« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2006-12-03 17:41:25
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robię źle? + Mum ma jednak wady.Harold wrote:
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał
Ci, ktorzy cytuja tego ... laduja natychmiast w KF i nikt juz ich nie
czyta. Nie zdziw sie, gdy Twoje wypowiedzi w przyszlosci zostana bez echa.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2006-12-03 17:45:11
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robię źle? + Mum ma jednak wady.
"Magdalena Bassett" <i...@b...com> wrote in message
news:12n632nmm4rm12f@corp.supernews.com...
> Harold wrote:
>
>>
>> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał
>
> Ci, ktorzy cytuja tego ... laduja natychmiast w KF i nikt juz ich nie
> czyta. Nie zdziw sie, gdy Twoje wypowiedzi w przyszlosci zostana bez echa.
> MB
Czy ty jesteć klonem Izylki?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2006-12-03 20:08:47
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robię źle? + Mum ma jednak wady.
Użytkownik "ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1165162715.285152.68080@j44g2000cwa.googlegroup
s.com...
Mój dzisiejszy (robiony wczoraj i podsuszony) był z mąki tortowej i
wyszedł właśnie al dente, choć dość długo gotowałam.
Aby makaron był miekki, należy po ugotowaniu przelać zimną wodą i wrzucić
jeszcze raz do czystego wrzątku i pozostawić na trochę pod przykryciem.
Pozdr.Misia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2006-12-03 20:55:03
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robi? 1/4 le? + Mum ma jednak wady.ikselka napisał(a):
>> Przy okazji możesz odpowiedziec w czym różni sie znaczenie od tego co Ty
>> napisałas od tego co ja napisałam?
> Tym, że nie uzyłam zwrotu"nie powinny zakładać rodziny", lecz "nie
> powinny ładować się w to wszystko", co z kolei odnosiło się do
> prania skarpet, gotowania itp. wcześniej wymienionych w tej samej
> wypowiedzi czynności.
A mozna mieć rodzinę WCALE nie robiąc "tego wszystkiego"?
Napisałaś: "Pisałam o kobietach, które
gotowanie i pranie uważają za tzw. dopust boży, czyli tych, które
może i CODZIENNIE to robią, ale traktują to jako karę czy coś
niepotrzebnego im do szczęścia. To one nie rozumieją swojej roli w
zapewnieniu szczęścia rodzinie "
> Potem dopiero grupka zdołowanych (i słusznie)
> pań dorobiła teorię, za którą napastliwie mnie traktowała w tym
> wątku
Ty przyjęłaś, że skoro ja nie lubię gotowac, to u mnie dzieci są glodne
a mąż chodzi bez skarpet (bo juz mu się z brudu rozsypały zapewne) a
wszyscy sa głęboko nieszczęśliwi i jeszcze mi wytknęlaś, że to rzekomo
tłumaczę swoją praca zawodową.
Napisałaś: "Ostatecznie racja: obiadu może nie być ;-)
Osoby "pracujące zawodowo" wprawdzie tłumaczą to właśnie swoją
pracą..."
, który ciągnie się niestety (dzięki Tobie i Theli) aż
> tutaj. Jeśli myślicie, że mam coś nie tak z logiką, to spójrzcie
> na siebie. Co do logiki - ja mam ją "w jednym paluszku" i nikt mnie tu
> nie "zagnie" - nie od parady jestem matematykiem :-)))
Niestety, gdybys byla dobrym matematykiem nie siedziałabyś teraz w domu
przy kuchni.
> Nie cierpię mycia okien i rzepów w psim ogonie.
> Co nie oznacza, że okna u mnie są brudne, a pies ma kołtuny.
>
Nie lubię gotować i prasować.
Co nie oznacza, że obiadów nie ma, bo są co dzień a rodzina, co dzień
rano zakłada ubrania wprost z wieszaka czy szafki, bo wcześniej je
wyprasowałam.
Rozumiesz wreszcie, że ktos kto lubi coś zupełnie innego niz Ty jedna
nie musi byc wcale w zacytuję Cię: "grupka zdołowanych (i słusznie)" a w
dodatku może mieć szczęśliwą rodzinę??????
" Jeśli myślicie, że mam coś nie tak z logiką, to spójrzcie
> na siebie. Co do logiki - ja mam ją "w jednym paluszku" i nikt mnie tu
> nie "zagnie" - nie od parady jestem matematykiem"
Moja droga, gdybys była DOBRYM matematykiem stosowałabys logikę w życiu
i w dyskusji. Niestety jesteś (a przynajmniej taką się pokazałaś) dobrą
kucharką umiejącą odmierzyć porcję rosołową. W dodatku fanatyczną. A co
jeszcze gorsze - narzucającą swoje prywatne racje innym. Nie byłoby to
jeszcze takie złe gdybys przy tej okazji nie wciskała pracujących kobiet
w te swoje foremki z etykietą "nienadające się do życia w rodzinie lenie".
Póbowano Ci to wyjaśnić na wiele sposobów, ale okazałaś się być do tego
jeszcze totalnym betonem, ktory nie umie słuchać ani przyznać sie do
tego, że popełnił błąd. Miast tego brniesz w to dalej.
Zrozum - KOBIETY PRACUJąCE w niczym NIE sa gorsze od Ciebie.
Kobiety, które nie lubia gotowac MAJą PRAWO do "pakowania się" w związki
i zakładania rodzin.
Kobiety, ktore mają inne pasje i realizuja się zawodowo NIE MUSZą mieć z
tego powodu dołka ani wyrzutów sumienia.
I albo jesteś tak tępa, że tego nie pojmujesz (co raczej malo
prawdopodobne), albo tak sfrustrowana swoją pozycją, że tylko
umniejszanie roli innych daje Ci prawdziwą satysfakcję.
Tak czy siak żal mi Twojej rodziny, bo ma w niej ciasny i zamkniety na
1. relacje z innymi 2. poglady innych 3. prawo do własnych poglądów
innych umysł.
A tekst o mężach odchodzących i po tygodniu wracających do siedzacych w
domu i piekących drożdżówki kobiet wrzucam jako 1. tekst roku. ja nie
lubię odgrzewanych kotletów.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2006-12-03 21:20:15
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robi? 1/4 le? + Mum ma jednak wady.
Użytkownik "ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1165164959.960972.36580@j72g2000cwa.googlegroup
s.com...
E. napisał(a):
>> Przy okazji możesz odpowiedziec w czym różni sie znaczenie od tego co Ty
>> napisałas od tego co ja napisałam?
>Tym, że nie uzyłam zwrotu"nie powinny zakładać rodziny", lecz "nie
>powinny ładować się w to wszystko",
co do logiki - pierwszy cytat i drugi w kontekście wątku, o którym mówimy
znaczy to samo.
>co z kolei odnosiło się do
>prania skarpet, gotowania itp. wcześniej wymienionych w tej samej
>wypowiedzi czynności. Potem dopiero grupka zdołowanych (i słusznie)
>pań dorobiła teorię, za którą napastliwie mnie traktowała w tym
>wątku, który ciągnie się niestety (dzięki Tobie i Theli)
To jeszcze oprócz logiki poćwicz czytanie. No chyba, ze nie o mnie chodzi.
aż
>tutaj. Jeśli myślicie, że mam coś nie tak z logiką, to spójrzcie
>na siebie. Co do logiki - ja mam ją "w jednym paluszku" i nikt mnie tu
>nie "zagnie" - nie od parady jestem matematykiem :-)))
co to za matematyk, co siedzi w domu i pierze skarpety męża. Wystarczy umieć
liczyć do dwóch :)
Pozdrawiam
Teli (bez "h")
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2006-12-03 21:49:58
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robi? 1/4 le? + Mum ma jednak wady.
E. napisał(a):
> Niestety, gdybys byla dobrym matematykiem nie siedziałabyś teraz w domu
> przy kuchni.
Właśnie z powodu umiejętności liczenia doszłam do słusznego
wniosku, że za pensję matematyka nie opłaca mi sie wstać z łóżka
rano i pędzić do pracy (tej zawodowej). Bo wiesz, dobrzy matematycy
nie sa dzisiaj dobrze opłacani.
> Moja droga, gdybys była DOBRYM matematykiem stosowałabys logikę w życiu
> i w dyskusji. Niestety jesteś (a przynajmniej taką się pokazałaś) dobrą
> kucharką umiejącą odmierzyć porcję rosołową. W dodatku fanatyczną. A co
> jeszcze gorsze - narzucającą swoje prywatne racje innym.
Niczego nikomu nie jestem w stanie narzucić, pisząc posty w grupie
dyskusyjnej, no dajże spokój, kobieto :-)))
> jeszcze takie złe gdybys przy tej okazji nie wciskała pracujących kobiet
> w te swoje foremki z etykietą "nienadające się do życia w rodzinie lenie".
To znów nie moje słowa. Znowu przypisujesz mi coś, czego nigdy nie
powiedziałam. To chyba już Twoja projekcja - zjawisko znane w
psychologii już dawno. Chciałabyś, abym powiedziała/zrobiła coś,
co by Ci pasowało do całej teorii i stworzyło powody do atakowania
mnie nadal.
> Póbowano Ci to wyjaśnić na wiele sposobów, ale okazałaś się być do tego
> jeszcze totalnym betonem, ktory nie umie słuchać
Może "się słuchać" ? Nie mam zamiaru. A co do inwektyw, których
używasz - powstrzymaj sie trochę, jeśli możesz... Chyba jednak nie
możesz.
> ani przyznać sie do
> tego, że popełnił błąd.
To tylko Twój sąd na temat mojej postawy, Twoje indywidualne
odczucie, może jeszcze grupki wcześniej wymienionych pań.
> Zrozum - KOBIETY PRACUJąCE w niczym NIE sa gorsze od Ciebie.
Jasne, wszystkie przecież pracujemy :-)
> Kobiety, które nie lubia gotowac MAJą PRAWO do "pakowania się" w związki
> i zakładania rodzin.
Czy ja coś kiedykolwiek wspomniałam o zakazie zakładania rodzin
przez ww? No, do znudzenia to samo.
> I albo jesteś tak tępa, że tego nie pojmujesz (co raczej malo
> prawdopodobne)
Dziękuję :-)
, albo tak sfrustrowana swoją pozycją,
Daj spokój, znowu projekcja Twoich własnych odczuć w moją stronę.
Zrozum wreszcie, że jestem być może najszczęśliwszą kobietą na
świecie :-) (odstukać) i to frustruje Ciebie :-)
> umniejszanie roli innych daje Ci prawdziwą satysfakcję.
Psychoanaliza z gruntu bezpodstawna. Jakim czołem oceniasz poziom
mojej satysfakcji odczuwanej na skutek pisania postów w grupie
pl.rec.kuchnia ?
> Tak czy siak żal mi Twojej rodziny
Już im to przekazałam. Kazali podziękować w ich imieniu :-)
> bo ma w niej ciasny i zamkniety na
> 1. relacje z innymi 2. poglady innych 3. prawo do własnych poglądów
> innych umysł.
I to wszystko na podstawie analizy postów w pl.rec.kuchnia. Śmiała
ocena, śmiała.
> A tekst o mężach odchodzących i po tygodniu wracających do siedzacych w
> domu i piekących drożdżówki kobiet wrzucam jako 1. tekst roku. ja nie
> lubię odgrzewanych kotletów.
Czyżbyś odebrała komuś męża skutecznie? Lub Twój mąż właśnie
wrócił? Lub został?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2006-12-03 21:52:39
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robię źle? + Mum ma jednak wady.
Misia napisał(a):
> Użytkownik "ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:1165162715.285152.68080@j44g2000cwa.googlegroup
s.com...
>
>
> Mój dzisiejszy (robiony wczoraj i podsuszony) był z mąki tortowej i
> wyszedł właśnie al dente, choć dość długo gotowałam.
>
> Aby makaron był miekki, należy po ugotowaniu przelać zimną wodą i wrzucić
> jeszcze raz do czystego wrzątku i pozostawić na trochę pod przykryciem.
> Pozdr.Misia
Dziękuję, na pewno wypróbuję ten sposób. Choć dziwna rzecz, bo
ciasto pierogowe wychodzi mi mięciutkie, więc stwierdziłam, ze może
makaronowe jest twardsze z powodu duzej ilości jajek...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2006-12-03 21:56:28
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robi? 1/4 le? + Mum ma jednak wady.
księżniczka Telimena (gsk) napisał(a):
> co to za matematyk, co siedzi w domu i pierze skarpety męża. Wystarczy umieć
> liczyć do dwóch :)
Odpowiedziałam na to pytanie twojej poprzedniczce, już mi się nie
chce drugi raz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2006-12-03 22:05:32
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robi? 1/4 le? + Mum ma jednak wady.
Użytkownik "ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1165182988.593498.249670@80g2000cwy.googlegroup
s.com...
księżniczka Telimena (gsk) napisał(a):
>> co to za matematyk, co siedzi w domu i pierze skarpety męża. Wystarczy
>> umieć
>> liczyć do dwóch :)
>Odpowiedziałam na to pytanie twojej poprzedniczce, już mi się nie
>chce drugi raz.
nie oczekuję tego wcale.
Teli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2006-12-03 22:11:29
Temat: Re: Maszynka do makaronu - co robi? 1/4 le? + Mum ma jednak wady.
ikselka napisał(a):
> Czyżbyś odebrała komuś męża skutecznie? Lub Twój mąż właśnie
> wrócił? Lub został?
No cóż, przykro mi, że jednak zgadłam:
http://groups.google.pl/group/pl.soc.dzieci/browse_f
rm/thread/cc17a4f7e091d77b/ed86e10bd9349c1a?lnk=st&q
=&rnum=64#ed86e10bd9349c1a
Sama tego chciałaś. I wiesz, wcale nie odczuwam satysfakcji.
Przeraziła mnie niezawodność mojej logiki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |