Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Mąż i alkohol

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mąż i alkohol

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 197


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-08-29 10:01:59

Temat: Mąż i alkohol
Od: "Aga" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam wszystkich!
Jestem na tej grupie po raz pierwszy:) Mam nadzieję że dobrze trafiłam i że nie
zostanę zaraz przegoniona ze swoim problemem. A problem jest następujący:
Jesteśmy małżeństwem z 3 letnim stażem, choć może to nie ma większego
znaczenia. Ale generalnie chdzi mi o to że jak mój mąż spotyka się ze swoimi
kumplami to nie ma umiaru w piciu alkoholu. Nie ma maratonów kilkudniowych ale
praktycznie zawsze kończy się to w taki sposób że zamiast męża mam w domu
zwłoki zionące alkoholem. I jakoś nie bardzo mi to odpowiada. Na moje prośby
żeby miał jakikolwiek umiar odpowiada mi że będzie pił tyle ile będzie uważał.
I wtedy nóż mi się otwiera w kieszeni. Nie bardzo dociera do niego to że gorzej
od innych reaguje na alkohol. Nie chcę być zrzędliwą babą ale nie mam też
ochoty żeby za każdym razem nasze wspólne wyjścia kończyły się w taki sposób że
on jest na tyle nieprzytomny że zasypia na kiblu a ja nie mam żadnej
przyjemności z takiej imprezki.
Podejrzewam ze wersja mojego męża byłaby trochę inna. Ale proszę Was o pomoc
jak do niego dotrzeć żeby mnie zrozumiał że oczekuję od niego tego żeby
wiedział w którym momencie powinien przestać.
I przepraszam za to że ten list może jest mało zrozumiały ale jestem strasznie
nabuzowana bo właśnie wczoraj była jedna z takich imprezek.
Pozdrawiam
Aga

PS Jakby coś było nie jasnego to oczywiście wyjaśnię

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-08-29 12:07:23

Temat: Re: Mąż i alkohol
Od: "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_utandetta.com> szukaj wiadomości tego autora

"Aga" <f...@p...onet.pl> skrev i meddelandet
news:6d7a.00000607.4131a996@newsgate.onet.pl...

> Jestem na tej grupie po raz pierwszy:) Mam nadzieję że dobrze trafiłam i
> że nie zostanę zaraz przegoniona ze swoim problemem. A problem jest
> następujący: Jesteśmy małżeństwem z 3 letnim stażem, choć może to nie ma
> większego znaczenia. Ale generalnie chdzi mi o to że jak mój mąż
> spotyka się ze swoimi kumplami to nie ma umiaru w piciu alkoholu. Nie
> ma maratonów kilkudniowych ale praktycznie zawsze kończy się to w taki
> sposób że zamiast męża mam w domu zwłoki zionące alkoholem. I jakoś nie
> bardzo mi to odpowiada. Na moje prośby żeby miał jakikolwiek umiar
> odpowiada mi że będzie pił tyle ile będzie uważał.


No i wedlug mnie (i nie tylko) jest to powod do przerwania takiego ukladu,
do zrobienia przerwy, time-out, dopoki malzonek nie zrozumie, ze jego
postepowanie jest gleboko egoistyczne i destruktywne dla zwiazku.


> I wtedy nóż mi się
> otwiera w kieszeni. Nie bardzo dociera do niego to że gorzej od innych
> reaguje na alkohol. Nie chcę być zrzędliwą babą ale nie mam też ochoty
> żeby za każdym razem nasze wspólne wyjścia kończyły się w taki sposób że
> on jest na tyle nieprzytomny że zasypia na kiblu a ja nie mam żadnej
> przyjemności z takiej imprezki. Podejrzewam ze wersja mojego męża byłaby
> trochę inna. Ale proszę Was o pomoc jak do niego dotrzeć żeby mnie
> zrozumiał że oczekuję od niego tego żeby wiedział w którym momencie
> powinien przestać.

W takich sytuacjach odpowiedzialnosc za problem nalezy w calosci do meza -
absolutnie nie szukaj winy u siebie. Wiesz, jest tak, ze uczymy ludzi, jak
maja nas traktowac. Ty nauczylas meza, ze to, co robi, jest ok. Nie
zareagowalas nigdy w sposob, ktory kazalby mu zaplacic za jego postepowanie.
Trudno napisac konkretnie, co by to mialo byc, ale na pewno nie kolejna
awantura czy marudzenie - on pewnie zrozumie cos duzo bardziej ostrego, na
przyklad Twoje wyprowadzenie sie z domu?


No i warto sie zastanowic, DLACZEGO on tak postepuje.


--
sveana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-08-29 12:26:06

Temat: Re: Mąż i alkohol
Od: "thuringwethil" <oliwia@_wytnij_.w3crew.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Aga" <f...@p...onet.pl> wrote in message
news:6d7a.00000607.4131a996@newsgate.onet.pl...
> Witam wszystkich!
> Jestem na tej grupie po raz pierwszy:) Mam nadzieję że dobrze trafiłam i
że nie
> zostanę zaraz przegoniona ze swoim problemem. A problem jest następujący:
> Jesteśmy małżeństwem z 3 letnim stażem, choć może to nie ma większego
> znaczenia. Ale generalnie chdzi mi o to że jak mój mąż spotyka się ze
swoimi
> kumplami to nie ma umiaru w piciu alkoholu. Nie ma maratonów kilkudniowych
ale
> praktycznie zawsze kończy się to w taki sposób że zamiast męża mam w domu
> zwłoki zionące alkoholem. I jakoś nie bardzo mi to odpowiada. Na moje
prośby
> żeby miał jakikolwiek umiar odpowiada mi że będzie pił tyle ile będzie
uważał.
> I wtedy nóż mi się otwiera w kieszeni. Nie bardzo dociera do niego to że
gorzej
> od innych reaguje na alkohol. Nie chcę być zrzędliwą babą ale nie mam też
> ochoty żeby za każdym razem nasze wspólne wyjścia kończyły się w taki
sposób że
> on jest na tyle nieprzytomny że zasypia na kiblu a ja nie mam żadnej
> przyjemności z takiej imprezki.
> Podejrzewam ze wersja mojego męża byłaby trochę inna. Ale proszę Was o
pomoc
> jak do niego dotrzeć żeby mnie zrozumiał że oczekuję od niego tego żeby
> wiedział w którym momencie powinien przestać.
> I przepraszam za to że ten list może jest mało zrozumiały ale jestem
strasznie
> nabuzowana bo właśnie wczoraj była jedna z takich imprezek.
> Pozdrawiam
> Aga

Jeśli mąż nadużywa alkoholu to zdecydowanie powinnaś spokojnie z nim
porozmawiać
najlepiej na neutralnym gruncie. Powiedz mu spokojnie, że martwi Cie
jego ryzykowny sposób picia, używaj KONKRETNYCH argumentów
w stylu: w tym miesiącu upiłeś się 10 razy z czego sześć zakonczyło się
tym, że wymiotowałeś i połozyłeś się na podłodze zamiast rozebrać i póść do
łózka. Nie pij z nim alkoholu. Zwłaszcza podczas tej rozmowy.

Powiedz mu że martwi Cie bardzo jego stan, że nie chcesz robić awantur,
ale że to jest dla Ciebie bardzo wazny problem, że nie umiesz sobie z tym
poradzić. Nie jedź na emocjach, nie płacz, nie krzycz. Przygotuj
sie do tej rozmowy: czego konkretnie oczekujesz (żeby poszedł do poradni
czy może zeby pił tylko raz w miesiącu), czego sobie nie życzysz (np żeby
twierdził że to jego sprawa), jak zamierzasz postępować (np nie rozbierac go
pijanego), powiedz jak się czujesz kiedy on jest pijany w sztok a Ty jestes
na tej samej
imprezie. Odwołaj sie do wspólnych celów, do tego, co Was łaczy
(na przykład że jeśli będzie tak duzo pił to będziecie musieli przesunąć
termin remontu).

No i nie pomagaj mu w piciu. Jesli jest skacowany: nie usprawiedliwiaj go
przed
teściową tylko powiedz, że ma kaca. i tak dalej.

Polecam też odwiedzenie poradni leczenia uzależnień; tam otrzymasz najlepsze
wskazówki jak ocenić zagrożenie uzależnieniem i przede wszystkim
jak postępować z mężem żeby zminimalizować ryzyko takich sytuacji. No i
jak przeprowadzić taką rozmowę żeby była skuteczna.

Mąż może ma ryzykowny sposób picia, a może jest uzalezniony
od alkoholu. Sama prawdopodobnie tego nie ocenisz.

Przjrzyj też grupę pl.soc.uzależnienia

Pozdrawiam
O.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-08-29 13:22:06

Temat: Re: Mąż i alkohol
Od: "thuringwethil" <oliwia@_wytnij_.w3crew.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


"=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_utandetta.com> wrote in message
news:cgsgtd$qec$1@news.onet.pl...
> No i wedlug mnie (i nie tylko) jest to powod do przerwania takiego ukladu,
> do zrobienia przerwy, time-out, dopoki malzonek nie zrozumie, ze jego
> postepowanie jest gleboko egoistyczne i destruktywne dla zwiazku.
> >
> W takich sytuacjach odpowiedzialnosc za problem nalezy w calosci do meza -
> absolutnie nie szukaj winy u siebie. Wiesz, jest tak, ze uczymy ludzi, jak
> maja nas traktowac. Ty nauczylas meza, ze to, co robi, jest ok. Nie
> zareagowalas nigdy w sposob, ktory kazalby mu zaplacic za jego
postepowanie.

piszesz ze nie jest to wina agi a jednocześnie linijkę niżej że ona go tego
"nauczyła". hmmm
Rozwiązanie radykalne jest dla mnie ostatecznością, bo o ile rozumiem Aga
chce być w tym małzenstwie tyle że nie na takich zasadach. Spróbowałabym
najpierw spokojnej rzeczowej rozmowy, pomocy poradni- dopiero na koncu
rozwazałabym wypriowadzkę.


> Trudno napisac konkretnie, co by to mialo byc, ale na pewno nie kolejna
> awantura czy marudzenie - on pewnie zrozumie cos duzo bardziej ostrego, na
> przyklad Twoje wyprowadzenie sie z domu?
> No i warto sie zastanowic, DLACZEGO on tak postepuje.


Może dlatego że ma problem z alkoholem?

Pozdrawiam
O.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-08-29 13:29:08

Temat: Re: Mąż i alkohol
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Aga" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6d7a.00000607.4131a996@newsgate.onet.pl...
> Witam wszystkich!
> Jestem na tej grupie po raz pierwszy:) Mam nadzieję że dobrze trafiłam i
że nie
> zostanę zaraz przegoniona ze swoim problemem. A problem jest następujący:
> Jesteśmy małżeństwem z 3 letnim stażem, choć może to nie ma większego
> znaczenia. Ale generalnie chdzi mi o to że jak mój mąż spotyka się ze
swoimi
> kumplami to nie ma umiaru w piciu alkoholu.

Mogłabyś sprecyzować mniej więcej jak często dochodzi do takich numerów.
Widzę dużą różnicę pomiędzy sytuację gdy facet w takim stanie znajduje się
dwa razy w tygodniu, a sytuacją gdy zdarza się to raz na 3 miesiące przy
założeniu nie jest to jeden z wielu objawów ogólnej słabości charakteru.

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-08-29 13:35:31

Temat: Re: Mąż i alkohol
Od: "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_utandetta.com> szukaj wiadomości tego autora

"thuringwethil" <oliwia@_wytnij_.w3crew.com.pl> skrev i meddelandet
news:cgslft$lo4$1@nemesis.news.tpi.pl...

> piszesz ze nie jest to wina agi a jednocześnie linijkę niżej że ona go
> tego "nauczyła". hmmm

Jego picie nie jest jej wina. Jego nieprzestawanie picia tez nie, po prostu
nauczyla go, ze on nie musi liczyc sie z jej zdaniem.



--
sveana
Björn A. V. (7 12 1997), Fredrik L. V. (21 12 2002)
"We're not the only influence in our kids' lives,
so we better be the best influence"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-08-29 13:50:48

Temat: Re: Mąż i alkohol
Od: "Aga" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Mogłabyś sprecyzować mniej więcej jak często dochodzi do takich numerów.
> Widzę dużą różnicę pomiędzy sytuację gdy facet w takim stanie znajduje się
> dwa razy w tygodniu, a sytuacją gdy zdarza się to raz na 3 miesiące przy
> założeniu nie jest to jeden z wielu objawów ogólnej słabości charakteru.

Nie ma na to generalnie reguły. Bo jak jest okazja to zazwyczaj ją
wykorzystuje. Czasem są przerwy 1 miesiąca czasem zdarza się to z
częstotliwością raz na tydzień. Przeraża mnie generalnie brak kultury picia
alkoholu i że nie jest w stanie odmówić swoim kolegom. A że ja nie bardzo
toleruję jego w stanie totalnego upojenia alkoholowego jest drugorzędną sprawą.
I najśmieszniejsze jest to , że nie chodzi mi o to żeby był kompletnym
abstynentem tylko o to żeby fajnie nam się wracało razem po jakiejś imprezce,
lub też jak przychodzi do domu po takiej singlowej zabawie to żebym miala z kim
jeszcze pogadać.
I powiem że mam wrażenie że on generalnie ma wszystko w dupie. Uważa że to ja
mam problem a z nim jest wszystko OK. Odzywa się do mnie w sposób bezczelny.
NIe wyzwiska tylko ton jakim to mówi. Dzisiaj z rana powiedział mi że powinnam
mu dać tabletkę od bólu głowy. Śmieszne? Ja już nie mam siły na to wszystko.
Nie chcę stawiać wszystkiego na ostrzu noża ale chcę żeby moje zdanie w tym
tmacie było uszanowane.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-08-29 14:03:26

Temat: Re: Mąż i alkohol
Od: "Twastara" <T...@U...pl> szukaj wiadomości tego autora

> W takich sytuacjach odpowiedzialnosc za problem nalezy w calosci do meza -
> absolutnie nie szukaj winy u siebie.

Sama to wymyśliłaś, czy w jakiejś broszurce przeczytałaś? To bzdura. W
większości przypadków facet pije bo mu źle z żoną. Zamiast zachęcić kobietę
by zweryfikowała swe życie, ty wszczynasz nagonke na ofiarę.

Twa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-08-29 14:21:22

Temat: Re: Mąż i alkohol
Od: "Aga" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Sama to wymyśliłaś, czy w jakiejś broszurce przeczytałaś? To bzdura. W
> większości przypadków facet pije bo mu źle z żoną. Zamiast zachęcić kobietę
> by zweryfikowała swe życie, ty wszczynasz nagonke na ofiarę.

A na jakiej podstawie twierdzisz że mój mąż jest ofiarą. I co to wogóle znaczy
być ofiarą? Że nie może wypić tyle ile chce i kiedy chce? W życiu rodzinnym,
według mnie, powinno być na takiej zasadzie że powinny być szanowane
oczekiwania obydwu stron. Bo jak każdy robi co chce to nie jest rodzina tylko
współlokatorstwo. A ja czczegoś takiego nie chcę. I nie zwalam również całej
winy na mojego męża, ponieważ uważam, że w konflikcie zazwyczaj każdy ma swoją
rację i kazdy jest winny. Ja oczekuję od swojego faceta że będzie wiedział w
którym momencie należy przestać pić tak żeby i on był zadowolony i ja również.
Jakoś nie bawi mnie wizja takiego szarpania się przez całe życie i nie chcę też
żeby ten związek się skończył. Tylko w tej chwili podejście mojego męża że on
będzie pił tyle ile będzie uważał niczego dobrego nie wróży. I nie ma
możliwości dojścia do jakiegokolwiek porozumienia przy jego takiej postawie. I
co mam mu powiedzieć żeby pakował manatki skoro i tak on będzie robił sobie to
co uważa i nie ma zamiaru tego w najmniejszym stopniu zmienić, bo jest mu tak
dobrze?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-08-29 14:27:59

Temat: Re: Mąż i alkohol
Od: "thuringwethil" <oliwia@_wytnij_.w3crew.com.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Twastara" <T...@U...pl> wrote in message
news:cgsno2$hh1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > W takich sytuacjach odpowiedzialnosc za problem nalezy w calosci do
meza -
> > absolutnie nie szukaj winy u siebie.
>
> Sama to wymyśliłaś, czy w jakiejś broszurce przeczytałaś? To bzdura. W
> większości przypadków facet pije bo mu źle z żoną. Zamiast zachęcić
kobietę
> by zweryfikowała swe życie, ty wszczynasz nagonke na ofiarę.

Twa
w jakiej broszurce to przeczytałeś?
Bo z tego co ja się orientuję, w większości wypadków faceci piją
bo są uzaleznieni od alkoholu. Podobnie kobiety które piją w opisany sposób.

Oczywiście istnieje mechanizm iluzji i zaprzeczania który sprawia, że
pijąca osoba aktywnie poszukuje pretekstu do picia w celu
obrony swego ja przed hioptezą problemu alkoholowego.
Najczęstszym PODAWANYM powodem picia moze są
nieudane relacje w małzeństwie. Ale to nie jest prawdziwy powód.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

wyjazd dziecka bez opieki!!!
pytanie o wynajem
Popraw swoje relacje z rodzina
No i pisze znowu
Kto jest kim w rodzinie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »