Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.task.gda.pl!newsfeed.gazeta.pl!ne
ws.onet.pl!not-for-mail
From: Myszka <d...@t...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Małżeństwo niedoskonałe
Date: Sun, 14 Mar 2004 20:27:36 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 30
Sender: a...@p...onet.pl@mieszacz.sobieszow.net
Message-ID: <c32bdl$12r$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: mieszacz.sobieszow.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1079292149 1115 80.51.44.13 (14 Mar 2004 19:22:29 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 14 Mar 2004 19:22:29 GMT
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win 9x 4.90; en-US; rv:1.6b) Gecko/20031205
Thunderbird/0.4
X-Accept-Language: en-us, en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:55326
Ukryj nagłówki
" Bo jeśli dwoje ludzi nie ma do siebie żalu, nigdy nie czuli się oni
zranieni ani samotni, nie kłócą się i nie przychodzi im do głowy pomysł
rozstania, to o miłości nie ma mowy, chyba że związek trwa jedną wiosnę."
Takie zdanie przeczytałam jako komentarz do psychozabawy "Jaki jest mój
związek". Czy to nie budujące? Według tego stwierdzenia moje małżeństwo
jest pełne miłości i pomimo, że takie niedoskonałe na pierwszy rzut
oka, to rokujące nadzieje na przyszłość.
Kiedy półtora roku temu tkwiłam na samym dnie mojego pierwszego
poważnego kryzysu małżeńskiego, słowa mojej starszej i bardziej
doświadczonej koleżanki, która twierdziła, że jesteśmy taką wspaniałą
parą i mame wszelke dane ku temu, aby szczęśliwie trwać razem przez
długie lata, zupełnie nie trafiały mi do przekonania. Na czym miała niby
polegać ta "wspaniałość"? Czym tu się ekscytować, gdy wisi nade mną
groźba rozstania? A potem powoli zaczęła do mnie docierać zaskakująca
prawda: może te aspekty mojego związku, w których upatrywałam przyczynę
kłopotów, stanowią jego siłę, jego atut? Może odnosiłam się do
niewłaściwych wzorców (udane małżeństwo kojarzyło mi się z nieustającą
sielanką, harmonią i pełnym zrozumieniem na wszystkich płaszczyznach -
syndrom Lubiczów), a ponieważ moje w znacznym stopniu od niego
odbiegało, ogarniało mnie coraz większe zniechęcenie.
Teraz staram się patrzeć życzliwszym okiem na nasze małżeństwo
niedoskonałe. I , to zadziwiające, ale przynosi efekty :)
--
Myszka
"Ich bin von Kopf bis Fuss auf Liebe eingestellt"
|