Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Mieć chłopaka...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mieć chłopaka...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-04-23 06:35:07

Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: "shadowofdarknes" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bluzgacz" <b...@p...zigzag.pl> napisał w wiadomości
news:c6a0cv$9t4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Juhas" <u...@p...onet.pl> wrote in message
> news:c69gme$78e$5@inews.gazeta.pl...

> > Radziłbym ci się kurwa pilnować na przyszłość, bo kiedyś może dojść do
> > sytuacji, gdy zaczniesz wrzucać komuś, komu nie powinieneś i może się
> > okazac, że masz człowieka na sumieniu.
>
> Dlaczego mialby miec?
> Jakiegos samobojce masz na mysli? Czys ty zdurnial? Moze go miec na
sumieniu
> jak mu krzeslo spod nog usunie gdy bedzie sie wieszal albo gdy zepchnie z
10
> pietra.
> Jak ktos jes pojebany i ruszaja go slowa obcej osoby i to napisane w
> internecie na jakiejs grupce dyskusyjnej to niech se skacze/tnie/ wiesza.
To
> nie nasza sprawa, jak ktos jest chory to potrzebuje leczenia albo zmiany
> podejscia i otoczenia oraz opieki bliskich osob, a nie pierdol. Bo choremu
> psychicznie i potencjalnemu samobojcy tutaj jeszcze nikt nie pomogl i nie
> pomoze. Nie slyszalem zeby takie przypadki ktos leczyl via interent.

Fakt, wątpię czy komuś uratuje życie (choć tego nie da sie wykluczyć) ale
może komuś ułatwić życie. Pomóc, wesprzeć, a nie tylko dołować.

> > Ale ciebie i tak to pewnie będzie walić i nic ze sobą nie zrobisz.
> > Ja pierdolę albo zacznij pomagać ludziom(chociaż się staraj), albo
> przestań
> > subskrypować tą grupę i będziesz miał święty spokój!
>
> To ty przestan, bo jestes strasznym chamem i do tego uzywasz wulgarnego
> jezyka. Az uszy puchna!
> Wynos sie stad
> --

Nie odwracaj kota ogonem.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-04-23 10:19:49

Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: "Juhas" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kominek:
>> Takimi wypowiedziami no to kurwa na pewno pomożesz.
>
>Wybrales zly watek, aby mi nawrzucac.
>Bardzo, bardzo zly i bardzo, bardzo sie mylisz.

No to broń się!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-23 10:26:09

Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: "Juhas" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bluzgacz:

>> Kurwa Komin. Nie wkurwiaj ludzi.
>
>Nie zauwazylem zeby kogos "wkurwial"

Mnie na przykład

>> To jest grupa psychologiczna do chuja pana!
>
>Powaznie?

Przynajmniej taka powinna być

>> Ja pierdolę. Tu przychodzą ludzie, którzy mają jakieś problemy. I powinni
>> siedzieć na tej grupie ludzie, którzy umią w jakiś tam sposób pomóc tym z
>> problemami!
>
>To nie sa problemy, tylko pierdoly, zawracanie dupy i chodzenie na na
>latwizne.
>Zasmiecaja tym tylko nasza grupe - juz to mowilem wielokrotnie

Tak? A co byś zrobił, jakby przyszedł tutaj post, o treści podobnej do tego,
co napisze:

"Mam dość poważny problem ze sobą. Nie mogę się odnaleźć. Ponadto mam
problemy z rodzicami. One są na porządku dziennym. Ojciec mnie nie chce...
Matka mnie nie kocha, bo nie robi mi obiadów. Ostatnio matka zrobiła obiad
ponad miesiąc temu...blablabla mam 18 lat blablabla"

Jakbyś zareagował na takiego posta?

>> Radziłbym ci się kurwa pilnować na przyszłość, bo kiedyś może dojść do
>> sytuacji, gdy zaczniesz wrzucać komuś, komu nie powinieneś i może się
>> okazac, że masz człowieka na sumieniu.
>
>Dlaczego mialby miec?
>Jakiegos samobojce masz na mysli?

Dokładnie

>Czys ty zdurnial? Moze go miec na sumieniu
>jak mu krzeslo spod nog usunie gdy bedzie sie wieszal albo gdy zepchnie z
10
>pietra.

Wiesz, jak mu powie coś w tym sensie: "Masz rację, jesteś naprawdę
beznadziejny... Wiesz co, najlepiej to idź się potnij i nie zawracaj dupy
ludziom w prawdziwymi problemami", no to na pewno będzie go miał na sumieniu

>Jak ktos jes pojebany i ruszaja go slowa obcej osoby i to napisane w
>internecie na jakiejs grupce dyskusyjnej to niech se skacze/tnie/ wiesza.

Słuchaj synu. Miałeś kiedyś depresję? Taką prawdziwą, porządną depresję?

>To nie nasza sprawa, jak ktos jest chory to potrzebuje leczenia albo zmiany
>podejscia i otoczenia oraz opieki bliskich osob, a nie pierdol.

Przecież to ma być grupa psychologiczna!

>Bo choremu psychicznie i potencjalnemu samobojcy tutaj jeszcze nikt nie
pomogl i nie
>pomoze. Nie slyszalem zeby takie przypadki ktos leczyl via interent.

No to Ci powiem, że ja doświadczyłem tego na sobie.

>> Ale ciebie i tak to pewnie będzie walić i nic ze sobą nie zrobisz.
>> Ja pierdolę albo zacznij pomagać ludziom(chociaż się staraj), albo
>przestań
>> subskrypować tą grupę i będziesz miał święty spokój!
>
>To ty przestan, bo jestes strasznym chamem i do tego uzywasz wulgarnego
>jezyka. Az uszy puchna!

eee...Pozwolisz, że nie będę tego komentował...



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-24 02:00:11

Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: "Bluzgacz" <b...@p...zigzag.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Juhas" <u...@p...onet.pl> wrote in message
news:c6aqvs$fnb$5@inews.gazeta.pl...
> Bluzgacz:
>
> >> Kurwa Komin. Nie wkurwiaj ludzi.
> >
> >Nie zauwazylem zeby kogos "wkurwial"
>
> Mnie na przykład

To jestes w mniejszosci i to zdecydowanej

> >> To jest grupa psychologiczna do chuja pana!
> >
> >Powaznie?
>
> Przynajmniej taka powinna być

Ale nie jest

> >> Ja pierdolę. Tu przychodzą ludzie, którzy mają jakieś problemy. I
powinni
> >> siedzieć na tej grupie ludzie, którzy umią w jakiś tam sposób pomóc tym
z
> >> problemami!
> >
> >To nie sa problemy, tylko pierdoly, zawracanie dupy i chodzenie na na
> >latwizne.
> >Zasmiecaja tym tylko nasza grupe - juz to mowilem wielokrotnie
>
> Tak? A co byś zrobił, jakby przyszedł tutaj post, o treści podobnej do
tego,
> co napisze:
>
> "Mam dość poważny problem ze sobą. Nie mogę się odnaleźć. Ponadto mam
> problemy z rodzicami. One są na porządku dziennym. Ojciec mnie nie chce...
> Matka mnie nie kocha, bo nie robi mi obiadów. Ostatnio matka zrobiła obiad
> ponad miesiąc temu...blablabla mam 18 lat blablabla"

"Napisz cos co jest powaznym problemem, bo to ze ktos cie nie kocha to albo
wina twego zjebanego charakteru albo tego ze ten ktos sam jest do dupy.
Zatem wyprowadzka z domu albo praca nad soba" Proste. Najpierw sie znajduje
przyczyne danego stanu rzeczy czy zachowania i pracuje nad tym aby ja
zlikwidowac badz uwypuklic - zalezy od sytuacji.

>
>> Wiesz, jak mu powie coś w tym sensie: "Masz rację, jesteś naprawdę
> beznadziejny... Wiesz co, najlepiej to idź się potnij i nie zawracaj dupy
> ludziom w prawdziwymi problemami", no to na pewno będzie go miał na
sumieniu

Nie sadze. Jedyne co ja np NAJWYZEJ mialbym na sumieniu, to zla rada ktora
podalem, bo np. zamiast pociac, moglem gosciowi doradzic gosciowi inna
metode...

> Słuchaj synu. Miałeś kiedyś depresję? Taką prawdziwą, porządną depresję?

Nie mialem, jezeli cie to tak interesuje, ale gdyby mnie trafila, to na
pewno nie korzystalbym z porad dr idiotow na psp. Od tego jest lekarz,
rodzina, bo tylko oni moga pomoc takiej osobie. No i oczywiscie ona sama.
Leczenie depresji trwa latami, a tutaj nikt takiej osobie rad i wsparcia
latami nie bedzie udzielal, do tego jest potrzebne stale grono osob, ktore
znaja chorego i to dobrze, dzieki czemu ich pomoc przynosi rezultaty. Nie
wywyzszaj az tak bardzo roli psp, bo ta grupa ma taki potencjal, ze moze
pomoc najwyzej malolatom stajac sie zdecydowanie lepsza alternatywa jedynie
dla Bravo.

> >Bo choremu psychicznie i potencjalnemu samobojcy tutaj jeszcze nikt nie
> pomogl i nie
> >pomoze. Nie slyszalem zeby takie przypadki ktos leczyl via interent.
>
> No to Ci powiem, że ja doświadczyłem tego na sobie.

Widocznie miales blachy problem, wyolbrzymiales to co ci sie przytrafilo,
wyolbrzymiales pomoc ci tu udzielona, albo wszystkie trzy opcje na raz - to
jest najbardziej prawdopodobne

> eee...Pozwolisz, że nie będę tego komentował...

Komentuj
--

Bluzgacz

GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-24 13:12:47

Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: "Juhas" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bluzgacz:
>> >Nie zauwazylem zeby kogos "wkurwial"
>>
>> Mnie na przykład
>
>To jestes w mniejszosci i to zdecydowanej

Trudno, ale jestem. I razem ze mną jak narazie są dwie osoby.

>> >> To jest grupa psychologiczna do chuja pana!
>> >
>> >Powaznie?
>>
>> Przynajmniej taka powinna być
>
>Ale nie jest

No więc czemu nie jest??!!

>> >To nie sa problemy, tylko pierdoly, zawracanie dupy i chodzenie na na
>> >latwizne.
>> >Zasmiecaja tym tylko nasza grupe - juz to mowilem wielokrotnie
>>
>> Tak? A co byś zrobił, jakby przyszedł tutaj post, o treści podobnej do
>tego,
>> co napisze:
>>
>> "Mam dość poważny problem ze sobą. Nie mogę się odnaleźć. Ponadto mam
>> problemy z rodzicami. One są na porządku dziennym. Ojciec mnie nie
chce...
>> Matka mnie nie kocha, bo nie robi mi obiadów. Ostatnio matka zrobiła
obiad
>> ponad miesiąc temu...blablabla mam 18 lat blablabla"
>
>"Napisz cos co jest powaznym problemem, bo to ze ktos cie nie kocha to albo
>wina twego zjebanego charakteru albo tego ze ten ktos sam jest do dupy.
>Zatem wyprowadzka z domu albo praca nad soba" Proste. Najpierw sie znajduje
>przyczyne danego stanu rzeczy czy zachowania i pracuje nad tym aby ja
>zlikwidowac badz uwypuklic - zalezy od sytuacji.

OK, ale kto dał Ci prawo do:
-gradiacji problemów
-wrzucania osobie, która ma problem, a której nie znasz

Miałeś kiedykolwiek depresję? Taką prawdziwą? Z tego, co mi się wydaje, to
nie

>>> Wiesz, jak mu powie coś w tym sensie: "Masz rację, jesteś naprawdę
>> beznadziejny... Wiesz co, najlepiej to idź się potnij i nie zawracaj dupy
>> ludziom w prawdziwymi problemami", no to na pewno będzie go miał na
>>sumieniu
>
>Nie sadze. Jedyne co ja np NAJWYZEJ mialbym na sumieniu, to zla rada ktora
>podalem, bo np. zamiast pociac, moglem gosciowi doradzic gosciowi inna
>metode...

Powiedz mi szczerze, po co subskrypujesz tą grupę? Ale tak szczerze

>> Słuchaj synu. Miałeś kiedyś depresję? Taką prawdziwą, porządną depresję?
>
>Nie mialem, jezeli cie to tak interesuje, ale gdyby mnie trafila, to na
>pewno nie korzystalbym z porad dr idiotow na psp.

No, jakbyś trafił na siebie...

>Leczenie depresji trwa latami,
Niekoniecznie

>a tutaj nikt takiej osobie rad i wsparcia
>latami nie bedzie udzielal, do tego jest potrzebne stale grono osob, ktore
>znaja chorego i to dobrze, dzieki czemu ich pomoc przynosi rezultaty.

Nie zgodzę się z Tobą do końca. Kiedyś, gdy moja depresja osiągała apogeum,
wszedłem na pewien czat dla samobójców. Z tego powodu, że nie chciałem się
poraz kolejny ciąć tak porządnie, a wiedziałem, że będę, jeśli ktoś mi jakoś
nie pomoże. Więc wszedłem na ten czat. Oczywiście prawie wszyscy zachowywali
się jak Ty i Kominek. Myślisz, że to mi pomogło? Nie... Na szczęście
znalazła się jedna osoba o zacnej xwce Sumienie. Dzięki niej tej nocy się
nie ciąłem. Ona mnie rozumiała. Nie mówiła tego, co wszyscy, wiedziała, jak
pomóc. Nawet kiedyś jej napisałem w mailu coś w sensie: "Gdybyśmy gadali ze
sobą codziennie przez jakieś 2 lata, to po tym czasie byłbym chyba
zadowolonym człowiekiem".
Więc dałem Ci dowód na to, że pomóc może osoba, która Cie w ogóle nie zna.
Tylko wystarczy, że będzie wiedziała jak.

>Nie wywyzszaj az tak bardzo roli psp, bo ta grupa ma taki potencjal, ze
moze
>pomoc najwyzej malolatom stajac sie zdecydowanie lepsza alternatywa jedynie
>dla Bravo.

Wg mnie grupa psychologiczna, to grupa psychologiczna. Musi liczyć się z
tym, że będą na nią pisały osoby z róznymi problemami i oczekiwały wsparcia.
Grupa psychologiczna powinna ponosić konsekwencje swoich czynów...

Ja pamiętam, jak wysłałem tutaj swojego pierwszego posta. Zostałem wzięty za
trolla. Do dzisiaj nie wiem czemu. Opisałem dokładnie faktyczną sytuację,
która miała miejsce. Na szczęście większość mi próbowała poradzić w taki lub
inny sposób...

>> >Bo choremu psychicznie i potencjalnemu samobojcy tutaj jeszcze nikt nie
>> pomogl i nie
>> >pomoze. Nie slyszalem zeby takie przypadki ktos leczyl via interent.
>>
>> No to Ci powiem, że ja doświadczyłem tego na sobie.
>
>Widocznie miales blachy problem, wyolbrzymiales to co ci sie przytrafilo,
>wyolbrzymiales pomoc ci tu udzielona, albo wszystkie trzy opcje na raz - to
>jest najbardziej prawdopodobne

Tak? Czy jeśli ktoś jest u progu załamania nerwowego przez jakiś czas, a
potem ten próg przekracza, to jest błahy problem? Czy jeśli ktoś próbuje
nieustannie się zabić, to jest błahy problem? Jeśli ktoś ma tak spaczony
umysł i nerwy, że nie wyjdzie mu jedna drobnostka(powiedzmy głupie zadanie z
matematyki), potrafi wyżyć się na lodówce prawie ją niszcząc, to jest
drobnostka? Nie sądzę...
Jeśli ktoś ma stwierdzoną depresję nerwicową i podawane 2 środki
psychotropowe, to jest drobnostka? Jeśli ktoś ma tak tragiczne EEG, że aż
psychiatra się dziwi to jest drobnostka? Nie sądzę...




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-27 00:16:14

Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: "Bluzgacz" <b...@p...zigzag.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Olleo" <o...@c...x.tlen.pl> wrote in message
news:c67jmp$s88$1@absinth.dialog.net.pl...

> kult piekna przywedrowal z Ameryki? =) A co ze staropolskim - kazda
potwora
> znajdzie swego amatora?

Mam w dupie amerykanskie kulty. Mam tam jakiekolwiek kulty. Lubie to co
podoba sie mi i to co postrzegam jako interesujace badz piekne. Nie bawi
mnie komercyjna tandeta w postaci plytkiej muzyki, filmow, ksiazek, stylow.
Nie kreuje sie na nikogo, nie kupuje ciuchow korzystajac z podpowiedzi dot.
wygladu oferowanych przez tv lub gazety o modzie. Jestem w 100% soba i to
nie wplyw terapii, pism, ksiazek ani tez amerykanskich pseudo-opracowan
tylko mojego wlasnego i nie skazonego przez obcy(inny) wplyw charakteru.
Zawsze mialem wlasne zdanie, poglady i gusta - nikt mi niczego nie jest w
stanie narzucic
CO do staropolskiego tekstu cytowanego powyzej: niby sie zgadza, no ale ten
amator to tez najczesciej Tomem Cruise'em nie jest.......
Inaczej potwor znajduje potwora, czyli sprawdza sie inna staropolska zasada:
"swoj do swojego ciagnie" i to wlasnie ona bylaby tutaj odpowiednia

> Ah btw, nie zalamujcie sie za szybko - was tez to dotyczy ;)

Co masz na mysli bo jestem totalnym przyglupem i nie zrozumialem
Prosze, wyjasnij....
--

Bluzgacz

GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-27 11:05:00

Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: "Olleo" <O...@c...tlen.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Zawsze mialem wlasne zdanie, poglady i gusta - nikt mi niczego nie jest w
> stanie narzucic

Slusznie, ale nie kazdy musi miec poglady i gusta takie jak twoje. Wiec to
co dla ciebie jest maszkara, dla innego moze przewyzszac walorami Wenus z
Mile ;)

> Inaczej potwor znajduje potwora, czyli sprawdza sie inna staropolska
zasada:
> "swoj do swojego ciagnie" i to wlasnie ona bylaby tutaj odpowiednia

"Potwora" niekoniecznie musi byc uzyty w sensie pejoratywnym, a w tym
wypadku bardziej oznacza kombinacje indywidualnych cech, niekoniecznie
zgodnych z powszechnie przyjetym standardem. A biorac pod uwage niezliczona
ilosc kombinacji gustow i pogladow (rowniez niekoniecznie zgodnych ze
standardem) 2 polowki moga sie bardzo ladnie zejsc.

> Co masz na mysli bo jestem totalnym przyglupem i nie zrozumialem
> Prosze, wyjasnij....

Na twoim przykladzie (bazujac na twoich wlasnych slowach) ? Ty lubisz
inteligentne i piekne laski, wiec pewnie sie znajdzie taka, ktora lubi
"totalnych przyglupow".
--
Olleo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-12 06:51:11

Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: o...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Czy kobietom łatwiej nawiązywać znajomości ? Chyba nie.
> Mam 24 lata, jestem przecietna. Mam trochę znajomych, mam z kim pójść do
> kina, ale nie mam CHŁOPAKA.
>
> Co to wogóle znaczy mieć chłopaka ?
> Czy jeśli kocham się z chłopakiem, sex nie jest nam obcy to znaczy że ten z
> którym to robię jest moim chłopakiem ?
> Czy mieć chłopaka, to znaczy że wszędzie chodzę tylko z chłopakiem ?
> Czy jeśli mam kolegę ze studiów, i z nim pójdę np. do knajpki, jeden czy
> drugi raz to znaczy że on jest moim chłopakiem ?
>
> Czy można np. z kolegą całować się ? A pocałunek na powitanie, jeśli całuję
> się na powitanie z osobą płci męskiej, to znaczy że ten z którym się tylko
> całuję jest moim chłopakiem ?
>
> Konkretnie jakiej granicy w kontaktach nie przekracza się, lub raczej nie
> powinno się przekraczać z takimi osobami, które uważamy za:
> 1) znajomych
> 2) kolegów
> 3) przyjaciół
> 4) chłopaka
> 5) narzeczonego
>
> i wogóle gdzie jest granica między 1-2, 2-3, 3-4
>
> Wchodzi tu kwestia zdrady. Czy będąc w tzw. związku (co to jest ?) trzeba
> konkretnie ustalać na co pozwalamy tzw. drugiej połówce ? Co akceptujemy a
co
> nie.
> Czy jeśli chłopak nie chce ze mną pojechać gdzieś przykładowo w góry, to
> mogę w góry pojechać z kolegą ?
> A jeśli on chce nad morze, a ja nie chcę nad morze... to może on pojechać z
> inną kobietą ?
>
> To samo z sexem... jeśli ja nie chcę jakiejś formy sexu, to on automatycznie
> jest zwolniony z wierności i może taki sex zrobić z inną kobietą ?
>
> Mam tyle wątpliwości odnośnie właśnie granic...
>
> Pozdrawiam
> Dziewczynka
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Między chłopakiem a narzeczonym w zasadzie nie ma różnicy, tzn nie powinno ich
być , po prostu się koggoś kocha albo nie, być z kimś znaczy móc się na niego
patrzeć przez 24 godziny na dobę i nie mieć go jeszcze dość, wiem że czas
weryfikuje miłość ale od tego powinno się zacząć.
Przyjaciel to coś bardzo cennego o kilka klas cenniejszy od kolegów, jemu
powisze wszystko i znajdziesz oparcie w trudnych chwilach, usiądziesz przy
herbacie albo winie i będziesz się czuła naprawdę dobra, chciałabyś żeby ta
chwila się nie kończyła, między kolegami a znajomymi moim zdaniem różnicy nie
ma, kolegom można może troszeczkę bardziej zaufać ale ja tego nie robię. Nie
ma sensu się rozwodzić nad tym co to znaczy mieć chłopaka, skoro masz
wątpliwości co do tego to znaczy że go nie masz , nie miałaś i nigdy nie
spotkałaś kogoś kto mógłby nim być, nie wiem czy to kwestia wyglądu, jak masz
ochotę prześlij na priva i mogę ci obiektywnie powiedzieć co o nim myślę przy
czy z reguły jestem szczery, (tzn że jak mi się nie podoba to nie szczędze
krytyki, dodam tylko że naprawde sporo rzeczy człowiek w swoim wyglądzie może
zmienic i poprawić)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-22 20:30:40

Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: przemek <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

o...@o...pl wieńce> To samo z sexem... jeśli ja nie chcę jakiejś formy
sexu, to on
>> automatycznie jest zwolniony z wierności i może taki sex zrobić z inną
>> kobietą ?
Czy w sex polega tylko na spełnianiu zachcianek fizycznych
sex jest czymś wieńcej jest to forma wyrażenia uczuć za pośrednictwem
kontaktu cielesnego.
--
Jaki jest sens tego ze jestem, jaka jest odpowiedz na pytanie po co jestem
Pozdrawiam
Przemek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-05-22 22:08:04

Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: "oloix" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"przemek" <m...@g...pl> wrote in message
news:c8od9u$qog$1@atlantis.news.tpi.pl...
> o...@o...pl wieńce> To samo z sexem... jeśli ja nie chcę jakiejś formy
> sexu, to on
> >> automatycznie jest zwolniony z wierności i może taki sex zrobić z inną
> >> kobietą ?
> Czy w sex polega tylko na spełnianiu zachcianek fizycznych
> sex jest czymś wieńcej jest to forma wyrażenia uczuć za pośrednictwem
> kontaktu cielesnego.

a czym twoim zdaniem jest cos co nazywamy uczuciami? otoz odpowiem ci. to
proces biochemiczny zachodzacy glownie w mozgu ale i w reszcie organizmu
ktory jest reakcja na rozpoznane przez nas, 'atrakcyjne' dla naszego zestawu
genetycznego feromony oraz zestaw zachowan drugiego osobnika (osobniczki)
gwarantujacy przetwanie rodziny czyli matki i pototomstwa (to w przypadku
kobiet) lub zestaw zachowan gwarantujacy wykarmienie i odchowanie potomstwa
oraz umiejetne zajecie sie cala rodzina (to w przypadku mezczyzn). wiec sex
jest tylko i wylacznie przezyciem fizycznym jakbys na niego nie patrzal
natomiast w zaleznosci od nastroju, jakosci i sile doznan, mozesz go
postrzegac na roznych poziomach.

oloix revolutions
----------------
gg:3423177


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pozdrpwienia z Houghton Regis
newsy w gazeta.pl
Pytanie na czasie.
czemu nie można cały czas być szczęśliwym?
Re: Co o Polakach mówią nazwiska ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »