Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-03-13 21:18:37

Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: "Niteczka" <o...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Aaaaaaaa ratunku! Od ponad godziny mieszam ten kaimak i nic, lejący jak
woda... co mam robic?????

Bardzo prosze o pomoc,

Niteczka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-03-13 22:45:36

Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: "Ewa \(siostra Ani\) N." <n...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

!
"Niteczka" <o...@l...com.pl> a écrit dans le message news:
2...@a...starogard.dialup.inetia.pl.
..
> Aaaaaaaa ratunku! Od ponad godziny mieszam ten kaimak i nic, lejący jak
> woda... co mam robic?????
>

Normalnie, to jusz po kszyku...




Wyszedl, nie ???

Ewcia
(zaniepoko)

--
Niesz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-14 01:57:24

Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net> szukaj wiadomości tego autora



Niteczka wrote:

> Aaaaaaaa ratunku! Od ponad godziny mieszam ten kaimak i nic, lejący jak
> woda... co mam robic?????
>
> Bardzo prosze o pomoc,
>
> Niteczka

Godzine? he he he Po trzech to mozesz panikowac.
MB

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-14 07:31:15

Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: "Lilla" <l...@f...krasnik.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Magdalena Bassett <m...@w...net> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisała:
> > Aaaaaaaa ratunku! Od ponad godziny mieszam ten kaimak i nic, lejący jak
> > woda... co mam robic?????
> Godzine? he he he Po trzech to mozesz panikowac.

To ja juz wiem jakiego mazurka nie bede robic na swieta... ;-)

Pozdrawiam
Lilla

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-14 10:49:25

Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: "Niteczka" <o...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > > Aaaaaaaa ratunku! Od ponad godziny mieszam ten kaimak i nic, lejący
jak
> > > woda... co mam robic?????
> > Godzine? he he he Po trzech to mozesz panikowac.


Hehe, no to sobie pomieszalam, do pierwszej, przy akompaniamencie smiechu
mojego meza;)))) Mam zakwasy w rekach i mazurek na stole;)))))

Pozdrawiam,

Niteczka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-14 18:21:56

Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net> szukaj wiadomości tego autora



Niteczka wrote:

> > > > Aaaaaaaa ratunku! Od ponad godziny mieszam ten kaimak i nic, lejący
> jak
> > > > woda... co mam robic?????
> > > Godzine? he he he Po trzech to mozesz panikowac.
>
> Hehe, no to sobie pomieszalam, do pierwszej, przy akompaniamencie smiechu
> mojego meza;)))) Mam zakwasy w rekach i mazurek na stole;)))))
>
> Pozdrawiam,
>
> Niteczka

No dobra, ale jaki wyszedl?
A tak zastepczo, to mozna ugotowac mleko w puszce "do krowki" i dodac
roztopiona czekolade, tez bedzie niezly, choc inny w smaku.
MB

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-14 20:07:06

Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: "Niteczka" <o...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


> No dobra, ale jaki wyszedl?
> A tak zastepczo, to mozna ugotowac mleko w puszce "do krowki" i dodac
> roztopiona czekolade, tez bedzie niezly, choc inny w smaku.
> MB
>

Wyszedl dobry. Tzn. pierwszy raz w zyciu robilam mazurek i kaimak, i tak
naprawde ani to ani to mi nie wyszlo:) Kaimak mi nie zgestnial. Teraz ma
konsystencje gestej smietany, w smaku jest bardzo dobry, i jemy to co mi
wyszlo:)

Pozdrawiam serdecznie,

Niteczka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-14 21:53:42

Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: "Zowisia" <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Niteczka" <o...@l...com.pl> napisał(a):
> Aaaaaaaa ratunku! Od ponad godziny mieszam ten kaimak i nic, lejący
jak
> woda... co mam robic?????
>
> Bardzo prosze o pomoc,
----
eeee

wcale nie trzeba stać bez przerwy i mieszać,
przez trzy godziny ....

Wystarczy czas na oko, jak zwykle,
czyli do uzyskania właściwej konsystencji (gęstawe grudki
ciemnokawowego koloru, w rzadkiej zawiesinie - to już
najwyższy czas zdjąć z gazu). U nas zawsze wystarczało ok
2 godzin, na dużą ilość, na małą krócej.
Jeśli naczynie płaskie, proces odparowywania postępuje
szybciej.

a co do mieszania, to jak się nastawi na takie ledwie-ledwie
mruganie - bulkanie, i postawi na płytce ochronnej,
to można mieszać co kwadrans albo 10 minut,
ew. jak zaczyna przywierać to częściej,
a tymczasem robić coś innego w kuchni czy gdzieś.
Na początku, zanim zgęstnieje, ma tendencję do uciekania
z garnka, więc trzeba mieć trzecie oko i gnać pędem,
żeby zdążyc zmiejszyć ogień zanim syropik obsmaruje całą kuchnię.

Ja nigdy nie miałam żadnych odcisków !!!

--
Zowisia < mailto:z...@p...onet.pl >


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-14 22:29:14

Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net> szukaj wiadomości tego autora



Zowisia wrote:

>
> wcale nie trzeba stać bez przerwy i mieszać,
> przez trzy godziny ....
>
> Wystarczy czas na oko, jak zwykle,
> czyli do uzyskania właściwej konsystencji (gęstawe grudki
> ciemnokawowego koloru, w rzadkiej zawiesinie - to już
> najwyższy czas zdjąć z gazu). U nas zawsze wystarczało ok
> 2 godzin, na dużą ilość, na małą krócej.
> Jeśli naczynie płaskie, proces odparowywania postępuje
> szybciej.
>
> a co do mieszania, to jak się nastawi na takie ledwie-ledwie
> mruganie - bulkanie, i postawi na płytce ochronnej,
> to można mieszać co kwadrans albo 10 minut,
> ew. jak zaczyna przywierać to częściej,
> a tymczasem robić coś innego w kuchni czy gdzieś.
> Na początku, zanim zgęstnieje, ma tendencję do uciekania
> z garnka, więc trzeba mieć trzecie oko i gnać pędem,
> żeby zdążyc zmiejszyć ogień zanim syropik obsmaruje całą kuchnię.
>
> Ja nigdy nie miałam żadnych odcisków !!!
>

Dziekuje za wsparcie! Ja wlasnie dokladnie tak robie, jak to opisujesz.
Moim bledem przy podawaniu przepisu byl brak takiego wlasnie opisu, jaki
podajesz. Czesto zapominam, ze nie kazdy robil kaimak, i zawsze jest
pierwszy raz.
MB

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-14 22:49:23

Temat: Re: Mazurek Kaimakowy Magdaleny Bassett
Od: "Zowisia" <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Magdalena Bassett" <m...@w...net> napisał(a):
/.../

> Dziekuje za wsparcie! Ja wlasnie dokladnie tak robie, jak to
opisujesz.
> Moim bledem przy podawaniu przepisu byl brak takiego wlasnie opisu,
jaki
> podajesz. Czesto zapominam, ze nie kazdy robil kaimak, i zawsze jest
> pierwszy raz.
----
Neofici tak maja, wszystko biora doslownie i smiertelnie powaznie
a potem slaniaja sie ze zmeczenia, biedactwa -
tymczasem gotowanie to tylko czesc prac domowych,
i trzeba byc w stanie zrobic tyle innych rzeczy ...

A u nas wszystko zawsze robilo sie naraz, na oko, i nawinie !!!!!
:)))


--
Zowisia < mailto:z...@p...onet.pl >


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Przepis na pasty
Makaron Rurki!!!
Kurczak i pomidory-prosba o sugestie
jak dlugo w zamrazalniku...
proste przepisy na cos smacznego

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »