Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Lęk - pierwotny czy wtórny

Grupy

Szukaj w grupach

 

Lęk - pierwotny czy wtórny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-01-13 14:54:13

Temat: Lęk - pierwotny czy wtórny
Od: "arkandor" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Cze,
jak sadzice czy lek u dziecka juz byl zanim sie urodzilo czy dopiero sie
pjawil jak dziecko bylo strasone na przyklad przez swoich zgredow albo
ziomali?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-01-13 15:15:51

Temat: Re: Lęk - pierwotny czy wtórny
Od: Łukasz Piec <p...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

arkandor wrote:

> Cze,
> jak sadzice czy lek u dziecka juz byl zanim sie urodzilo czy dopiero sie
> pjawil jak dziecko bylo strasone na przyklad przez swoich zgredow albo
> ziomali?

Sądzę, że obie wersje są błędne, poniekąd. IMO, lęk to jest kwestia naszego
mózgu oraz bodźców jakie na niego działają ... nie raz robimy/bronimy
się/uciekamy/boimy się czegoś, bo instynkt nam tak karze.

Oczywiście duży wpływ na `rozwój dziecięcego strachu` mają opowieści
`ziomali` o wielkim, złym piecu, który znajduje się w piwnicy ;-) -- ten
motyw z Kevina :>

--
Łukasz Piec, vel Piecyk
http://piecyk.org

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-13 15:22:02

Temat: Re: Lęk - pierwotny czy wtórny
Od: "arkandor" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Łukasz Piec" <p...@z...pl> napisał w wiadomości
news:cs63j9$p90$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Sądzę, że obie wersje są błędne, poniekąd. IMO, lęk to jest kwestia
naszego
> mózgu oraz bodźców jakie na niego działają ... nie raz robimy/bronimy
> się/uciekamy/boimy się czegoś, bo instynkt nam tak karze.

ale czy jakby dziecko trzymane bylo dlugo w zamknieciu to by sie balo tego
samego co ziomy chasajace po polu?

>
> Oczywiście duży wpływ na `rozwój dziecięcego strachu` mają opowieści
> `ziomali` o wielkim, złym piecu, który znajduje się w piwnicy ;-) -- ten
> motyw z Kevina :>

no a dziecko jak nie umie mowic, bo nie nauczone bylo i nie rozumie co sie
do niego mowi to co wtedy?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-13 17:20:56

Temat: Re: Lęk - pierwotny czy wtórny
Od: Łukasz Piec <p...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

arkandor wrote:

> ale czy jakby dziecko trzymane bylo dlugo w zamknieciu to by sie balo tego
> samego co ziomy chasajace po polu?

Tego nie wiesz. Na pewno zasadniczą różnicą jest w pierwszy wypadku
zamknięcie, a w drugim `chasanie po polu`. Tak czy owak, mogą występować
rzeczy, których zarówno takie dziecko, jak i takie ziomy się boją. Bardzo
ogólnie zapytałeś, więc odpowiedź nie jest taka jakbyś się spodziewał, jak
mniemam ;->

> no a dziecko jak nie umie mowic, bo nie nauczone bylo i nie rozumie co sie
> do niego mowi to co wtedy?

Ktoś musi je nauczyć? Pokochać? Zresztą, to jest kwestia do debaty na
godziny rozmowy, nie sądzisz? :)




--
Łukasz Piec, vel Piecyk
http://piecyk.org

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-13 18:40:35

Temat: Odp: Lęk - pierwotny czy wtórny
Od: "uookie" <n...@f...mail> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik arkandor <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:cs622l$llb$...@n...onet.pl...
> Cze,
> jak sadzice czy lek u dziecka juz byl zanim sie urodzilo czy dopiero sie
> pjawil jak dziecko bylo strasone na przyklad przez swoich zgredow albo
> ziomali?

