Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 421


« poprzedni wątek następny wątek »

221. Data: 2010-03-21 09:10:15

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: zażółcony <R...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ho3vej$qv3$2@node2.news.atman.pl...
> Dobrze, rozumiem.
>
> A czy ty rozumiesz, że jeśli będziesz w tym przesadzać, to będziesz
> notorycznie wylewać dziecko z kąpielą w relacjach z otoczeniem
> około-rodzinnym?
>
> Rodzina - super, świetnie, że ci sie udało.
>
> A dookoła co? Prawie same ~hieny rządzą?
> I to jest twoja "najlepsza na świecie" recepta na życie?

Normalnie go nie poznaję;)
Jakby robił reprymendę samemu sobie sprzed kilku lat ;)))

Zadziwiające :O

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


222. Data: 2010-03-21 10:46:48

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie rozumiesz.
Idziecie tą samą drogą tylko zapierniczacie jedno po jej jednej stronie,
a drugie po drugiej i oboje silnie przyciągacie się wzajemnie do środka.
Ale żadne nie ustąpi, bo uważa, że najlepszy jest ten jego krawężnik.

A środkiem tej drogi idę sobie ja i patrzę raz na jedno, a raz na drugie
z mieszanymi uczuciami, bo realnie oboje przeginacie wywyższając
jedno przed drugim te swoje krawężnikowe skrajności.

I tak nie będąc swoimi wrogami traktujecie się jak wrogowie.
Trochę dystansu z obu stron nie zaszkodziłoby imho, skoro nie potraficie
przyciągać się bez strzelania do siebie nawzajem. ;)


BTW zmęczył mnie już trochę ten wasz konflikt.

--
CB



Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:ho4hma$q4v$1@news.onet.pl...

Co tu ma mi się mieszać, jak ktoś tylko czekała na pretekst,
żeby się po mnie przejechać?
Mogłem cholera wcześniej stosownie zareagować,
to pewnie nie doszłoby do wciągnięcia ciebie w nasze brudy.
Ale dobra, zostawmy to, bo już chyba ten problem powinien zniknąć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


223. Data: 2010-03-21 11:15:08

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Nie rozumiesz.
> Idziecie tą samą drogą tylko zapierniczacie jedno po jej jednej stronie,
> a drugie po drugiej i oboje silnie przyciągacie się wzajemnie do środka.
> Ale żadne nie ustąpi, bo uważa, że najlepszy jest ten jego krawężnik.
>
> A środkiem tej drogi idę sobie ja i patrzę raz na jedno, a raz na drugie
> z mieszanymi uczuciami, bo realnie oboje przeginacie wywyższając
> jedno przed drugim te swoje krawężnikowe skrajności.
>
> I tak nie będąc swoimi wrogami traktujecie się jak wrogowie.
> Trochę dystansu z obu stron nie zaszkodziłoby imho, skoro nie potraficie
> przyciągać się bez strzelania do siebie nawzajem. ;)
>
>
> BTW zmęczył mnie już trochę ten wasz konflikt.

Ja się wtrącę nieproszony, bo IMO nie do końca problemem są aż tak
głębokie egzystencjonalne rzeczy, jakie przewijają się w ciągu całej
Paulinkowo-Enderowej Darmowej Usenetowej Psycho Analizy :-)

IMO bardziej chodzi o sposób rozmowy :-)

Ender celuje np. w takim prostym chwycie "dyskusyjnym"*, który ja
nazywam "Czy przestanie pan zdradzać swoją żonę?" :-) Zapytany nie może
odpowiedzieć ani tak, ani nie, bo każda odpowiedź stawia go w
niekorzystnym świetle.

Ale to można zastosować raz czy dwa, a nie w prawie każdej wypowiedzi
jak to robi Ender... Człowieka szlag trafia bez względu na to CO
merytorycznie Ender chciałby powiedzieć

* ma ich jeszcze kilka, i stosuje bez jakiegoś specjalnego polotu czy
finezji, raczej jak cepa...

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


224. Data: 2010-03-21 11:55:19

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:

> a po trzecie nie ma już o czym mówić, zwłaszcza jak ktoś nie dorósł do
> pewnych spraw i targają nim jakieś niedojrzałe emocje.
> EOT

No właśnie :-)

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


225. Data: 2010-03-21 13:01:41

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zażółcony" <R...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ho4hcf$po7$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:ho3if2$ehm$1@news.onet.pl...
>
>> zaprosić na imprezę, gdzie w jego mniemaniu będziesz przynudzał i psuł
>> atmosferę.
> ;) Chiron, dostałeś kiedyś po dobrej zabawie komplement w stylu:
> "bez Ciebie więcej nie jadę na żadną imprezę !" ?
> Impreza to impreza ;)
OK. Nie twierdzę, że na każdej imprezie będziesz "smucił", jednak mam takie
przekonanie, że na wielu zachowujesz się sztywniacko. Czy prawdziwe? Nie
wwiem, jednak dość silne.



>> Naprawdę potrafię podejść do Ciebie bez emocji. Zdaję sobie też
> Ależ nie musisz. Wymagam od Ciebie uważnej samoobserwacji
> i nastawienia na konkrety oraz budowania na tych konkretach
> odpowiedzialności. To wcale nie musi iść w parze z wytłumianiem
> emocji.
Źle- niepotrzebnie utożsamiasz "bez emocji" z "wytłumić emocje". To zupełnie
co innego. Bez emocji oznacza, ze potrafię nie brać ich pod uwagę, zdając
sobie sprawę z ich istnienia. Potrafię je zrozumieć. Najcudowniejszym
przykładem- gdzie to w moim życiu najostrzej widać- jest firewalk. Stoję
przed dywanem żaru, gdzieniegdzie widać płomienie. Jest całe mnóstwo emocji
we mnie. I jeśli uda mi się je zrozumieć, "dogadać" z nimi- to wejdę i nic
mi się nie stanie. Jest np strach, który mi mówi: "znów się poparzysz, nie
jesteś gotów". Jednak jeśli jestem w harmonii- potrafię mu podziękować za
ostrzeżenie- przecież taka jego rola- i iść. Zaraz też ogień weryfikuje, kto
miał rację:-).
Czyli: moge kogoś lubić lub nie, jednak potrafię (najczęściej IMO) popatrzeć
na niego obiektywnie.

> Bo moim zdaniem troszkę pływasz, Chiron. Jak chcesz konkret
> (zapewne bolesny, ale świeży, więc dobry 'na stół'), to
> poproś. Ale nie nalegam.
>
>> absolutnie pozytywnie- ale ja takich u Ciebie nie zauważam. Z czego
>> oczywiście nie wynika, że takowych nie posiadasz.
> Mamy czas, Chiron ;) A jak nie teraz, to może tedy w przyszłym życiu ;)
> A poza tym, zgadzam się z Toba - rzeczy 'absolutnie określone
> niezależnie od konktekstu' to rzadkość. Wszystko jakoś zależy od.
Chcę podkreślić: nie uważam, że nie posiadasz wielu cech absolutnie
pozytywnych. Jednak obecnie nie dostrzegam ich u Ciebie.

>>> Nie chcę wybrzydzać, ale byłbym wdzięczny gdybyś włożył wysiłek
>>> w zarysowanie konkretnej sytuacji, np. Tu na grupie, gdzie mój
>>> intelekt przełożył się na zysk praktyczny - który ma dla Ciebie
>>> wartość.
>> OK- pisałeś o teoriach komunikacji, uważam, że z sensem. Trochę sobie z
>> tego skorzystałem. IMO- nauczyłem się od Ciebie co nieco.
> No i pacz ! Cieszę, się, cieszę :) Nawet nie wiesz, jak tym jednym
> prostym zdaniem mnie zmotywowałeś, by jednak czasem tu do Ciebie
> zaglądnąć :) I wcale nie trzeba tylu wykrzykników :)
Zaglądaj, zaglądaj. Czytam- wiele rzeczy, jeśli chodzi o teorię psychologii-
piszesz IMO z sensem. Niektóre rzeczy jednak trochę mnie dziwią- może coś
pomyliłeś, albo ja źle wiem: "piję" tu do związków psychologii szamańskiej,
a takze buddyjskiej- z psychoanalizą. IMO- psychoanaliza jest typową córką
europejskiego (a wręcz wiktoriańskiego) myślenia. Pierwszym, który rozglądał
się za czymś innym, i zaczął adaptować elementy buddyjskie do psychologii
był Carl Jung (w późniejszym okresie życia). Teraz to jest tego sporo- same
opisywane przeze mnie ustawienia rodzinne, czy riberting. Czy o to Ci
chodziło?

> Powiedz mi - mam zaglądnąć do tego poprzedniego Twojego posta
> z wykrzyknikami ? Nie czytałem go, jest tam coś ciekawego
> dla mnie ? Szanuj mój czas, Chiron, bardzo proszę.
Nie pisz proszę "szanuj mój czas" w tym kontekście, bo post jest krótki.
Jest to kolejny, którego- jak sam piszesz- nie przeczytałeś. Jak ja to
widzę- czy warto? Napiszę o mnie: nauczyłem się (co też już kilka razy
pisałem) bardzo ważnej rzeczy: jeśli ktoś coś o mnie mówi (pisze)- to nie
zwracam uwagi, KTO to robi i w jakim celu. To może być wróg- ok. Ja nie
muszę go kochać ani lubić. Jednak jeśli po tym, co on powie (napisze) nic mi
to nie zrobi- to olewam to. No ale jeśli gdzieś mnie tam coś zakłuje,
zaboli- to znaczy, że tam coś jest w tym dla mnie pożytecznego. Warto się
nad tym pochylić.
To_Twój_wybór_czy_przeczytasz_list_do_Ciebie_czy_go_
wrzucisz_do_niszczarki_przed_przeczytaniem.
Ja Ci go nie rekomenduję- wszak ja go pisałem- czyli po to, żebyś
przeczytał. Nie zniechęcam- z powodu tego samego.



>>> To co w końcu - przyjaźń, lojalność, uczciwość, czy Prawda ? To jest
>>> tożsame ?
>> Ciekawe bardzo. Naprawdę. Wiesz- bez nich (uczciwość, lojalność) nie ma
>> przyjaźni. To tylko udawanie, chory związek. A Ty- jak uważasz?
> Ok, to jest jasne. Chodzi o to, czy trójca (przyjaźń, lojalność,
> uczciwość)
> jest tożsama z (Prawda) ?
Nie jest. Na przykład: ktoś może być lojalny- ale to wcale nie jest z jego
strony prawdziwe (zawodowiec- lojalny za pieniądze. To wierność zasadom,
która nie płynie z serca, ale z wyuczenia)








--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


226. Data: 2010-03-21 13:02:28

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

BTW słowo "zakręcać" ma znacznie bardziej dobitne formy w językach
takich jak m.in. hiszpański, portugalski, włoski czy norweski.
Polecam. ;)

--
CB


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:ho4jbv$sqv$1@news.onet.pl...

[...] nagle dla twojego widzimisie skręcamy kompletnie w ślepą uliczkę,
żeby sie potem cofać na właściwy kierunek.
Ale jak ci nie podobają się dobitne określenia dla takiego
bezsensownego 'kluczenia' [...]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


227. Data: 2010-03-21 13:38:14

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ho2u09$q10$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
> news:ho2rht$lud$1@news.onet.pl...
>> cbnet pisze:
> ..
>> I skoro już uważasz, że musisz komuś napisać coś przykrego...
>> hmm... chyba się zapędziłem.
>> Ale i tak jest różnica pomiędzy kimś a kimś.
>
> Wiesz to wygląda tak - jak facet (cb)
> znudzi się panienką (Tobą) - i zamiest jej powiedzieć
> spadaj mała tam są drzwi - robi jej
> delikatne sugestie - a ona udaje idiotkę ,że
> niby nie rozumie ech...
Ja odbieram cb jako takiego "master of puppet ". Czasem aż (dosłownie)
przeraża mnie z jednej strony sposób traktowania ludzi tutaj- w moim
przekonaniu dokładnie tak, jak lalkarz traktuje swoje dzieła: mają robić
dokładnie to, co on od nich zażąda, wielbić go, a jak nie- to ostrzeżenie,
jak nie- to plonk. Z drugiej strony- nawet bardziej- przeraża mnie reakcja
na jego manipulacje ludzi, którymi manipuluje. Przecież prawie w każdej
takiej sytuacji można by zakrzyknąć do takiego manipulowanego: "sam tego
chciałeś!". Oczywiście, że Ender jest dla niego jedną z takich lalek, którą
się bawi trochę dłużej, choć oznaki znużenia już widać. Jednak Ender (i
chyba pozostałe "lalki" także) sam lubi innych traktować podobnie.
Jest grupka ludzi, którzy lalkami nie są ani nimi nie chcą być. Cb traktuje
ich na ogół wrogo, czasem projektując na nich swe cechy (vide: trenR), lub
szybko nazywa debilami, uważając za niegodnych zajmowania się nimi. W sumie-
bardzo ciekawy przypadek skrajnego narcyzmu, jak przypuszczam.

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


228. Data: 2010-03-21 13:42:12

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Paulinka, nie pogrywaj ze mną, pliizzz. :)
>
> Twoją obojętność wykluczam.
> Pozostaje negatywny stosunek do tego co robi.
> Ale dałaś już mu wyraz wielokrotnie i wystarczająco dobitnie.
> Nic więcej nie możesz już zrobić.
>
> Dlaczego zatem nie potrafisz zachować jakiegoś dystansu
> wobec niego?

Ponieważ mnie zaczepia i obraża? Na całe szczęście teraz przyssie się do
kogoś innego, bo jak zauważyłam, jedyne do czego był zdolny, to do tego,
żeby dać mi plonka. Co należy uznać u niego za wyraz niebywałej odwagi.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


229. Data: 2010-03-21 13:44:36

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Dobrze, rozumiem.
>
> A czy ty rozumiesz, że jeśli będziesz w tym przesadzać, to będziesz
> notorycznie wylewać dziecko z kąpielą w relacjach z otoczeniem
> około-rodzinnym?
>
> Rodzina - super, świetnie, że ci sie udało.
>
> A dookoła co? Prawie same ~hieny rządzą?
> I to jest twoja "najlepsza na świecie" recepta na życie?
>

Cb tutaj mamy specyficzne środowisko. To jest grupa dyskusyjna, gdzie
porusza się różne często kontrowersyjne tematy. Ile masz okazji
codziennie w realu, żeby takie tematy poruszać?
Już rozumiesz, o co mi chodzi?

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


230. Data: 2010-03-21 13:47:30

Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:

> Nakręcasz się swoimi wizjami tej sytuacji - cały czas o to mi chodzi,
> aby ci to uzmysłowić.
> Być może bardzo się mylisz w swojej ocenie.

Na szczęście cb nie będę już musiała się z tymi swoimi ocenami męczyć,
co bardzo mnie cieszy :)
Mam tylko nadzieję, że Ender dotrzyma słowa i się na mój temat też nie
będzie wypowiadał.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 ... 30 ... 40 ... 43


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czego nie lubią (boją się) mężczyźni...
p a r y t e t
Miłość oraz seks
Nowy wątek
JAK QRA?!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »