Pisałem tydzień temu, że od miesiąca jestem na MM i mam bardzo mizerne
rezultaty.

Przykładowo wczoraj zjadłem:

ok. 10:00 pomidora z małym kawałkiem rokpola puls trochę soli i pieprzu
jogurt naturalny bez cukru

ok.13:30 2 jabłka
ok. 14:30 kawałek grillowanej karkówki plus surówka z kapusty, z lekkim
dodatkiem oliwy z ziołami
jakieś 15 min po posiłku wypiłem małą szklaneczkę soku
pomidorowego

ok.18:00 podgrzałem sobie mrożone owoce morza na bulionie z kostki
rosołowej Knorra. Ostudzone frutti di mare polałem odrobiną oliwy
truflowej i octu balsamicznego
18:30 jabłko

ok. 21:00 parę fistaszków.

W ciągu dnia nieco niegazowanej wody mineralnej.

I co? I pół kilo wzwyż!

Jak na razie mogę być na liście antyreferencyjnej Monignaca... ;-(

--
zawiedziony EC