to zalezy od definicji lęku; czy lęk jest strachem, czy może jest
niezaspokojonym popedem? płód może odczuwać jakieś niezaspokojenie; może mu
brakować jakiś wartości odrzywczy czy coś takiego, a wtedy płód może to
sygnalizować jakimiś na przykład ruchami. teoretycznie można to nazwać
lękiem :)
zresztą, skoro wedłóg freuda noworodki przezywają orgazm, to czemu płód
miałby się nie lękać? :)

u


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-01-13 23:24:35

Temat: Re: Odp: Lęk - pierwotny czy wtórny
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

uookie; <cs6fbk$9vk$1@news.onet.pl> :

> Użytkownik arkandor <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:cs622l$llb$...@n...onet.pl...
> > Cze,
> > jak sadzice czy lek u dziecka juz byl zanim sie urodzilo czy dopiero sie
> > pjawil jak dziecko bylo strasone na przyklad przez swoich zgredow albo
> > ziomali?
>
> to zalezy od definicji lęku; czy lęk jest strachem, czy może jest
> niezaspokojonym popedem? płód może odczuwać jakieś niezaspokojenie; może mu
> brakować jakiś wartości odrzywczy czy coś takiego, a wtedy płód może to
> sygnalizować jakimiś na przykład ruchami. teoretycznie można to nazwać
> lękiem :)
> zresztą, skoro wedłóg freuda noworodki przezywają orgazm, to czemu płód
> miałby się nie lękać? :)

Ja tylko dopiszę - nie chcę bawić się w definiowanie, więc tylko tytułem
uzupełnienia o podłożach lęków [poniższe nie wyklucza "nabycia" leków po
urodzeniu.

Doświadczenie pierwsze:

Wybrać plastikową [bo przepuszcza światło] beczkę na kiszonki, wejśc do
niej, zakręcić, spuścić się z biegiem wartkiej rzeki, najlepiej
kamienistej i z wodospadami - doświadczenie powtarzać ciągle przez okres
miesiąca.

Uwagi

1. percepcja i recepcja dziecka w okresie płodowym jest zapewne o
wieeeele słabsza, niż dorosłego człowieka, stąd faktyczne doświadczenia
dziecka mogą mieć mniej negatywny wymiar, jednak z drugiej strony leżą
one u podstaw dalszego kształtowania się psychiki dziecka, czyli
nieskorygowane mogą przyjąć wymiar, który powstanie u dorosłego
człowieka po przeprowadzeniu zadanego ćwiczenia;

2. dziecko nie "wiedząc", że istnieje inny świat nie powinno przeżywać
emocjonalnie faktu "zamknięcia", jednak może przeżywać fakt ograniczenia
przestrzeni;

Doświadczenie drugie:

Freud, choc stary seksoholik, który swoją teorię sformułował bardziej
pod wpływem współczesnej mu pruderii seksualnej, to jednak nie musiał
się do końca mylić. Eksperyment można przeprowadzić w wersji delikatnej
i mocnej. W wersji delikatnej należy posiedzieć samotnie w cichym
pomieszczeniu np. tydzień, a następnie udać się do najbliższej dyskoteki
możliwie najlepiej zadymionej dymem papierosowym, puszczającej muzykę na
full i pełnej ludzi. Wersja ta nie oferuje przeżycia orgazmu. Wersja
mocna - należy podłączyć się do sieci elektrycznej 220 V - istnieje
możliwośc przeżycia orgazmu, jednakże z racji ryzyka, że orgazm będzie
ostatnim doświadczeniem przed śmiercią wersji tej zdecydowanie nie
polecam.

Ps. dla zdecydowanie głupich, choć mam nadzieję, że nikt taki tego nie
przeczyta - wersja mocna to przyciężki żart, którego w żadnym wypadku
nie należy wykonywać, bo grozi śmiercią [choć niekoniecznie - również
kalectwem] - chociaż faktycznie spotkałem się z informacjami, że osoby,
na których wykonywano wyroki śmierci potrafiły dostać erekcji w momencie
śmierci.

Uwagi:

1 jak z doświadczenia pierwszego

2. W tym wypadku doświadczenie nie ma za zadanie przybliżyć warunków,
ale subiektywny wymiar doświadczeń przy narodzinach.

Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

A jeśli realne 'kije' nie mają 2 końców ?
Pytanie...
cudowne sny
Manka!
dowcip psychologiczny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »