« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-11-16 10:27:39
Temat: Leczenie krótkowzroczności u dzieciWitam
Mój syn ( 12 lat ) jest krótkowidzem. Nosi szkła 2,5 i 2,75. A jeszcze 8
miesięcy temu nosił 2,25 i 2,5.
Ja i moja żona nigdy nie nosiliśmy okularów, dziadkowie też założyli je
dopiero na emeryturze.Skąd więc takie schorzenie u dziecka ?
Profesor u którego zasięgamy porad zakazuje nosić okulary bez potrzeby, tzn.
należy nakładać je tylko do czytania z tablicy.
Inny lekarz stosuje zupełnie odmienną technikę - według niego dziecko nie
może widzieć gorzej niż inni i nakazuje dziecku nosić okulary jak
najczęściej ( no może oprócz czytania z bliska ).
I bądź człowieku mądry, kogo się słuchać.
Może tutaj znajdę wyjaśnienie takiego podejścia lekarzy do problemu.
Dowiedziałem się nedawno o ortokeratologii - technice leczenia
krótkowzroczności u dzieci. Czy jest to sposób, który zahamuje postępującą
krótkowzroczność dorastającego dziecka ?
Maciek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-11-16 12:07:52
Temat: Re: Leczenie krótkowzroczności u dziecicnckms$39l$...@n...lublin.pl,
Maciek <m...@p...onet.pl>:
> Mój syn ( 12 lat ) jest krótkowidzem. Nosi szkła 2,5 i 2,75. A
> jeszcze 8 miesięcy temu nosił 2,25 i 2,5.
> Ja i moja żona nigdy nie nosiliśmy okularów, dziadkowie też założyli
> je dopiero na emeryturze.Skąd więc takie schorzenie u dziecka ?
To nie schorzenie: to wada refrakcyjna.
Trudno z duza pewnoscia powiedziec, skad. Byc moze wiecej pracy do blizy niz
w zadnych czasach, moze stopniowe zmiany ewolucyjne.
> Profesor u którego zasięgamy porad zakazuje nosić okulary bez
> potrzeby, tzn. należy nakładać je tylko do czytania z tablicy.
> Inny lekarz stosuje zupełnie odmienną technikę - według niego dziecko
> nie może widzieć gorzej niż inni i nakazuje dziecku nosić okulary jak
> najczęściej ( no może oprócz czytania z bliska ).
> I bądź człowieku mądry, kogo się słuchać.
Moim zdaniem tej drugiej opinii, jest ona bardziej zgodna z dostepna
wspolczesnie wiedza oparta na badaniach empirycznych (jest tez zgodna z moim
doswiadczeniem jako krotkowidz, ale to dla innych malo istotne).
> Może tutaj znajdę wyjaśnienie takiego podejścia lekarzy do problemu.
Zerknij do archiwum grupy, w pierwszym rzedzie do watku sprzed kilku dni o
soczewkach torycznych.
> Dowiedziałem się nedawno o ortokeratologii - technice leczenia
> krótkowzroczności u dzieci. Czy jest to sposób, który zahamuje
> postępującą krótkowzroczność dorastającego dziecka ?
Nie, poniewaz przyczyna wady (krotkowzrocznosci szkolnej, bo statystycznie
rzecz biorac chyba z ta mamy do czynienia?) nie tkwi w patologii rogówki.
Osobiscie nie zalecalbym.
Niech dziecko nosi szkla do pelnej mocy i nie ma sie co przejmowac. Trzeba
sie pogodzic z tym, ze oprocz dopilnowania higieny pracy wzrokiem nie da sie
nic zrobic.
To nie jest taka duza wada w tym wieku.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-11-17 08:44:38
Temat: Re: Leczenie krótkowzroczności u dzieci
Użytkownik "RobertSA" <u...@o...pl> napisał w
wiadomości news:cncqj7$kkm$1@opal.icpnet.pl...
> cnckms$39l$...@n...lublin.pl,
> Maciek <m...@p...onet.pl>:
>
> > Mój syn ( 12 lat ) jest krótkowidzem. Nosi szkła 2,5 i 2,75. A
> > jeszcze 8 miesięcy temu nosił 2,25 i 2,5.
> Moim zdaniem tej drugiej opinii, jest ona bardziej zgodna z dostepna
> wspolczesnie wiedza oparta na badaniach empirycznych (jest tez zgodna z
moim
> doswiadczeniem jako krotkowidz, ale to dla innych malo istotne).
Nie zgadzam sie. Sama nosilam okulary w podstawowce. Przez rok skoczylo mi
o -2D a nosilam okulary, wierzac, ze mi pomoga. Dziecko powinno nosic
takie szkla, zeby moglo widziec wyraznie, ale niezbyt ostro. Nie moze miec
za silnych, bo oczy przestaja pracowac i wzrok sie pogarsza. Jesli ma wade
2,5 to niech nosi np. 2, ale to juz okulista powinien dobrze dobrac. Nie
powinno czytac w okularach i z pochylona glowa nad ksiazka. Wada rozwija
sie tak dlugo, jak dlugo rozwija sie dziecko, wiec chyba niewiele da sie
zrobic.. Ja bralam tabletki jagodowe (Strix albo Clarin) i zastrzyki na
wzmocnienie. Poza tym wit. A+E.
Nie przesadzajcie z ta zmiana szkiel. Moze miec np. 2 pary, mocniejsze do
szkoly, a slabsze w domu i do chodzenia po ulicy.
> Niech dziecko nosi szkla do pelnej mocy i nie ma sie co przejmowac.
Jest sie czym przejmowac, bo zanim dorosnie to wada podskoczy mu do -10D..
Pozdrawiam
Ann
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-11-17 09:32:50
Temat: Re: Leczenie krótkowzroczności u dzieciCzy wada dziecka została prawidłowo zdiagnozowana.
Wbrew pozorom niekoniecznie jest to takie trywialne. Wiekszosc polskich
okulistow sobie z tym nie radzi, na swiecie zajmuja sie tym nie lekarze
okulisci ale optometrysci. W Polsce jest to niestety profesja bardzo powoli
raczkujaca. W Warszawie jest prawdopodobnie tylko dwoch dobrych
optometrystow.
Jesli chcesz moge podac Ci ich namiary, jesli jestes z innego miasta moze
oni moga kogos polecic.
Ja sam przez cale lata korzystalem z uslug optometrystow za granica,
skierowany tam przez znanego warszawskiego okuliste, ktory stwierdzil, ze z
moim przypadkiem nie potrafi sobie poradzic. Takie rzeczowe podejscie
niestety nalezy do rzadkosci wsrod lekarzy okulistow.
Pozdrawiam
Mirek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-11-17 10:56:50
Temat: Re: Leczenie krótkowzroczności u dziecicnf32n$3ou$...@a...news.tpi.pl,
Ann <b...@a...pl>:
> Użytkownik "RobertSA" <u...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:cncqj7$kkm$1@opal.icpnet.pl...
>> cnckms$39l$...@n...lublin.pl,
>> Maciek <m...@p...onet.pl>:
>>
>>> Mój syn ( 12 lat ) jest krótkowidzem. Nosi szkła 2,5 i 2,75. A
>>> jeszcze 8 miesięcy temu nosił 2,25 i 2,5.
>> Moim zdaniem tej drugiej opinii, jest ona bardziej zgodna z dostepna
>> wspolczesnie wiedza oparta na badaniach empirycznych (jest tez
>> zgodna z moim doswiadczeniem jako krotkowidz, ale to dla innych malo
>> istotne).
>
> Nie zgadzam sie. Sama nosilam okulary w podstawowce. Przez rok
> skoczylo mi o -2D a nosilam okulary, wierzac, ze mi pomoga.
I czego to ma dowodzic? Jesli chcesz sie licytowac na przypadki, to prosze
bardzo. W podstawowce wykryto u mnie wade -1,5D, okulistka zakazala nosic
szkiel i wypatrywac na odleglosc, co robilem. Po roku bylo -5D, wtedy
dostalem szkla, wada sie zatrzymala.
Takie pojedyncze przypadki maja wartosc anegdotyczna.
Jesli chcesz dyskutowac merytorycznie, ustosunkuj sie do:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/entrez/query.fcgi?cmd=Re
trieve&db=pubmed&dopt=Abstract&list_uids=12445849
> Dziecko
> powinno nosic takie szkla, zeby moglo widziec wyraznie, ale niezbyt
> ostro.
Jaka jest podstawa takiego twierdzenia?
> Nie moze miec za silnych, bo oczy przestaja pracowac
Bzdura! Jak to przestaja pracowac??
> pochylona glowa nad ksiazka. Wada rozwija sie tak dlugo, jak dlugo
> rozwija sie dziecko, wiec chyba niewiele da sie zrobic.
Tu sie zgadzam.
> Jest sie czym przejmowac, bo zanim dorosnie to wada podskoczy mu do
> -10D..
Jesli w wieku 12 lat ma -2,5, to raczej malo prawdopodobne.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-11-17 11:48:21
Temat: Re: Leczenie krótkowzroczności u dzieci2004-11-17: RobertSA in <cnfaq2$ub$1@opal.icpnet.pl> wrote:
> I czego to ma dowodzic? Jesli chcesz sie licytowac na przypadki, to prosze
> bardzo. W podstawowce wykryto u mnie wade -1,5D, okulistka zakazala nosic
> szkiel i wypatrywac na odleglosc, co robilem. Po roku bylo -5D, wtedy
> dostalem szkla, wada sie zatrzymala.
I nic dziwnego, że Ci się pogorszyła. Jaki to okulista każe *nie* patrzeć na
odległość, abstrahując czy w okularach czy bez?
> Jaka jest podstawa takiego twierdzenia?
Budowa ludzkiego oka.
> Bzdura! Jak to przestaja pracowac?!
Patrz budowa ludzkiego oka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-11-17 12:30:57
Temat: Re: Leczenie krótkowzroczności u dziecicnfdq5$bj2$...@n...onet.pl,
Mateusz Szczyrzyca <a...@i...pl>:
> 2004-11-17: RobertSA in <cnfaq2$ub$1@opal.icpnet.pl> wrote:
>
>> I czego to ma dowodzic? Jesli chcesz sie licytowac na przypadki, to
>> prosze bardzo. W podstawowce wykryto u mnie wade -1,5D, okulistka
>> zakazala nosic szkiel i wypatrywac na odleglosc, co robilem. Po roku
>> bylo -5D, wtedy dostalem szkla, wada sie zatrzymala.
>
> I nic dziwnego, że Ci się pogorszyła. Jaki to okulista każe *nie*
> patrzeć na odległość, abstrahując czy w okularach czy bez?
powinno byc wyzej _nakazala_ wypatrywac na odleglosc - przepraszam
>> Jaka jest podstawa takiego twierdzenia?
>
> Budowa ludzkiego oka.
>
>> Bzdura! Jak to przestaja pracowac?!
>
> Patrz budowa ludzkiego oka.
Co budowa ludzkiego oka?
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-11-17 18:17:16
Temat: Re: Leczenie krótkowzroczności u dzieci> >> I czego to ma dowodzic? Jesli chcesz sie licytowac na przypadki, to
> >> prosze bardzo. W podstawowce wykryto u mnie wade -1,5D, okulistka
> >> zakazala nosic szkiel i wypatrywac na odleglosc, co robilem. Po roku
> >> bylo -5D, wtedy dostalem szkla, wada sie zatrzymala.
> >
> > I nic dziwnego, że Ci się pogorszyła. Jaki to okulista każe *nie*
> > patrzeć na odległość, abstrahując czy w okularach czy bez?
>
> powinno byc wyzej _nakazala_ wypatrywac na odleglosc - przepraszam
>
> >> Jaka jest podstawa takiego twierdzenia?
> >
> > Budowa ludzkiego oka.
> >
> >> Bzdura! Jak to przestaja pracowac?!
> >
> > Patrz budowa ludzkiego oka.
>
> Co budowa ludzkiego oka?
> Robert
Robercie
mysle, ze nie ma sensu po raz n-ty podejmowac dyskusje nt noszenia okularow,
ich dobierania i postepowania w krotkowzrocznosci. Zwlaszcza w sytuacjach,
kiedy osoba dyskutujaca opiera sie na starych twierdzeniach a nie chce
poznac nowych. Zarzuca sie lekarzom, ze nie lecza zgodnie z postepem
medycyny, a tutaj, jesli tylko podajemy najnowsze sposoby i najnowsze teorie
spotykamy sie z nawrotem starych twierdzen. I tak w kolko. Jesli ktokolwiek
chcialby na ten temat dyskutowac to powinien najpierw przegladnac archiwum,
gdzie temat drazylismy juz do bolu 100x i zapoznac sie z nowosciami
medycznymi. Wtedy mozemy podjac probe dyskusji i wytlumaczenia problemu. Bo
jak widzisz Twoje bicie glowa w mur ( a niekiedy i moje ) sa tylko momentami
podnoszacymi nam adrenaline a ani lopatologiczne ani maksymalnie fachowe
wyjasnienia nie przynosza zadnych rezultatow. No chyba, ze wszedles w okres
pastwienia sie nad swoimi nerwami:-))))). W tym konkretnym przypadku
proponuje Twojego ( naszego ) adwersarza odeslac do archiwum + podac mu Twoj
juz x razy podawany link i po przegladnieciu tego przez adwersarza podjac
ewentualna naukowa dyskusje.
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-11-17 18:24:19
Temat: Re: Leczenie krótkowzroczności u dziecicng4jg$b9d$...@i...gazeta.pl,
casus c...@g...pl:
> maksymalnie fachowe wyjasnienia nie przynosza zadnych rezultatow. No
> chyba, ze wszedles w okres pastwienia sie nad swoimi nerwami:-)))))
Na razie sie nie zdenerwowalem :)
Ale dzieki za ostrzezenie, bede uwazal ;)
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-11-17 19:09:07
Temat: Re: Leczenie krótkowzroczności u dzieci> > maksymalnie fachowe wyjasnienia nie przynosza zadnych rezultatow. No
> > chyba, ze wszedles w okres pastwienia sie nad swoimi nerwami:-)))))
>
> Na razie sie nie zdenerwowalem :)
> Ale dzieki za ostrzezenie, bede uwazal ;)
>
> --
> Robert
to super:-)
w razie czego wolaj Marka B. ;-))))))))
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |