« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2015-07-02 22:08:08
Temat: Masochizm czy pewność siebie?Kiedyś jak byłem w związku ( teraz przelotne relacje bo mieszkam gdzie mieszkam), z
Olgą którą już poznaliście , miałem ciekawe objawy.
Nasz związek trwał cztery lata i skończy się na przeprowadzce z retkini w to straszne
buractwo, nie miałem zamiaru się z nią kontaktować bo tu by jej krzywdę zrobili i to
jest pewne.
Tak więc ona jak zaczeliśmy uprawiać seks miała 15 lat, a ja o 3 lata starszy.
Rodzice nasi po pewnym czasie nie bardzo chcieli tego naszego związku, bo chyba im
przeszkadzało ciągłe " wylegiwanie" się w łóżeczku ( moja matka tylko była wyjątkiem
i nawet organizowała nam możliwość spokoju), a gdzie nie poszliśmy czy do parku, czy
teatru, to ani parku nie obejrzeliśmy ani spektaklu bo nie mogliśmy bez siebie
wytrzymać i raz nawet teatr zamkneli, wszyscy poszli i musieliśmy nocować.
Ale tak Olga w wieku osiemnastu lat zaczeła chodzić na boki, czego nawet zbyt bardzo
nie ukrywała, a zaczeła mi sprowadzać koleżanki i matki koleżanek na seks. I właśnie
jej skoki w bok, aby sprawdzić się z kimś innym, schodziły po mnie jakby nigdy nic,
żadnej zazdrości, nie wchodziła też w szczegóły bo to jakieś niesmaczne by było po
prostu, ale zawsze przybrykała, czasem sama a czasem z chętną koleżanką. I już nasz
związek szedł w kierunku, jak to podczas ostatniej nocy opowiadała, wchodząc przez
okno, aby nikt nie widział że zostaje na noc, w oferty że ona się ożeni z kimś innym
bo ojciec chce, a my będziemy zawsze kochankami. Tak jeszcze nie ma męża a już
planuje to co planuje i właśnie czy to masochizm z mojej strony czy pewność silnej ,
niezakompleksionej osobowości. ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2015-07-03 18:22:21
Temat: Re: Masochizm czy pewność siebie?W dniu 02.07.2015 o 22:08, Penetrator pisze:
> Kiedyś jak byłem w związku ( teraz przelotne relacje bo mieszkam gdzie mieszkam), z
Olgą którą już poznaliście , miałem ciekawe objawy.
> Nasz związek trwał cztery lata i skończy się na przeprowadzce z retkini w to
straszne buractwo, nie miałem zamiaru się z nią kontaktować bo tu by jej krzywdę
zrobili i to jest pewne.
> Tak więc ona jak zaczeliśmy uprawiać seks miała 15 lat, a ja o 3 lata starszy.
Rodzice nasi po pewnym czasie nie bardzo chcieli tego naszego związku, bo chyba im
przeszkadzało ciągłe " wylegiwanie" się w łóżeczku ( moja matka tylko była wyjątkiem
i nawet organizowała nam możliwość spokoju), a gdzie nie poszliśmy czy do parku, czy
teatru, to ani parku nie obejrzeliśmy ani spektaklu bo nie mogliśmy bez siebie
wytrzymać i raz nawet teatr zamkneli, wszyscy poszli i musieliśmy nocować.
> Ale tak Olga w wieku osiemnastu lat zaczeła chodzić na boki, czego nawet zbyt
bardzo nie ukrywała, a zaczeła mi sprowadzać koleżanki i matki koleżanek na seks. I
właśnie jej skoki w bok, aby sprawdzić się z kimś innym, schodziły po mnie jakby
nigdy nic, żadnej zazdrości, nie wchodziła też w szczegóły bo to jakieś niesmaczne by
było po prostu, ale zawsze przybrykała, czasem sama a czasem z chętną koleżanką. I
już nasz związek szedł w kierunku, jak to podczas ostatniej nocy opowiadała, wchodząc
przez okno, aby nikt nie widział że zostaje na noc, w oferty że ona się ożeni z kimś
innym bo ojciec chce, a my będziemy zawsze kochankami. Tak jeszcze nie ma męża a już
planuje to co planuje i właśnie czy to masochizm z mojej strony czy pewność silnej ,
niezakompleksionej osobowości. ?
>
to jest male piwo
--
gazebo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |