« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-30 23:29:24
Temat: MOJA SIOSTRA - Re-post - RŻNIĘCIE w karciory w pobliskim parkuWitam, was moje słoneczka - kilka chwil temu zachywycacliśmy się postem MOJA
SIOSTRA - KOCHAM CIĘ - tak, to wszystko prawda - ale zapomniałem dodać - że kocham
też moją siostrę - bo kurde wspólnie ciupiemy w karciory w parku przy winku - mamy
swoje znaki niewerbalne - rok się szkolilismy - ja gram, ona ubiera miniówe - rżnie
laskę przy tarych dziadkach, rozlewa wino do plastykowych kubkow, siada im na
kolanach - oficjanie nawet nie jestesmy rodzenstwem, a w towarzystwie wrecz sie nie
nawidzimy (coby mniej podejrzewali) - nazywamy sie od szmat, suk, kutafonow itp... -
no i ja sobie tak garam w ty,m parku, a ona siedzi u tych dziadkow podpitych i
zadowolonych na kolanach - rżnie sie karta za kartą - no i ja gram jej oczami (ona
daje mi odpowiednie znaki) - no cóż, przecież pisałem ze porozumiewamy się bez
słów........ - dokładnie wyciwiczyliśmy język niewerbalny w wielu wariantach - jak
mrugnięcie okiem wydaje się podejrzane, to podpowiada mi nazwy kart za pomocą innych
umówionych gestów - chrząknięcie - ustami (dobre), nosem - nie walcz stary. Mamy też
swoje slogany - np. eeeeee kurna nalej stary na fulla - to znaczy, że mogę postawić
wszystko, eeeee, dej se chłopie spokój, ja tej siary juz nie piję - znaczy nie grać,
bo przegram. no i tak nam schodzi 8 godzin zarobku - ludzkiej pracy - - w sumie
cieszymy się, bo park kwitnie pięknie..... cieszymy się ale osobno, bo zazwyczaj
jesteśmy oficjalnie skłóceni, i psioczymy po sobie! No i tak nam pięknie schodzi
dzień na rżnięciu w karciory - żadnych zagięć kochani, powaga! - tylko kurna musimy
kubki platikowe kupować, bo dziady to niszczą - i od czasu do czasu sponsorować
jabole - dla podniesienia wygranej - No, a jak przyjdziem do domu, lekko na rauszu -
ja zmyję z siebie ten syf, siostrunia moja kochana paskudny puder, sciągnie rajstopy
w kratkę i szpilki zaczynamy liczyć nasz ą kasiorę - uffff jaka radość w domu
panuje - acha, od razu wrzucamy w książkę przychodów i rozchodów nowo zakupione
karty, jako pozostałe wydatki - no, bo przy lepszym zarobku, kupujemy nowe talie -
coby se dziady nie poznaczyły. I tak, żyjemy z uczciwej pracy rąk, wzroków, ruchów co
dnia. Wydaje mi się, że nie powinniśmy narzekać - tak sobie nawet przy jabolku
porównywaliśmy, że zarabiamy średnio tygodniowo, tyle - ile zarabia dobry
chirurg-łaspówkarz w ciągu miesiąca, no ale cóż.... musimu trochę ponarzekać jakie to
życie jest ciężkie.... prawda? Kocham moją siostrę, a i ona mnie - tak dużo sobie
zawdzięczamy......
Ps. Po jutrze będzie osiedlowy brydz - dziadki dostają ryntkę - warto siostrę
odmalować - na prawdę, kocham ją :)
Pa pa everybody - a może ktoś ma ochotę na runkę? - o ile stawka, co? - ja minimum 5
stówek!
--
Jeszcze nie całkiem kompletna, ale jakoś działa....
www.bezimienny.prv.pl
^o^
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-31 01:42:34
Temat: Re: MOJA SIOSTRA - Re-post - RŻNIĘCIE w karciory w pobliskim parkuprzegiełeś :-))
szukasz guza i szukasz w/innych tego guza.
Masz kłopot, ale w d.... to masz. Dosłownie.:-))
Zrób siad, łapkę zapodaj i leżeć grzecznie, trzy sekundy,
a wszelka jasność będzie.
ett
Ta gra jest krótka :-))
Zwykle skręca się postronki w prawo,
Ty się wybij, pokaż że potrafisz, skręć w lewo.
To mi pozwoli zapamiętać, czy to Ty skręcałeś.
Nie zaciskaj węzła po lewej, tylko po prawej.
Znów zobaczę Twoją rękę.
Zapadnia ma miękką blokadę.
Zastąp kata! - podskocz!
I trzymaj się w zdrówku przez lata :-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-31 08:16:20
Temat: Re: MOJA SIOSTRA - Re-post - RŻNIĘCIE w karciory w pobliskim parku
Użytkownik "Alg" <d...@...pl> napisał w wiadomości
news:birbq3$387$1@atlantis.news.tpi.pl...
jak chcesz zeby ludzie cie czytali to tnij to na standartowe 70 znakow, bo
nie da sie czytac, tak jak jest
oscar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-31 08:46:10
Temat: Re: MOJA SIOSTRA - Re-post - RŻNIĘCIE w karciory w pobliskim parku
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
news:birju8$30i$1@news.onet.pl...
> przegiełeś :-))
>
> szukasz guza i szukasz w/innych tego guza.
>
> Masz kłopot, ale w d.... to masz. Dosłownie.:-))
> Zrób siad, łapkę zapodaj i leżeć grzecznie, trzy sekundy,
> a wszelka jasność będzie.
>
> ett
>
> Ta gra jest krótka :-))
> Zwykle skręca się postronki w prawo,
> Ty się wybij, pokaż że potrafisz, skręć w lewo.
> To mi pozwoli zapamiętać, czy to Ty skręcałeś.
> Nie zaciskaj węzła po lewej, tylko po prawej.
> Znów zobaczę Twoją rękę.
> Zapadnia ma miękką blokadę.
> Zastąp kata! - podskocz!
>
> I trzymaj się w zdrówku przez lata :-)))
to wydaje się być jednym z ważniejszych pytań ludzkości
czy jest coś "ważniejszego" niż śmierć?
a z tego:
czy mozna nastraszyć przekonanego człowieka?
i z tym związane:
jak to było z tymi pierwszymi chrześcijanami??
jakby nie patrzeć - STRACHY NIE NA LACHY :-||
\|/
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-31 10:06:58
Temat: Re: MOJA SIOSTRA - Re-post - RŻNIĘCIE w karciory w pobliskim parku
--
Jeszcze nie całkiem kompletna, ale jakoś działa....
www.bezimienny.prv.pl
^o^
Użytkownik "oscar" <o...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:bisasl$6mm$1@news.lublin.pl...
>
> Użytkownik "Alg" <d...@...pl> napisał w wiadomości
> news:birbq3$387$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> jak chcesz zeby ludzie cie czytali to tnij to na standartowe 70
znakow, bo
> nie da sie czytac, tak jak jest
>
> oscar
Tak jest szefie - już zrobione! Co dalej?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-31 10:39:32
Temat: Re: MOJA SIOSTRA - Re-post - RŻNIĘCIE w karciory w pobliskim parku
> Co dalej?
sprobuj jeszcze 13-zgloskowcem i z rymami abba... ;)
Zdrowko
Albert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-31 10:44:01
Temat: Re: MOJA SIOSTRA - Re-post - RŻNIĘCIE w karciory w pobliskim parku
--
Jeszcze nie całkiem kompletna, ale jakoś działa....
www.bezimienny.prv.pl
^o^
Użytkownik "Albert" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:bisiva$823$1@korweta.task.gda.pl...
>
> > Co dalej?
>
> sprobuj jeszcze 13-zgloskowcem i z rymami abba... ;)
>
> Zdrowko
> Albert
"Jes ser!" - bez dziur? - najlepiejsz z pleśnią.
Zrobię to z obróconą klawiaturą i zamknietymi okamy. (chodziło mi o
oczy)
Ps. Pięęeeeeeeknie, w takim tempie to porawię pracę za jakieś kilka
miesięcy :) - jeszcze do tego muzyka latynoska!!!! lecąca z głosników
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-31 15:06:12
Temat: moja noga - kocham cięKocham moją nogę; kiedyś wdepnęła na wystający z deski w podłodze gwóźdź, i
zaczęła krwawić, a potem bolała mnie pół dnia, ale i tak ją kocham, choć
wiem, że to miłość platoniczna - ona do mnie nic nie czuje, tylko czasami
daje mi sygnały drąc skarpetki, że czas obciąć paznokcie i zetrzeć pumeksem
martwy naskórek z pięt.
Moja noga nigdy nie zawodzi; zawsze kopie piłkę z zawodową perfekcją, a gdy
nie trafia do bramki, to wtedy jest wina słabo zasznurowanego buta, albo
nieopróżnionego pęcherza moczowego - noga nigdy nie zawodzi, gdyż dla jej
komfortu zmieniam skarpetki codziennie.
Z nogą moją przeszliśmy kawał świata, i zawsze towarzyszyła nam ta druga
noga. Istotna jednak jest ta pierwsza noga, którą zawsze wstaje z łóżka, i
którą zadeptuję karaluchy na podłodze. Ta noga też przyjmuje najwięcej
ukąszeń komarów, i to doznała uszkodzenia, gdy niechcący postrzeliłem się
pistoletem pneumatycznym na plastikowe kulki.
Moją nogę kocham tak samo, jak każdą inną cześć mojego ciała; jednak to noga
właśnie niosła mnie przez świat, doprowadzając do różnych dziwnych miejsc,
bez odwiedzenia których nie byłbym tym, czym jestem dzisiaj.
Jestem wdzięczny mojej nodze za wiele rzeczy; za to, że wytrzymała
pogryzienia przez psy, upadki z drzew, wpadki w krzaki jeżyny, ukąszenia
osy, i szczypanie, kiedy bolała mnie głowa. Moja noga, to powód do dumy,
choć nie biega za szybko, i czasem drętwieje. Moja noga, to część mnie....
pozdrawiam
Łukasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |