| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-04-15 07:54:05
Temat: Małżeński afrodyzjak.Witam Wszystkich!
Wpadłem na chwilkę się pokazać i oznajmić, że wciąż żyję.
Wczoraj wydudlałem z żoną butelkę niebieskawej szweckiej
oranżady, która ponoć jest afrodyzjakiem i owszem, chociaż
po rozlaniu jej na dwie szklanki było tego niewiele, to
wieczór zakończył się szczytująco:-))))))) Teraz sobie
myślę, jak to jest z tymi afrodyzjakami i na ile faktycznie
mogą one mieć na nas wpływ, ponieważ bez tej oranżady też
byłoby to, co było. Osobiście nie bardzo chce mi się wierzyć
w skuteczność tego typy środków. Może jest to spowodowane
tym, że wraz z rozwojem cywilizacyjnym zatracamy nasze różne
wrażliwości. Poza tym, jeśli nie ma się ochoty, to chyba nic
nie pomoże. Czy mieliście kiedyś kontakt z afrodyzjakami i
jakie są wasze opinie w tej sprawie? Co tak na prawdę jest
najlepszym afrodyzjakiem?
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-04-15 09:30:58
Temat: Re: Małżeński afrodyzjak.> Wpadłem na chwilkę się pokazać i oznajmić, że wciąż żyję.
> Wczoraj wydudlałem z żoną butelkę niebieskawej szweckiej
> oranżady, która ponoć jest afrodyzjakiem i owszem, chociaż
> po rozlaniu jej na dwie szklanki było tego niewiele, to
> wieczór zakończył się szczytująco:-))))))) Teraz sobie
> myślę, jak to jest z tymi afrodyzjakami i na ile faktycznie
> mogą one mieć na nas wpływ, ponieważ bez tej oranżady też
> byłoby to, co było. Osobiście nie bardzo chce mi się wierzyć
> w skuteczność tego typy środków. Może jest to spowodowane
> tym, że wraz z rozwojem cywilizacyjnym zatracamy nasze różne
> wrażliwości. Poza tym, jeśli nie ma się ochoty, to chyba nic
> nie pomoże. Czy mieliście kiedyś kontakt z afrodyzjakami i
> jakie są wasze opinie w tej sprawie? Co tak na prawdę jest
> najlepszym afrodyzjakiem?
Najlepsza to jest chyba miłość :)
A moje zdanie na temat afrodyzjakow.. no podniecenie rodzi sie nie gdzie
indziej jak w mozgu... jesli ktos bedzie ci ustawicznie powtarzał że jak
dosypiesz lubczyku do zupy do sie bedą cuda działy... to jest duże
prawdopodobienstwo ze będą się działy :) Dzięki faktowi że chociaż jedna
strona wie o tym lubczyku...w koncu niemal zawsze uzycie jakiegos srodka
implikuje chec na cos nadzwyczajnego a nie monotonne bzy-bzy... i ja mysle
ze w 99,9% ta chęc wystarcza...
Pa
Iwcia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-04-15 09:40:50
Temat: Re: Małżeński afrodyzjak.
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b7gdro$o4a$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam Wszystkich!
> Wpadłem na chwilkę się pokazać i oznajmić, że wciąż żyję.
;-)
> Wczoraj wydudlałem z żoną butelkę niebieskawej szweckiej
> oranżady, która ponoć jest afrodyzjakiem i owszem, chociaż
> po rozlaniu jej na dwie szklanki było tego niewiele, to
> wieczór zakończył się szczytująco:-))))))) Teraz sobie
> myślę, jak to jest z tymi afrodyzjakami i na ile faktycznie
> mogą one mieć na nas wpływ, ponieważ bez tej oranżady też
> byłoby to, co było.
Nie wiem jak ta oranżada działa, pewne jest że nie jest tania i mechanizm
placebo o takiej cenie
mial swój udział. Wydaje mi sie, że w tym przypadku zadziałal mechanizm
nowości i odkrywania wspólnie czegoś nowego.
Swoją droge to zrobiłes niezłą reklamę temu speyfikowi.
> Osobiście nie bardzo chce mi się wierzyć
> w skuteczność tego typy środków. Może jest to spowodowane
> tym, że wraz z rozwojem cywilizacyjnym zatracamy nasze różne
O jakiej wrazliwości mówisz ?
> Poza tym, jeśli nie ma się ochoty, to chyba nic
> nie pomoże. Czy mieliście kiedyś kontakt z afrodyzjakami i
> jakie są wasze opinie w tej sprawie? Co tak na prawdę jest
> najlepszym afrodyzjakiem?
> Sokrates
Wyobraźnia i otwartość na wyobraźnie drugiej osoby.
Jacek
PS. Sokratesie proszę Cie jako rozsądny człowiek nie żegnaj się więcej na
grupie,
bo jak sam widzisz nie ma to sensu
----------------------------------------------------
-------
Popierając podatek liniowy popierasz sprawiedliwość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-04-15 09:53:05
Temat: Re: Małżeński afrodyzjak.Kiedys słyszałam takie zdanie, ze najlepszym afrodyzjakiem jest
odrzucenie przez inną osobę.
Ale osobiście wolę nie wypróbowywac.
Na mnie działa niewielka dawka alkoholu (ale bez niej takze mogę sie
obyć), ale najbardziej fakt, ze czuję sie pożądana.
To dla mnie jest najlepszym afrodyzjakiem.
Pozdrawiam Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-04-15 09:59:50
Temat: Re: Małżeński afrodyzjak.
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b7gk0p$bkh$1@news.onet.pl...
>
> Nie wiem jak ta oranżada działa, pewne jest że nie jest
tania i mechanizm
> placebo o takiej cenie
> mial swój udział.
Moja opinia na temat afrodyzjaków jest właśnie taka, że ich
rzekomy efekt to nic innego, jak właśnie placebo, a jak
mawiają wiara czyni cuda:-))
>Wydaje mi sie, że w tym przypadku zadziałal mechanizm
> nowości i odkrywania wspólnie czegoś nowego.
Nie. Po prostu kupiłem dla żartu i z ciekawości jak smakuje.
Poza tym duza w tym zasługa sprzedawczyni z którą sobie
nieźle pożartowaliśmy w temacie późniejszego mojego zdania
jej relacji z efektów:-))
> Swoją droge to zrobiłes niezłą reklamę temu speyfikowi.
Jeśli to komuś przysporzy choćby o jeden stosunek więcej, to
jak najbardziej:-))
> O jakiej wrazliwości mówisz ?
Wydaje mi się, że kiedyś ludzie byli bardziej podatni na
różne specyfiki np. zioła, na zapachy (feromony) itd.
> Wyobraźnia i otwartość na wyobraźnie drugiej osoby.
Dokładnie tak! Po męsku;-)) Najgorsze, gdy ona wprzedza bieg
wydarzeń w realu:-)))))))))
> PS. Sokratesie proszę Cie jako rozsądny człowiek nie
żegnaj się więcej na
> grupie,
> bo jak sam widzisz nie ma to sensu
Dla mnie miało to sens, ponieważ taki jestem zarobiony, że
mam wrażenie, że nie było mnie conajmniej z pół roku. Jutro
mnie nie będzie, w czwartek również itd. i nie wiem kiedy
się znowu, właściwie przez przypadek pojawię.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-04-15 10:32:30
Temat: Re: Małżeński afrodyzjak.Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości news:
> Wydaje mi się, że kiedyś ludzie byli bardziej podatni na
> różne specyfiki np. zioła, na zapachy (feromony) itd.
e tam, ja dalej jestem podatna na zapachy (feromony).
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-04-15 10:40:27
Temat: Re: Małżeński afrodyzjak.
Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl>
napisał w wiadomości
news:b7gn63$ljr$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> e tam, ja dalej jestem podatna na zapachy (feromony).
Znaczy się nie paląca:-)))))
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-04-15 14:33:10
Temat: Re: Małżeński afrodyzjak.
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości news:
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl>
> napisał w wiadomości
> news:b7gn63$ljr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > e tam, ja dalej jestem podatna na zapachy (feromony).
>
> Znaczy się nie paląca:-)))))
A tak :))))
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-04-15 14:50:19
Temat: Re: Małżeński afrodyzjak.
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b7gdro$o4a$1@atlantis.news.tpi.pl...
>Co tak na prawdę jest
> najlepszym afrodyzjakiem?
Marihuana i Amfetamina, ale najlepszym to jest milosc
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-04-16 14:35:03
Temat: Re: Małżeński afrodyzjak.
"boniedydy" <b...@z...pl> skrev i meddelandet
news:b7gn63$ljr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> e tam, ja dalej jestem podatna na zapachy (feromony).
A moglabys sprobowac opisac jak one pachna??????
magda, zaciekawiona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |