Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Magiczna latarka

Grupy

Szukaj w grupach

 

Magiczna latarka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-07-25 21:15:52

Temat: Magiczna latarka
Od: "Cyprian Korneliusz Peter" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czlowiek wedrujacy w ciemnosci uzywa czasem latarki, aby rozswietlic
panujace ciemnosci. Bez latarki, w ciemnosci, czlowiek przypomina zabe,
ktora nie widzi wcale swiata. Jest on w gorszym nawet polozeniu od zaby,
gdyz nie widzi nie tylko obiektow nieruchomych, ale rowniez i tych
ruchomych, ktore zaba postrzega w swoim swiecie jako ciemne smugi na tle
bialej tablicy swiata. Nie widzi poruszających sie w ciemnosci zwierzat czy
innych ludzi. Jeżeli w takiej sytuacji uzyje latarki, to rozswietli panujace
wokol ciemnosci.
Czy uda mu się oswietlic latarka CALY otaczający go swiat? Z pewnoscią nie!
Snop swiatła wydobywajacy się z latarki pozwala oswietlic, wydrzec z
ciemności, tylko pewien jego wycinek, fragment, WYBRANY przez niego samego.
Sterujac snopem swiatla, poruszajac trzymana w dloni latarka, moze
"wybierac" obiekty, ktore chce zobaczyc.
W podobny sposob wydobywa czlowiek "z cienia", w kazdej chwili swego zycia -
pewne obiekty, pewne zjawiska, inne zas pozostawia w cieniu, pograzone w
ciemnosci, chaosie,otaczajacym wszystko - tle, a nawet mozna by powiedziec
nie-bycie.
Nawet w jasny dzien kieruje czlowiek jakby "snop swiatla" w otaczajaca go
rzeczywistosc i wydobywa z niej te tylko aspekty, ktore przedstawiają dla
niego pewna wartosc.
Te "wydobyte z ciemnosci" obiekty i zjawiska postrzega potem na zewnatrz
siebie. One to stanowia to, co nazywam "dusza" czlowieka, perscieniem
przylegajacym do niego z zewnatrz. Nie jest to nigdy caly swiat, ale zawsze
tylko jego fragment.
Czlowiek sam wiec, osobiscie, kreuje siebie samego w swiecie, kreuje swoje
bycie-w-swiecie. Kreuje swoje otoczenie, ktore wspol-tworzy i
wspol-ksztaltuje na swoisty sposob. Jest panem i kowalem swego losu, tworca
wlasnej duszy, ktora zarowno z niego samego sie wydobywa, jak i z zewnatrz
jest przyciagana w jego poblize, tworzac fizyczny odcisk, swoiste pietno
wlasnej osoby, w tym chaosie, ktory sam, bez niego, jest kompletnie
bezsensowny.
CKP




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-07-25 23:00:52

Temat: Re: Magiczna latarka
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


Cyprian Korneliusz w news:ce17u6$mft$1@news.onet.pl...
/.../


> Czlowiek wedrujacy w ciemnosci uzywa czasem latarki, /.../
> Czy uda mu się oswietlic latarka CALY otaczający go swiat? /.../
> CKP


Było nawet więcej. Na Spotkaniu PSP w Krakowie w dwutysięcznym pierwszym.
Było nawet o tym w serwisie grupy i mniemam - nadal jest.
Idź popatrzeć - tam, po lewej stronie jest taki las (albo Itliny, albo Gormenghast),
a w tym lesie błądzą ci takie dwa zbłąkane światełka - latarki pod różników.
Szukają się nawzajem od trzech lat. Nie wiem czy już się znalazły.


All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-26 17:59:30

Temat: Re: Magiczna latarka
Od: "Sokrates" <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Cyprian Korneliusz Peter" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ce17u6$mft$1@news.onet.pl...
> Snop swiatła wydobywajacy się z latarki pozwala oswietlic, wydrzec z
> ciemności, tylko pewien jego wycinek, fragment, WYBRANY przez niego
samego.
> Sterujac snopem swiatla, poruszajac trzymana w dloni latarka, moze
> "wybierac" obiekty, ktore chce zobaczyc.
> W podobny sposob wydobywa czlowiek "z cienia", w kazdej chwili swego
zycia -
> pewne obiekty, pewne zjawiska, inne zas pozostawia w cieniu, pograzone w
> ciemnosci, chaosie,otaczajacym wszystko - tle, a nawet mozna by powiedziec
> nie-bycie.
> Nawet w jasny dzien kieruje czlowiek jakby "snop swiatla" w otaczajaca go
> rzeczywistosc i wydobywa z niej te tylko aspekty, ktore przedstawiają dla
> niego pewna wartosc.

Powiedz czy cię dobrze zrozumialem.

Myśli nasze zależą od systemu wartości.

Jest radioodbiornik. Wokół krążą fale. Ustawiając radioodbiornik na pewną
częstotliwość odbieramy konkretne stacje i gramy je dalej w przestrzen nas
otaczającą. Tą konkretną częstotliwością jest nasz system wartości i
przekonań. (Stacją moze to byc cokolwiek, smętne czarne mysli, fałdy
tłuszczu, lub radość, pasja, marzenie, coś dla nas ważne) . Głównie on
decyduje o tym jak postrzegamy świat, o czym myślimy, co mówimy i jak się
wyrażamy.

Skupiając się na konretnych myślach dążymy do ich realizacji. Gramy pewien
program (schemat). Tak więc koleżanka która pragnie zrzucić kilogramy,
będzie się prawdopodbnie miotać jak tłusty bąk w słoiku słoniny. Tam będą
krążyć jej myśli, i raczej kuracja (jakakolwiek) się nie powiedzie. bo
skupia się na kilogramach. Skupienie się na byciu chudym także niesie
niebezpieczeństwo (np. anoreksja). Na dluższą metę takie mysli nie przyniosą
ani energii ani motywacji ani pozytywnych emocji. Tylko człowiek sfiksuje.

Nawet skupianie się na planie dzialania nie przyniesie odpowiednich
rezultatów prócz tego, ze plan się rozrośnie. Co więcej plan jest ryzykowny.
Przedstawia pewne konkretne kroki na których się skupiamy gdy w tym samym
czasie przejdą nam pod nosem niezliczone okazje jego szybszej realizacji.

Na co więc kierować uwagę? Po pierwsze to chyba na rezultat którym chcemy
osiągnąć. Co Chcę Osiągnąć? Jaki rezultat? Dlaczego? Jaka jest przyczyna? -
te pytania być może mogą pomóc. Drugie: to na czym skupiamy uwagę! Pewna
świadomość może pomóc w zmianie schematu, lecz będzie to wymagało wielkiego
samozaparcia, trudu oraz natychmiastowej realizacji.

Są to jakby zakłócenia fali i dzięki którym być może złapiemy lepszą stację.

> Czasem dusza jest chora. To wtedy, gdy swiat nam sie nie podoba, gdy nas
denerwuje, nie chce sie nam podporzadkowac.czasem jest wspaniale. Sa pewne
zasady, ktore umozliwiaja sterowanie tym procesem.

Co masz na myśli?


Serdecznie pozdrawiam,

TN

Piosenka o nadziei

"wciąż plecami odwrócona
niczym widnokrąg ruchoma
w jutrzennej poświacie cała
to zbliża się to oddala

o niej pieśni układałeś
w stogach gwiazdach jej szukałeś
brnąłeś borem lasem losem
za jej znikającym głosem

dopędzasz ją wreszcie masz
obraca ku tobie twarz
kostusia stara jak świat

jak wryty staje twój czas" E. Stachura


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-26 18:37:23

Temat: Re: Magiczna latarka
Od: "Cyprian Korneliusz Peter" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sokrates"

> Powiedz czy cię dobrze zrozumialem.
> Myśli nasze zależą od systemu wartości.
> Jest radioodbiornik. Wokół krążą fale. Ustawiając radioodbiornik na pewną
> częstotliwość odbieramy konkretne stacje i gramy je dalej w przestrzen nas
> otaczającą. Tą konkretną częstotliwością jest nasz system wartości i
> przekonań. (Stacją moze to byc cokolwiek, smętne czarne mysli, fałdy
> tłuszczu, lub radość, pasja, marzenie, coś dla nas ważne) . Głównie on
> decyduje o tym jak postrzegamy świat, o czym myślimy, co mówimy i jak się
> wyrażamy.

Tak. Chyba dokladnie o to mi chodzi.

> Skupiając się na konretnych myślach dążymy do ich realizacji. Gramy pewien
> program (schemat). Tak więc koleżanka która pragnie zrzucić kilogramy,
> będzie się prawdopodbnie miotać jak tłusty bąk w słoiku słoniny. Tam będą
> krążyć jej myśli, i raczej kuracja (jakakolwiek) się nie powiedzie. bo
> skupia się na kilogramach. Skupienie się na byciu chudym także niesie
> niebezpieczeństwo (np. anoreksja). Na dluższą metę takie mysli nie
przyniosą
> ani energii ani motywacji ani pozytywnych emocji. Tylko człowiek sfiksuje.

Moje wlasne spostrzezenie jest nastepujace.
Kiedys sam sie odchudzalem.
I od tego momentu zaczalem zauwazac wiecej grubasow i wiecej chudych.
Gorzej! Ile razy zjadlem za duzo - natychmiast napataczal mi sie na oczy
jakis strasznie duzy grubas. To znaczy zaczalem zauwazac chyba nadmiernie
duzo grubasow.
W czasach studenckich rzucalem koscmi calymi godzinami i zapisywalem
otrzymane serie liczb. Bylem wtedy przekonany ze odkryje jakis swoj wplyw na
liczbe wyrzucanych oczek. Figa z makiem. Wszystko obracalo sie wokol
oczekiwanej sredniej (plus minus pare procent), ale......ale nastapilo
ciekawe zjawisko uboczne. Poniewaz poswiecilem temu "rzucaniu kosci"
naprawde wiele godzin, wiec zaczalem zauwazac w moim otoczeniu cala mase
kosci do gry i to roznej wielkosci. Za szyba w kioskach, na wystawach
sklepowych (decymetrowej wielkosci) a nawet przed domem ktos ustawil mi
jakas przeogromna kostke o krawedzi okolo 2 m!

> Nawet skupianie się na planie dzialania nie przyniesie odpowiednich
> rezultatów prócz tego, ze plan się rozrośnie. Co więcej plan jest
ryzykowny.
> Przedstawia pewne konkretne kroki na których się skupiamy gdy w tym samym
> czasie przejdą nam pod nosem niezliczone okazje jego szybszej realizacji.

Tak, to ciekawe spostrzezenie.

> Na co więc kierować uwagę? Po pierwsze to chyba na rezultat którym chcemy
> osiągnąć. Co Chcę Osiągnąć? Jaki rezultat? Dlaczego? Jaka jest
przyczyna? -

Ale zwroc uwage na wyzej opisany przyklad z kostkami do gry. Cel byl taki:
"nauczyc sie sterowac liczba wyrzucanych oczek".
Teraz wiem, ze ten cel byl bezsensowny. Jedynym skutkiem okazal sie: wzrost
liczby kostek do gry w otaczajacym mnie swiecie.
Wielu ludzie koncentruje swoje cele na forsie. Money money money.
I to chyba tego samego rodzaju blad.
Lepiej jest bowiem skoncentrowac sie na tym, co sie CHCE MIEC (i to
niezaleznie od forsy).
Lepiej dazyc do posiadania domu, samochodu, komputera czy czegokolwiek i to
dazyc nieustannie, anizeli dazyc do posiadania forsy.
Skutkiem bowiem zabaw z forsa bedzie tylko wzrost forsy w portfelach innych
osob! :-)))

> te pytania być może mogą pomóc. Drugie: to na czym skupiamy uwagę! Pewna
> świadomość może pomóc w zmianie schematu, lecz będzie to wymagało
wielkiego
> samozaparcia, trudu oraz natychmiastowej realizacji.

Tak, no wlasnie.

> Są to jakby zakłócenia fali i dzięki którym być może złapiemy lepszą
stację.
>
> Sa pewne
> zasady, ktore umozliwiaja sterowanie tym procesem.
>
> Co masz na myśli?
>
Powyzej powiedzialem pare zdan na ten temat.

CKP


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zapraszam na chat :)
jeżeli jesteś lekazem psychiatrii
Re: CZY KTO? MA JAKIE? INFORMACJE NA TEMAT TECHNIKI NEGOCJACJI TZW."PRÓBNY BALON"
Psychologia strachu w stosunkach międzyludzkich
(jestem)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »