Metoda paranaukowa. Wmawia się człowiekowi że ma nadludzkie moce
sterowania rzeczywistości.
"Przed 2 laty przez dwa tygodnie pracowałam z techniką Zwierciadła nad
spotkaniem odpowiedniego partnera życiowego. Wymarzyłam sobie aby był
wysoki, bardzo inteligentny, z ogromnym poczuciem humoru i aby był
onkologiem. Biorąc pod uwagę, że znałam prawie wszystkich onkologów we
Wrocławiu (wszystkich, którzy byli w stałych związkach) wiedziałam, jak
to będzie trudne. Okazało się, że nie znałam jeszcze jednego onkologa z
Wrocławia, właśnie takiego, jakiego sobie zaprogramowałam... Zaczęliśmy
się spotykać, planowaliśmy małżeństwo i ilość potomstwa. ,,Narzeczony" w
moim Zwierciadle Umysłu otrzymał twarz mojego ukochanego i z nim
widziałam moją szczęśliwą rodzinę."
" Moje wyobrażenia były więc bardzo wygórowane: musi być przystojny i
wysoki, musi być bardzo bogaty, musi być inteligentny i zajmować wysoki
stanowisko, muszę być jego pierwszą i największą miłością (ma kochać
mnie do szaleństwa) i wreszcie... musi być sierotą i mieć tylko babkę.
Acha, jeszcze musi umieć gotować i lubić sprzątać. I oczywiście nie może
mieć żadnych nałogów. Miałam wymagania również co do wieku - 30 lat.
Każdy ,,normalny" człowiek uznałby mnie za wariatkę i stwierdził:
,,Dziewczyno, ideał nie istnieje"!!!"

http://silva.alpha.pl/index.php/287/partner-zyciowy/

Czyli Matrix.
Co innego wspierać swoje siły życiowe w procesie leczenia, co jest mało
paranormalne, a co innego sterować rzeczywistością niczym "Bóg"
zmuszając innych do ślubu.