bez pośredników - czy to możliwe?Oferty bezposrednie sie pojawiaja, ale problem polega na tym, ze za
chwile sa powielone przez biura posrednictwa. Stad tez mozna odniesc
wrazenie, ze prawie wszystko jest sprzedawane przez posrednikow. Np. ja
wystawilam swoje mieszkanie na sprzedaz bezposrednio w serwisach
internetowych i juz nastepnego dnia oferta byla powielona
kilkunastokrotnie przez rozmaite biura, nota bene w tych samych
serwisach internetowych. Wyrazalam na to w gruncie rzeczy zgode, bo co
mi w sumie zalezy... Jesli ktos woli kupic mieszkanie od posrednika i
zaplacic mu podwojna prowizje (w moim przypadku oznaczalo to dodatkowy
koszt rzedu 20 tys.), to jego sprawa. Trzeba jednak dodac, ze tylko
jeden (z kilkunastu) posrednikow byl naprawde solidny. Udzielil mi
zarowno wskazowek odnosnie sprzedazy, jak i solidnie przedstawial
klientom oferte. Wiekszosc posrednikow nie zadala sobie nawet trudu,
aby uwaznie zapoznac sie z nasza oferta przedstawiona w internecie.
Wizyty takich klientow kierowanych z niesolidnych biur byly dla mnie
tylko strata czasu. Ostatecznie sprzedalam mieszkanie bezposrednio.
Ewa W napisał(a):
> Pytanie jak w temacie. Szukamy domu we Wrocławiu, ew. najbliższych
> okolicach. Przeglądam net, zaczęłam nawet kupować wybiórczą z działem
> "nieruchomości" na tę okoliczność;) I co? Na setki ogłoszeń, kilka
> bezpośrednich i to raczej takich mało atrakcyjnych. Usiłuję wyszukać serwisy
> internetowe z ogłoszeniami bezpośrednimi, a tu zonk: większość nieaktualnych
> albo oferta ograniczona do kilku ogłoszeń, ew. w ogłoszeniach z założenia
> bezpośrednich, już buszują agencje. Czy rzeczywiście nikomu nie zależy na
> sprzedaży domu bez pośrednika? A może nie potrafię znaleźć takich ogłoszeń?
>
> Pozdr. Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2007-01-02 18:40:01
Temat: Re: Kupić bez pośredników - czy to możliwe?
Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c2202$459a979f$57ce1956$6020@news.chello.pl...
> Skoro z nikim nic nie podpisywał, to i nic nie zapłaci za pośrednictwo.
Owszem, ON nie zapłaci. Aczkolwiek bezczelność niektórch pośredników pozwala
im na próby wyłudzenia prowizji od właściciela mieszkania, który nie
podpisywał z nimi żadnej umowy, o czym pisałam wcześniej.
>> Inna inszość, że są przypadki takie, że nieruchomość wystawiona była na
> sprzedaż przez właściciela, ale klienta na nieruchomość przyprowadził
> agent.
> Ale wówczas za pośrednictwo płaciła tylko osoba przyprowadzona przez
> agencję.
Bo nie miała najmniejszych szans kupić tego mieszkania bezpośrednio, prawda?
Bardzo uczciwe postępowanie, a pośrednik faktycznie musi się mocno starać,
by znaleźć ofertę. Ma ją podaną wprost na talerzu.
Pozdr. Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2007-01-02 18:50:10
Temat: Re: Kupić bez pośredników - czy to możliwe?
> Bo nie miała najmniejszych szans kupić tego mieszkania bezpośrednio,
prawda?
> Bardzo uczciwe postępowanie, a pośrednik faktycznie musi się mocno starać,
> by znaleźć ofertę. Ma ją podaną wprost na talerzu.
Czyli co powinien zrobić? Bo czegoś nie rozumiem. Tak to chyba wygląda, że
albo znajduje ogłoszenie w gazecie, internecie, pyta się czy nie chce się
zgłosić mieszkania do biura, albo czy może przyprowadzić swojego klienta
(jednego powiedzmy z setki, który mu jęczy nad głową, że dziś, wczoraj, chce
tanio kupić mieszkanie/dom/działkę).
Powiedz mi, co jest nie tak.
Skoro uważasz, że zawód pośrednika obrotu nieruchomościami jest taki łatwy,
kasa dosłownie za nic, dlaczego się tym nie zajmiesz?
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2007-01-02 19:21:19
Temat: Re: Kupić bez pośredników - czy to możliwe?
Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4e9ef$459aa896$57ce1956$10564@news.chello.pl...
> Powiedz mi, co jest nie tak.
>
Przykład: pan A. chce sprzedać swoją nieruchomość za 200 000 PLN. Taka suma
go satysfakcjonuje. Wystawia swoją ofertę, zaznaczając "bezpośrednio", co
nie przeszkadza pośrednikom regularnie męczyć go telefonami, w końcu dla
świętego spokoju pan A. mówi, ok, ja chcę dostać moje dwie setki, reszta
mnie nie interesuje, żadnej umowy nie podpisuję.
Oferta pojawia się już za np. 220 000, bo pośrednik musi swoje zarobić.
Skutki są takie, że nieruchomość sprzedaje się dużo dłużej, a potencjalny
kupujący nie ma szans kupić mieszkania za sumę, za którą pan A. spokojnie by
sprzedał, więc płaci 20 000 więcej plus oczywiście prowizja dla agenta, co
daje niemałą sumę.
> Skoro uważasz, że zawód pośrednika obrotu nieruchomościami jest taki
> łatwy,
> kasa dosłownie za nic, dlaczego się tym nie zajmiesz?
Bo nie muszę. Ale ciekawa jestem, jak wygląda pośrednictwo w obrocie
nieruchomościami w innych krajach Europy.
Pozdr. Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2007-01-02 20:08:13
Temat: Re: Kupić bez pośredników - czy to możliwe?
> Bo nie muszę. Ale ciekawa jestem, jak wygląda pośrednictwo w obrocie
> nieruchomościami w innych krajach Europy.
>
W innych krajach mało kto się szarpie samemu zajmując sprzedażą
nieruchomości. Zgłasza mieszkanie agencji, na wyłączność, i przestaje o nim
myśleć.
Powiem Ci jak było z mieszkaniem, które ja kupiłam. Przez pośrednika.
Przez pół roku właściciel próbował je sam sprzedać. Wystawił za 175 tys.
Jakieś 20 tys. poniżej ceny rynkowej. Nie udało mu się go sprzedać.
W końcu zdecydował się na pośrednika, bo go mocno cisnęły inne zobowiązania
(miał terminową inwestycję). W ciągu tygodnia miał dwóch konkretnych
klientów. Tylko, że jeden, ten pierwszy, miał wypadek, i musiał się wycofać.
Po nim byliśmy my. Nasz agent, wynegocjował, że mieszkanie kupimy za 175
tys., mimo, iż z wyceny miało wyższą cenę. W zamian zaproponowaliśmy termin
przekazania gotówki, więc dotychczasowy właściciel odetchnął z ulgą, bo już
miał dosłownie nóż na gardle.
Co zrobił nasz agent?
Przez 9 m-cy nie mogłam znaleźć dobrego mieszkania. Rozpytywałam znajomych,
szukałam przez agencje. I co z tego, że agenci pokazywali mi różne
mieszkania - dla nich była to strata czasu (i pieniędzy), bo to co
pokazywali, nie odpowiadało moim oczekiwaniom.
Zależało mi na dużym mieszkaniu w kamienicy.
Agent, który zgarnął moją prowizję, pokazał mi tylko 5 mieszkań. Każde
kolejne coraz bardziej zbliżało się do mojego ideału. Piąte było strzałem w
dziesiątkę.
Pokazując mieszkania odbierał mnie skąd było mi wygodnie, wiózł pod adres,
natychmiast wchodziliśmy, oglądaliśmy, i odwoził gdzie chciałam.
Do końca transakcji nie musiałam robić dosłownie nic. Wszędzie mnie woził
(bank, księgi wieczyste, zarządca budynku), nigdzie nie straciłam więcej
czasu niż to było absolutnie konieczne. Wypatrzył błąd w odpisie z ksiąg
wieczystych (nieprawidłowy nr działki, na której stoi kamienica; okazało
się, że w akcie notarialnym też jest błąd wynikający ze źle sporządzonego
odpisu). Załatwił sprostowanie poprzedniego aktu notarialnego.
Pieniądze wziął dopiero kiedy miałam przepisane wszystkie umowy na dostawę
mediów.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2007-01-03 07:54:35
Temat: Re: Kupić bez pośredników - czy to możliwe?
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ene673$15c$1@jaszczomp.tahoe.pl...
> asmira napisał(a):
>
>> Dobre. Uważasz, że wszyscy pośrednicy są tacy?
>
> Wiesz, no może nie wszyscy. Ile może być agencji nieruchomości we
> Wrocławiu? Bo do mnie dzwonili przynajmniej z 10, z niektórych po kilka
> razy.
Czasem dobrze jest sprawdzić, czy pośrednik faktycznie jest pośrednikiem -
ma licencję zawodową.
Jeśli nie ma go w rejestrze, to nim nie jest.
Rejestr jest na stronie ministerstwa budownictwa.
Kiedyś nazywało się ono ministerstwo infrastruktury stąd literki w adresie.
Można wyszukiwać po nazwisku.
http://rejestr.mi.gov.pl/index.html
--
Pozdrawiam
Joanna
http://www.jduszczynska.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2007-01-03 08:07:48
Temat: Re: Kupić bez pośredników - czy to możliwe?Ewa W <e...@b...wroc.pl> napisał:
> Ale ciekawa jestem, jak wygląda pośrednictwo w obrocie
> nieruchomościami w innych krajach Europy.
W innych krajach (GB) posrednik zalatwia wszystko.
Zglaszasz mu chec wymiany domu na wiekszy. Posrednik ocenia
twoja zdolnosc kredytowa, upodobania, kompletuje odpowiednie oferty i
zawozi cie do ich ogladania, jednoczesnie wyszukujac klientow na stary
dom.
Nikt sie nie bawi w samodzielne szukanie ofert i negocjowanie z
potencjalnymi klientami upustow/wyszukiwanie wad ukrytych.
Czesto wlasciciela widzi sie dopiero przy podpisywaniu umowy.
Pozdrowienia,
Lila
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |