Mąż

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2004-10-24 18:16:35

Temat: Re: Mąż
Od: "juras" <j...@m...ru> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ula Karczewska" <u...@t...pl> napisał w wiadomości
news:clgi6k$1g4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Co zrobić aby mąż dobrze gotował?

Wszystkich mezow sprawdzalas
:-))
juras
>
> Niunia
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2004-10-24 18:17:57

Temat: Re: Mąż
Od: "juras" <j...@m...ru> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:clgqk3$n4t$1@news.onet.pl...
> "Ula Karczewska" <u...@t...pl> wrote in message
news:clgi6k$1g4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Co zrobić aby mąż dobrze gotował?
>
> przestac gotowac samemu.
>
>

Troche to niebezpieczne ,maz zacznie sprawdzac jak gotuja sasiadki lub
przyjaciolki zony
juras
> iwon(k)a
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-24 18:18:33

Temat: Re: Mąż
Od: m...@p...onet.pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora

plitkin wrote:
>> przestac gotowac samemu.
>
>
> I...:
> 1. PRzygotowac sie do klotni rodzinnych
> 2. Widziec twarz niezadowolonego meza
> 3. Spodziewac sie zdrady
> 4. Zaczac szukac adwokata do rozwodu.
>
>

Ooo, to mezowie sa z zonami tylko ze wzgledu na gotowanie ????

Kot i sok pomaranczowy

--
Kot
m...@p...onet.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-24 20:18:05

Temat: Re: Mąż
Od: "Medea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ulka" <u...@t...pl> napisał w wiadomości
news:clgj71$5br$1@atlantis.news.tpi.pl...
> ja chcę go zmusić

Mam ten sam problem. Mąż mój potrafi jedynie zrobić całkiem niezłą
jajecznicę i na tym się kończy. Nie radzę zmuszać, bo u mnie niestety
skończyło się tym, że słowo "gotowanie" działa na mojego TŻ jak płachta na
byka :-). Chwalenie innych gotujących mężów lub niemężów poskutkowało
natomiast niechęcią mego TŻ do tych i owych. Już nie wiem co na to zaradzić,
a chciałbym raz przyjść do domu i zastać obiad na stole. Nie tyle chodzi o
robociznę (że tak to nazwę), ile o niespodziankę lub chociaż lekkie
zaskoczenie przy zajrzeniu do talerza :-). Na opornych w kwestii gotowania
mężów wyjścia są IMO dwa: albo niech zarabia tyle, żeby _przynajmniej_ raz w
tygodniu zabierał do dobrej restauracji bez uszczerbku na domowym budżecie,
albo zmienić męża :-).
Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-24 20:45:32

Temat: Re: Mąż
Od: "Morrigan" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ula Karczewska" <u...@t...pl> napisał w wiadomości
news:clgi6k$1g4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Co zrobić aby mąż dobrze gotował?
>
> Niunia

A moze angazowac go czasami do prostszych zadan kuchennych, kazac probowac,
pytac o rade w doborze przypraw itd. Podejsc go zwyczajnie ;)
Chyba, ze on z takich, co to wszystko jedno co je, to faktycznie moze byc
gorzej.
--
Pozdrawiam,
Atena Smolińska

"If you're not dancing, you're wasting your feet."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-24 21:07:48

Temat: Re: Mąż
Od: m...@p...onet.pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora

Medea wrote:
> Użytkownik "Ulka" <u...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:clgj71$5br$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>>ja chcę go zmusić
>
>
> Mam ten sam problem. Mąż mój potrafi jedynie zrobić całkiem niezłą
> jajecznicę i na tym się kończy. Nie radzę zmuszać, bo u mnie niestety
> skończyło się tym, że słowo "gotowanie" działa na mojego TŻ jak płachta na
> byka :-). Chwalenie innych gotujących mężów lub niemężów poskutkowało
> natomiast niechęcią mego TŻ do tych i owych. Już nie wiem co na to zaradzić,
> a chciałbym raz przyjść do domu i zastać obiad na stole. Nie tyle chodzi o
> robociznę (że tak to nazwę), ile o niespodziankę lub chociaż lekkie
> zaskoczenie przy zajrzeniu do talerza :-). Na opornych w kwestii gotowania
> mężów wyjścia są IMO dwa: albo niech zarabia tyle, żeby _przynajmniej_ raz w
> tygodniu zabierał do dobrej restauracji bez uszczerbku na domowym budżecie,
> albo zmienić męża :-).

Mozna jeszcze TAK polubic gotowanie, ze brak umiejetnosci kulinarnych u
meza stanowi sama przyjemnosc. Ostatecznie jeszcze mozna zaakceptowac te
okropna wade i pocieszac sie, ze obiekt ma pare zalet wyrownujacych
defekt ;PP

--
Kot
m...@p...onet.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-24 21:09:09

Temat: Re: Mąż
Od: m...@p...onet.pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora

Morrigan wrote:
> Użytkownik "Ula Karczewska" <u...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:clgi6k$1g4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>>Co zrobić aby mąż dobrze gotował?
>>
>>Niunia
>
>
> A moze angazowac go czasami do prostszych zadan kuchennych, kazac probowac,
> pytac o rade w doborze przypraw itd. Podejsc go zwyczajnie ;)
> Chyba, ze on z takich, co to wszystko jedno co je, to faktycznie moze byc
> gorzej.

Albo z tych, co jedza, ale kompletnie nie rozpoznaja co to. Albo takich,
co jedza, chwala, a juz dzien pozniej nie pamietaja co to bylo.

Kot, posiadacz TAKIEGO

--
Kot
m...@p...onet.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-24 21:29:55

Temat: Re: Mąż - dlugie
Od: "Darka" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

>>> Podejsc go zwyczajnie ;)

witam!
a ja wam opowiem historie z zycia wzieta. troche moze OT, ale obrazujaca
udane 'podejscie' do meza.

maz kolezanki od zawsze dostawal drugie sniadanie (od zawsze, czyli odkad
mamusia wyprawila go pierwszy raz do szkoly podstawowej, potem sredniej , na
studia, a w koncu do pracy). musze nadmienic, ze jeszcze wtedy "nie-maz"
kolezanki mieszkal z mamusia.
przyszla pora na zeniaczke i na wyjscie z domu. po błogim miesiacu poslubnym
maz zazadal od kolezanki, zeby przygotowywala mu do pracy sniadanko. przez
dlugi czas otrzymywal kanapeczki.
ale jak sie przyzwyczail, to zaczal wybrzydzac. a to, ze nie che z salami
albo niepotrzebnie w kanapce znalazl sie pomidorek. koleznka wyrazila
spzreciw. powiedziala, ze albo maz zje, to co dostanie, albo nie dostanie
wcale lub tez bedzie musial robic sobie kanapeczki sam. maz zareagowal
obraza i nastala w domu 'wojna kanapkowa'. ona nie robila, on nie jadl.
kolezanka dlugo nie wytrzymala presji, ale wpadla przy okazji tego
'poddania' sie w wojnie, na iscie kobiecy pomysl. zaczela mezowi
przygotowywac ulubione kanapki, ale za kazdym razem pakowala je w
wymyslniejsze papiery sniadaniowe (w ruch poszly np. swiateczne papiery
pakowe, torebki na prezenty, ozdobne kartoniki, wstazki i co tam pasmanteria
dala). maz, kiedy wyjmowal na firmowym lunchu sniadanko , musial sie
wstydzic przed kolegami kanapek opakowanych np. w papier w serduszka i
misie. tym razem on nie wytzrymal presji. od tej pory nie zadal juz kanapek
od zony, zaczal robic sobie sam.

wnioski kazdy/kazda moze wyciagnac sam/a. :))))
pozdrawiam
darka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-24 21:43:37

Temat: Re: Mąż
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ula Karczewska" <u...@t...pl> napisał w wiadomości
news:clgi6k$1g4$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Co zrobić aby mąż dobrze gotował?

Wybrać takiego, który dobrze gotuje.

Pzdr
Paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-10-24 21:44:28

Temat: Re: Mąż
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ulka" <u...@t...pl> napisał w wiadomości
news:clgj71$5br$1@atlantis.news.tpi.pl...

> ja chcę go zmusić

Znaczy, chcesz stracić męża...

Pzdr
Paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry